najbardziej sadzi, Zwiodą go precz bez czeladzi I zaciągnąwszy zasłonę, Jak prędko zdejmą koronę, Aż on, co mu czołem bili, Z króla żakiem w małej chwili. Tak wszytkie rzeczy, co ludzi Świat nimi szali i łudzi, Mało w sobie mają wątku, Tak od końca, jak z początku. Tylko nas maszkarka zwodzi, Bo się człowiek nago rodzi, Potem przyjdzie do godności, Nabędzie skarbów i włości; Drugi i wyżej postąpi (Szczęście, kiedy chce, nie skąpi); Aż w jego najlepszej porze Śmierć pana kosą przeorze, A ten dni jego ostatek Błahy ozdobi dostatek (Tak rzeczy idą na nice): Koszula,
najbardziej sadzi, Zwiodą go precz bez czeladzi I zaciągnąwszy zasłonę, Jak prędko zdejmą koronę, Aż on, co mu czołem bili, Z króla żakiem w małej chwili. Tak wszytkie rzeczy, co ludzi Świat nimi szali i łudzi, Mało w sobie mają wątku, Tak od końca, jak z początku. Tylko nas maszkarka zwodzi, Bo się człowiek nago rodzi, Potem przyjdzie do godności, Nabędzie skarbów i włości; Drugi i wyżej postąpi (Szczęście, kiedy chce, nie skąpi); Aż w jego najlepszej porze Śmierć pana kosą przeorze, A ten dni jego ostatek Błahy ozdobi dostatek (Tak rzeczy idą na nice): Koszula,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 143
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
jej może. Niechby w najcięższych terminach potrzebowała ojczyzna zdrowej rady, na której wszystkie stoją państwa, niechby się najskuteczniejsze obmyśliły remedia, jedno nieuważne, przekupione „nie pozwalam” to zniszczy, jakośmy się luculenter i przysłuchali, i własną eksperiencyją przypatrzyli z nieznośną tak Rzpltej, jako i województwa ruiną. Pod tą maszkarką drapiestwa tak całego państwa, jako i województw mają swoję immunitatem, bo administri tak skarbu koronnego, jako też partykularnego województwa unikając rationem villicationis suae rwą sejmy, rwą sejmiki. Przez to nie dochodzą legacyje, poselstwa, deputacyje, a per consequens bać się trzeba, żeby generalne obrady około ojczyzny, trybunał koronny z gruntu nie
jej może. Niechby w najcięższych terminach potrzebowała ojczyzna zdrowej rady, na której wszystkie stoją państwa, niechby się najskuteczniejsze obmyśliły remedia, jedno nieuważne, przekupione „nie pozwalam” to zniszczy, jakośmy się luculenter i przysłuchali, i własną eksperiencyją przypatrzyli z nieznośną tak Rzpltej, jako i województwa ruiną. Pod tą maszkarką drapiestwa tak całego państwa, jako i województw mają swoję immunitatem, bo administri tak skarbu koronnego, jako też partykularnego województwa unikając rationem villicationis suae rwą sejmy, rwą sejmiki. Przez to nie dochodzą legacyje, poselstwa, deputacyje, a per consequens bać się trzeba, żeby generalne obrady około ojczyzny, trybunał koronny z gruntu nie
Skrót tekstu: BystrzPolRzecz
Strona: 125
Tytuł:
Polak sensat ...
