6 Augusta odprawowały się. Actus coronationis naznaczony 15 Septembris a Kontowi milczą i coś tacitis robią cuniculis.
Ażeby wszelkie z siebie pars adversa zrzuciła Suspicją, a pokazała się przed szlachtą coram populo suo immunis, et zelans pro libertate, złożyła pro 27 Augusti zjazd w Warszawie sub titulo: „poparcie wolnej elekcji," jakoby mankament i wolności nadwerężenie, chcąc tym tytułem, ale nie rzeczą samą nagrodzić. Na ten zjazd z strony księcia saskiego elekta, z województw wszystkich ordynowano posłów żeby annihilando actum, którego nie mieli, tylko dzień jeden, a w kilka osób pokątne o swego Kontego utrzymanie formowali Consilia. Z tego poparcia nie mogąc Confirmare nominacji przeszłej
6 Augusta odprawowały się. Actus coronationis naznaczony 15 Septembris a Kontowi milczą i coś tacitis robią cuniculis.
Ażeby wszelkie z siebie pars adversa zrzuciła Suspicyą, a pokazała się przed szlachtą coram populo suo immunis, et zelans pro libertate, złożyła pro 27 Augusti zjazd w Warszawie sub titulo: „poparcie wolnéj elekcyi," jakoby mankament i wolności nadwerężenie, chcąc tym tytułem, ale nie rzeczą samą nagrodzić. Na ten zjazd z strony księcia saskiego elekta, z województw wszystkich ordynowano posłów żeby annihilando actum, którego nie mieli, tylko dzień jeden, a w kilka osób pokątne o swego Contego utrzymanie formowali Consilia. Z tego poparcia nie mogąc Confirmare nominacyi przeszłéj
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 190
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, Co ma w krośnie wina.
Nie chcę na straże nocne, Na szylwacht, na harce. To kunszt: zmóc trunki mocne I szykować garce.
Niech mię wódz w podjazd zaśle (Do beczki, nie dalej), Pójdę, lecz przy tym haśle: „Natocz” albo „nalej”.
Niech na mankament prochu Skarżą się puszkarze; Byle win stało w lochu, Seku na bazarze.
Nie pójdę do potrzeby, Chociaż trwogę biją, Ale nadstawię gęby, Kiedy czop wybiją.
Kiedy żołdu nie płacą I ćwierci w borg bieżą,
Kiedy i porę tracą, Zimą nas ciemiężą,
Nalej i daj co trzeba Sera i gomółki.
, Co ma w krośnie wina.
Nie chcę na straże nocne, Na szylwacht, na harce. To kunszt: zmóc trunki mocne I szykować garce.
Niech mię wódz w podjazd zaśle (Do beczki, nie dalej), Pójdę, lecz przy tym haśle: „Natocz” albo „nalej”.
Niech na mankament prochu Skarżą się puszkarze; Byle win stało w lochu, Seku na bazarze.
Nie pójdę do potrzeby, Chociaż trwogę biją, Ale nadstawię gęby, Kiedy czop wybiją.
Kiedy żołdu nie płacą I ćwierci w borg bieżą,
Kiedy i porę tracą, Zimą nas ciemiężą,
Nalej i daj co trzeba Sera i gomółki.
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 206
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Holsztyński do Rygi z dziesięcią tysięcy Wojska Nowego które częścią tu pod Rygą już, a częścią jeszcze w Marsie, i zaraz zabawiwszy się godzin kilka w Rydze, udał się do Króla I. M. dowiadując się gdzieby się temu Wojsku obrócić kazał.
Diament już przed tygodniem jest londem i wodą obleżony gdzie także wielki Mankament mają na wszystkim, wkrotkim czasie i ten się poddać będzie musiał. Plura Deo dante Seqeventur.
Holsztynski do Rygi z dziesięcią tysięcy Woyská Nowego ktore częscią tu pod Rygą iuż, á częscią ieszcze w Mársie, y záraz zábawiwszy sie godzin kilká w Rydze, udał się do Krolá I. M. dowiáduiąc sie gdzieby się temu Woysku obrocić kázał.
