od swego więźnia skrępowana.
XL.
„Kiedyby tu - mówi jej - ludzkość panowała, Kiedyby się, o piękna panno, najdowała Tu w tem kraju, jako się gdzie indziej najduje, Wszędzie, gdzie słońce świeci i bieg odprawuje, Prosiłbym was bezpiecznie przez wasze piękności, Dla których serca twarde miękczeją z miłości, Abyście mię żywotem teraz darowały, A potem jem według swej wolej szafowały.
XLI.
Ale kiedy w tem kraju, krom wszelkiej słuszności Wszytkie serca są srogie i próżne litości, Nie proszę, abyście mię zdrowiem darowały, Bo wiem, żeby me prośby skutku nie uznały, O to proszę:
od swego więźnia skrępowana.
XL.
„Kiedyby tu - mówi jej - ludzkość panowała, Kiedyby się, o piękna panno, najdowała Tu w tem kraju, jako się gdzie indziej najduje, Wszędzie, gdzie słońce świeci i bieg odprawuje, Prosiłbym was bezpiecznie przez wasze piękności, Dla których serca twarde miękczeją z miłości, Abyście mię żywotem teraz darowały, A potem jem według swej wolej szafowały.
XLI.
Ale kiedy w tem kraju, krom wszelkiej słuszności Wszytkie serca są srogie i próżne litości, Nie proszę, abyście mię zdrowiem darowały, Bo wiem, żeby me prośby skutku nie uznały, O to proszę:
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 123
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
ciemnieją kamienie są z zaduchu ziemnego przypalonego: które jasne przezroczystego, z czystego wodnego: które zielone z wodnego przygniłego: czerwone, z ziemnego gorącego: modre, z ziemnego więcej gorącego: i tak o innych. 3. Jako się kamienie zrastają? Zimnem się ścinają ponieważ w ogniu albo topnieją albo się psują, albo miękczeją, jako i sam diament. zatym też i zawsze są zimnemi kamienie. 4. Jako lekarstwo kruszy w człowieku kamień? Kamień ma w sobie nieznaczne dziurki, które po łacinie zowią poros, te w to lekarstwo subtelnością swoją zachodzi, i klejowatość która trzyma w gromadzie kamień, suszy, i niszczy; zaczym się kamień
ćiemnieią kámienie są z zaduchu źiemnego przypalonego: ktore iásne przezroczystego, z czystego wodnego: ktore źielone z wodnego przygniłego: czerwone, z źiemnego gorącego: modre, z źiemnego więcey gorącego: y ták o innych. 3. Iako się kamienie zrastáią? Zimnem się śćináią ponieważ w ogniu álbo topnieią álbo się psuią, álbo miękczeią, iáko y sam diáment. zátym też y záwsze są źimnemi kámienie. 4. Iáko lekárstwo kruszy w człowieku kámień? Kámień ma w sobie nieznáczne dziurki, ktore po łaćinie zowią poros, te w to lekárstwo subtelnośćią swoią záchodzi, y kleiowátość ktora trzyma w gromadźie kámień, suszy, y niszczy; záczym się kámień
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 57
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
tego
też sera zabraniają tym krorzy na kamień chorzeją, iż w serze jest istota ziemna. 51. Czemu w wielkim ogniu cegła się topi? Które rzeczy wiele mają ziemie, w ogniu się rozsypują jako niektóre kamienie: które mają ziemie wiele ale też i nie co wilgotności od zimna zrosłej, jako żelazo, w ogniu miękczeją: które jeszcze mają więcej tedy i płyną: a takowe są kruszce i cegła która ma w sobie co kruszcowego: bo które tylo ziemię mają rozsypują się. 52. Czemu niektóre kruszce dają się giąć a drugie się łąmią? Łamią się które wiele mają suchości, gną się w których wilgotność nie barzo zmarzła i łacna
tego