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1730
Data wydania (nie wcześniej niż):
1730
Data wydania (nie później niż):
1730
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
syn uszyć jej może. Niechby w najcięższych terminach potrzebowała Ojczyzna zdrowej rady, na której wszystkie stoją Państwa, niechby się najskuteczniejsze obmyśliły remedia, jedno nieuważne przekupione niepozwalam, to zniszczy. Jakośmy się luculenter i przysłuchali, i własną eksperiencją przypatrzyli z nieznośną tak Rzeczypospolitej, jako i Województwa ruiną. Pod tą maszkarką drapiestwa tak całego Państwa, jako i Województw mają swoję immunitatem, bo administri tak skarbu koronnego jako też partykularnego Województwa, unikając rationem villicationis suae, rwą Sejmy, rwą Sejmiki. Przez to nie dochodzą Legacje, Poselstwa, Deputacje, a per consequens bać się trzeba żeby generalne obrady około Ojczyzny. Trybunał Koronny, z gruntu
syn uszyć jey może. Niechby w nayćięszszych terminách potrzebowáłá Oyczyzna zdrowey rády, ná ktorey wszystkie stoją Páństwá, niechby śię nayskutecznieysze obmyśliły remedia, jedno nieuważne przekupione niepozwálam, to zniszczy. Jákośmy śię luculenter y przysłucháli, y własną experyencyą przypátrzyli z nieznośną ták Rzeczypospolitey, jáko y Wojewodztwá ruiną. Pod tą mászkárką drapiestwa ták cáłego Páństwá, jáko y Wojewodztw máją swoję immunitatem, bo administri ták skárbu koronnego jáko też pártykulárnego Wojewodztwá, unikájąc rationem villicationis suae, rwą Seymy, rwą Seymiki. Przez to nie dochodzą Legácye, Poselstwá, Deputácye, á per consequens báć śię trzebá żeby generalne obrády około Oyczyzny. Trybunał Koronny, z gruntu
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: M6v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
którą Corneam zowią. 15. Carcinoma, to jest kancer w Oku. 16. Epiphora, to jest łez płynienie. O Chorobach Oczu. Sposób i do leczenia, tak w pospolitości, jako w osobności.
NAprzód zyzowatość żadną miarą uleczona być nie może, w dzieciach jednak świeżo urodzonych może, temi sposobami, zrobić Maszkarkę z dziurkami na oczy, które mają być prosto oczu wyrobione, tę Maszkarkę zawsze kłaść na twarz, żeby dziecię owemi dziurkami prosto patrzało, czym się wzrok zyzowaty wyprostuje, miasto Maszkarki może z płótna klejonego zrobić nakrycie, na same oczy, dziurki w nim porobiwszy. Drugi sposób jest ten, dziecię z kolebką mieć w
ktorą Corneam zowią. 15. Carcinoma, to iest káncer w Oku. 16. Epiphora, to iest łez płynienie. O Chorobách Oczu. Sposob y do leczenia, ták w pospolitośći, iáko w osobnośći.
NAprzod zyzowátość żadną miárą uleczona bydź nie może, w dziećiách iednák świeżo urodzonych może, temi sposobámi, zrobić Mászkárkę z dziurkámi ná oczy, ktore máią bydź prosto oczu wyrobione, tę Mászkárkę zawsze kłáść ná twarz, żeby dziećię owemi dziurkámi prosto pátrzáło, czym się wzrok zyzowáty wyprostuie, miásto Mászkárki może z płotná kliionego zrobić nákryćie, ná same oczy, dziurki w nim porobiwszy. Drugi sposob iest ten, dziećię z kolebką mieć w
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 61
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
16. Epiphora, to jest łez płynienie. O Chorobach Oczu. Sposób i do leczenia, tak w pospolitości, jako w osobności.
NAprzód zyzowatość żadną miarą uleczona być nie może, w dzieciach jednak świeżo urodzonych może, temi sposobami, zrobić Maszkarkę z dziurkami na oczy, które mają być prosto oczu wyrobione, tę Maszkarkę zawsze kłaść na twarz, żeby dziecię owemi dziurkami prosto patrzało, czym się wzrok zyzowaty wyprostuje, miasto Maszkarki może z płótna klejonego zrobić nakrycie, na same oczy, dziurki w nim porobiwszy. Drugi sposób jest ten, dziecię z kolebką mieć w mieszkaniu ciemnym. i na przeciwną stronę zyzowatości postawić światło w latarni, na
16. Epiphora, to iest łez płynienie. O Chorobách Oczu. Sposob y do leczenia, ták w pospolitośći, iáko w osobnośći.
NAprzod zyzowátość żadną miárą uleczona bydź nie może, w dziećiách iednák świeżo urodzonych może, temi sposobámi, zrobić Mászkárkę z dziurkámi ná oczy, ktore máią bydź prosto oczu wyrobione, tę Mászkárkę zawsze kłáść ná twarz, żeby dziećię owemi dziurkámi prosto pátrzáło, czym się wzrok zyzowáty wyprostuie, miásto Mászkárki może z płotná kliionego zrobić nákryćie, ná same oczy, dziurki w nim porobiwszy. Drugi sposob iest ten, dziećię z kolebką mieć w mieszkániu ćiemnym. y ná przećiwną stronę zyzowátośći postáwić świátło w látárni, ná
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 61
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
pospolitości, jako w osobności.
