kongess złożyli, punkta z obydwóch stron, i egzorbitancje wyliczone przeciw Królowi, a w tym Turcy Kamieniec odebrali, i Lwów oblegli, ale się okupił 100000. Talerów. Roku 1673. Konfederacja GOŁĘBIOWSKA w Warszawie reasumowana przeciw kongresowi Łowickiemu poczęła hałasować, ale to wszystko Trzebicki Biskup Krakowski, i Chrapowicki Wojewoda Witebski naznaczeni do Łowicza Mediatorowie uspokoili, sprowadziwszy Prymasa z Hetmanem do Warszawy, i tę Konfederacją nazwali SEJMEM PACIFICATIONIS, na którym zagodzone Scysje, a za perswazją Hetmana Aukcja Wojska ustanowiona do 60000. Konfederacja Gołębiowska skasowana, i wszystkie Akta z obydwóch stron. Prymas tez na końcu Sejmu umarł. Po skończonym Sejmie Król do Lwowa jechał, gdzie się Wojska
kongess złożyli, punkta z obódwóch stron, i exorbitancye wyliczone przećiw Królowi, á w tym Turcy Kamieniec odebrali, i Lwów oblegli, ale śię okupił 100000. Talerów. Roku 1673. Konfederacya GOŁĘBIOWSKA w Warszawie reassumowana przećiw kongressowi Łowickiemu poczeła hałasować, ale to wszystko Trzebicki Biskup Krakowski, i Chrapowicki Wojewoda Witebski naznaczeni do Łowicza Medyatorowie uspokoili, sprowadźiwszy Prymasa z Hetmanem do Warszawy, i tę Konfederacyą nazwali SEYMEM PACIFICATIONIS, na którym zagodzone Scyssye, á za perswazyą Hetmana Aukcya Woyska ustanowiona do 60000. Konfederacya Gołębiowska zkassowana, i wszystkie Akta z obódwóch stron. Prymas tez na końcu Seymu umarł. Po skończonym Seymie Król do Lwowa jechał, gdźie śię Woyska
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 112
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
teraz coraz świeżych ludzi przychodzi niemało; jeżeli to tak jest, jako mi Pan Poza ze Gdańska pisze, co Wm., memu miłościwemu Paau, dla lepszego zrozumienia posyłam, nietrudnoby nam o niewzywanego gościa. To mi też Baudis powiedział, że Olendrowie na każdy miesiąc czterdzieści tysięcy talarów twardych Gustawowi dają; piękni zaprawdę mediatorowie! przyczynia się słyszę inszych wiele, gdyż niepodobna rzecz, aby tak wielkie wojska sam sustentować mógł. Oddaję się zatem i t. d.
Ceduła. Z strony traktatów wiem, że wszyscy komisarze ci naznaczeni pewnie ich nierozprzą: bo są zwłaszcza trzej do tej sprawy maxime interessati, jeżeli nieprzyjaciel, jako się udaje,
teraz coraz świeżych ludzi przychodzi niemało; jeżeli to tak jest, jako mi Pan Poza ze Gdańska pisze, co Wm., memu miłościwemu Paau, dla lepszego zrozumienia posyłam, nietrudnoby nam o niewzywanego gościa. To mi też Baudis powiedział, że Olendrowie na każdy miesiąc czterdzieści tysięcy talarów twardych Gustawowi dają; piękni zaprawdę mediatorowie! przyczynia się słyszę inszych wiele, gdyż niepodobna rzecz, aby tak wielkie wojska sam sustentować mógł. Oddaję się zatém i t. d.
