! Scandalum przeciw Pismu niech z nas nie pochodzi!” Aż mu jeden z konfratrów tąż miarką odmierzy: — „Rekwialnych o rybach nie mamy pacierzy!” II 17. DWOISTE OKULARY
Z podbitemi oczerma kramarki ksiądz stary W te słowa pyta: „Pani, macie okulary?” — „Coż, choć mami?” — jak ten, co go przypomniała jędza-
„Diaboł komu do tego!” — ofuknęła księdza. Ksiądz spojrzy na ów blachmal: „W rzeczy są foremne! O szklane-ć się nie pytam, bo to ma mnie ciemne”. — „To chyba — wybacz waszeć, mój zacny prałacie, Mniemałam
! Scandalum przeciw Pismu niech z nas nie pochodzi!” Aż mu jeden z konfratrów tąż miarką odmierzy: — „Rekwialnych o rybach nie mamy pacierzy!” II 17. DWOISTE OKULARY
Z podbitemi oczerma kramarki ksiądz stary W te słowa pyta: „Pani, macie okulary?” — „Coż, choć mami?” — jak ten, co go przypomniała jędza-
„Diaboł komu do tego!” — ofuknęła księdza. Ksiądz spojrzy na ów blachmal: „W rzeczy są foremne! O szklane-ć się nie pytam, bo to ma mnie ciemne”. — „To chyba — wybacz waszeć, mój zacny prałacie, Mniemałam
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 7
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
to kiedy Polska uczyniła. Bo jeżeli zdrajców nie skarze, zginie. ROZDZIAŁ V. Powtórny około Elekcji nowy stawa Związek, tasz Elekcja na dwa Sejmy do traktowania w prowadzona: ale jako Wolnościom szkodliwa, odrzucona dla której poerwsza na mnie uraza. Znowu inny[...] Elekcji Związek stawa. Królowa Króla do Częstochowej do Krakowa wlecze, mamiąc i jego i Senat, pod płaszczem pozornych przyczyn, w mieszaniny Ojczyznę ciągnie.
NIedosyć jeszcze zdało się Królowej wszystkie wzwyż mianowane, do wyłudzenia na Rzeczypospolitej Elekcji, poczynić i przygotować kunszty: aż Króla Jego Mci, do Częstochowej i do Krakowa z prowadzono, pod czas mojej na Wojnie przeciw Szeremetowi wojsk Moskiewskich Generalnemu Wodzowi
to kiedy Polská vczyniłá. Bo ieżeli zdraycow nie skarze, zginie. ROZDZIAŁ V. Powtorny około Elekcyey nowy stawa Związek, tász Elekcya ná dwá Seymy do tráctowánia w prowádzona: ále iáko Wolnośćiom szkodliwa, odrzucona dla ktorey poerwsza ná mnie vráza. Znowu inny[...] Elekcyey Związek stawa. Krolowa Krolá do Częstochowey do Krákowá wlecze, mamiąc y iego y Senat, pod płaszczem pozornych przyczyn, w mieszániny Oyczyznę ćiągnie.
