21 Września zorza północa.
Trzęsienie na wyspie Gonafee, z najmniej urodzajnej wysp Banda: góry ogniste wyrzucały płomienie z dymem i smrodem nieznośnym, z wielkim mnóstwem węglów w pół spalonych; te spaliły wszystkie ziela i drzewa. Ziemia i morze wzruszone były. Miasto i Zamek Nera, znaczną odniosły szkodę.
Trzesienie w Laubach stołecznym mieści Karnioli. Zaraza w Palatynacie.
1622. 25 Stycznia figury słońca w obłokach: ognie na powietrzu często widziane: trzęsienie ziemi w wyższej i niższej Engadynie złączone z deszczem i burzami, także w Laubach.
10 Czerwca zorza północa. Zaraza w Mantuj.
1623 12, 16, 17, Stycznia, 18 Lutego, 13
21 Września zorza pułnocna.
Trzęsienie na wyspie Gonaphée, z naymniey urodzayney wysp Banda: góry ogniste wyrzucały płomienie z dymem y smrodem nieznośnym, z wielkim mnostwem węglow w puł spalonych; te spaliły wszystkie ziela y drzewa. Ziemia y morze wzruszone były. Miasto y Zamek Nera, znaczną odniosły szkodę.
Trzesienie w Laubach stołecznym mieści Karnioli. Zaraza w Palatynacie.
1622. 25 Stycznia figury słońca w obłokach: ognie na powietrzu często widziane: trzęsienie ziemi w wyższey y niższey Engadynie złączone z deszczem y burzami, także w Laubach.
10 Czerwca zorza pułnocna. Zaraza w Mantuy.
1623 12, 16, 17, Stycznia, 18 Lutego, 13
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 105
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
tym szpitalu (który in se jest barzo wielki i magnificencji niesłychanej), choćby na kilka milionów chorych 51v razem było, powinni wszytkim, nullo spreto, sufficientem curam adhibere et victum debitum, przy wszelkiej opatrzności dare. Sale są trzy barzo wielkie i długie, w których wzdłuż łóżka, w poprzek sali sześć wybornie się mieści, zostawiwszy drogę szeroka per medium, a wzdłuż pod 100 się łóżek zmieści. A i tak jeżeli by się w tym szpitalu prae multitudine mieścić nie mogli, tedy powinni najmować kamienice dla chorych, a omnem im exbibere commoditatem. W poszrzodku tych sal są ołtarze wyborne marmurowe, kędy się msze dla chorych odprawują. W
tym szpitalu (który in se jest barzo wielki i magnificencji niesłychanej), choćby na kilka milionów chorych 51v razem było, powinni wszytkim, nullo spreto, sufficientem curam adhibere et victum debitum, przy wszelkiej opatrzności dare. Sale są trzy barzo wielkie i długie, w których wzdłuż łóżka, w poprzek sali sześć wybornie się mieści, zostawiwszy drogę szeroka per medium, a wzdłuż pod 100 się łóżek zmieści. A i tak jeżeli by się w tym szpitalu prae multitudine mieścić nie mogli, tedy powinni najmować kamienice dla chorych, a omnem im exbibere commoditatem. W poszrzodku tych sal są ołtarze wyborne marmurowe, kędy się msze dla chorych odprawują. W
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 202
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Rzeczypospolitej, skrytości serca swojego niewinne. Wżdyć by to tu anatomii było podostatku, że król w błędach wiary dotychczas sekretnie przestawał albo ją do publicznego w królestwie upadku sposobić zamyślał, albo że stan wolnego narodu do odmiany siłuje, albo że matkę ojczyznę zabił, ludzi miliony pogubił, matek i córek wspólny plejzyr w wszeteczeństwie mieści i tam dalej, czym się w najmniejszy sposób serce pańskie oświadczyć nie może.
Mikołaj: Dalibóg, słuszną WMć przekładasz racją. To podobno przed którym z kapelanów swoich spowiadać się będzie?
