niechaj dziwno nie będzie nikomu: Gniewał się właśnie, że go naszto w domu. P SAM P
To tak ksiądz; a brat chciałby ochmistrzować. Ja bym go, wierę, radził panu chować: Od fraucymeru każdy będzie stronił, Gdy Samiec Piczek piczek będzie bronił. UCZCIWOŚĆ
„Słyszysz, niewiasto — pytam Mazurzyce — Czy dobrze tędy z Warki do Drzewice?” „Ej, słyscie — mówi — niekstałtnie pytacie, I jam tez waseć, a wy to mniemacie, Zem prosta zona. Nie bądźcie tak gruby! Szlachciankam ja tez, jem chleb z swojej gruby
I prosę was nań, zsiądzcie jeno trochę.
niechaj dziwno nie będzie nikomu: Gniewał się właśnie, że go naszto w domu. P SAM P
To tak ksiądz; a brat chciałby ochmistrzować. Ja bym go, wierę, radził panu chować: Od fraucymeru każdy będzie stronił, Gdy Samiec Piczek piczek będzie bronił. UCZCIWOŚĆ
„Słyszysz, niewiasto — pytam Mazurzyce — Czy dobrze tędy z Warki do Drzewice?” „Ej, słyscie — mówi — niekstałtnie pytacie, I jam tez waseć, a wy to mniemacie, Zem prosta zona. Nie bądźcie tak gruby! Slachciankam ja tez, jem chleb z swojej gruby
I prosę was nań, zsiądzcie jeno trochę.
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 317
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971