NIedosyć ieszcze zdáło się Krolowey wszystkie wzwyż miánowáne, do wyłudzenia ná Rzeczypospolitey Elekcyey, poczynić y przygotowáć kunszty: áż Krolá Iego Mći, do Częstochowey y do Krákowá z prowádzono, pod czás moiey ná Woynie przećiw Szeremetowi woysk Moskiewskich Generálnemu Wodzowi
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 27
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
/ niedomniemane/ różnych i niepodobnych sobie rzeczy/ jednych w drugie przekszałtowania/ i przemiany? Który obraz/ lubo sztucznie i kunsztownie wymalowany/ i żywymi farbami ślicznie wystawiony/ tak ucieszyć/ i zabawić wzrok ludzki może? jako te pozorne/ lubo rozmyślonym wzorem utkane szpalery? które nie tylko umysł cieszą/ ale ledwie nie mamią/ gdy rzeczy tych prędkim podziwieniem zjęty/ ledwie temu wierzy/ że to nie są rzetelne i prawdziwe figury/ ale dowcipu ludzkiego zmyślne igrzyska/ i kunszty. Lecz o tym dosyć; i ja za moje pracą/ i za czas na nią nałożony/ dosyć będę miał/ kiedy się tobie/ rozsądny Czytelniku/
/ niedomniemáne/ rożnych y niepodobnych sobie rzeczy/ iednych w drugie przekszałtowánia/ y przemiány? Ktory obraz/ lubo sztucznie y kunsztownie wymálowány/ y żywymi fárbámi ślicznie wystáwiony/ ták vćieszyć/ y zábáwić wzrok ludzki może? iáko te pozorne/ lubo rozmyślonym wzorem vtkáne szpalery? ktore nie tylko vmysł ćieszą/ ále ledwie nie mamią/ gdy rzeczy tych prędkim podźiwieniem zięty/ ledwie temu wierzy/ że to nie są rzetelne y prawdźiwe figury/ ále dowćipu ludzkiego zmyślne igrzyská/ y kunszty. Lecz o tym dosyć; y ia zá moie pracą/ y zá czás ná nię náłożony/ dosyć będę miał/ kiedy się tobie/ rozsądny Czytelniku/
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 7
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
oczu patrzących. Albo też czart na czarowników będąc posłudze, woli i zawołaniu, prawdziwe węże, żaby, krew prezentował, skąd inąd w momencie komportowawszy: jako trzymają Z. Augustyn Teodoret, Lyranus, Kaietan, Tostatus, Cornelius à Lapide. Alias gdyby Czarnoksiężnicy prawdziwych rzeczy skąd inąd substytuowanych nie produkowali byli, ale tylko mamili, toby Mojżesz i Aaron wlot te bałamuctwo, oszukanie, omamienie odkryli byli z konfuzią, tych czartowskich mędrców; znać O Magii albo Czarnoksiestwie.
tedy były prawdziwe węże, i żaby prędko przyniesione ze dworu, i stały się pastwą dla Mojżeszowych wężów. Cudowne Skutki i Przykłady tego Czarnoksięstwa.
Oprócz cudu dopiero cytowanego z
oczu patrzących. Albo też czart na czarownikow będąc posłudze, woli y zawołaniu, prawdziwe węże, żaby, krew prezentował, zkąd inąd w momencie komportowawszy: iáko trzymaią S. Augustyn Teodoret, Lyranus, Kaietan, Tostatus, Cornelius à Lapide. Alias gdyby Czarnoksiężnicy prawdziwych rzeczy zkąd inąd substytuowanych nie produkowali byli, ale tylko mamili, toby Moyżesz y Aaron wlot te bałamuctwo, oszukanie, omamienie odkryli byli z konfuzią, tych czartowskich mędrcow; znać O Magii albo Czarnoksiestwie.
tedy były prawdziwe węże, y żaby prędko przyniesione ze dworu, y stały się pastwą dla Moyżeszowych wężow. Cudowne Skutki y Przykłady tego Czarnoksięstwa.
OProcz cudu dopiero cytowanego z
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 226
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
wiktoriej triumf odprawowali. Tu niech każdy obaczy, jaką szczerością się ci dostojnicy z Rzpltą obchodzą: kiedy im gwałt, umieją się tak łasić, jak wilk, kiedy komu ma co porwać; a gdzie mogą, tam na wolności i swobody nasze szlacheckie następują, wszytkie nadzieje w praktykach i w wakancjach pokładając, któremi ludzie mamią. A przecię nas ku wstydu śmieją udawać, swoję winę na nas kładąc, żeśmy na dostojeństwo pańskie gwoli prywatom swem nastąpili. Toć to ich prywata własna samech: cokolwiek czynią, nie czynią z cnoty, z miłości przeciw ojczyźnie, ale z datków; nabrali od niego wszyscy jurgieltów, starostw, dygnitarstw,