Stanisław: I o tym nie rozumiem. Panowie bowiem do kapelanów swoich w takowy sposób konfidencji nie miewają ani kapelani o nią się też
Rzeczypospolitej, skrytości serca swojego niewinne. Wzdyć by to tu anatomiji było podostatku, że król w błędach wiary dotychczas sekretnie przestawał albo ją do publicznego w królestwie upadku sposobić zamyślał, albo że stan wolnego narodu do odmiany siłuje, albo że matkę ojczyznę zabił, ludzi milijony pogubił, matek i córek wspólny plejzyr w wszeteczeństwie mieści i tam dalej, czym się w najmniejszy sposób serce pańskie oświadczyć nie może.
Mikołaj: Dalibóg, słuszną WMć przekładasz racyją. To podobno przed którym z kapelanów swoich spowiadać się będzie?
Stanisław: I o tym nie rozumiem. Panowie bowiem do kapelanów swoich w takowy sposób konfidencyi nie miewają ani kapelani o nię się też
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 240
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
dwóch leciech wspomnianych pomarło nie mało, W których Bojem, Pokojem wiele się wsławiało. Lata te są Fortuny, przypadków, igrzyskiem, Gubiąc wielu na świecie, swych faworów błyskiem.
70. Tandem śmierć w lat siedmdziesiąt nieużyta wabi Do GROBU, by się brali już STARCOWIE słabi. o ASTROLOGII
WIESZCZBIARSTWO z FIZJOGNOMII tuż się mieści pod Astrologią; które nie co innego znaczą, tylko Koniekturę domyślanie się z Włosów Członków, Symetryj, Proporcyj, Koloru, Cery, Kompleksyj Człeka, o jego temperamencie, zdrowiu, i o jego obyczajach, rozumu qualitatibus, geniuszu. Jeżeli się dzieje taka Koniektura, za granice naturalnej nie wychodząc Filozofii, bez grzechu może
dwoch leciech wspomnianych pomarło nie mało, W ktorych Boiem, Pokoiem wiele się wsławiało. Lata te są Fortuny, przypadkow, igrzyskiem, Gubiąc wielu na świecie, swych faworow błyskiem.
70. Tandem śmierć w lat siedmdziesiąt nieużyta wábi Do GROBU, by się brali iuż STARCOWIE słabi. o ASTROLOGII
WIESZCZBIARSTWO z FIZYOGNOMII tuż się mieści pod Astrologią; ktore nie co innego znaczą, tylko Koniekturę domyślanie się z Włosow Członkow, Symmetryi, Proporcyi, Koloru, Cery, Komplexyi Człeka, o iego temperamencie, zdrowiu, y o iego obyczaiách, rozumu qualitatibus, geniuszu. Ieżeli się dzieie taka Koniektura, za granice naturalney nie wychodząc Filozofii, bez grzechu może
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 182
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Arabii, że łażą po pod drzewka balsamowe, tam swój jad tracą, i nie są szkodliwe. Powiadają, że natej żmii ukąszenie, granie i śpiewanie, jako na Tarantuli jad pomaga, jako też z tej samej spalonej żmyj, proszek i wątroba iuvant ukąszonego.
ZABA Ziemska, jadowita, po łacinie Bufo tu się mieści między jadowitemi wężami: która wchodzi w medycynę: w occie ją zmacerowawszy, a w minią włożywszy, truciznę wyprowadza, do nóg go przywiązawszy, głowy i serca uśmierza bole, na szaleństwo, febrę pomaga, w proszku zaś zażywszy, puchlinę wyprowadza z ciała, olejek na puchlinę i zastarzałe pomaga wrzody. W Województwie Rawskim
Arabii, że łażą po pod drzewka balsamowe, tam swoy iad tracą, y nie są szkodliwe. Powiadaią, że natey żmii ukąszenie, granie y spiewanie, iako na Tarantuli iad pomaga, iako też z tey samey spaloney żmyi, proszek y wątroba iuvant ukąszonego.