Ceduła. Z strony traktatów wiem, że wszyscy kommissarze ci naznaczeni pewnie ich nierozprzą: bo są zwłascza trzej do tej sprawy maxime interessati, jeżeli nieprzyjaciel, jako się udaje,
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 141
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
sposobem ściągać się powinno, przeciwko tym, którzyby potym z postronnemi Monarchami, albo Nieprzyjaciółmi Ojczyzny korespondencje trzymać, lub Ablegacje i Poselstwa do nich, pod jakimkolwiek pretekstem jawnie, albo tajemnie ekspedyować śmieli, wyjąwszy jednak handle, i potrzeby ludzi prywatnych, które z Pogranicznemi zachodzą. Na co dla wiary ten Instrument Pokoju od Mediatora, i wyżej pomienionych Plenipotencjariuszów obu stron, własnych rąk podpisem, i Pieczęci przyłożeniem obwarowany, i umówiony jest, w Warszawie dnia trzeciego Miesiąca Listopada, Roku Pańskiego 1716. Książę Grzegorz Dołhorukoj (LS)
Constantinus Felicianus Szaniawski, Episcopus Cujavienis et Pomeraniae S. R. Majestatis Plenipotentiarius ad Tractatũ mpp. (LS)
Stanislaus
sposobem śćiągać się powinno, przećiwko tym, ktorzyby potym z postronnemi Monarchami, albo Nieprzyiaćiołmi Oyczyzny korrespondencye trzymać, lub Ablegacye y Poselstwa do nich, pod iakimkolwiek pretextem iawnie, álbo taiemnie expedyować smieli, wyiąwszy iednak handle, y potrzeby ludźi prywatnych, ktore z Pogranicznemi zachodzą. Na co dla wiary ten Instrument Pokoiu od Medyatora, y wyżey pomienionych Plenipotencyaryuszow obu stron, własnych rąk podpisem, y Pieczęći przyłożeniem obwarowany, y umowiony iest, w Warszawie dnia trzećiego Mieśiąca Listopada, Roku Pańskiego 1716. Xiąże Grzegorz Dołhorukoj (LS)
Constantinus Felicianus Szaniawski, Episcopus Cujavienis et Pomeraniae S. R. Majestatis Plenipotentiarius ad Tractatũ mpp. (LS)
Stanislaus
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: L2
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
piękne wojsko i we Włoszech, i w Niemczech. Nie mógł go zwijać, wpóki Hiszpania i Sardynia nie przystąpiła do owych preliminarnych z Francją względem króla Stanisława i Lotaryngii uczynionych traktatów. Ciężko też było te wojsko w państwach swoich dziedzicznych trzymać, a widząc tureckie niepomyślne z Moskwą progresa, uczynił się najprzód między Moskwą a Turkami mediatorem, broń w ręku trzymającym, a gdy Turcy jego nie akceptowali mediacji, wypowiedział im wojnę.
Nasz tedy król jako elektor saski i ścisłą z cesarzem mający aliansę umyślił contigens wojska swego posłać cesarzowi. Podali tedy projekt obłudni przyjaciele Sułkowskiemu, ażeby sam na tę turecką wojnę miał komendę nad wojskiem saskim, a potem dalszy mu
piękne wojsko i we Włoszech, i w Niemczech. Nie mógł go zwijać, wpóki Hiszpania i Sardynia nie przystąpiła do owych preliminarnych z Francją względem króla Stanisława i Lotaryngii uczynionych traktatów. Ciężko też było te wojsko w państwach swoich dziedzicznych trzymać, a widząc tureckie niepomyślne z Moskwą progresa, uczynił się najprzód między Moskwą a Turkami mediatorem, broń w ręku trzymającym, a gdy Turcy jego nie akceptowali mediacji, wypowiedział im wojnę.
Nasz tedy król jako elektor saski i ścisłą z cesarzem mający aliansę umyślił contigens wojska swego posłać cesarzowi. Podali tedy projekt obłudni przyjaciele Sułkowskiemu, ażeby sam na tę turecką wojnę miał komendę nad wojskiem saskim, a potem dalszy mu
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 132
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
skrypta przyznane wprowadził, że mu winien zostaje znaczną sumę. Z tym wszystkim kredytorowie nie mając satysfakcji od Sosnowskiego, któremu książę krajczy Kłeck odebrał, a to, co wybrał Sosnowski intrat, przepadło, znowu resuscytowali z księciem krajczym proceder i kondemnowali go bez żadnej obrony od Sosnowskiego. Użyty tedy byłem między tymi stronami za mediatora, gdzie pro iustitia certando uczyniłem sobie nieprzyjacielem Sosnowskiego, długo mi pamiętającego, lubo słowem go żadnym, ale tylko prawdą samą uraziłem. Kombinacja nie doszła, Sosnowski z Czarnawczyc odjechał, a ja jeszcze zostałem się.
Był naówczas w Czarnawczycach doktor lubelski, nazywający się Brzyski, którego książę krajczy, na tydzień
skrypta przyznane wprowadził, że mu winien zostaje znaczną sumę. Z tym wszystkim kredytorowie nie mając satysfakcji od Sosnowskiego, któremu książę krajczy Kłeck odebrał, a to, co wybrał Sosnowski intrat, przepadło, znowu resuscytowali z księciem krajczym proceder i kondemnowali go bez żadnej obrony od Sosnowskiego. Użyty tedy byłem między tymi stronami za mediatora, gdzie pro iustitia certando uczyniłem sobie nieprzyjacielem Sosnowskiego, długo mi pamiętającego, lubo słowem go żadnym, ale tylko prawdą samą uraziłem. Kombinacja nie doszła, Sosnowski z Czarnawczyc odjechał, a ja jeszcze zostałem się.