Dyáment iuż przed tygodniem iest londem y wodą obleżony gdzie tákże wielki Mánkáment maią ná wszystkim, wkrotkim czásie y ten się poddáć będzie musiał. Plura Deo dante Seqeventur.
Skrót tekstu: RelRyg
Strona: 8
Tytuł:
Krótka a prawdziwa relacja o akcji wojennej [...] pod Rygą
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
staną się cyrkułami, z jednego cenrrum na Polu zasadzonego zrysowanemi. Ekwador stanie się takowego okręgu Cyrcumferencją. A w tedy chcąc w około objechać i opisać ziemię, trzeba się brać w prost od jednego Polu jako od punktu pewnego, do drugiego; i ciągnąć wskroś linią od tamtego do tego Polu. P. Co za mankament wynika z Matematycznego rysunku Ziemi, tak pierwszym jako i drugim wzwyż przerzeczonym sposobem? O. Oto ten że na Globie, czyli Kuli Ziemi, są cyrkuły prawdziwe: a zaś na rysowanej na Karcie Kuli nie mogą być cyrkuły prawdziw, ale linie nakrzywiane czyli jakieś części cyrkułu. P. Wielorakie są Karty Geograficzne? O
staną się cyrkułami, z iednego cenrrum na Polu zasadzonego zrysowanemi. Aequator stanie się takowego okręgu Cyrcumferencyą. A w tedy chcąc w około obiechać y opisać ziemię, trzeba się brać w prost od iednego Polu iako od punktu pewnego, do drugiego; y ciągnąć wskroś linią od tamtego do tego Polu. P. Co za mankament wynika z Matematycznego rysunku Ziemi, tak pierwszym iako y drugim wzwyż przerzeczonym sposobem? O. Oto ten że na Globie, czyli Kuli Ziemi, są cyrkuły prawdziwe: a zaś na rysowaney na Karcie Kuli nie mogą bydź cyrkuły prawdziw, ale linie nakrzywiane czyli iakieś części cyrkułu. P. Wielorakie są Karty Geograficzne? O
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 5
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
odmieni się cudownie: ma swoje niedoskonałości i pluralitas, o których my mówić będziemy niżej. Lecz cóż doskonałego być może na świecie? któraż forma rządu prócz Boga rządzącego w niebie nie podpada defektom?... A my chcemy podobno,
aby już w takiej formie rządu, gdzie więcej decyduje w radach, żadnego mankamentu nie było? Mniej ich nieskończenie być musi i będzie niż teraz, ale przez to nie obróciemy się w niebiosa. Odsyłam to do trzeciej części.
Ja tu tylko to mówię i mówić mogę bezpiecznie, że to jest pewny, nieomylny, największy, najpożądańszy, najpotrzebniejszy, najzbawienniejszy ex pluralitate skutek a naturalnie i niezawodnie z
odmieni się cudownie: ma swoje niedoskonałości i pluralitas, o których my mówić będziemy niżej. Lecz cóż doskonałego być może na świecie? któraż forma rządu prócz Boga rządzącego w niebie nie podpada defektom?... A my chcemy podobno,
aby już w takiej formie rządu, gdzie więcej decyduje w radach, żadnego mankamentu nie było? Mniej ich nieskończenie być musi i będzie niż teraz, ale przez to nie obróciemy się w niebiosa. Odsyłam to do trzeciej części.
