Pan Bóg z łaski swojej świętej syna, który trzy tylko godziny ży- jąć, ochrzczony umarł, którego woli i samych siebie grzeszni oddajemy rodzice. Imię mu było dane Jędrzej.
1699 dał Bóg nam córkę 4 Maii, na pociechę rodzicom, na chwałę swoję. OchrzcŻona w Kurklach; kumem Ignaś syn, kumami Basia z Marysią córki; imię jej dano Teodora Petronella. Panie Boże daj jej za przyczynami tych śś. patronek rość w dobrem zdrowiu, Panu Bogu na chwałę.
Anno 1702 urodziła się nam córka 8va 7bris w Wilnie, in die Nativitatis B. V., którą sine solennitatibus ochrzczono u św. Jana; dano jej imię Brygida
Pan Bóg z łaski swojéj świętéj syna, który trzy tylko godziny ży- jąc, ochrzczony umarł, którego woli i samych siebie grzeszni oddajemy rodzice. Imię mu było dane Jędrzej.
1699 dał Bóg nam córkę 4 Maii, na pociechę rodzicom, na chwałę swoję. OchrzcŻona w Kurklach; kumem Ignaś syn, kumami Basia z Marysią córki; imię jéj dano Teodora Petronella. Panie Boże daj jéj za przyczynami tych śś. patronek rość w dobrem zdrowiu, Panu Bogu na chwałę.
Anno 1702 urodziła się nam córka 8va 7bris w Wilnie, in die Nativitatis B. V., którą sine solennitatibus ochrzczono u św. Jana; dano jéj imię Brygida
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 15
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
za nogę porwał i szkodliwie zeżwał. Sarn koło Białopola siła widzieliśmy, nie strachających się jak bydło.
25^go^ był u mnie ip. Mikulski dla zgody komplanując się przy wizycie w pretensjach wspólnych.
26^go^ było u mnie z Kodni grzeczne towarzystwo pancernej chorągwi ip. Morsztyna starosty kowalskiego, z którem towarzystwem podpiłem.
28^go^ Marysię z pannami i część większą dworu do Litwy wyprawiłem. 6 Junii. Samiśmy wyjechali szczęśliwie do Krakowa z Ukrainy, rozporządziwszy zupełnie dom i ustanowiwszy gospodarstwo należycie przy dozorze p. Krzczonowicza ustanowionego gubernatora. Jechaliśmy na Połonnę, Zasław, Ostróg, Dubno, kędyśmy stanęli na Boże Ciało; na Brody,
za nogę porwał i szkodliwie zeżwał. Sarn koło Białopola siła widzieliśmy, nie strachających się jak bydło.
25^go^ był u mnie jp. Mikulski dla zgody komplanując się przy wizycie w pretensyach wspólnych.
26^go^ było u mnie z Kodni grzeczne towarzystwo pancernéj chorągwi jp. Morsztyna starosty kowalskiego, z którém towarzystwem podpiłem.
28^go^ Marysię z pannami i część większą dworu do Litwy wyprawiłem. 6 Junii. Samiśmy wyjechali szczęśliwie do Krakowa z Ukrainy, rozporządziwszy zupełnie dom i ustanowiwszy gospodarstwo należycie przy dozorze p. Krzczonowicza ustanowionego gubernatora. Jechaliśmy na Połonnę, Zasław, Ostróg, Dubno, kędyśmy stanęli na Boże Ciało; na Brody,
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 75
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, Nie z takim szumem rzeki z śnieżnych gór spadają, Nie z takim się okrzykiem wojska potykają Ani tyle bywa gwiazd na pogodnym niebie, Jak wiele przy kusiowym łez, krzyku pogrzebie. Płaczą dziewczęta, panny, mężatki i wdowy, Płacze wszytka spodnia płeć, wszytkie białogłowy, Płacze panna służbista i kucharka kusia, Płacze Marysia, Dosia, Reginka, Jagusia, Płacze jurna Hiszpanka, co sobie kiep goli, I Francuska, co pewnie kusia niż chleb woli, Płacze Włoszka, u której miewał dwie piwnice, I Angielka, do której nie trzeba zwodnice, Płacze leniwa w łóżku Polka i co taje Z lubości Niemka, jak jej dotknie męskie
, Nie z takim szumem rzeki z śnieżnych gór spadają, Nie z takim się okrzykiem wojska potykają Ani tyle bywa gwiazd na pogodnym niebie, Jak wiele przy kusiowym łez, krzyku pogrzebie. Płaczą dziewczęta, panny, mężatki i wdowy, Płacze wszytka spodnia płeć, wszytkie białogłowy, Płacze panna służbista i kucharka kusia, Płacze Marysia, Dosia, Reginka, Jagusia, Płacze jurna Hiszpanka, co sobie kiep goli, I Francuzka, co pewnie kusia niż chleb woli, Płacze Włoszka, u której miewał dwie piwnice, I Angielka, do której nie trzeba zwodnice, Płacze leniwa w łóżku Polka i co taje Z lubości Niemka, jak jej dotknie męskie
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 315
