we mnie rozrzewnią się żale, I miękkie przedtym jagody, i skronie Zmartwieją, jako zioła w Aquilonie. Bo cóż inszego czynić oczy miały, Tylko ażeby mnie się napłakały: W ten czas, kiedy wiatr ostrzejszy przynagli, Zem już niemogła widzieć twoich żagli; W ten czas, warkocze rozpuściwszy kręte, Jako Menady od Bachusa wścięte, I tu, i owdzie, gdzie mię żałość wlekła, Nie wiedząc sama, biegam jako wściekła. Albo przy chciwym na Morze spojrzeniu, Siadszy na skale, lub ostrym kamieniu, Tak, jako druga opoka, lub skała, I jam w ciężkości mej okamieniała. Często na łoże powracam się
we mnie rozrzewnią się żale, Y miękkie przedtym iágody, y skronie Zmartwieią, iako źiołá w Aquilonie. Bo coż inszego czynić oczy miáły, Tylko áżeby mnie się nápłákáły: W ten czás, kiedy wiátr ostrzeyszy przynagli, Zem iuż niemogłá widźieć twoich żagli; W ten czás, wárkocze rospuśćiwszy kręte, Iáko Menády od Bachusa wśćięte, Y tu, y owdźie, gdźie mię żałość wlekłá, Nie wiedząc samá, biegam iáko wśćiekłá. Albo przy chćiwym ná Morze spoyrzeniu, Siadszy ná skále, lub ostrym kámieniu, Ták, iáko druga opoká, lub skáłá, Y iam w ćięszkośći mey okámieniáłá. Często ná łoże powracam się
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 131
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
przeciwne/ świetną się szatą roświeciła Łożnica: a gnuszną Bóg ciężkością dźwigajać Oczy marżące/ więc się coraz obalając/ A brodą w wierzchne piersi/ w drzymiącym sposobie Uderzając/ owa się samże odjął sobie/ I na łokieć wsparszy się; coby tu działała? Bo ją poznał/ pytaciął; ta odpowiedziała: Orfeusa Menady Bachowa drużyna obadały. Przeobrażenia Biją nań rozmaicie. Orfeusów zabój. Księga Jedenasta. Smok w kamieć. Trackie maciory Orfeowe zabójcyne w drzewa. Przeobrażenia Silen Medasowi oddany. Bachowiwrocony. Księga Jedenasta. Midasowym tknieniem wszytko w złoto. Przeobrażenia Płaski Paktolowe w złoto Księga Jedenasta. Midasowe uszy w Ośle. Trzciny gadające. Neptunus
przećiwne/ świetną się szátą roświećiłá Lożnica: á gnuszną Bog ćiężkośćią dźwigáiać Oczy márżące/ więc się coraz obaláiąc/ A brodą w wierzchne pierśi/ w drzymiącym sposobie Vderzáiąc/ owa się samże odiął sobie/ Y ná łokieć wspárszy się; coby tu dźiáłáłá? Bo ią poznał/ pytáćiął; tá odpowiedźiáłá: Orpheusá Menady Bachowá drużyna obádały. Przeobráżenia Biią nań rozmáićie. Orpheusow zaboy. Kśięgá Iedenasta. Smok w kámieć. Tráckie máćiory Orpheowe zaboycyne w drzewá. Przeobráżenia Silen Medasowi oddány. Bachowiwrocony. Kśięgá Iedenasta. Midasowym tknieniem wszytko w złoto. Przeobráżenia Płaski Páktolowe w złoto Kśięgá Iedénasta. Midasowe vszy w Ośle. Trzćiny gádaiące. Neptunus
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 287
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636