wiktoryej tryumf odprawowali. Tu niech każdy obaczy, jaką szczerością się ci dostojnicy z Rzpltą obchodzą: kiedy im gwałt, umieją się tak łasić, jak wilk, kiedy komu ma co porwać; a gdzie mogą, tam na wolności i swobody nasze szlacheckie następują, wszytkie nadzieje w praktykach i w wakancyach pokładając, któremi ludzie mamią. A przecię nas ku wstydu śmieją udawać, swoję winę na nas kładąc, żeśmy na dostojeństwo pańskie gwoli prywatom swem nastąpili. Toć to ich prywata własna samech: cokolwiek czynią, nie czynią z cnoty, z miłości przeciw ojczyźnie, ale z datków; nabrali od niego wszyscy jurgieltów, starostw, dygnitarstw,
Skrót tekstu: PokNiewinCz_III
Strona: 382
Tytuł:
Pokazanie niewinności rokoszan, miedzy ludzi podanej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Bogiem wiele dobrego. Ze złotym krzyżem zrazu więc chodził, Którym to znakiem tego dowodził, Że był papista - jednak respekty Ludzkie, a Boskie wielkie despekty Wymogły na nim, zapar się Boga, Nie widzi, że to na zgubę droga. Pod dwiema-ć wprawdzie jest osobami, Ale cóż na tym? Rozum nas mami! By pod dziesiącią! Chleba kawalec I naparsteczek wina na palec, Przeistoczenia nie masz żadnego Tam, ani ciała nie masz Pańskiego. Tak przed żegnaniem, jak po żegnaniu, Chleba pożywam w moim mniemaniu. Wolę ja chleba i kufel wina Wypalić doma, gdyż nie nowina Mnie z przyjacielem w mojej chałupce Pijać - bo
Bogiem wiele dobrego. Ze złotym krzyżem zrazu więc chodził, Którym to znakiem tego dowodził, Że był papista - jednak respekty Ludzkie, a Boskie wielkie despekty Wymogły na nim, zapar się Boga, Nie widzi, że to na zgubę droga. Pod dwiema-ć wprawdzie jest osobami, Ale cóż na tym? Rozum nas mami! By pod dziesiącią! Chleba kawalec I naparsteczek wina na palec, Przeistoczenia nie masz żadnego Tam, ani ciała nie masz Pańskiego. Tak przed żegnaniem, jak po żegnaniu, Chleba pożywam w moim mniemaniu. Wolę ja chleba i kufel wina Wypalić doma, gdyż nie nowina Mnie z przyjacielem w mojej chałupce Pijać - bo
Skrót tekstu: TajRadKontr
Strona: 279
Tytuł:
Tajemna rada
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
za odstąpienie Pana Marszałka obiecują, które za delacje, za fałszywe świadectwa dają. Niech te Wacanse, które się Niewieściuchom, Dworskim pochlebcom dostają, obrócą się na Żołnierze, nie będzie się trzeba Polsce, i Wolności przedawać swej, za cudze pieniądze. Na koniec, muszę i to rzec, cienieć to, którymi Dwór mami, Francuskie Miliony. A któż z Żołnierzów (bo stąd Pieczętarzów większych obojga Narodów i innych niektórych wijmuję którzy w serce i w łóżko już Colonias ze Francjej przywiedli) widział złoto Francuskie. Zda mi się, że go przeżorna Boratiniego w szelągi obraca Alchimia, i jako on sługa dobry u Ewanelisty, na pięć talentów,
zá odstąpienie Páná Márszałká obiecuią, ktore zá delácye, zá fałszywe świádectwá dáią. Niech te Wácánse, ktore się Niewieśćiuchom, Dworskim pochlebcom dostáią, obrocą się ná Zołnierze, nie będźie się trzebá Polscze, y Wolnośći przedáwác swey, zá cudze pieniądze. Ná koniec, muszę y to rzec, ćienieć to, ktorymi Dwor mami, Fráncuskie Milliony. A ktoż z Zołnierzow (bo ztąd Pieczętarzow większych oboygá Narodow y innych niektorych wiymuię ktorzy w serce y w łożko iuż Colonias ze Fráncyey przywiedli) widźiał złoto Fráncuskie. Zda mi się, że go przeżorna Borátiniego w szelągi obraca Alchimia, y iáko on sługá dobry v Ewánelisty, ná pięć talentow,
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 56
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
takiej będzie cenie. Jako[...] u kmiotka: jakie zalecenie. V kupca kiermasz/ wiatry u żeglarza mają? Gdy mu[...] bez trudów podaje. Wspomóż Jezu we wszytkim tym co obiecuję/Poki za twoją łaską w czasie nie szwankuje. WE WTOREK Grzechową brzydkość w której się zakochał opłakuje.
