Piotr-
kowa pojechał, a ja destynowany byłem od księcia, teraźniejszego kanclerza, abym jechał w piński powiat w takowym interesie:
Książę Michał Korybut Wiśniowiecki, pierwej kanclerz wielki W. Ks. Lit., a potem wojewoda wileński, hetman wielki W. Ks. Lit., miał primo voto księżniczkę Dolską, marszałkównę nadworną lit., z którą miał jedną córkę. Tę wydał za Ogińskiego, starostę gorzdowskiego, potem wojewodę trockiego. Ta Ogińska miała jednego tylko syna, teraźniejszego pisarza polnego W. Ks. Lit., i córek sześć. I drugą z tąż Dolską miał córkę, którą wydał za Zamoyskiego, wojewodę smoleńskiego,
Piotr-
kowa pojechał, a ja destynowany byłem od księcia, teraźniejszego kanclerza, abym jechał w piński powiat w takowym interesie:
Książę Michał Korybut Wiśniowiecki, pierwej kanclerz wielki W. Ks. Lit., a potem wojewoda wileński, hetman wielki W. Ks. Lit., miał primo voto księżniczkę Dolską, marszałkównę nadworną lit., z którą miał jedną córkę. Tę wydał za Ogińskiego, starostę gorzdowskiego, potem wojewodę trockiego. Ta Ogińska miała jednego tylko syna, teraźniejszego pisarza polnego W. Ks. Lit., i córek sześć. I drugą z tąż Dolską miał córkę, którą wydał za Zamoyskiego, wojewodę smoleńskiego,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 253
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
w szkołach mińskich jezuickich i tam do kongregacji Sodalitatis Najświętszej Panny w roku (...) jest przyjęty. Gdy ze szkół wyszedł, tedy w roku szesnastym życia swego oddany był od ojca swego, cześnika województwa mińskiego, do dworu książęcia Dominika Radziwiłła, kanclerza wielkiego lit., który miał za sobą Annę Lubomirską, marszałkównę wielką koronną, wdowę po Franciszku Sapiezie, koniuszym wielkim lit., matkę Jana Sapiehy, starosty bobrujskiego, Józefa, podskarbiego nadwornego W. Ks. Lit., i Jerzego Sapiehy, pierwej starosty wilkowskiego, a potem wojewody mścisławskiego.
Gdy zatem Jan Sapieha, starosta bobrujski, koniuszyc lit., do tych lat przychodził
w szkołach mińskich jezuickich i tam do kongregacji Sodalitatis Najświętszej Panny w roku (...) jest przyjęty. Gdy ze szkół wyszedł, tedy w roku szesnastym życia swego oddany był od ojca swego, cześnika województwa mińskiego, do dworu książęcia Dominika Radziwiłła, kanclerza wielkiego lit., który miał za sobą Annę Lubomirską, marszałkównę wielką koronną, wdowę po Franciszku Sapiezie, koniuszym wielkim lit., matkę Jana Sapiehy, starosty bobrujskiego, Józefa, podskarbiego nadwornego W. Ks. Lit., i Jerzego Sapiehy, pierwej starosty wilkowskiego, a potem wojewody mścisławskiego.
Gdy zatem Jan Sapieha, starosta bobrujski, koniuszyc lit., do tych lat przychodził
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 383
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, aby był przytomny Koiszewski, oboźny brzeski.
Pułkownik brat mój jakąś się zabawą ekskuzował, że nie jechał do Rasnej na te rozebranie papierów, ale mówił mi, abym mu dał znać, jeżeli się drudzy bracia zjadą, tedy i on przyjedzie. Drugi brat mój, Wacław porucznik, około konkurencji o Orzeszkównę, marszałkównę pińską, teraźniejszą żonę swoją, był zabawny, jakoż ledwo na koniec sam pogrzebu ojcowskiego, to jest na kondukt, po kazaniu pierwszego dnia przyjechał. A trzeci brat mój Adolf, chorąży petyhorski, choć o milę od Rasnej mieszkający, i ten nie chciał przyjechać. Tak tedy oświadczywszy się przed Koiszewskim, oboźnym brzeskim
, aby był przytomny Koiszewski, oboźny brzeski.