ZABA Ziemska, iadowita, po łacinie Bufo tu się mieści między iadowitemi wężami: ktora wchodzi w medycynę: w occie ią zmacerowawszy, á w minią włożywszy, truciznę wyprowadza, do nog go przywiązawszy, głowy y serca usmierza bole, na szaleństwo, febrę pomaga, w proszku zaś zażywszy, puchlinę wyprowadza z ciała, oleiek na puchlinę y zastarzáłe pomaga wrzody. W Woiewodztwie Rawskim
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 316
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
jest czaczkiem, Z orłami lata górą, nie łazi z robaczkiem, Nie lubi jak kret ziemi, ani jako węże Pnie się tam rzeskim krokiem, gdzie wstępują męże
Stały też dwie piękne na kształt Piramid postumenta: na jednym Pan JEZUS miłosierny siedżyał, z napisem Regi Dolorum
Zbawca twój Król Boleści W twoim sercu niech się mieści. Inskrypcje Firlejowskie
Na przeciwko tego postumentu, stał drugi takąż formą z statuą Siedzącej Najs: Panny Bolesnej, i znapisem: Palmae Patientiae.
Matka czysta w męce boli. Niech do żalu nas zniewoli.
Wpośrodku tegoż Wirydarza od południa była ściana, czyli szpaler z czterma bramami, w których stały cztery
iest czaczkiem, Z orłámi lata gorą, nie łazi z robaczkiem, Nie lubi iak kret ziemi, ani iako węże Pnie się tam rzeskim krokiem, gdzie wstępuią męże
Stały też dwie piękne na kształt Pyramid postumenta: na iednym Pan IEZUS miłosierny siedżiał, z napisem Regi Dolorum
Zbawca twoy Krol Boleści W twoim sercu niech się mieści. Inskrypcye Firleiowskie
Na przeciwko tego postumentu, stał drugi takąż formą z statuą Siedzącey Nays: Panny Bolesney, y znapisem: Palmae Patientiae.
Matka cżysta w męce boli. Niech do żalu nas zniewoli.
Wposrodku tegoż Wirydarza od południa była ściana, czyli szpaler z czterma bramámi, w ktorych stáły cztery
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 550
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
zwane, idzie jak Amphitheatrum w kwadrat, murem na stop 12. grubym, na 30. wysokim, i morzem otoczone, fosami i wieżami obronione. Domów jest na 15. tysięcy w Mieście z dachami płaskiemi. Bram ma 6. Meczetów 170. Obywatelów na 100. tysięcy. Czasem 20. familii w jednym mieści się domu dla ciasności. Jest wiele Murzynów, na 3. tysiące Arabów, na 2000. Maronitów, na 1000. sześćset Turków, na 6000. Renegatów, Janczarów na 12. tysięcy, Snycerzów, na 360. Tkaczów na 2. ty- Całego świata, praecipue o AFRYCE
siące, Rzeźników na 8. tysięcy
zwane, idzie iak Amphitheatrum w kwadrat, murem na stop 12. grubym, na 30. wysokim, y morzem otoczone, fosami y wieżami obronione. Domow iest na 15. tysięcy w Mieście z dachami płaskiemi. Bram ma 6. Meczetow 170. Obywatelow na 100. tysięcy. Czasem 20. familii w iednym mieści się domu dla ciasności. Iest wiele Murzynow, na 3. tysiące Arabow, na 2000. Maronitow, na 1000. sześćset Turkow, na 6000. Renegatow, Ianczarow na 12. tysięcy, Snycerzow, na 360. Tkaczow na 2. ty- Całego świata, praecipuè o AFRYCE
siące, Rzeźników na 8. tysięcy
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 547
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
To tylko mocno umysł mój stanowi, Piąć się do sławy, i zawsze i wszędzie. Zięciem mię życzy Proteusz mieć sobie, Ale ją inszą nadzieję mam tobie. 68. A tak Królowa widząc już rzetelnie, Za go z zawziętej imprezy nie zbije; Z lekka w Królewskiej łasce, i fortelnie Przez skryte z razu mieści go fakcyje. Az naostatek tego dokazuje, Ze go i zięciem swoim Król mianuje. 69. Właśnie dorocznym dzień nastawał biegiem, Według zwyczaju kiedy Egipt cały, Stanowiąc długim ofiary szeregiem: Schodził się w Kościół przed bałwan wspaniały, Oddając pokłon Bogini Izydzie; Więc i Król z dworem do Kościoła idzie. 70.
