smakują/ Lecz żołądkowi miększe/ bezpieczniej plagują.
O Moszczu. Pochop czyni do moczu Moscz/ temu co pije/ Tenże porusza stolce/ i brzuch nadymuje. O Piwie i Occie. Grube mnoży w człowieku/ piwo wilgotności/ Toż i członkom zemdlonym dodaje czerstwości/ Przymnaża ciała/ i krwie/ powiabia urynę/ Miękczy brzuch/ i rozdęcia w nim wnosi przyczynę. A toszeczkę oziębia. Moc octu kwaśnego/ Suszy/ ziębi potężniej Melancholicznego. Humoru przymnażając: rad tępi nasienie/ Tenże przynosi żyłom suchem wycieńcenie. Ta też woccie jest cnota/ żeby z najtłuczszego/ Uczyni/ gdy go będzie zażywał chudego.
O Rzepie. Ziarzyn
smákuią/ Lecz żołądkowi miększe/ bespieczniey pláguią.
O Mosczu. Pochop czyni do moczu Moscz/ temu co pije/ Tenże porusza stolce/ y brzuch nádymuie. O Piwie y Ocćie. Grube mnoży w człowieku/ piwo wilgotnośći/ Toż y członkom zemdlonym dodáie czerstwośći/ Przymnaża ćiáłá/ y krwie/ powiabia vrynę/ Miękczy brzuch/ y rozdęćia w nim wnośi przyczynę. A toszeczkę oziębia. Moc octu kwáśnego/ Suszy/ źiębi potężniey Melánkolicznego. Humoru przymnażaiąc: rad tępi náśienie/ Tenże przynośi żyłom suchem wyćieńcenie. Tá też wocćie iest cnotá/ żeby z naytłuczszego/ Vczyni/ gdy go będzie záżywał chudego.
O Rzepie. Ziarzyn
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: C3
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
, a tej przyjemne. Filis jest pieszczona, a Klorys okrutna, Ta miła, wesoła, a ta choć smutna. Filis piękniej stąpa, Klorys lepiej skacze, Tamta wdzięczna w śmiechu, ta choć i płacze. Filis oczy wabi, Klorys sercem rządzi, Owa miłość łapa, a ta ją sądzi. Filis serca miękczy, Klorys im pomaga, Tamta afekt słodzi, a ta wymaga. Filis nie ma wady, a Klorys przygany, Ta nie zna niestatku, a ta odmiany. Filis w sercu dzika, ale Klorys wierna,
Tamta jest powabna, ta miłosierna. Filis dziwnie dobra, a Klorys łaskawa, Ta kocha, gdy pocznie
, a tej przyjemne. Filis jest pieszczona, a Klorys okrutna, Ta miła, wesoła, a ta choć smutna. Filis piękniej stąpa, Klorys lepiej skacze, Tamta wdzięczna w śmiechu, ta choć i płacze. Filis oczy wabi, Klorys sercem rządzi, Owa miłość łapa, a ta ją sądzi. Filis serca miękczy, Klorys im pomaga, Tamta afekt słodzi, a ta wymaga. Filis nie ma wady, a Klorys przygany, Ta nie zna niestatku, a ta odmiany. Filis w sercu dzika, ale Klorys wierna,
Tamta jest powabna, ta miłosierna. Filis dziwnie dobra, a Klorys łaskawa, Ta kocha, gdy pocznie
Skrót tekstu: ZbierDrużBar_II
Strona: 601
Tytuł:
Wiersze zbieranej drużyny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
finis coronat opus. aby tak było/ tam jej potrzeba. Powiadają o tym/ że nieuk od uczonego jest tak daleki/ jako umarły od żywego. I słusznie/ ponieważ jako słońce wszytko nam oświeca/ tak i nauka od rzeczy szkodliwych na dobre nawodzi: Z złego razu wyrywa i zdobi/ srogie i porywcze umysły miękczy/ do łaskawości/ do zgody prowadzi/ do zacnych spraw drogę ukazuje/ umysł zaostrza; a naostatek godnym i pożytecznym sługą Rzeczypospolitej czyni. I miałżeby Szlachcic miedzy trupami leżeć: zachowaj tego Boże/ świadkiem nauki Epaminondeszowej jego Ojczyzna. Świadkiem Filopemenowej Grecja/ Świadkiem Juliusza Cesarza Rzym. A nakoniec świadkiem i
finis coronat opus. áby ták było/ tám iey potrzebá. Powiádáią o tym/ że nieuk od vczonego iest ták dáleki/ iáko vmárły od żywego. Y słusznie/ ponieważ iáko słońce wszytko nam oświeca/ ták y náuká od rzeczy szkodliwych ná dobre náwodzi: Z złego rázu wyrywa y zdobi/ srogie y porywcze vmysły miękczy/ do łáskáwośći/ do zgody prowádzi/ do zacnych spraw drogę vkázuie/ vmysł záostrza; á náostátek godnym y pożytecznym sługą Rzeczypospolitey czyni. Y miałżeby Szláchćic miedzy trupámi leżeć: záchoway tego Boże/ świádkiem náuki Epaminondeszowey iego Oyczyzná. Swiádkiem Philopemenowey Grecia/ Swiádkiem Iuliuszá Cesárzá Rzym. A nákoniec świádkiem y
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: B
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
według Pliniusza.
