po śmierci W koło się za kochanym Apollinem wierci; I Krokus, także Smylaks, którym się nie dali Pojąć bogowie, lecz ich w kwiecie odmieniali; I kwiat ze krwie Ajaksa poczęty mężnego, Który zwyciężył wszytko prócz gniewu własnego; I kwiatki, które wtenczas Próżerpina rwała, Kiedy się Plutonowi za żonę dostała; I miętka, która kiedyś białogłową była; I Wenery kochany kwiat, w który zmieniła Adona zabitego; i kwiateczki one, Które z siebie wydały role pokropione Około kotła, w którym Medea świekrowi Młodość i wiek warzyła przeszły Ezonowi. Tąż wodą z tegoż kotła pokrop grób dokoła, Aby ziemia wydała z siebie wonne zioła,
po śmierci W koło się za kochanym Apollinem wierci; I Krokus, także Smylaks, którym się nie dali Pojąć bogowie, lecz ich w kwiecie odmieniali; I kwiat ze krwie Ajaksa poczęty mężnego, Który zwyciężył wszytko prócz gniewu własnego; I kwiatki, które wtenczas Prozerpina rwała, Kiedy się Plutonowi za żonę dostała; I miętka, która kiedyś białogłową była; I Wenery kochany kwiat, w który zmieniła Adona zabitego; i kwiateczki one, Które z siebie wydały role pokropione Około kotła, w którym Medea świekrowi Młodość i wiek warzyła przeszły Ezonowi. Tąż wodą z tegoż kotła pokrop grób dokoła, Aby ziemia wydała z siebie wonne zioła,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 135
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
z uboczy, Z własnych ci twych nóg prochu nie nasypał w oczy. Trudnoż się dobrej wierze bez uczynków ostać, Kędy miasto pokory faryzejska postać, Zazdrość przy gorliwości, presumpcja z skryptu (Mojżesz mówić nie umiał, słany do Egiptu), Sam się usprawiedliwiać, bliźniego do prędkiej Odsądzać zguby, własna dziesięcina z miętki. Nie takieć delikaty, nie takie pieszczochy Posyłał Pan do pogan otrzepować prochy. Do pogan, nie chrześcijan, gdzie zdjąwszy maszkarę,
W każdym wierzącym święte cnoty żywią wiarę. Źle by Chrystus na świecie, rzekszy prawdę, gościół, Gdyby w was samych jego miał zawisnąć kościół I dopiero się począł, gdy (sto
z uboczy, Z własnych ci twych nóg prochu nie nasypał w oczy. Trudnoż się dobrej wierze bez uczynków ostać, Kędy miasto pokory faryzejska postać, Zazdrość przy gorliwości, presumpcyja z skryptu (Mojżesz mówić nie umiał, słany do Egiptu), Sam się usprawiedliwiać, bliźniego do prędkiej Odsądzać zguby, własna dziesięcina z miętki. Nie takieć delikaty, nie takie pieszczochy Posyłał Pan do pogan otrzepować prochy. Do pogan, nie chrześcijan, gdzie zdjąwszy maszkarę,
W każdym wierzącym święte cnoty żywią wiarę. Źle by Chrystus na świecie, rzekszy prawdę, gościół, Gdyby w was samych jego miał zawisnąć kościół I dopiero się począł, gdy (sto
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 214
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
z ziemie zmiata. Czymeśkolwiek kto dziś jest, sto, dwieście lat minie, Proch ciała i pamiątka twojej sławy zginie. Jeżeli się cokolwiek na papier wykolę, Jest i na ten, niestocie, ogień, woda, mole. A złość ludzka co mówi? Jako szwiec napiętki, Sławę w hańbę przewróci, na pokrzywy miętki; Samej cnoty, bo w niebie ma swój skład, nie ruszy. Więc pokinąwszy ciało, radzić by o duszy. 262 (D). O FRASZKACH
Że się rzeczy poważne między fraszki piszą, A z natury nierady z sobą towarzyszą, Nie kwap do żadnej ze mną, czytelniku, sprzeczki. Dlaczegóż, proszę
z ziemie zmiata. Czymeśkolwiek kto dziś jest, sto, dwieście lat minie, Proch ciała i pamiątka twojej sławy zginie. Jeżeli się cokolwiek na papier wykolę, Jest i na ten, niestocie, ogień, woda, mole. A złość ludzka co mówi? Jako szwiec napiętki, Sławę w hańbę przewróci, na pokrzywy miętki; Samej cnoty, bo w niebie ma swój skład, nie ruszy. Więc pokinąwszy ciało, radzić by o duszy. 262 (D). O FRASZKACH
Że się rzeczy poważne między fraszki piszą, A z natury nierady z sobą towarzyszą, Nie kwap do żadnej ze mną, czytelniku, sprzeczki. Dlaczegóż, proszę
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 305
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
się kapusta ciasne zachowuje. A jeśli ziesz z polewką pospołu kapusty/ Doznasz w brzuchu biegunów/ i przykrej rozpusty. SZKOŁY SALERNITAŃSKIEJ Część Wtóra.
