Con. 1. f. m. 348. Philip. 3. v. 17. Eurip. in Cyclop.
Co się tknie pierwszego przykazania Bożego: tedy nam w nim Bóg rozkazuje/ abyśmy się go bali i miłowali; Lecz ci/ co się na pijaństwo udawają/ azaż się Boga boją i miłują? O nie! Bo/ gdyby się przynamniej jedna iskierka bojaźni i miłości Bożej przy nich najdowała: pewnieby Boga nie zapominali; aleby mu wiernie służyli.
Nuż każdy to rzec i wyznać musi/ że oni (Pijanicy) nie Bogu/ ale Brzuchowi służą; jako on Cyklops kiedyś rzekł: Ego maximo
Con. 1. f. m. 348. Philip. 3. v. 17. Eurip. in Cyclop.
Co śię tknie pierwszego przykazánia Bożego: tedy nam w nim Bog roskázuje/ ábysmy śię go báli y miłowáli; Lecz ći/ co śię ná pijáństwo udawáją/ ázaż śię Bogá boją y miłują? O nie! Bo/ gdyby śię przynamniey jedná iskierká bojáźni y miłośći Bożey przy nich naydowáłá: pewnieby Bogá nie zápomináli; áleby mu wiernie służyli.
Nuż káżdy to rzec y wyznáć muśi/ że oni (Pijánicy) nie Bogu/ ále Brzuchowi służą; jáko on Cyklops kiedyś rzekł: Ego maximo
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 13.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
dobroci, a cóż to! nazwę cię morzem dobroci, i to co! nazwę cię przepaścią dobroci, i to co! i żałuję tego, żeć słusznego nazwiska dać nie umiem, ale barziej, że cię godnie nie miłuję. Czemuż cię to przedcię Chrześcijanie twoi, Boże Chrześcijański nie czcą? nie miłują? bo lat wieczności, annos aeternos, na pamięci nie mają! Panie Boże nasz, ile wieczność jesteś, Deus aeternitas, daj nam żyjąc pamiętać na cię, abyśmy w-niebie, z-ciebie ile wiecznością jesteś, wiecznieśmy się cieszyli. Amen. NA III. NIEDZ: PO WIELKIEJ NOCY. KAZANIE III
dobroći, á coż to! názwę ćie morzem dobroći, i to co! názwę ćię przepáśćią dobroći, i to co! i żáłuię tego, żeć słusznego názwiská dać nie umiem, ále bárźiey, że ćię godnie nie miłuię. Częmuż ćię to przedćię Chrześćiánie twoi, Boże Chrześćiáński nie czcą? nie miłuią? bo lat wiecznośći, annos aeternos, ná pámięći nie máią! Pánie Boże nász, ile wieczność iesteś, Deus aeternitas, day nam żyiąc pámiętáć ná ćię, ábyśmy w-niebie, z-ćiebie ile wiecznośćią iesteś, wiecznieśmy się ćieszyli. Amen. NA III. NIEDZ: PO WIELKIEY NOCY. KAZANIE III
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 81
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
miasto/ jeśli to ma/ dam Prowincją/ Złoto zasię wagą a nie liczbą rozdawać się będzie każdemu. Tym zachęca ku sobie mądry Król żołdatów swoich. Zbawiciel nasz przedwieczna ona Mądrość czymby nas ku usłudze swej zaciągał/ posłuchaj wszytkich poganów mistrza dobrego: Nagotowane są prawi ten/ radości wielkie dla tych którzy Pana Boga miłują; a takie jeszcze/ o których ucho nie słyszało/ oko nie widziało/ ani na serce człowiekowi niepadły/ przydaj do tego że są i wieczne. Posluchaj Ewangelisty: Oco jedno prosić będziecie Ojca mego w imię moje/ będzie wam dano; jakoż gdy żądamy rzeczy/ które nie są od ziemie tej/
miásto/ iesli to ma/ dam Prowintią/ Złoto zásię wagą á nie liczbą rozdawać się będźie káżdemu. Tym záchęca ku sobie mądry Krol zołdatow swoich. Zbáwićiel nász przedwieczna oná Mądrość czymby nas ku vsłudze swey záćiągał/ posłuchay wszytkich pogánow mistrzá dobre^o^: Nágotowáne są práwi ten/ rádośći wielkie dla tych ktorzy Páná Bogá miłuią; á tákie ieszcze/ o ktorych ucho nie słyszáło/ oko nie widźiáło/ áni ná serce człowiekowi niepádły/ przyday do tego że są y wieczne. Posluchay Ewángelisty: Oco iedno prośić będźiećie Oycá mego w imię moie/ będźie wam dano; iákoż gdy żądamy rzeczy/ ktore nie są od źiemie tey/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 160.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