Pułkownik brat mój jakąś się zabawą ekskuzował, że nie jechał do Rasnej na te rozebranie papierów, ale mówił mi, abym mu dał znać, jeżeli się drudzy bracia zjadą, tedy i on przyjedzie. Drugi brat mój, Wacław porucznik, około konkurencji o Orzeszkównę, marszałkównę pińską, teraźniejszą żonę swoją, był zabawny, jakoż ledwo na koniec sam pogrzebu ojcowskiego, to jest na kondukt, po kazaniu pierwszego dnia przyjechał. A trzeci brat mój Adolf, chorąży petyhorski, choć o milę od Rasnej mieszkający, i ten nie chciał przyjechać. Tak tedy oświadczywszy się przed Koiszewskim, oboźnym brzeskim
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 504
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, wykupował od tegoż generała, dla pokombinowania się z nim względem pretensji ex fundo trzymania tych dóbr pochodzących. Jakoż ta kombinacja doszła. A potem z tymże bratem moim pułkownikiem jeździłem do Janowa w powiat piński na wesele brata mego drugiego Wacława, porucznika jego królewskiej mości, który się żenił z Marianną Orzeszkówną, marszałkówną powiatu pińskiego, z Steckiej, łowczanki kijowskiej, urodzoną, gdzie kontrakty szlubne czynione były. A lubo w tak zatrudnionym czasie zbiegałem na te wesele, gdzie także dla przeszkodzenia temu aktowi i ożenieniu brata mego był paszkwil, także z fabryki wołczyńskiej podesłany, ale go marszałek piński spalił, jednak mój brat porucznik żadnej mi
, wykupował od tegoż generała, dla pokombinowania się z nim względem pretensji ex fundo trzymania tych dóbr pochodzących. Jakoż ta kombinacja doszła. A potem z tymże bratem moim pułkownikiem jeździłem do Janowa w powiat piński na wesele brata mego drugiego Wacława, porucznika jego królewskiej mości, który się żenił z Marianną Orzeszkówną, marszałkówną powiatu pińskiego, z Steckiej, łowczanki kijowskiej, urodzoną, gdzie kontrakty szlubne czynione były. A lubo w tak zatrudnionym czasie zbiegałem na te wesele, gdzie także dla przeszkodzenia temu aktowi i ożenieniu brata mego był paszkwil, także z fabryki wołczyńskiej podesłany, ale go marszałek piński spalił, jednak mój brat porucznik żadnej mi
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 553
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Czerwonego Dworu pojechałem do Janowa do Kossakowskiej, sędziny ziemskiej kowieńskiej, siostry rodzonej Zabiełły, marszałka kowieńskiego, a mojej dawnej przyjaciółki i dobrodziki. Tam barzo dobrze będąc przyjęty, udałem się stamtąd ku Wiłkomirzowi i po drodze zajechałem do Żejm do Medekszy, podsędka kowieńskiego, wdowca, który miał za sobą Zabiełłównę, marszałkównę kowieńską, siostrę stryjecznorodzoną Zabiełły, marszałka kowieńskiego, który także miał swoje nieukontentowania do szwagra swego Zabiełły, marszałka kowieńskiego, z którym wzajemne nieukontentowania nasze opowiedaliśmy. Mówiliśmy i o niestateczności marszałka kowieńskiego, że raz jednej, drugi raz drugiej partii się chwytał, od obydwóch partii biorąc i coraz więcej chcąc profitować, a