O Slazu. ODzymiękcenia wnętrzności Malua Rzymianie/ Slazem dla tej przyczyny nazwali Polanie. Ze po moim korzeniu ślazą wilgotności/ Też miesiącom pomocne/ białej płci krewkości.
O Miętce. Miętka gdy robak trapi żołądek schorzały/ Ma je wsobie wypędzić snadnie przymiot cały.
O Szałwiej. Czemu człowiek umiera choć w jego Szałwia/ R osnie Ogrodzie/ która choroby zabija? Przeciwko śmierci nie patrz w Ogrodzie ratunku. Przydziec umrzeć/ niż zniesiesz ziołami frasunku. Suche żyły utwierdza Szałwia zielona/ Toż i na drżenie
się kápustá ćiásne záchowuie. A iesli ziesz z polewką pospołu kápusty/ Doznasz w brzuchu biegunow/ y przykrey rospusty. SZKOŁY SALERNITANSKIEY Część Wtora.
O Slazu. ODzymiękcęnia wnętrznośći Malua Rzymiáńie/ Slazem dla tey przyczyny názwáli Polánie. Ze po moim korzeniu ślazą wilgotnośći/ Też mieśiącom pomocne/ białey płći krewkośći.
O Miętce. Miętká gdy robak trapi żołądek schorzáły/ Ma ie wsobie wypędźić snádnie przymiot cáły.
O Szałwiey. Czemu człowiek vmiera choć w iego Szałwiá/ R osnie Ogrodźie/ ktora choroby zabiia? Przećiwko śmierći nie pátrz w Ogrodźie rátunku. Przydźiec vmrzeć/ niż znieśiesz źiołámi frásunku. Suche żyły vtwierdza Szałwia źielona/ Toż y ná drżenie
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: C4v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
trochę co odmieniwszy, dwunastego Augusta, dwiema drachmami przerzeczonej maści nogi nacierać się zaczęły, które nacierania najprzód przez dwa dni wciąż, potym przez dzień czynione były: jak się w jedzeniu zachować miał, przepisałem, i zaleciłem według zwyczaju w tej kuracyj powszechnego: dla utrzymania sił, kurcze we Ftyzannie gotowano, i miętkiego świeżego jajka używał; w przeciągu piąciu tygodni około trzech uncyj maści przerzeczonej wyszło. Na miejscu saliwacyj, czyli odchodzenia obfitego śliny, codzień miał po dziesięć, piętnaście i więcej operacyj, dwa albo trzy przez kilka godzin pokazała się obfitsza saliwacja: którego skutku za przyczynę, rozumiem, że słusznie naznaczyćby można, albo
trochę co odmieniwszy, dwunastego Augusta, dwiema drachmami przerzeczoney maści nogi nacierać się zaczeły, ktore nacierania nayprzod przez dwa dni wciąż, potym przez dzień czynione były: iak się w iedzeniu zachować miał, przepisałem, y zaleciłem według zwyczaiu w tey kuracyi powszechnego: dla utrzymania sił, kurcze we Ftyzannie gotowano, y miętkiego świeżego iayka używał; w przeciągu piąciu tygodni około trzech uncyi maści przerzeczoney wyszło. Na mieyscu saliwacyi, czyli odchodzenia obfitego śliny, codzień miał po dziesięć, piętnaście y więcey operacyi, dwa albo trzy przez kilka godzin pokazała się obfitsza saliwacya: ktorego skutku za przyczynę, rozumiem, że słusznie naznaczyćby można, albo
Skrót tekstu: ListDokt
Strona: 8
Tytuł:
List doktorski i anatomiczny o chorobie od lat czternastu do doskonałych medycyny nauczycielów
Autor:
Stefan Bisio
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
przyczyna, rozumiem, że była służących niebaczność, ponieważ go długo trzymali w łóżku uryną zmoczonym; jakoż, gdy pościel, i koszula była odmieniona, i ciepłego napił się rosołu, zaraz do czerstwości powrócił. Twarzy i ciała kolor piękniejszy, i naturalny stał się; oczy weselsze; rosołem tłuściejszym, bulonami, i miętkiemi jajkami karmić go kazałem. XV. Uskarżał się iż przez czas niemały gorąco, i zimno znośne przeplatano miewał, w końcach członków, i w junkturach. Powiadał że w słabiźnie prawej, w ziewach i w wyższym otwarciu żołądka gorąco, nadymanie, i ból czuje, co wszystko zdajemi się że pochodzi albo od obrażenia