TROIDES albo Trois, albo Sarcophagus ciałojedzca kamień, in spatio 40 godzin, trupa w trunnie pożerający, same zostawiwszy zęby.
UNIO Perła, inaczej Margarita, jak się rodzi opisałem w części 1 Aten. Kleopatra Królowa Egiptu dwie wielkiego szacunku miała perły, jednę w otcie zmacerowawszy, (bo ten je miękczy) Antoniuszowi swemu dylektowi dała wypić za najzdrowszy kordiał; druga dostała się na kulczyki, albo zausznicę Wenerze do Rzymu, dwa kroć sto czterdzieści tysięcy sestercjów estymowana.
To też o kamieniach notandum, co Pineda Autor z Arabskiej Księgi o rzeczach Salomona napisanej powiada, że Chaldejczykowie to twierdzili, iż Salomon Król mając się kompać czyli
według Pliniusza.
TROIDES albo Trois, albo Sarcophagus ciałoiedzca kamień, in spatio 40 godzin, trupa w trunnie pożeraiący, same zostawiwszy zęby.
UNIO Perła, inaczey Margarita, iak się rodzi opisałem w części 1 Aten. Kleopatra Krolowa Egyptu dwie wielkiego szacunku miała perły, iednę w otcie zmacerowawszy, (bo ten ie miękczy) Antoniuszowi swemu dilektowi dała wypić za nayzdrowszy kordyał; druga dostała się na kulczyki, albo zausznicę Wenerze do Rzymu, dwa kroć sto czterdzieści tysięcy sestercyow estymowana.
To też o kamieniach notandum, co Pineda Autor z Arabskiey Księgi o rzeczach Salomona napisaney powiada, że Chaldeyczykowie to twierdzili, iż Salomon Krol maiąc się kompać czyli
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 348
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, vitellos oui duos, croci drachmam vnam, cum acero in quo fuerit disolutum ammoniacum. fiat linimentum. Mamy też i my we Lwowie vnguentum Anserinum naszych Medyków komposicji/ które barzo jest pomocne na takowe przypadki. Wszakoż nie zaraz do tego błota maści używać potrzeba: gdyż pewna rzecz jest/ że przez się samo barzo miękczy/ i takowe twardości rozpędza. A gdy już pomoc odniesie od tego błota/ niechajże przecię przez czas niemały abo plastr nosi na onym miejscu/ które chore było: abo na każdy dzień dwa razy niechaj maże onoż miejsce maścią/ któraby onemu miejscu[...] nsposobniejsza i napomocniejsza była/ wedle zdanią i rozkazania
, vitellos oui duos, croci drachmam vnam, cum acero in quo fuerit disolutum ammoniacum. fiat linimentum. Mamy też y my we Lwowie vnguentum Anserinum nászych Medykow compositiey/ ktore bárzo iest pomocne ná tákowe przypadki. Wszakoż nie záraz do tego błotá máśći vżywáć potrzebá: gdyz pewna rzecż iest/ że przez śie samo bárzo miękcży/ y takowe twárdośći rospądza. A gdy iuż pomoc odnieśie od tego błotá/ niechayże przećię przez cżás niemały ábo plastr nośi na onym mieyscu/ ktore chore było: ábo ná każdy dźień dwá rázy niechay máże onoż mieysce máśćią/ ktoraby onemu mieyscu[...] nsposobnieysza y napomocnieysza byłá/ wedle zdanią y roskazania
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 194.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
Bo lepiej deliberować, niżeli potym żałować. Lub codziennie następują, coraz mię egzaminują. Najbardziej brat molestował, bo najlepiej w tym pracował. Nie chcę nic im deklarować.