Ja tu tylko to mówię i mówić mogę bezpiecznie, że to jest pewny, nieomylny, największy, najpożądańszy, najpotrzebniejszy, najzbawienniejszy ex pluralitate skutek a naturalnie i niezawodnie z
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 242
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
co słuszność sama kazała, na to się ważył i pisał rzetelnie i prawdziwie. Nie miał uszczyrbku i zawodu interes publiczny, gdzie go i komu, czyli za morza i granice, czyli w samej ojczyźnie, pospolita powierzyła potrzeba. Życia ujma, substancji strata, własnych dzieci niedostatek pożądańsze i przyjemniejsze były aniżeli najmniejszy usługi mankament, komu się przez publiczny powierzyła kredens. Nie grzmiały piorunami na uszczyrbek sławy i imienia cudzego sądowe izby i ratusze, bo jako się każdy przez chwalebne akcyje dla siebie bardziej niż o życie, o sławę starał, tak tyczyć się cudzej w najmniejszy ukrzywdzenia sposób miał sobie za sromotną profosa publicznego profesyją. Ani zbytnimi kłótniami,
co słuszność sama kazała, na to się ważył i pisał rzetelnie i prawdziwie. Nie miał uszczyrbku i zawodu interes publiczny, gdzie go i komu, czyli za morza i granice, czyli w samej ojczyźnie, pospolita powierzyła potrzeba. Życia ujma, substancyi strata, własnych dzieci niedostatek pożądańsze i przyjemniejsze były aniżeli najmniejszy usługi mankament, komu się przez publiczny powierzyła kredens. Nie grzmiały piorunami na uszczyrbek sławy i imienia cudzego sądowe izby i ratusze, bo jako się każdy przez chwalebne akcyje dla siebie bardziej niż o życie, o sławę starał, tak tyczyć się cudzej w najmniejszy ukrzywdzenia sposób miał sobie za sromotną profosa publicznego profesyją. Ani zbytnimi kłótniami,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 192
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
jakim żartem Albo jakoby Bóg nasz był sierota, Księżym niestetyż ulega bękartom, Kiedy przez pochop do swych uciech lipki Od ołtarza się spieszą do kolibki. Czegoż się śmiejesz na swym pasterniku Gorsząc, pasterzu, trzodę wkoło ciebie? Że taż w kapłonie moc jest co i w ćwiku? Ma dosyć racji mankament dla siebie. Tyś się poświęcił na płodność szałaszą, U nas biskupi także nie wałaszą. Na wolą cnota każdemu jest dana, Ty ją mieć musisz przez ochwat cielesny, Iże nie siągasz przez studnią do dzbana, Dostatek swego jest przyczyną wczesny, A żeć potrzeba więcej nie pozwoli, U nas potrzebę mieć chciano
jakim żartem Albo jakoby Bóg nasz był sierota, Księżym niestetyż ulega bękartom, Kiedy przez pochop do swych uciech lipki Od ołtarza się spieszą do kolibki. Czegoż się śmiejesz na swym pasterniku Gorsząc, pasterzu, trzodę wkoło ciebie? Że taż w kapłonie moc jest co i w ćwiku? Ma dosyć racyi mankament dla siebie. Tyś się poświęcił na płodność szałaszą, U nas biskupi także nie wałaszą. Na wolą cnota każdemu jest dana, Ty ją mieć musisz przez ochwat cielesny, Iże nie siągasz przez studnią do dzbana, Dostatek swego jest przyczyną wczesny, A żeć potrzeba więcej nie pozwoli, U nas potrzebę mieć chciano
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 234
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
nałamałem, ukłonić nie mogłem.
Wacław: To widzisz, on senator, a ty szlachcic, w różnych od siebie stopniach jesteście, gdy tedy tak bardzo w ukłonie z tobą emulował, spuścił się dużo na dół z stopnia swojego, to jest uniżył, a nie skłonił.
Zygmunt: Tedy w tym niejaki mankament popełnić musiał.
Wacław: Tak jest, ale do oka tych, którzy się na tej pseudosubmisyjej znają.
Zygmunt: A dlaboga, cóż to za przyczyna erroru?
Wacław: Interes i obłuda zwyczajna.
Zygmunt: Do mnie, chudego pachołka, pan interesu nie ma.
Wacław: I owszem, wielki.
Zygmunt
nałamałem, ukłonić nie mogłem.
Wacław: To widzisz, on senator, a ty szlachcic, w różnych od siebie stopniach jesteście, gdy tedy tak bardzo w ukłonie z tobą emulował, spuścił się dużo na dół z stopnia swojego, to jest uniżył, a nie skłonił.