NAprzód zyzowatość żadną miarą uleczona być nie może, w dzieciach jednak świeżo urodzonych może, temi sposobami, zrobić Maszkarkę z dziurkami na oczy, które mają być prosto oczu wyrobione, tę Maszkarkę zawsze kłaść na twarz, żeby dziecię owemi dziurkami prosto patrzało, czym się wzrok zyzowaty wyprostuje, miasto Maszkarki może z płótna klejonego zrobić nakrycie, na same oczy, dziurki w nim porobiwszy. Drugi sposób jest ten, dziecię z kolebką mieć w mieszkaniu ciemnym. i na przeciwną stronę zyzowatości postawić światło w latarni, na które dziecię zawsze patrzać, odwróci wzrok zyzowaty. Paraliżem oko rzadko samo bywa zarażone, ale oraz z częścia
pospolitośći, iáko w osobnośći.
NAprzod zyzowátość żadną miárą uleczona bydź nie może, w dziećiách iednák świeżo urodzonych może, temi sposobámi, zrobić Mászkárkę z dziurkámi ná oczy, ktore máią bydź prosto oczu wyrobione, tę Mászkárkę zawsze kłáść ná twarz, żeby dziećię owemi dziurkámi prosto pátrzáło, czym się wzrok zyzowáty wyprostuie, miásto Mászkárki może z płotná kliionego zrobić nákryćie, ná same oczy, dziurki w nim porobiwszy. Drugi sposob iest ten, dziećię z kolebką mieć w mieszkániu ćiemnym. y ná przećiwną stronę zyzowátośći postáwić świátło w látárni, ná ktore dziećię záwsze pátrzac, odwroci wzrok zyzowáty. Páráliżem oko rzadko samo bywa záráżone, ále oraz z częściá
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 61
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
Niechaj kto w zbrojne szyki i fortece Ufa, Ty mię racz w swojej mieć opiece; By samo piekło na mię się wzburzyło, Nic by mi w straży Twej nie zaszkodziło. Żal mię i trwoga nie tknie z żadnej strony, Tylko niech godzien Twej będę obrony. W ludzkim ramieniu nadzieje nie kładę, Widząc w maszkarce cnoty fałsz i zdradę, W niebie me wszytkie myśli utopione, Gdzie oczy wznoszę łzami opojone. EMBLEMA 102
Miłość święta i Kupido strzelają, tamta trafia w serce, a ten zawsze chybia. Napis: Strzały możnego ostre. Psalm 119, 4.
Jako więc z tęgiej cięciwy puszczona Leci do celu strzała wymierzona I
Niechaj kto w zbrojne szyki i fortece Ufa, Ty mię racz w swojej mieć opiece; By samo piekło na mię się wzburzyło, Nic by mi w straży Twej nie zaszkodziło. Żal mię i trwoga nie tknie z żadnej strony, Tylko niech godzien Twej będę obrony. W ludzkim ramieniu nadzieje nie kładę, Widząc w maszkarce cnoty fałsz i zdradę, W niebie me wszytkie myśli utopione, Gdzie oczy wznoszę łzami opojone. EMBLEMA 102
Miłość święta i Kupido strzelają, tamta trafia w serce, a ten zawsze chybia. Napis: Strzały możnego ostre. Psalm 119, 4.
Jako więc z tęgiej cięciwy puszczona Leci do celu strzała wymierzona I
Skrót tekstu: MorszZEmbWyb
Strona: 340
Tytuł:
Emblemata
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
emblematy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wybór wierszy
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975