snadź i potempi. Was zaś które macie dziatki/ a je tak same/ jako Przeczysta Panna i matka karmiła pierśami Jezusa Chrystusa Syna i Boga swego/ skąd ją błogosławioną zowie białogłowa u Ewangelisty/ mówiąc: Błogosławiony żywot który cię nosił/ i piersi/ któreś ssał; komu przypodobam nie mam? bo wszystkie zwierzęta naturalnie miłują płód swój: same ten karmią/ wy odrzucacie/ mamek chłopianek piersiami zaczasem w wielkiego urość mającego człowieka karmicie/ który gdy się chłopskich od gburki nassał z humorami obyczajów/ nie rość ale umniejszać się musi/ do tego często nie żyją czysto te mamki/ i w nieczystości poczynają/ zaczym miesiącznice ( o których wy
snadź y potempi. Was záś ktore macie dźiatki/ á ie ták sáme/ iáko Przeczysta Pánná y mátká karmiłá pierśámi Iesusá Christusá Syná y Bogá swego/ skąd ią błogosłáwioną zowie białogłowá v Ewángelisty/ mowiąc: Błogosłáwiony żywot ktory ćie nośił/ y pierśi/ ktoreś ssał; komu przypodobam nie mam? bo wszystkie zwierzętá náturálnie miłuią płod swoy: sáme ten karmią/ wy odrzucaćie/ mámek chłopianek pierśiámi záczásem w wielkiego vrość máiącego człowieká karmicie/ ktory gdy się chłopskich od gburki nássał z humorámi obyczáiow/ nie rośc ále vmnieyszáć się muśi/ do tego często nie żyią czysto te mámki/ y w nieczystośći poczynáią/ záczym miesiącznice ( o ktorych wy
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 161.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Duch dopomaga mdłościam naszym. Abowiem o cobyśmy się modlić mieli/ jako potrzeba nie wiemy: ale tenże Duch przyczynia się za nami wzdychaniem niewymownym. 27. A ten który się serc bada/ wie który jest zmysł Ducha: ponieważ według Boga przyczynia się za świętymi. 28. A Wiemy iż tym którzy miłują Boga/ wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu; to jest tym którzy według postanowienia Bożego powołani są. 29. Abowiem które on przejrzał/ te też przenaznaczył/ aby byli przypodobani obrazowi Syna jego; żeby on był pierworódnym miedzy wielą braci. 30. A które przenaznaczył/ te też powołał: a które powołał/ te też
Duch dopomaga mdłośćiam nászym. Abowiem o cobysmy śię modlić mieli/ jáko potrzebá nie wiemy: ále tenże Duch przycżynia śię zá námi wzdychániem niewymownym. 27. A ten ktory śię serc bada/ wie ktory jest zmysł Duchá: ponieważ według Bogá przycżynia śię zá świętymi. 28. A Wiemy iż tym ktorzy miłują Bogá/ wszystkie rzecży dopomagáją ku dobremu; to jest tym ktorzy według postánowienia Bożego powołáni są. 29. Abowiem ktore on przejrzał/ te też przenáznácżył/ áby byli przypodobáni obrázowi Syná jego; żeby on był pierworodnym miedzy wielą braći. 30. A ktore przenaznacżył/ te też powołał: á ktore powołał/ te też
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 167
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
aby na Boga swojego patrzała, w Nim się kochała. Jerem. 2,
On jest wszelkimi duszy pięknościami, chwałą, ozdobą, szczęściem, rozkoszami, pokarmem dziwnym, ze wszech najsmaczniejszym, najwyborniejszym. On oblubieniec – o, jak pożądany! – skarb drogi, nigdy nieoszacowany, którym pomyślne pociechy znajdują, co Go miłują – tego nieszczęsna dusza utraciła, gdy sobie więcej grzech jeden ważyła niż Boga swego, Boga tak drogiego, pożądanego. O co od Niego jest też porzucona, od Jego słodkiej łaski oddalona, że Go na wieki nie będzie widziała ni zażywała. O, jaka szkoda do piekła wrzuconej dusze nieszczęsnej, wiecznie potępionej, że
aby na Boga swojego patrzała, w Nim się kochała. Jerem. 2,