Zygmunt: Tedy w tym niejaki mankament popełnić musiał.
Wacław: Tak jest, ale do oka tych, którzy się na tej pseudosubmisyjej znają.
Zygmunt: A dlaboga, cóż to za przyczyna erroru?
Wacław: Interes i obłuda zwyczajna.
Zygmunt: Do mnie, chudego pachołka, pan interesu nie ma.
Wacław: I owszem, wielki.
Zygmunt
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 272
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
się nad miarę, rzecz albowiem nieprzyzwoita zwyczajem pospolitym obraca się na siebie zawsze oko dla cenzury, język dla obmowiska, ucho dla śmiechu i obelgi, rękę dla skazywania pociesznego palcami, substancyją i chudobę na stratę niepotrzebną. Nie masz racji, kiedy nawet i same nabywanie rzeczy nieznajomej przez swoje nazwiska pocieszne nie przystoi, bez mankamentu nie bywa tak dalece, że kupiec przez wstrzemięźliwość śmiechu nie raz krwią plwać musi, kąsając język przy to warze swoim. Będzie to tam bowiem: „Musiu Mości panie, pokaż mi waszeć pater, materyją paruską, tylko niech będzie na niej reksen modny, a kolor amorat, potrzebny mi i pastor pod kamizelę,
się nad miarę, rzecz albowiem nieprzyzwoita zwyczajem pospolitym obraca się na siebie zawsze oko dla cenzury, język dla obmowiska, ucho dla śmiechu i obelgi, rękę dla skazywania pociesznego palcami, substancyją i chudobę na stratę niepotrzebną. Nie masz racyi, kiedy nawet i same nabywanie rzeczy nieznajomej przez swoje nazwiska pocieszne nie przystoi, bez mankamentu nie bywa tak dalece, że kupiec przez wstrzemięźliwość śmiechu nie raz krwią plwać musi, kąsając język przy to warze swoim. Będzie to tam bowiem: „Musiu Mości panie, pokaż mi waszeć pater, materyją paruską, tylko niech będzie na niej reksen modny, a kolor amorat, potrzebny mi i pastor pod kamizelę,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 290
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
krom potrzeby pieniądz i bez wykrętów, matactw i turbacji teraźniejszych wchodził sam łagodnie do szkatuły. Jako zaś kogo widziano, tak i pisano ani się zawodzono do śmiechu teraźniejszego w dygach i ukłonach, gdzie rozumiejąc od szlaku wysoką białogłowę wielbiemy i czciemy od szwajcy i sztychu urzędniczkę, wodząc się często za procesyją publicznie przez modnej polityki mankament z pospolitą kurwą pod pozorem stroju i miejsca niewiadomą. KRÓJ MĘSKI ŚWIATOWY
Nie rozumiem prawdziwie, żeby któżkolwiek, poznawszy rzecz dyskursu niniejszego na sobie, rozgniewać się i w urazie statkować musiał, wprzód albowiem, niż ona przed oczy wynidzie, za pochopem mieniących się ustawicznie krojów naszych każdy przeinaczy się tak usilnie i rzyźwo, że
krom potrzeby pieniądz i bez wykrętów, matactw i turbacyi teraźniejszych wchodził sam łagodnie do szkatuły. Jako zaś kogo widziano, tak i pisano ani się zawodzono do śmiechu teraźniejszego w dygach i ukłonach, gdzie rozumiejąc od szlaku wysoką białogłowę wielbiemy i czciemy od szwajcy i sztychu urzędniczkę, wodząc się często za procesyją publicznie przez modnej polityki mankament z pospolitą kurwą pod pozorem stroju i miejsca niewiadomą. KRÓJ MĘSKI ŚWIATOWY
Nie rozumiem prawdziwie, żeby któżkolwiek, poznawszy rzecz dyskursu niniejszego na sobie, rozgniewać się i w urazie statkować musiał, wprzód albowiem, niż ona przed oczy wynidzie, za pochopem mieniących się ustawicznie krojów naszych każdy przeinaczy się tak usilnie i rzyźwo, że
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 292
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962