Czerwonego Dworu pojechałem do Janowa do Kossakowskiej, sędziny ziemskiej kowieńskiej, siostry rodzonej Zabiełły, marszałka kowieńskiego, a mojej dawnej przyjaciółki i dobrodziki. Tam barzo dobrze będąc przyjęty, udałem się stamtąd ku Wiłkomirzowi i po drodze zajechałem do Żejm do Medekszy, podsędka kowieńskiego, wdowca, który miał za sobą Zabiełłównę, marszałkównę kowieńską, siostrę stryjecznorodzoną Zabiełły, marszałka kowieńskiego, który także miał swoje nieukontentowania do szwagra swego Zabiełły, marszałka kowieńskiego, z którym wzajemne nieukontentowania nasze opowiedaliśmy. Mówiliśmy i o niestateczności marszałka kowieńskiego, że raz jednej, drugi raz drugiej partii się chwytał, od obodwoch partii biorąc i coraz więcej chcąc profitować, a
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 827
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
czynić zwykli. 13 Warszawa, 24 VI 1693
W niedzielę u panien karmelitek były chrzciny imp. marszałkowica nadw. kor.; sam na nich odpowiadał, chrzcił im. ks. kanclerz, król im. z księżną im. rodzoną swoją trzymali do chrztu. Dziś podobne odprawić się mają u Ś. Jana imp. marszałkówny nadw. kor., królowa im. z królewiczem im. starszym, imię Maryjanna. Jutro trzecie będą tegoż imp. marszałka nadw. kor. synaczka, co się tu niedawno urodził. Mają być i królewiczówny im., ale że ks. kardynał-prymas nie może jeszcze dla słabości zjachać, nie wiem
czynić zwykli. 13 Warszawa, 24 VI 1693
W niedzielę u panien karmelitek były chrzciny jmp. marszałkowica nadw. kor.; sam na nich odpowiadał, chrzcił jm. ks. kanclerz, król jm. z księżną jm. rodzoną swoją trzymali do chrztu. Dziś podobne odprawić się mają u Ś. Jana jmp. marszałkówny nadw. kor., królowa jm. z królewicem jm. starszym, imię Maryjanna. Jutro trzecie będą tegoż jmp. marszałka nadw. kor. synaczka, co się tu niedawno urodził. Mają być i królewicówny jm., ale że ks. kardynał-prymas nie może jeszcze dla słabości zjachać, nie wiem
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 244
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
. Mając tu w sąsiedztwie IWYM panią Sapieżynę wojewodzinę brzyską, wdowę, z domu księżniczkę Sanguszkównę, ciotkę moją, rezydującą w Wisznicach, pojechałem do niej z gośćmi tu przybyłemi - księciem jegomością Woroneckim i zięciem jego panem Ciecierskim, gdziem byt srodze mile przyjęty. Zastałem tyż tam WYM panią Szaniawską de domo Scypionównę marszałkównę nadworną litewską z Firlejówny, wielkiej bogaczki, się rodzącą, a przeszłą damę moją. Która mi nie będąc z sądów bożych naznaczona, ciężko źle trafiła aparte imienia i fortuny, gdyż jak mówią, bo go nie znam, że ma być wielki hipokondryk i głodem ją częstokroć morzący. 31. Dzień ostatni powrotem się moim
. Mając tu w sąsiedztwie JWJM panią Sapieżynę wojewodzinę brzyską, wdowę, z domu księżniczkę Sanguszkównę, ciotkę moją, rezydującą w Wisznicach, pojechałem do niej z gośćmi tu przybyłemi - księciem jegomością Woroneckim i zięciem jego panem Ciecierskim, gdziem byt srodze mile przyjęty. Zastałem tyż tam WJM panią Szaniawską de domo Scypionównę marszałkównę nadworną litewską z Firlejówny, wielkiej bogaczki, się rodzącą, a przeszłą damę moją. Która mi nie będąc z sądów bożych naznaczona, ciężko źle trafiła aparte imienia i fortuny, gdyż jak mówią, bo go nie znam, że ma być wielki hipokondryk i głodem ją częstokroć morzący. 31. Dzień ostatni powrotem się moim
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 135
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak