trzeci co są doskonałemi w świątobliwości/ zarabiając sobie na zbawienie/ abo przez ustawiczną bogomyślność/ abo przez pracą różną/ aboli też i serce swoje ustawnie ku niebu podnosząc/ i dobre uczynki oraz robiąc. A wszyscy wespół wierząc w Trójce Przenaświętszą; oczekiwając z wielką nadzieją jej widzenia w niebie; i z uprzejmej chęci miłując honor jego Boski. Dla tego gdy mu sercem nabożnym śpiewają Glora Patri, et Filio, et Spiritui sancto. mają się z pilnością badać/ na czym ta chwała Majestatu jego świętego zawisła/ i jako mu my ludzie tu na ziemi żyjąc/ możem przystojną cześć i powinny pokłon oddawać? gdy i posty nasze wstrzemięźliwością
trzeći co są doskonáłemi w świątobliwośći/ zárabiáiąc sobie ná zbáwienie/ ábo przez vstáwiczną bogomyślność/ ábo przez pracą rożną/ áboli też y serce swoie vstáwnie ku niebu podnosząc/ y dobre vczynki oraz robiąc. A wszyscy wespoł wierząc w Troyce Przenaświętszą; oczekiwáiąc z wielką nádźieią iey widzenia w niebie; y z vprzeymey chęći miłuiąc honor iego Boski. Dla tego gdy mu sercem nabożnym spiewáią Glora Patri, et Filio, et Spiritui sancto. máią się z pilnośćią bádáć/ ná czym tá chwałá Maiestatu iego świętego záwisłá/ y iáko mu my ludźie tu ná źiemi żyiąc/ możem przystoyną cześć y powinny pokłon oddáwáć? gdy y posty násze wstrzemięźliwośćią
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 23
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
to jest intellectionem, rozumienie/ quod Caro factum est. Toż i o Duchu świętym rozumieć mamy/ którego początkiem osobistym jest Pater et Filius, Ociec i Syn; a drugim początkiem jest natura Boska i wola Boża/ per modum Obiecti diligibilis, którą zowią Teologowie voluntas faecunda, wola płodna/ którą Ociec i Syn miłując naturę Boską podają/ Ducha świętego miłość nieskończoną. Zaczym początek pochodzenia tych Osób/ nie jest sam rozum Boski/ ani sama natura Boska/ ale rozum oraz i z naturą Boską jest początkiem Verbi diuini, Syna przedwiecznego: tak też nie sama wola Boża ani też sama natura Boska/ ale oraz oboje są początkiem per modum
to iest intellectionem, rozumienie/ quod Caro factum est. Tosz y o Duchu świętym rozumieć mamy/ ktorego początkiem osobistym iest Pater et Filius, Oćiec y Syn; á drugim początkiem iest náturá Boska y wola Boża/ per modum Obiecti diligibilis, ktorą zowią Theologowie voluntas faecunda, wola płodna/ ktorą Oćiec y Syn miłuiąc náturę Boską podáią/ Duchá świętego miłość nieskończoną. Záczym początek pochodzenia tych Osob/ nie iest sam rozum Boski/ áni sámá náturá Boska/ ále rozum oraz y z náturą Boską iest początkiem Verbi diuini, Syná przedwiecznego: ták też nie sámá wola Boża áni też sámá náturá Boska/ ále oraz oboie są początkiem per modum
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 42.
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
znać/ ratunku tylko babiego potrzebując: lecz dalszy dyskurs o tym niewiastkom mądrym ostawiwszy/ przyjdzie tychże jeszcze upomnieć/ aby na świecie nic inszego jedno zdrowia ludzkiego/ i tego zachowania szukali/ nigdy sobie niedufając/ i drugą z sobą brały/ ba i trzeciego i czwartego Doktora przyzwały/ gdyż ci nie zawżdy biorą miłując krew Krześciańską; zwłaszcza ci/ miłe białegłowki/ którzy ciala waszego we wnętrznego (czego ani wy niebożęta/ ani żaden Żyd świadom być nie może/ co głupiego chyba z malowania) położenia/ z anatomiej tak świadomi/ iż śmiele rzekę/ że oni większą rzecz robią/ gdy rozumem was jakby w sobie utworzywszy/ znowu
znáć/ rátunku tylko bábiego potrzebuiąc: lecz dálszy discurs o tym niewiastkom mądrym ostáwiwszy/ prziydźie tychże ieszcze vpomnieć/ áby ná świećie nic inszego iedno zdrowia ludzkiego/ y tego zachowánia szukali/ nigdy sobie niedufáiąc/ y drugą z sobą bráły/ bá y trzećiego y czwartego Doktorá przyzwáły/ gdyż ći nie záwżdy biorą miłuiąc krew Krześćianską; zwłaszczá ći/ miłe białegłowki/ ktorzy ćialá wászego we wnętrznego (czego áni wy niebożętá/ áńi żaden Zyd świádom być nie może/ co głupiego chybá z málowánia) położenia/ z ánátomiey ták świádomi/ iż śmiele rzekę/ że oni większą rzecz robią/ gdy rozumem was iákby w sobie vtworzywszy/ znowu
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: F
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
mu we wszytkim otwarli/ inaczej wyjdzie na to/ że się takiemu abo nie rychło/ abo nigdy przyjdzie obaczyć. A tak już miłe niewiastki obaczyć możecie/ że sieła w przód na nauce i na do świadczeniu mądrym należy/ do czego iż nie mało czasu trzeba/ wzajem sobie pomożem jeśli co umiecie/ abyśmy miłując bliźniego/ którego widzimy/ z onym niewidzialnym lekarzem najwyższym na wszytkie wieczności żyć mogli. Co spraw Jezu Panie zbawicielu nasłodszy/ jedynie jedyny Chrześcijański/ oco cię prosząc/ przyznawamy BOGU w Trójcy świętej jedynemu wszytko/ dziękując mu za wszytko. O Przypadkach Brzemiennych. P. z Z. B. Czyachowskiego, O Przypadkach
mu we wszytkim otwárli/ ináczey wyidźie ná to/ że się tákiemu ábo nie rychło/ abo nigdy przyidźie obaczyć. A ták iuż miłe niewiastki obaczyć możecie/ że śieła w przod ná náuce y ná do świádczeniu mądrym należy/ do czego iż nie máło czásu trzebá/ wzaiem sobie pomożem ieśli co vmiećie/ ábysmy miłuiąc bliźniego/ ktorego widźimy/ z onym niewidźiálnym lekárzem naywyższym na wszytkie wiecznośći żyć mogli. Co spraw IEZV Pánie zbáwićielu nasłodszy/ iedynie iedyny Chrześćiánski/ oco ćię prosząc/ przyznawamy BOGV w Troycy świętey iedynemu wszytko/ dźiękuiąc mu zá wszytko. O Przypadkách Brzemiennych. P. z Z. B. Cziachowskiego, O Przypadkách
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: I2v
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Achilesowemu/ przeto że Homera głośnego wyznawcę męstwa i Cnot miał/ i prawdziwie: Bo gdyby był Homerus piórem/ dowcipnym dzielności Achilesowej nie podał (jako Cycero świadczy) on grób kosztowny który ciało jego zawarł famam et nomen illius obruisset. Ale do tego wiodę Wilemożny a mnie Miłościwy Panie/ że spaniale i przeważne dowcipy sławę miłując/ o raz i tych w łasce i miłości chowają/ którzy piórem głośnym/ (jako są Historiografi i ucieszni Poete) potomnym czasom do ludzi onę podają i głoszą. Co ja słysząc od wielu a prawie na oko bacząc/ że ex antiqua prosapia W. M. mego M. P. virtutis theatrum tudzież też
Achilesowemu/ przeto że Homerá głośnego wyznawcę męstwá y Cnot miał/ y prawdźiwie: Bo gdyby był Homerus piorem/ dowcipnym dźielnośći Achilesowey nie podał (iáko Cycero świádczy) on grob kosztowny ktory ciáło iego záwárł famam et nomen illius obruisset. Ale do tego wiodę Wilemożny á mnie Miłościwy Pánie/ że spániále y przeważne dowćipy sławę miłuiąc/ o raz y tych w łasce y miłośći chowáią/ ktorzy piorem głośnym/ (iáko są Historyográfi y vćieszni Poete) potomnym czásom do ludźi onę podáią y głoszą. Co ia słysząc od wielu á práwie ná oko bacząc/ że ex antiqua prosapia W. M. mego M. P. virtutis theatrum tudźiesz też
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: 7
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
mądrzy ludzie ani też trudnego. Za tej grzmotem Cesarskie serca zachodziły/ Kosztów wielkich nie ważąc Mury wywodzili. Zamki/ Wieże/ i Miasta gęste budowali/ Labirynty wymyślne w SLAWIE się kochali. Jakoż komu pochwała w Sławie nie smakuje/ Nieprzyjaźń sobie wiedzie/ sam się nie miłuje. Taki dzielność pogardza lenistwo ospałe/ Miłując pod Hołd daje życie swe niedbale. Grzechowi który Grecy Accedyą zwali/ Której Słąwie zawiśni zdawna się trzymali. HEROSTATES niezbożny zamężnej DIANY Kościół spalił z szlachami świetno budowany. A iż nie mógł przez Cnoty być ludziom wiadomy/ Pamiątki przez złość szukał paląc Boskie domy. Ale człowiek pobożny snadnie uznać może/ Ze czyn Cnoty
mądrzy ludźie áni też trudnego. Zá tey grzmotem Cesárskie sercá záchodźiły/ Kosztow wielkich nie ważąc Mury wywodźili. Zamki/ Wieże/ y Miástá gęste budowáli/ Lábirynty wymyślne w SLAWIE się kocháli. Iákosz komu pochwáłá w Sławie nie smákuie/ Nieprzyiaźń sobie wiedźie/ sam się nie miłuie. Táki dźielność pogardza lenistwo ospáłe/ Miłuiąc pod Hołd dáie żyćie swe niedbále. Grzechowi ktory Grecy Accedyą zwáli/ Ktorey Słąwie zawiśni zdawná się trzymáli. HEROSTATES niezbożny zamężney DYANY Kośćioł spalił z szláchámi świetno budowány. A iż nie mogł przez Cnoty bydź ludźiom wiádomy/ Pámiątki przez złość szukał paląc Boskie domy. Ale człowiek pobożny snádnie vznáć może/ Ze cżyn Cnoty
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: C4v
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Senatowi dobrego Senatora, Wojsku Wodza, potylekroć zwyciężce, abo Sprawce Pokoju. Senat, o niegodnym pamięci Sadzie, niech zapomni. Rzeczpospolita niech dysimuluje, i lubo słuszną urazę swoję, zjednoczeniem i Stanów miedzy sobą zgodą niech cieszy. Ukrzywdzony niech krzywdy na łono Matki swej, jako jej Syn zawsze aż do przykładu wiekopomnie trwającego miłując, u jako Chrześcijanin, do Ran Chrystusowych złoży. Znajdzie każda Strona, w Pokoju Publicznym, przeszłych przeciwności konsolacią i nadgrodę. Tak będą mieli, zasłonę wstydu swego ci, którzy choć niesprawiedliwego uczynku przyrodzoną bronić filaftyą muszą. Tak odejmiemy przyczyny szukania obron, tym którzy się boją. Tak ukrzywdzonych ucontentujemy. Tak na koniec
Senatowi dobrego Senatora, Woysku Wodza, potylekroć zwyciężce, ábo Sprawce Pokoiu. Senat, o niegodnym pámięći Sádźie, niech zápomni. Rzeczpospolita niech dissimuluie, y lubo słuszną vrazę swoię, ziednoczeniem y Stanow miedzy sobą zgodą niech cieszy. Vkrzywdzony niech krzywdy na łono Mátki swey, iáko iey Syn záwsze áż do przykładu wiekopomnie trwáiącego miłuiąc, u iáko Chrześcianin, do Ran Christusowych złoży. Znaydźie káżda Stroná, w Pokoiu Publicznym, przeszłych przećiwnośći consolácią y nadgrodę. Ták będą mieli, zasłonę wstydu swego ći, ktorzy choć niesprawiedliwego vczynku przyrodzoną bronić philaphtyą muszą. Ták odeymiemy przyczyny szukánia obron, tym ktorzy się boią. Ták vkrzywdzonych vcontentuiemy. Ták ná koniec
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 62
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
swej/ pilnie się strzegli wszelakiego balwochwalstwa/ czarów/ gusł/ i wszelakich zabobonów czartowskich wzywania świętych/ abo jakiego innego stworzenia: ale abyśmy jedynego a prawdziwego Boga prawdziwie znając jemu samemu ufali/ a poddając mu się wposłuszeństwo/ z pokorą a z cierpliwością od niego samego wszytkich dóbr oczekawali/ onego szczyrze a uprzejmie miłując czcili/ i bojeli się: tal dalece/ iż też podobniej/ abyśmy się wszytkich rzeczy wyrzekli/ niż byśmy przeciwko woli jego by namniej wystąpić mieli.