przyczyna, rozumiem, że była służących niebaczność, ponieważ go długo trzymali w łożku uryną zmoczonym; iakoż, gdy pościel, y koszula była odmieniona, y ciepłego napił się rosołu, zaraz do czerstwości powrocił. Twarzy y ciała kolor pięknieyszy, y naturalny stał się; oczy weselsze; rosołem tłuścieyszym, bulonami, y miętkiemi iaykami karmić go kazałem. XV. Uskarżał się iż przez czas niemały gorąco, y zimno znośne przeplatano miewał, w końcach członkow, y w iunkturach. Powiadał że w słabiźnie prawey, w ziewach y w wyższym otwarciu żołądka gorąco, nadymanie, y bol czuie, co wszystko zdaiemi się że pochodzi albo od obrażenia
Skrót tekstu: ListDokt
Strona: 10
Tytuł:
List doktorski i anatomiczny o chorobie od lat czternastu do doskonałych medycyny nauczycielów
Autor:
Stefan Bisio
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Którą ochotnie daję, a nie muszę, Czego, jeśli mi grób nie będzie chętny, To świat przynajmniej musi być pamiętny.
Aleć i o wzajemnej mężów dawnych miłości toż samo w różne dowodów sposoby powiedzieć się może, którzy, zgwałciwszy moc przyrodzenia swojego, stalowe w zażyciu serca, jako wosk w rękach, miętkie i powolne w przychylnościach małżeńskich miewając, dla całości żon swoich, kędy tego potrzeba bywała, cudowne niebezpieczeństwa podejmowali, wszytkie fortuny, całe królestwa i dostojeństwa swoje, życie na ostatek pod azard łożyli, kaliczeli i w różne przypadków sposoby ginęli albo mężnie i rezolutnie postępowali. Niech mi świadkami będą argiwskie, sycylyjskie, mezońskie,
Którą ochotnie daję, a nie muszę, Czego, jeśli mi grób nie będzie chętny, To świat przynajmniej musi bydź pamiętny.
Aleć i o wzajemnej mężów dawnych miłości toż samo w różne dowodów sposoby powiedzieć się może, którzy, zgwałciwszy moc przyrodzenia swojego, stalowe w zażyciu serca, jako wosk w rękach, miętkie i powolne w przychylnościach małżeńskich miewając, dla całości żon swoich, kędy tego potrzeba bywała, cudowne niebezpieczeństwa podejmowali, wszytkie fortuny, całe królestwa i dostojeństwa swoje, życie na ostatek pod azard łożyli, kaliczeli i w różne przypadków sposoby ginęli albo mężnie i rezolutnie postępowali. Niech mi świadkami będą argiwskie, sycylyjskie, mezońskie,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 266
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Słońce, Miesiąc, Marsa, etc. Drugie Gwiazdy nie ruchome, Fiksa Sydera. Te Niebo na Gwiazd Ruchomych i Nieruchomych destynowane lokacje, według jednych jest z Materyj stałej uformowane, nakształt kryształu twardego i przezroczystego, i na tym to sa Gwiazdy Nieruchome; według drugich zdania jest też Niebo Fluidum permeabile, z materyj miętkiej, rzadkiej uformowane, z tej strony, z której Sydera Errantica, to jest Płanety Ruchome, alias Miesiąc, Merkuriusz, Wenus, etc. chodzą. Otym Niebie Gwiazdzistym zdanie mądrych jest, iż jest Sferycznej, to jest okrągłej figury, Nad tym Niebem Gwiazdzistym kładą Astronomowie Wody Niebieskie. Aquas supercaeiestes, które tam
Słońce, Miesiąc, Marsa, etc. Drugie Gwiazdy nie ruchome, Fixa Sydera. Te Niebo na Gwiazd Ruchomych y Nieruchomych destynowane lokacye, według iednych iest z Materyi stałey uformowane, nakształt krzysztáłu twardego y przezroczystego, y na tym to sa Gwiazdy Nieruchome; według drugich zdania iest też Niebo Fluidum permeabile, z máteryi miętkiey, rzadkiey uformowane, z tey strony, z ktorey Sydera Errantica, to iest Płanety Ruchome, alias Miesiąc, Merkuryusz, Wenus, etc. chodzą. Otym Niebie Gwiazdzistym zdanie mądrych iest, iż iest Sferyczney, to iest okrągłey figury, Nad tym Niebem Gwiazdzistym kładą Astronomowie Wody Niebieskie. Aquas supercaeiestes, ktore tam
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 162
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Fundament, że z podobieństwa ludzkiej postaci, do jakich zwierząt wolno czynić Koniektury. Trzeci fundament, jeżeli Postać, płeć dru, gą reprezentuje, nieomylnie tejże Płci, obyczaje i skłonności ma wsobieCzwarty fundament, że Umysłu ludzkiego obyczaje idą za temperamentem. Konstytucyją i Kompleksyą ciała.