też será zábraniáią tym krorzy ná kámień chorzeią, iż w serze iest istotá zięmna. 51. Czemu w wielkim ogniu cegłá się topi? Ktore rzeczy wiele máią źięmie, w ogniu się rozsypuią iáko niektore kámięnie: ktore máią źiemie wiele ále też y nie co wilgotnośći od źimna zrosłey, iáko żelázo, w ogniu miękczeią: ktore iescze máią więcey tedy y płyną: á tákowe są kruszce y cegła ktora ma w sobie co kruszcowego: bo ktore tylo zięmię máią rozsypuią się. 52. Czemu niektore kruszcze dáią się giąć á drugie się łąmią? Łamią się ktore wiele máią suchośći, gną się w ktorych wilgotność nie bárzo zmárzła y łácna
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 101
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
Czemu się skora na drzewie pada? Gdy drzewo wzrasta grubieje, zatym ta sukienka sucha skory bywszy ciasną padać się musi. 36. Czemu owoc dojrzały miękczejszy niż nie dojrzały? W dojrzałym hyumor wycieńczony i owszem co zbytniego
było słońce zaduchami wypędziło, zatym miękczejszy być musi: także też i leśne owoce w sienie gdy leżą miękczeją, bo siano ciepłem swoim powoli grubsze wycieńcza wilgotności. 37. Czemu nasienie nie dojrzałe miękkie, dojrzałe twarde? Dojrzałe twardnieje bo gęstsze jest, więcej w się nabiera oleju i tłustości z drzewa, dla której też i czernieje: dla tego z nasienia dojrzałego wiele oleju, a z niedojrzałego wody więcej wyparować może. 38
Czemu się skorá ná drzewie pada? Gdy drzewo wzrásta grubieie, zátym tá sukienka sucha skory bywszy ćiasną padáć się muśi. 36. Czemu owoc doyrzáły miękczeyszy niż nie doyrzáły? W doyrzáłym hyumor wyćieńczony y owszem co zbytniego
było słońce záduchami wypędźiło, zátym miękczeyszy bydź muśi: tákże też y lesne owoce w śienie gdy leżą miękczeią, bo śiano ćiepłem swoim powoli grubsze wyćieńcza wilgotnośći. 37. Czemu náśienie nie doyrzáłe miękkie, doyrzáłe twárde? Doyrzáłe twárdnieie bo gęstsze iest, więcey w się nábiera oleiu y tłustośći z drzewa, dla ktorey też y czernieie: dla tego z náśięnia doyrzáłego wiele oleiu, á z niedoyrzáłego wody więcey wyparowáć może. 38
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 151
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
nie zapominali: Ze na to nigdy wola ma nie była/ Wasza to prośba uporna sprawiła. 83. Jednak wam daję radę z tą przestrogą/ Abyście żądzę waszę hamowali: Dalej nie mówił/ i puścił swą drogą Upor/ więcej też nie potrzebowali. Pieśń czwarta.
Patrzajciesz/ co łzy białogłowskie mogą/ Miękczeją na nie Rycerze zuchwali: A złoty łańcuch z pięknych ust wychodzi/ Co twarde serca kędy zechce wodzi. 84. Zatem Eustacy pobiegł ku Armidzie/ Która na stronie narzekając stała: Nie trwoż się panno/ nasz lud z tobą idzie: Słuszna/ abyś się już więcej nie bała. Jako gdy słońce z obłoku
nie zápomináli: Ze ná to nigdy wola ma nie byłá/ Wászá to prośbá vporna spráwiłá. 83. Iednák wam daię rádę z tą przestrogą/ Abyśćie żądzę wászę hámowáli: Dáley nie mowił/ y puśćił swą drogą Vpor/ więcey też nie potrzebowáli. Pieśń czwarta.
Pátrzayćiesz/ co łzy białogłowskie mogą/ Miękczeią ná nie Rycerze zuchwáli: A złoty łáńcuch z pięknych vst wychodźi/ Co twárde sercá kędy zechce wodźi. 84. Zátem Eustácy pobiegł ku Armidźie/ Ktora ná stronie nárzekáiąc stałá: Nie trwoż się pánno/ nász lud z tobą idźie: Słuszna/ ábyś się iuż więcey nie bałá. Iáko gdy słońce z obłoku
Skrót tekstu: TasKochGoff
Strona: 101
Tytuł:
Goffred abo Jeruzalem wyzwolona
Autor:
Torquato Tasso
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618