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Bodaj go szabla nie minęła sroga, Kto znając ciebie, nie gore w miłości. Przyznam się, że już ma dusza uboga Wysmażyła się aż do samych kości; Miejże dość na tym, albo jeśli w grobie Chcesz mię mieć, niechże wprzód będę na tobie. FIJAŁEK
Fijałeczku mój kochany, Śliczną ręką mojej Marysi urwany, Niechaj ja za krzywdę twoję
Urwę jej też kwiat, który ma, niechaj co zbroję; A będzie-li na te rany Skarżyła, dam duszę swoję. GWOŹDZIK
Panny w gwoździku, widzę, się kochacie; Ja-ć ziela nie mam, jednak jeśli macie Rozum, radzę wam, byście za ten mały Gwoździk,
Bodaj go szabla nie minęła sroga, Kto znając ciebie, nie gore w miłości. Przyznam się, że już ma dusza uboga Wysmażyła się aż do samych kości; Miejże dość na tym, albo jeśli w grobie Chcesz mię mieć, niechże wprzód będę na tobie. FIJAŁEK
Fijałeczku mój kochany, Śliczną ręką mojej Marysi urwany, Niechaj ja za krzywdę twoję
Urwę jej też kwiat, który ma, niechaj co zbroję; A będzie-li na te rany Skarżyła, dam duszę swoję. GWOŹDZIK
Panny w gwoździku, widzę, się kochacie; Ja-ć ziela nie mam, jednak jeśli macie Rozum, radzę wam, byście za ten mały Gwoździk,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 348
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
obok A już mi się przecię podobała była i ze to z Młodu bywała gładka mniesię tez i natenczas widziała młoda i nigdy bym nierzekł żeby miała telata czegom potym doszedł w czterdziestu sześć za mnie szła a ja supponebam że nie ma nad 30 Lat. druga racja Cieszyła mię zem widział coreczkę ostatnią Marysię we dwóch lat, i miałem nadzieję że tez jeszcze i dla mnie P Bóg da jakie Chłopczysko jakoż i było by było, gdy by była nie Ludzka złość. Bo uczyniono jej (: Taka był a fama :) żeby więcej nie miała potomstwa, znajdowalismy w łozku różne rzeczy i ja sam znalazłem sprochniałych
obok A iuz mi się przecię podobała była y ze to z Młodu bywała gładka mniesię tez y natenczas widziała młoda y nigdy bym nierzekł żeby miała telata czegom potym doszedł w czterdziestu sześć za mnie szła a ia supponebam że nie ma nad 30 Lat. druga racyia Cieszyła mię zem widział coreczkę ostatnią Marysię we dwoch lat, y miałęm nadzieię że tez ieszcze y dla mnie P Bog da iakie Chłopczysko iakoz y było by było, gdy by była nie Ludzka złość. Bo uczyniono iey (: Taka był a fama :) zeby więcey nie miała potomstwa, znaydowalismy w łozku rozne rzeczy y ia sąm znalazłem sprochniałych
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 222v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
gdy cokolwiek robi, Jasnością swoją wszytko oraz zdobi. Stopkę uraża twarda ziemia twoję, Tam gdzie przechadzki odprawujesz swoje. A choć nastąpisz na fiałek mały Lub na lilią, przecię jej kwiat cały. Drugie głowy swe niech przyozdabiają, Niech piękną perłą szyję otaczają: Ty okrom tego masz dość sławy w sobie, Która, Marysiu, właśnie służy tobie. A gdy rozwijasz miodem nakrapiane Usta twe, muzy milczą zadumane Na twoje głosy, którymi w skrytości Serdeczne strzały płomienia miłości
Miecesz, duszy mej rany wielkie dając, I srogimi ją postrzałami krając, Że ledwie w grobie dla takiej srogości Nie przyjdzie złożyć utrapionych kości. Lecz ja to wszytko od ciebie
gdy cokolwiek robi, Jasnością swoją wszytko oraz zdobi. Stopkę uraża twarda ziemia twoję, Tam gdzie przechadzki odprawujesz swoje. A choć nastąpisz na fiałek mały Lub na lilią, przecię jej kwiat cały. Drugie głowy swe niech przyozdabiają, Niech piękną perłą szyję otaczają: Ty okrom tego masz dość sławy w sobie, Ktora, Marysiu, właśnie służy tobie. A gdy rozwijasz miodem nakrapiane Usta twe, muzy milczą zadumane Na twoje głosy, ktorymi w skrytości Serdeczne strzały płomienia miłości
Miecesz, duszy mej rany wielkie dając, I srogimi ją postrzałami krając, Że ledwie w grobie dla takiej srogości Nie przyjdzie złożyć utrapionych kości. Lecz ja to wszytko od ciebie
Skrót tekstu: SzlichWierszeWir_I
Strona: 187
Tytuł:
Wiersze rozmaite JE. Mci Pana Jerzego z Bukowca Szlichtinka
Autor:
Jerzy Szlichtyng
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910