95 Co zowiesz bałwochwalstwem?
Kiedy kto oprócz samego Boga prawdziwego który się nam w słowie swoim objawił/ w czym innym co sobie zmyślił/ nadzieję pokłada.
swey/ pilnie śię strzegli wszelákiego bálwochwálstwá/ czarow/ gusł/ y wszelákich zabobonow czartowskich wzywánia świętych/ ábo iákiego innego stworzenia: ále ábysmy iedynego á prawdźiwego Bogá prawdźiwie znáiąc iemu sámemu vfali/ á poddáiąc mu śię wposłuszenstwo/ z pokorą á z ćierpliwośćią od niego sámego wszytkich dobr oczekawáli/ onego szczyrze á vprzeymie miłuiąc czćili/ y boieli śię: tál dalece/ iż też podobniey/ ábysmy się wszytkich rzeczy wyrzekli/ niż bysmy przećiwko woli iego by namniey wystąpić mieli.
95 Co zowiesz báłwochwálstwem?
Kiedy kto oprocz sámego Bogá prawdźiwego ktory śię nam w słowie swoim obiawił/ w czym innym co sobie zmyślił/ nádzieię pokłada.
Skrót tekstu: RybMKat
Strona: 40
Tytuł:
Katechizmy
Autor:
Maciej Rybiński
Drukarnia:
Andrzej Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
słowa tłumaczy) by też samą śmiercią groził: bo nie miłować Pana Boga/ gorsza by śmierć była. Nie oddzieli długowieczny żywot? bo miłować Boga/ żywszy trwalszy i szczęśliwszy żywot jest. Nie oddzielą Aniołowie. Bo złączeni przez miłość z Bogiem jesteśmy nad samych Aniołów silniejsi. Nie oddzielą mocarstwa cały światem władnące: bo miłując Boga świat pod sobą mamy. Nie oddzielą ninijsze przykrości: bo miłość je Boska ulży. Nie oddzielą nadzieje przyszłe: bo którzy Boga miłują wszytko już w ręku jak obecne mają. Nieoddzieli ani górne niebo/ ani głębokie piekło: bo kto mi może obiecować niebo/ kiedy opuszczę Twórcę tego nieba? kto mię do
słowá tłumaczy) by też samą śmierćią groźił: bo nie miłowáć Paná Bogá/ gorsza by śmierć była. Nie oddźieli długowieczny żywot? bo miłowáć Bogá/ żywszy trwálszy y szczęśliwszy żywot iest. Nie oddźielą Aniołowie. Bo złączeńi przez miłość z Bogiem iestesmy nád samych Aniołow śilnieyśi. Nie oddzielą mocárstwa cáłý świátem władnące: bo miłuiąc Boga świát pod sobą mamy. Nie oddźielą niniysze przykrośći: bo miłość ie Boska ulży. Nie oddźielą nadźieie przyszłe: bo ktorzy Bogá miłuią wszytko iuż w ręku iák obecne maią. Nieoddźieli áńi gorne niebo/ áńi głębokie piekło: bo kto mi może obiecowáć niebo/ kiedy opuszczę Tworcę tego nieba? kto mię do
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 399
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Oto trzeci raz jestem gotów przyść do was/ a nie obciążę was próżnując. Abowiem nie szukam tego co jest waszego/ ale w was samych: boć nie dziatki mają rodzicom skarbić/ ale rodzicy dziatkom. 15. Lecz ja bardzo rad nakład uczynię/ i samego siebie wynałożę za duszę wasze: aczkolwiek bardzo was miłując/ mniej bywam od was miłowany. 16. Ale niech tak będzie; Jam was nie obciążył/ tylko chytrym będąc/ zdradam was pojmał. 17. Izalim was przez którego z tych/ którem do was posłał/ oszukał? 18. Uprosiłem Tytusa i posłałem z nim brata tego. Izali was
Oto trzeći raz jestem gotow przyść do was/ á nie obćiążę was prożnując. Abowiem nie szukam tego co jest wászego/ ále w was sámych: boć nie dźiátki máją rodźicom skárbić/ ále rodźicy dźiátkom. 15. Lecż ja bárdzo rad nákład ucżynię/ y sámego śiebie wynáłożę zá duszę wásze: ácżkolwiek bárdzo was miłując/ mniey bywam od was miłowány. 16. Ale niech ták będźie; Jam was nie obćiążył/ tylko chytrym będąc/ zdrádam was pojimáł. 17. Izalim was przez ktorego z tych/ ktorem do was posłał/ oszukał? 18. Uprośiłem Tytusá y posłałem z nim brátá tego. Izali was
Skrót tekstu: BG_2Kor
Strona: 199
Tytuł:
Biblia Gdańska, Drugi list do Koryntian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632