ni tarcze, ni grotu ostrego. Gardziel wszerz i wzdłuż rozszerz, a zbędziesz wszytkiego. Skoro się też pośliźnie, już też przezeń snadnie, Co się kolwiek nawinie, do gruntu przepadnie, A gdy się nam z takimi stawisz zwycięzcami, Wszyscy przeciwko tobie z bębny, z triumfami, Upleciemy-ć koronę z matusieńki jego.
Samegoć w czarze damy, jak więźnia jakiego. Już się każdy przed tobą, na twe rozkazanie Stawić musi, bądź w kuflu, bądź też i we dzbanie. Gdyż ten twój więzień miły nic nie jest inszego, Jedno on zdrowy napój wina zielonego, Którego kto zniewoli, on mu wszytko daje, Co
ni tarcze, ni grotu ostrego. Gardziel wszerz i wzdłuż rozszerz, a zbędziesz wszytkiego. Skoro się też pośliźnie, już też przezeń snadnie, Co się kolwiek nawinie, do gruntu przepadnie, A gdy się nam z takimi stawisz zwycięzcami, Wszyscy przeciwko tobie z bębny, z tryumfami, Upleciemy-ć koronę z matusieńki jego.
Samegoć w czarze damy, jak więźnia jakiego. Już się każdy przed tobą, na twe rozkazanie Stawić musi, bądź w kuflu, bądź też i we dzbanie. Gdyż ten twój więzień miły nic nie jest inszego, Jedno on zdrowy napój wina zielonego, Którego kto zniewoli, on mu wszytko daje, Co
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 259
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
tu, i zaś w niebie. Amen. KOMIZERACJA
Jezus malusinki leży nagusinki, Płacze z zimna, nie dała Mu Matusia sukienki.
Bo uboga była, aż rąbeczek zdjęła, W który Dziecię uwinąwszy, fartuszkiem nakryła. Nie ma kolebeczki ani poduszeczki, We żłobie Go położyła, siana pod główeczki. Dziecina się kwili, Matusinka lili, W nóżki zimno, żłobek twardy, stajenka się chyli. Matusia truchleje, serdeczne łzy leje. Mój Synaczku, wola Twoja, nie moja się dzieje! Przestań płakać, proszę, bo żalu nie znoszę. Dosyć go mam z Twojej męki, którą w sercu noszę. Józefie starenki, daj z ogniem fajernki
tu, i zaś w niebie. Amen. KOMIZERACJA
Jezus malusinki leży nagusinki, Płacze z zimna, nie dała Mu Matusia sukienki.
Bo uboga była, aż rąbeczek zdjęła, W który Dziecię uwinąwszy, fartuszkiem nakryła. Nie ma kolebeczki ani poduszeczki, We żłobie Go położyła, siana pod główeczki. Dziecina się kwili, Matusinka lili, W nóżki zimno, żłobek twardy, stajenka się chyli. Matusia truchleje, serdeczne łzy leje. Mój Synaczku, wola Twoja, nie moja się dzieje! Przestań płakać, proszę, bo żalu nie znoszę. Dosyć go mam z Twojej męki, którą w sercu noszę. Józefie starenki, daj z ogniem fajernki
Skrót tekstu: KolBar_II
Strona: 667
Tytuł:
Kolędy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
kolędy i pastorałki
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1721
Data wydania (nie wcześniej niż):
1721
Data wydania (nie później niż):
1721
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965