Był naówczas w Czarnawczycach doktor lubelski, nazywający się Brzyski, którego książę krajczy, na tydzień
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 251
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
surogatorem. Podniósł i skasował tę inhibicją et seorsivam viam agendi Łaźniewskiemu o jego pretendowane ekspensa uznał, alias ad forum saeculare, gdzie się już zaczęła sprawa, odesłał.
Dał zatem ksiądz Buchowiecki, kanonik łucki, proboszcz Wysocki, szlub Jałowickiemu z siostrą moją. Ja zaś po kombinacji lwowskiej magno motu agitowanej, przy wielu godnych mediatorach przez pryncypalnych dwóch mediatorów — to jest ze strony konsukcesorów księcia Wiśniowieckiego przez Poniatowskiego, wojewodę mazowieckiego, a teraźniejszego kasztelana krakowskiego, a z strony Sapiehy, łowczego wielkiego lit., przez księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego W. Ks. Lit. — godzących doszłej, to jest, że Sapieha łowczy przy zapisach żony swojej od
surogatorem. Podniósł i skasował tę inhibicją et seorsivam viam agendi Łaźniewskiemu o jego pretendowane ekspensa uznał, alias ad forum saeculare, gdzie się już zaczęła sprawa, odesłał.
Dał zatem ksiądz Buchowiecki, kanonik łucki, proboszcz Wysocki, szlub Jałowickiemu z siostrą moją. Ja zaś po kombinacji lwowskiej magno motu agitowanej, przy wielu godnych mediatorach przez pryncypalnych dwóch mediatorów — to jest ze strony konsukcesorów księcia Wiśniowieckiego przez Poniatowskiego, wojewodę mazowieckiego, a teraźniejszego kasztelana krakowskiego, a z strony Sapiehy, łowczego wielkiego lit., przez księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego W. Ks. Lit. — godzących doszłej, to jest, że Sapieha łowczy przy zapisach żony swojej od
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 267
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
skasował tę inhibicją et seorsivam viam agendi Łaźniewskiemu o jego pretendowane ekspensa uznał, alias ad forum saeculare, gdzie się już zaczęła sprawa, odesłał.
Dał zatem ksiądz Buchowiecki, kanonik łucki, proboszcz Wysocki, szlub Jałowickiemu z siostrą moją. Ja zaś po kombinacji lwowskiej magno motu agitowanej, przy wielu godnych mediatorach przez pryncypalnych dwóch mediatorów — to jest ze strony konsukcesorów księcia Wiśniowieckiego przez Poniatowskiego, wojewodę mazowieckiego, a teraźniejszego kasztelana krakowskiego, a z strony Sapiehy, łowczego wielkiego lit., przez księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego W. Ks. Lit. — godzących doszłej, to jest, że Sapieha łowczy przy zapisach żony swojej od księcia Wiśniowieckiego, przeszłego
skasował tę inhibicją et seorsivam viam agendi Łaźniewskiemu o jego pretendowane ekspensa uznał, alias ad forum saeculare, gdzie się już zaczęła sprawa, odesłał.
Dał zatem ksiądz Buchowiecki, kanonik łucki, proboszcz Wysocki, szlub Jałowickiemu z siostrą moją. Ja zaś po kombinacji lwowskiej magno motu agitowanej, przy wielu godnych mediatorach przez pryncypalnych dwóch mediatorów — to jest ze strony konsukcesorów księcia Wiśniowieckiego przez Poniatowskiego, wojewodę mazowieckiego, a teraźniejszego kasztelana krakowskiego, a z strony Sapiehy, łowczego wielkiego lit., przez księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego W. Ks. Lit. — godzących doszłej, to jest, że Sapieha łowczy przy zapisach żony swojej od księcia Wiśniowieckiego, przeszłego
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 267
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
. Poszli tedy obie strony z pałacu księcia hetmana do franciszkanów, gdzie w krótkim czasie pogodzili się panowie między sobą. Byłem i ja
do tejże wezwanym kombinacji, gdyż, jakom wyżej wyraził, w roku podobno 1748 byłem posłany od Fleminga podskarbiego na wyjazd przyjacielski na tę graniczną dyferencją i o wszystkim przed mediatorami uczyniłem rzetelną relacją, która się i z dokumentami Flemingowskimi zgadzała.