O Szpeności niezmierna grzechu przeklętegoKtoż mię o mamił że cię czczę by co dobregoć. I zali niewiem że cię kiedy ja miłuję/Piekło/ i czarta w przyjaźń najściślszą[...] I zali niewiem że ty odzierasz z BoskiegoObrazu dusze moję/ a wdziewasz sprosnegoCzarta: i zmyślne ludzie czynisz bestiami:Z Bożych zaś synów/ Bogu nieprzyjaciołami:O głupstwo azaż i to nie
tákiey będźie cenie. Iáko[...] v kmiotká: iákie zalecenie. V kupcá kiermasz/ wiátry v żeglarzá máią? Gdy mu[...] bez trudow podáie. Wspomoż IEZV we wszytkim tym co obiecuię/Poki zá twoią łáską w czáśie nie szwánkuie. WE WTOREK Grzechową brzydkosć w ktorey śię zákochał opłakuie.
O Szpenośći niezmierna grzechu przeklętegoKtoż mię o mamił że ćię czczę by co dobregoć. Y zali niewiem że cię kiedy ia miłuię/Piekło/ y czártá w przyiaźń nayśćiślszą[...] Y zali niewiem że ty odźierasz z BoskiegoObrázu dusze moię/ á wdźiewasz sprosnegoCzártá: y zmyślne ludźie czynisz bestyámi:Z Bożych záś synow/ Bogu nieprzyiaćiołámi:O głupstwo ázaż y to nie
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 199
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
zaczęła! Kiedym pewna zdrowia jego, alić ty zsyłasz na niego Ciężką, co siły odjęła - gorączka taka ujęła. O czym gdym się dowiedziała, zaraz za niem pobieżała. Ciężko chory na malignę w Lublinie.
Poznałam, że to twa sprawa: bo to twoja jest zabawa, Byś tylko oczy mamiła szczęściem, a potym smuciła! - Jakoś litości nie miała, kiedyś więc na to patrzała, Gdym wzajemnie z nim bolała, ustawne łzy z oczu lała!
Leć ci się nie poszczęściło! bo to nie twoje jest dziło, Abyś zdrowie komu dała, lub odebrać, kiedy chciała. Bo ten
zaczęła! Kiedym pewna zdrowia jego, alić ty zsyłasz na niego Ciężką, co siły odjęła - gorączka taka ujęła. O czym gdym się dowiedziała, zaraz za niem pobieżała. Ciężko chory na malignę w Lublinie.
Poznałam, że to twa sprawa: bo to twoja jest zabawa, Byś tylko oczy mamiła szczęściem, a potym smuciła! - Jakoś lutości nie miała, kiedyś więc na to patrzała, Gdym wzajemnie z nim bolała, ustawne łzy z oczu lała!
Leć ci się nie poszczęściło! bo to nie twoje jest dziło, Abyś zdrowie komu dała, lub odebrać, kiedy chciała. Bo ten
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 169
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
i z domu dostatki/ ale i z głowy rozum i mózg we łbie wywróciwszy/ z najmędrszego/ błazna u ludzi uczynią. Tak o nich Włoszy mówią
Ze takie Dobrodziejki wszytkiego dobrego swoim tym protektorom życzą, oprócz rozumu i upamiętania. Tego obojga nie życzą i dla tegoż różnemi sposobami/ a podczas i gusłami mamić ich umieją/ ostatka nie wspominam co się z duszą dziać będzie. DRUGA CZĘSC ODPOWIEDZI
A toż masz za Cukier Małżeński Lodowaty te Konfitury Bezżennej waszej wolności/ o której ja lepiej sądzić mogę: bom była w Panieńskim/ a teraz jestem w Małżeńskim stanie: i mogę o obu sądzić. Aleś ty wielki
y z domu dostátki/ ále y z głowy rozum y mozg we łbie wywroćiwszy/ z naymędrszego/ błazná u ludźi uczynią. Ták o nich Włoszy mowią
Ze tákie Dobrodźieyki wszytkiego dobrego swoim tym protektorom życzą, oprocz rozumu y upámiętánia. Tego oboygá nie życzą y dla tegosz rożnemi sposobámi/ á podczás y gusłámi mámić ich umieią/ ostátká nie wspominám co się z duszą dźiać będźie. DRVGA CZĘSC ODPOWIEDZI
A tosz masz zá Cukier Małżeński Lodowáty te Confitury Bezżenney waszey wolnośći/ o ktorey ia lepiey sądźić mogę: bom byłá w Pánieńskim/ á teraz iestem w Małżeńskim stanie: y mogę o obu sądźić. Aleś ty wielki
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 92
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700