On jest wszelkimi duszy pięknościami, chwałą, ozdobą, szczęściem, rozkoszami, pokarmem dziwnym, ze wszech najsmaczniejszym, najwyborniejszym. On oblubieniec – o, jak pożądany! – skarb drogi, nigdy nieoszacowany, którym pomyślne pociechy znajdują, co Go miłują – tego nieszczęsna dusza utraciła, gdy sobie więcej grzech jeden ważyła niż Boga swego, Boga tak drogiego, pożądanego. O co od Niego jest też porzucona, od Jego słodkiej łaski oddalona, że Go na wieki nie będzie widziała ni zażywała. O, jaka szkoda do piekła wrzuconej dusze nieszczęsnej, wiecznie potępionej, że
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 76
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
złego żywota wróciła»”.
Koniec ECHO SZÓSTE O CHWALE NIEBIESKIEJ
Oculus non vidit nec auris audivit, nec in cor hominis ascendit, quae praeparavit Deus iis, qui diligunt eum. S Paulus 1Cor. 2,
Oko nie widziało ani ucho słyszało, ani w serce człowieka wstąpiło, co nagotował Bóg tym, co go miłują. Ś Paweł 1Kor. 2
O, quam gloriosum est regnum in quo Tecum, Domine, regnant omnes sancti, amicti lumine sicut vestimento, habentes in capite suo coronam de lapide pretioso! O regnum beatitudinis sempiternum, ubi Tu, Domine, spes sanctorum et diadema gloriae, facie ad faciem videris a sanctis, laetificans
złego żywota wróciła»”.
Koniec ECHO SZÓSTE O CHWALE NIEBIESKIEJ
Oculus non vidit nec auris audivit, nec in cor hominis ascendit, quae praeparavit Deus iis, qui diligunt eum. S Paulus 1Cor. 2,
Oko nie widziało ani ucho słyszało, ani w serce człowieka wstąpiło, co nagotował Bóg tym, co go miłują. Ś Paweł 1Kor. 2
O, quam gloriosum est regnum in quo Tecum, Domine, regnant omnes sancti, amicti lumine sicut vestimento, habentes in capite suo coronam de lapide pretioso! O regnum beatitudinis sempiternum, ubi Tu, Domine, spes sanctorum et diadema gloriae, facie ad faciem videris a sanctis, laetificans
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 102
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
, lecz Boga chwaląc, sami też śpiewają z uciechą nigdy niewypowiedzianą, od nich doznaną. Już wojny niemasz onej przyrodzonej z ciałem i duszą, o, jako mierzionej, lecz pokój wdzięczny, pokój szczęśliwości, spólnej radości. Między świętymi niemasz wyniosłości, zdrady, obłudy ani też zazdrości: jak Boga wszyscy uprzejmie miłują, tak się szanują. Między nimi się takowa znajduje miłość, iż jeden drugiego szanuje
chwałę jak swoję, weseląc się z jego szczęścia wiecznego. O, jako wdzięczna miła kompanija, gdzie tylko samych jest konwersacja tak wielkich królów, a wzajem życzliwych, nader szczęśliwych! Z których każdy jest dziwnej wspaniałości, urody wdzięcznej,
, lecz Boga chwaląc, sami też śpiewają z uciechą nigdy niewypowiedzianą, od nich doznaną. Już wojny niemasz onej przyrodzonej z ciałem i duszą, o, jako mierzionej, lecz pokój wdzięczny, pokój szczęśliwości, spólnej radości. Między świętymi niemasz wyniosłości, zdrady, obłudy ani też zazdrości: jak Boga wszyscy uprzejmie miłują, tak się szanują. Między nimi się takowa znajduje miłość, iż jeden drugiego szanuje
chwałę jak swoję, weseląc się z jego szczęścia wiecznego. O, jako wdzięczna miła kompanija, gdzie tylko samych jest konwersacyja tak wielkich królów, a wzajem życzliwych, nader szczęśliwych! Z których każdy jest dziwnej wspaniałości, urody wdzięcznej,
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 118
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Pana swojego dobrotliwego, całym sercem życzę i z tego, że Cię wszystkie kreatury dostatecznie nie mogą wychwalić, miłować, jako nieskończonej chwały i miłości godnego, barzo się raduję.