To tylko mocno umysł moy stánowi, Piąć się do sławy, y záwsze y wszędźie. Zięćiem mię życzy Proteusz mieć sobie, Ale ią inszą nádźieię mam tobie. 68. A ták Krolowa widząc iuż rzetelnie, Za go z záwźiętey imprezy nie zbije; Z lekká w Krolewskiey łásce, y fortelnie Przez skryte z rázu mieśći go fakcyie. Az náostátek tego dokázuie, Ze go y źięćiem swoim Krol miánuie. 69. Właśnie dorocznym dźien nástawał biegiem, Według zwyczáiu kiedy Egipt cáły, Stánowiąc długim ofiáry szeregiem: Schodźił się w Kośćioł przed báłwan wspániáły, Oddáiąc pokłon Bogini Izydźie; Więc y Krol z dworem do Kośćiołá idźie. 70.
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 79
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
unifireme tranquillo Disse a Filena Euryllo,etc. Z tegoż Autora SChodząc nad ciche strumienie, Rzekł Euryl ku swej Filenie, Ile ty piasku drobnego: Tyle utrapienia mego, A ile kropel w tej wodzie: Tyle ran serca mi bodzie. 2. Równym afektem odpowi, Filena wnet Euryllowi. Ile tu kwiecia się mieści, A ile ogniów po niebie: Tyle mam chęci do ciebie. 3. Więc (w sercu uweselony Pasterz, tak rzecze z swej strony:) Co ptactwa przeleci wszędzie, Tyle mych uciech niech będzie. A ile w tobie wdzięczności: Tyle niech uznam miłości. 4. Tak. (chęcią zdjęta wzajemną Nimfa
unifireme tranquillo Disse a Filena Euryllo,etc. Z tegoż Autorá ZChodząc nád ćiche strumienie, Rzekł Euryl ku swey Filenie, Ile ty piasku drobnego: Tyle utrapienia mego, A ile kropel w tey wodźie: Tyle ran serca mi bodźie. 2. Rownym áffektem odpowi, Filená wnet Euryllowi. Ile tu kwiećia się mieśći, A ile ogniow po niebie: Tyle mam chęći do ćiebie. 3. Więc (w sercu uweselony Pásterz, ták rzecze z swey strony:) Co ptáctwá przeleći wszędźie, Tyle mych ućiech niech będźie. A ile w tobie wdźięczności: Tyle niech uznam miłośći. 4. Ták. (chęćią zdięta wzáiemną Nimfa
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 166
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
wagusostwem się bawić, czego wszystkiego od Ichmościów Duchownych zalecenie doskonalsze i pożyteczniejsze by było, niż suplement pieniężny, bo się tego codziennie napatrzemy, że po Rodzicach milionowe pozostałe fortuny w rękach Synów topnieją, i które lekko do rąk przyszły, lżej się tez straciły. Nawet Kupcy najkapitalniejsi, bankretują, kiedy się wich Profesyj próżnowanie mieści. Rzemieślnik nigdy niepodupadnie, chyba co bardziej kufla, lub kieliszka zgorzałką jak Warsztatu pilnuje swego. §. XX. Zaczym z tej okazji wrzucam kwestyją. Jeżeli Pan jaki wielki codzień rozdając po szóstaku, lub tynfie każdemu ubogiemu, dobry czyni uczynek albo nie? na to odpowiadam: że niezupełnie dobry:
wagusostwem się bawić, czego wszystkiego od Jchmościow Duchownych zalecenie doskonalsze y pożytecznieysze by było, niż supplement pieniężny, bo się tego codziennie napatrzemy, że po Rodzicach millionowe pozostałe fortuny w rękach Synow topnieią, y ktore lekko do rąk przyszły, lżey się tez straciły. Nawet Kupcy naykapitalnieysi, bankretuią, kiedy się wich Professyi prożnowanie mieści. Rzemieślnik nigdy niepodupadnie, chyba co bardziey kufla, lub kieliszka zgorzałką iak Warsztatu pilnuie swego. §. XX. Zaczym z tey okazyi wrzucam kwestyią. Jeżeli Pan iaki wielki codzień rozdaiąc po szostaku, lub tynfie każdemu ubogiemu, dobry czyni uczynek albo nie? na to odpowiadam: że niezupełnie dobry:
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 144
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753