Tamtemu się nie tak godzi, temu zaś wszytko uchodzi. Bo, co pocznie, trudno ganić - wie też, jako się z czym sprawić. Miękczy słowy łagodnemi, uniża się aż do ziemi, Sam się nie śmie naprzykrzać, ale biskup ustawicznie mię słowy molestuje. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Naostatek wmawia we mnie, coby rad słyszał ode mnie.
Gdym kilka dni ich zbywała, a deklarować nie chciała, Tylko, że chcę słowo trzymać, aby stanu nie
Bo lepiej deliberować, niżeli potym żałować. Lub codziennie następują, coraz mię egzaminują. Najbardziej brat molestował, bo najlepiej w tym pracował. Nie chcę nic im deklarować.
Tamtemu się nie tak godzi, temu zaś wszytko uchodzi. Bo, co pocznie, trudno ganić - wie też, jako się z czym sprawić. Miękczy słowy łagodnemi, uniża się aż do ziemi, Sam się nie śmie naprzykrzać, ale biskup ustawicznie mię słowy molestuje. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Naostatek wmawia we mnie, coby rad słyszał ode mnie.
Gdym kilka dni ich zbywała, a deklarować nie chciała, Tylko, że chcę słowo trzymać, aby stanu nie
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 144
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
Pan – i dwór wesoły. Co się tknie kotków i dzisiejszej chwile, gdzie niemasz kota, niemasz krotofile. V. TENŻE
Sua auribus voluptas
Mają uszy swe przysmaki, ma wzrok, ma i zmysł wszelaki. Wzrok nawiętszy smak stąd czuje, gdy jasny dzień następuje. A słuch zaś z swoją własnością miękczy się mowy wdzięcznością; w słodkiej się on mowie kocha, aleć stąd uciecha płocha. Bo kto raz to pieścidłeczko ujźrzy, wdzięczne Dzieciąteczko, nic nie ujźrzy piękniejszego, objaśni to i ślepego. Kto przyjemniuchne śmieszeczki raz słyszał tej Dziecineczki, nic nie słyszał tak wdzięcznego, brzmią te i w uszu głuchego. 6
.
Pan – i dwór wesoły. Co się tknie kotków i dzisiejszej chwile, gdzie niemasz kota, niemasz krotofile. V. TENŻE
Sua auribus voluptas
Mają uszy swe przysmaki, ma wzrok, ma i zmysł wszelaki. Wzrok nawiętszy smak stąd czuje, gdy jasny dzień następuje. A słuch zaś z swoją własnością miękczy się mowy wdzięcznością; w słodkiej się on mowie kocha, aleć stąd uciecha płocha. Bo kto raz to pieścidłeczko ujźrzy, wdzięczne Dzieciąteczko, nic nie ujźrzy piękniejszego, objaśni to i ślepego. Kto przyjemniuchne śmieszeczki raz słyszał tej Dziecineczki, nic nie słyszał tak wdzięcznego, brzmią te i w uszu głuchego. 6
.
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 47
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
mógł cytować, jak surowo Lud Izraelski Pan BÓG, o nieposłuszeństwo Mojżeszowi karał, ale nietrudniąc Czytelnika długą legendą, to tylko krótko nawieniam. Jeżeli w starym testamencie dla Izraelu Pan Bóg łaski świadczył za Cóż dla Chrześcijan nie ma, świadczyć. Anatomia. Rzeczypospolitej Polskiej. Anatomia. Rzeczypospolitej Polskiej. Ochędostwo i pobożnosc poddanych miękczy Serca. Panów ze ich kochać muszą. Anatomia. Duchowni mają nauczac poddanich aby wiernie Panom pracowali. Anatomia. Rzeczypospolitej Polskiej.