Co znaczą Fiżyognomiczne Znaki w Człeku?
Włosy miętkie, znaczą Człeka bojaźliwego, bo mają podobieństwo z szerścią bojaźliwych Zwierząt, Jelenia, Zająca, Owcy.
Włosy ostre, twarde, są znakiem człeka silnego, odważnego, bo też włosy takie na Lwie, Kozłach, i o ich sile, twardości, świadczą,
Włosy kędzierzawe, prędkiego ołysienia są znakiem, dla suchości głowy
Fundament, że z podobieństwa ludzkiey postaci, do iakich zwierząt wolno czynic Koniektury. Trzeci fundament, ieżeli Postać, płeć dru, gą reprezentuie, nieomylnie teyże Płci, obyczaie y skłonności ma wsobieCzwarty fundament, że Umysłu ludzkiego obyczaie idą za temperamentem. Konstytucyią y Komplexyą ciała.
Co znaczą Fiżyognomiczne Znaki w Człeku?
Włosy miętkie, znaczą Człeka boiaźliwego, bo maią podobieństwo z szerścią boiaźliwych Zwierząt, Ielenia, Zaiąca, Owcy.
Włosy ostre, twarde, są znakiem człeka silnego, odważnego, bo też włosy takie ná Lwie, Kozłach, y o ich sile, twardości, swiadczą,
Włosy kędzierzawe, prętkiego ołysieniá są znakiem, dla suchości głowy
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 182
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
byli w jedzeniu moderaci, że tylko żytnego zażywali chleba, kaszy z bobowych krup, albo jęczmiennych: Medowie tylko Migdałami. Murzyni Saranczą żyli.
Ma się też i w STROJU zachować Moderamen, gdyż się tym gdy zdobią Osoby, gołocą Skarby: Letkości, próżnowania i, pychy są materią, bogate Materie, a Miętkości miętkie jedwabie. Czemu aby zabiegali Efory, to jest Cenzorowie u Lacedemończyków postanowieni, u Rzymianów Lex Sumptuaria wielkich zakazująca Sumptów, osobliwie Damom to trzeba perswadować, mianowicie Katolickim; jakoż radzi Tertullian: Caput Maritis subiicite, et satis ornatae eritis: Manus Lanis occupate: pedes domi figite, et plusquam in Auro placebunt. Vestite
byli w iedzeniu moderaci, że tylko żytnego zażywali chleba, kaszy z bobowych krup, álbo ięczmiennych: Medowie tylko Migdałami. Murzyni Saránczą żyli.
Ma się też y w STROIU zachować Moderamen, gdyż się tym gdy zdobią Osoby, gołocą Skarby: Letkości, prożnowania y, pychy są materyą, bogate Materye, a Miętkości miętkie iedwabie. Czemu aby zabiegali Ephori, to iest Censorowie u Lacedemończykow postanowieni, u Rzymianow Lex Sumptuaria wielkich zakazuiąca Sumptow, osobliwie Damom to trzeba perswadować, mianowicie Katolickim; iakoż radzi Tertullian: Caput Maritis subiicite, et satis ornatae eritis: Manus Lanis occupate: pedes domi figite, et plusquam in Auro placebunt. Vestite
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 365
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755