te i tym podobne słowa. Wstrzemięźliwość. Eccl: 37. Luc: 6. Psal: 77. Mowa przy Bankiecie Miłośnika siana. Wizerunk człowieka cielesnego.
NAmilejszy Bracia i Przyjaciele moi/ spowiadam się wam iż taki mam zwyczaj/ i własna mi to jest/ ciałku memu we wszytkim dogodzić jako to wyspać się na miękuchnej/ a prawie łabędziej/ do woli pościeli/ a wstawszy wodeczki jakiej dobrej dla posiłku napić się/ potym śniadaniem nie błahym ustawające pokrzepić siły; na koniec obiadem hojnym przeciw blademu uzbroić się głodowi/ rad bowiem barzo smaczno jadam/ dał mi to Bóg/ napić się też czego dobrego i osobliwego mam wezwyczaju; tudzież
te y tym podobne słowá. Wstrzemięźliwość. Eccl: 37. Luc: 6. Psal: 77. Mowá przy Bánkiećie Miłośnika śianá. Wizerunk człowieka ćielesnego.
NAmileyszy Braćiá y Przyiáćiele moi/ spowiádám się wam iż táki mam zwyczay/ y włásna mi to iest/ ćiałku memu we wszytkim dogodźić iáko to wyspáć się ná miękuchney/ á práwie łabędźiey/ do woli pośćieli/ á wstáwszy wodeczki iákiey dobrey dlá pośiłku nápić się/ potym śniadaniem nie błáhym vstáwáiące pokrzepić śiły; ná koniec obiádem hoynym przećiw bládemu vzbroić się głodowi/ rád bowiem bárzo smáczno iadam/ dáł mi to Bog/ nápić się też czego dobrego y osobliwego mám wezwyczaiu; tudźiesz
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 6
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Na co mu Atalanta/ koń stoi gotowy Mówi: z tobą igrając omieszkam na łowy. Ale przyszło do tego/ szorc złotem poszyty/ Stanąwszy z siebie zdięła więc chłód znamienity Gałęzie im dawały/ gdzie mile oboje Rozkoszy na ten sposób sprawowali swoje. Mele. Drzewko zielone wiewaj wiatrek powolniuchny/ Ty Atalanto wszak tu pagórek miękuchny/ Połóż się/ ulży siłom biegiem zmordowanym/ Ciesz się tymi łąkami i drzewem zakściałym. Daj też małej rozkoszy kiedy odpocznienie/ Pamiętaj na młodego ciałka utrudzenie. ATAL. Rano dziś wsiadszy na koń dudkam obaczyła/ Spojrzę nań/ skoczył na mię/ jam wzad ustąpiła. I cóż to za bestia/
Ná co mu Atálántá/ koń stoi gotowy Mowi: z tobą igráiąc omieszkam ná łowy. Ale przyszło do tego/ szorc złotem poszyty/ Stanąwszy z śiebie zdięłá więc chłod známienity Gáłęźie im dawáły/ gdzie mile oboie Roskoszy ná ten sposob spráwowáli swoie. Mele. Drzewko zielone wieway wiátrek powolniuchny/ Ty Atálánto wszák tu págorek miękuchny/ Położ sie/ ulży siłom biegiem zmordowánym/ Ciesz sie tymi łąkami y drzewem zakśćiáłym. Day też máłey roskoszy kiedy odpocżnienie/ Pámiętay ná młodego ciałká utrudzenie. ATAL. Ráno dziś wśiadszy ná koń dudkám obacżyłá/ Spoyrzę nań/ skocżył ná mię/ iam wzad ustąpiłá. Y coż to za bestya/
Skrót tekstu: ChełHGwar
Strona: C2
Tytuł:
Gwar leśny
Autor:
Henryk Chełchowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1630
Data wydania (nie wcześniej niż):
1630
Data wydania (nie później niż):
1630