A że miłość moja niczym prawie nie jest względem Ciebie, dobra nieskończonego, tedy Cię tak usilnie i doskonale pragnę miłować, jako Cię miłowali, miłują i miłować będą na wieki wszyscy święci ludzie i Aniołowie, i owszem, tak jako Ty sam siebie nieskończoną miłością miłujesz, i tęć wszystkę miłość jako Tobie powinną oddaję. Taką miłością miłować Cię zawsze będę, choćbyś mi też i tu, i po śmierci nigdy nic dobrego nie uczynił, i owszem, choćbyś
Pana swojego dobrotliwego, całym sercem życzę i z tego, że Cię wszystkie kreatury dostatecznie nie mogą wychwalić, miłować, jako nieskończonej chwały i miłości godnego, barzo się raduję.
A że miłość moja niczym prawie nie jest względem Ciebie, dobra nieskończonego, tedy Cię tak usilnie i doskonale pragnę miłować, jako Cię miłowali, miłują i miłować będą na wieki wszyscy święci ludzie i Aniołowie, i owszem, tak jako Ty sam siebie nieskończoną miłością miłujesz, i tęć wszystkę miłość jako Tobie powinną oddaję. Taką miłością miłować Cię zawsze będę, choćbyś mi też i tu, i po śmierci nigdy nic dobrego nie uczynił, i owszem, choćbyś
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 140
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
pości. Ty chcesz pościć, a ona na złość je. Chcesz spać, ale ona siedzi, nie śpiąc. Ty chcesz nie spać, a ona spać co rychlej. Cóż dalej? Trzebaby już koniec uczynić, Ale z babami trudno.
Tak bywają przewrotnej natury, ze co my nienawidzimy i wzgardzamy, one miłują; a co my miłujemy, w wielkiej mają nienawiści.
Dobrze Włoch jeden napisał o babskim wieku: Vecchiezza, fredda, timida, sospettosa, malinconica, avara dubbiosa, astuta, lamentevole, disdegnosa, aspra, accidiosa, avara, inferma, noiosa, grave, severa, difficile et soggetta.
pości. Ty chcesz pościć, a ona na złość je. Chcesz spać, ale ona siedzi, nie śpiąc. Ty chcesz nie spać, a ona spać co rychlej. Cóż dalej? Trzebaby już koniec uczynić, Ale z babami trudno.
Tak bywają przewrotnej natury, ze co my nienawidzimy i wzgardzamy, one miłują; a co my miłujemy, w wielkiej mają nienawiści.
Dobrze Włoch jeden napisał o babskim wieku: Vecchiezza, fredda, timida, sospettosa, malinconica, avara dubbiosa, astuta, lamentevole, disdegnosa, aspra, accidiosa, avara, inferma, noiosa, grave, severa, difficile et soggetta.
Skrót tekstu: MatłBabBad
Strona: 191
Tytuł:
Baba abo stary inwentarz
Autor:
Prokop Matłaszewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1690
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1690
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950