Po tej kombinacji doszłej, która się zdawała rozjątrzone serca uspokajająca, powróciwszy do księcia hetmana, ruszyli się stamtąd z księciem hetmanem wszyscy do biskupa wileńskiego Zienkowicza. Tam tedy i munia trybunału ukoncertowane, jako to laska wielka — księciu miecznikowi, teraźniejszemu wojewodzie wileńskiemu
. Poszli tedy obie strony z pałacu księcia hetmana do franciszkanów, gdzie w krótkim czasie pogodzili się panowie między sobą. Byłem i ja
do tejże wezwanym kombinacji, gdyż, jakom wyżej wyraził, w roku podobno 1748 byłem posłany od Fleminga podskarbiego na wyjazd przyjacielski na tę graniczną dyferencją i o wszystkim przed mediatorami uczyniłem rzetelną relacją, która się i z dokumentami Flemingowskimi zgadzała.
Po tej kombinacji doszłej, która się zdawała rozjątrzone serca uspokajająca, powróciwszy do księcia hetmana, ruszyli się stamtąd z księciem hetmanem wszyscy do biskupa wileńskiego Zienkowicza. Tam tedy i munia trybunału ukoncertowane, jako to laska wielka — księciu miecznikowi, teraźniejszemu wojewodzie wileńskiemu
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 510
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Warszawy, tedy popisaliśmy sobie supliki do króla francuskim językiem i jak król powracał z
kaplicy po mszy świętej na pokoje, stanęliśmy rzędem i przy pocałowaniu ręki królewskiej, oddaliśmy supliki nasze. Król się pytał każdego z nas, jak się zowiemy, potem poszedłszy naznaczył kombinacją między księciem kanclerzem a nami pokrzywdzonymi i wyznaczył mediatorów, to jest księcia Komorowskiego prymasa, księcia Żałuskiego, biskupa krakowskiego, Poniatowskiego, kasztelana krakowskiego, Rzewuskiego, wojewodę podolskiego, hetmana polnego koronnego, Bielińskiego, marszałka wielkiego koronnego, Małachowskiego, kanclerza koronnego. Z naszej tedy strony był Żałuski, biskup krakowski, Bieliński, marszałek wielki koronny, i Rzewuski, hetman polny koronny
Warszawy, tedy popisaliśmy sobie supliki do króla francuskim językiem i jak król powracał z
kaplicy po mszy świętej na pokoje, stanęliśmy rzędem i przy pocałowaniu ręki królewskiej, oddaliśmy supliki nasze. Król się pytał każdego z nas, jak się zowiemy, potem poszedłszy naznaczył kombinacją między księciem kanclerzem a nami pokrzywdzonymi i wyznaczył mediatorów, to jest księcia Komorowskiego prymasa, księcia Załuskiego, biskupa krakowskiego, Poniatowskiego, kasztelana krakowskiego, Rzewuskiego, wojewodę podolskiego, hetmana polnego koronnego, Bielińskiego, marszałka wielkiego koronnego, Małachowskiego, kanclerza koronnego. Z naszej tedy strony był Załuski, biskup krakowski, Bieliński, marszałek wielki koronny, i Rzewuski, hetman polny koronny
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 722
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, hetman wielki lit., nasz pokrzywdzonych protektor, remonstrował tak Abramowicza przez dekret niby oczywisty nigdy nie stawającego odsądzonego, jako i nasze krzywdy, kłaniając się mu aż do nóg i zawsze go dobrodziejem nazywając, tedy prymas stał jak słup i księcia tylko waszecią zwał.
A gdy żadnego z Abramowiczem nie było końca, tedy mediatorowie do naszego interesu egzaminowania i kombinowania przystąpili; Wpadł tedy w ferwor Poniatowski, kasztelan krakowski, mówiąc na mnie, że: „jesteś prima causa malorum”, że z mojej sprawy z księciem kanclerzem intentowanej wszystkie kłótnie wyniknęły. A zatem po wytrzymanym ferworze kasztelana krakowskiego w ten sens mówić zacząłem, a najprzód podziękowawszy królowi
, hetman wielki lit., nasz pokrzywdzonych protektor, remonstrował tak Abramowicza przez dekret niby oczywisty nigdy nie stawającego odsądzonego, jako i nasze krzywdy, kłaniając się mu aż do nóg i zawsze go dobrodziejem nazywając, tedy prymas stał jak słup i księcia tylko waszecią zwał.
A gdy żadnego z Abramowiczem nie było końca, tedy mediatorowie do naszego interesu egzaminowania i kombinowania przystąpili; Wpadł tedy w ferwor Poniatowski, kasztelan krakowski, mówiąc na mnie, że: „jesteś prima causa malorum”, że z mojej sprawy z księciem kanclerzem intentowanej wszystkie kłótnie wyniknęły. A zatem po wytrzymanym ferworze kasztelana krakowskiego w ten sens mówić zacząłem, a najprzód podziękowawszy królowi
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 723
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986