S. Bernardinus Senensis de modo vivendi ferm. 19. et Thomas a Kempis. Melius est unum obedientiae actum praebere, quam mille patrate miracula etc. Zaczym miawszy to z Ambony inculatum,
mogł cytować, iák surowo Lud Jzráelski Pán BOG, o nieposłuszeństwo Moyżeszowi kárał, ále nietrudniąc Czytelnika długą legendą, to tylko krotko nawieniam. Jezeli w starym testamencie dla Jzráelu Pan Bog łaski swiadczył za Coz dla Chrzescian nie ma, swiadczyc. Anatomia. Rzeczypospolitey Polskiey. Anatomia. Rzeczypospolitey Polskiey. Ochędostwo y poboznosc poddanych miękczy Serca. Panow ze ich kochac muszą. Anatomia. Duchowni maią nauczac poddanich aby wiernie Panom pracowali. Anatomia. Rzeczypospolitey Polskiey.
S. Bernardinus Senensis de modo vivendi ferm. 19. et Thomas a Kempis. Melius est unum obedientiae actum praebere, quam mille patrate miracula etc. Zaczym miawszy to z Ambony inculatum,
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 191
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
jako mu ufa. Cera stateczności Arnolfowej, a potym odmienna kompleksyja pożądliwych afektów jego. Przechadzka złym zamysłom służąca i namowa do złego. Trwoga i ciężki płacz Praksedzin. Mowa jej do Arnolfa. Koniec mowy. Jednak na to nic Arnolf nie dba i owszem Praksedzie odpowiada i grozi się ją zabić. Prakseda znowu go słowami miękczy i wymawia mu, że się tego po niem nie spodziewała, ale że jego słowom i przysiędze ufała. Niestatek odmiennej miłości przypisuje, jednak odmianę nie samej miłości, ale Arnolfowi poczyta. Swoją miłość ku niemu zawziętą wyznawa, jego nieszczerość wydaje, o złość jego, choć ją zabije, nie dba. Sama swe głupstwo
jako mu ufa. Cera stateczności Arnolfowej, a potym odmienna kompleksyja pożądliwych afektów jego. Przechadzka złym zamysłom służąca i namowa do złego. Trwoga i ciężki płacz Praksedzin. Mowa jej do Arnolfa. Koniec mowy. Jednak na to nic Arnolf nie dba i owszem Praksedzie odpowiada i grozi się ją zabić. Prakseda znowu go słowami miękczy i wymawia mu, że się tego po niem nie spodziewała, ale że jego słowom i przysiędze ufała. Niestatek odmiennej miłości przypisuje, jednak odmianę nie samej miłości, ale Arnolfowi poczyta. Swoją miłość ku niemu zawziętą wyznawa, jego nieszczerość wydaje, o złość jego, choć ją zabije, nie dba. Sama swe głupstwo
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 186
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Wyroślinom.
Wyrośliny wszelakie/ gdziekolwiek na ciele/ twarde i gruczołowate/ rozpędza/ Korzeń z Rybami rozwarzony w rosole/ przetarty/ i tym nacierane/ około Kwadry ostatniej Miesiąca/ na schodzie. Toż Wola na szyj. Martwe kostki. Wolom na szyj. Martwej kostce. Bolączkom twardym.
Bolączki/ jakiekolwiek twarde/ miękczy/ i rozgania: jeno żeby był pod pewnym znakiem niebieskim kopany. O czym wyższej. Balsam z Olszowniku. Balsamum
Robią uczeni Alchimistowie/ i ćwiczeni Chyrurgowie/ z tego ziela Balsam/ tym sposobem: korzenia tego biorą/ ususzonego powoli/ i drobno pokrajanego/ cztery funty/ Orzecha Muszkatowego ośm łotów/ Amoniaku żywicznego łotów
Wyroślinom.
Wyrośliny wszelákie/ gdźiekolwiek ná ćiele/ twárde y gruczołowáte/ rozpądza/ Korzeń z Rybámi rozwárzony w rosole/ przetárty/ y tym náćieráne/ około Kwadry ostátniey Mieśiącá/ ná zchodźie. Toż Wola ná szyi. Martwe kostki. Wolom ná szyi. Martwey kostce. Bolączkom twárdym.
Bolączki/ iákiekolwiek twárde/ miękczy/ y rozgánia: ieno żeby był pod pewnym znákiem niebieskim kopány. O czym wyższey. Bálsam z Olszowniku. Balsamum
Robią vczeni Alchimistowie/ y ćwiczeni Chyrurgowie/ z tego źiela Bálsam/ tym sposobem: korzeniá tego biorą/ vsuszonego powoli/ y drobno pokraiánego/ cztery funty/ Orzechá Muszkátowego ośm łotow/ Ammoniaku żywicznego łotow
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 152
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613