chciało/ a Urząd lud wielki ze wsi zbierał/ Orgetoryks umarł/ nie bez podejrzenia/ (jako Helweci rozumieli) że się sam zabił. Po jego śmierci/ przecię Helweci/ to co byli postanowili/ usiłowali konać/ z gniazda swego się wynieść. Jakoż bacząc dostateczną gotowość/ Miasta swoje wszystkie/ niemal dwanaście/ mieścinek do czterdziestu/ i insze tam budowania zapalili/ zboże wszystko co się zostać miało/ i którego zabrać z sobą nie mogli/ aby nadzieję zwrotu do domu zagubiwszy/ tym na wszytkie niebezpieczeństwa/ gotowszymi i prędszymi byli/ spalili/ na trzy mięsiące żeby każdy zsobą żywność miał/ przykazali. Więc Rauraki/ i Tulingi
chćiáło/ á Vrząd lud wielki ze wśi zbierał/ Orgetoryx vmárł/ nie bez podeyrzenia/ (iáko Helweći rozumieli) że sie sam zábił. Po iego śmierći/ przećię Helweći/ to co byli postánowili/ vśiłowáli konáć/ z gniazdá swego sie wynieść. Iákoż bacząc dostáteczną gotowość/ Miástá swoie wszystkie/ niemal dwánaśćie/ mieśćinek do czterdźiestu/ y insze tám budowánia zápalili/ zboże wszystko co sie zostać miáło/ y ktorego zábráć z sobą nie mogli/ áby nádźieię zwrotu do domu zágubiwszy/ tym ná wszytkie niebespieczeństwá/ gotowszymi y prędszymi byli/ spalili/ ná trzy mięśiące żeby káżdy zsobą żywność miał/ przykazáli. Więc Rauraki/ y Tulingi
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 5.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
/ kupcy jeżdżali. Temuż to był pozwolił/ aby jeśliby ukazała jaka potrzeba/ tamże zimował z wojskiem. Galba tedy z nieprzyjacielem kilka bitw fortunnych zwiodszy/ i niemało ich fortec zdobywszy/ iż o pokoj prosili i zastawy dali/ w zgodzie stanął/ dwa ufy u Antuatów posadzić/ sam z ostatkiem wmieścince Weragrów Oktodor nazwanym/ zimować umyślił. Leżała ta mieścinka w padole/ niewielką mając równinę/ ze wszytkich stron barzo wysokiemi górami zamkniona. A iż rzeka przez nią bieżąc/ na dwie części ją dzieliła/ tedy jednę na mieszkanie Francuzom pozwolił/ drugą od nich wolną zostawioną/ ufom swoim dał: przekopem i wałem się odwiódł
/ kupcy ieżdżáli. Temuż to był pozwolił/ áby iesliby vkazáłá iáka potrzebá/ támże źimował z woyskiem. Gálbá tedy z nieprzyiaćielem kilká bitw fortunnych zwiodszy/ y niemáło ich fortec zdobywszy/ iż o pokoy prośili y zastáwy dali/ w zgodźie stánął/ dwá vfy v Antuatow posádźić/ sam z ostátkiem wmieśćince Werágrow Oktodor názwanym/ źimowáć vmyślił. Leżáłá tá mieśćinká w pádole/ niewielką máiąc rowninę/ ze wszytkich stron bárzo wysokiemi gorámi zámkniona. A iż rzeká przez nię bieżąc/ ná dwie częśći ią dźieliłá/ tedy iednę ná mieszkánie Francuzom pozwolił/ drugą od nich wolną zostáwioną/ vfom swoim dał: przekopem y wáłem sie odwiodł
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 56.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
aby jeśliby ukazała jaka potrzeba/ tamże zimował z wojskiem. Galba tedy z nieprzyjacielem kilka bitw fortunnych zwiodszy/ i niemało ich fortec zdobywszy/ iż o pokoj prosili i zastawy dali/ w zgodzie stanął/ dwa ufy u Antuatów posadzić/ sam z ostatkiem wmieścince Weragrów Oktodor nazwanym/ zimować umyślił. Leżała ta mieścinka w padole/ niewielką mając równinę/ ze wszytkich stron barzo wysokiemi górami zamkniona. A iż rzeka przez nią bieżąc/ na dwie części ją dzieliła/ tedy jednę na mieszkanie Francuzom pozwolił/ drugą od nich wolną zostawioną/ ufom swoim dał: przekopem i wałem się odwiódł. Gdy już nieco zimy tam przetrwał/ i zbożem
áby iesliby vkazáłá iáka potrzebá/ támże źimował z woyskiem. Gálbá tedy z nieprzyiaćielem kilká bitw fortunnych zwiodszy/ y niemáło ich fortec zdobywszy/ iż o pokoy prośili y zastáwy dali/ w zgodźie stánął/ dwá vfy v Antuatow posádźić/ sam z ostátkiem wmieśćince Werágrow Oktodor názwanym/ źimowáć vmyślił. Leżáłá tá mieśćinká w pádole/ niewielką máiąc rowninę/ ze wszytkich stron bárzo wysokiemi gorámi zámkniona. A iż rzeká przez nię bieżąc/ ná dwie częśći ią dźieliłá/ tedy iednę ná mieszkánie Francuzom pozwolił/ drugą od nich wolną zostáwioną/ vfom swoim dał: przekopem y wáłem sie odwiodł. Gdy iuż nieco źimy tám przetrwał/ y zbożem
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 56.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
ostatek pouciekało/ bo i na górach ich bili. Tak nieprzyjaciela poraziwszy i rozpędziwszy/ armatę im odjąwszy/ do obozu się wrócili. Kędy Galba szczęścia takowego więcej kusić niechcąc/ a jako na insze/ nie na co był przyjachał w tym miejscu napadł widząc/ nadewszytko żywności niedostatkiem pobudzony/ nazajutrz wszytkie budowania tej mieścinki zapaliwszy/ ku Prowincji się ruszył/ a iż nikt drodze nie przeszkadzał abo bronił/ zastęp w cale do Antuatów/ stąd do Alobrogów przyprowadził/ i tu zimował. Potym Cezar ze wszech miar uspokojoną Francją rozumiejąc/ Belgi pogromiwszy/ Niemce wypędziwszy/ Seduny na górach Alpes zwyciężywszy/ do Iliryku na początku zimy/ iż te
ostátek poućiekáło/ bo y ná gorách ich bili. Ták nieprzyiaćielá poráźiwszy y rozpędźiwszy/ ármatę im odiąwszy/ do obozu sie wroćili. Kędy Gálbá szczęśćia tákowego więcey kuśić niechcąc/ á iáko ná insze/ nie ná co był przyiachał w tym mieyscu nápadł widząc/ nádewszytko żywnośći niedostátkiem pobudzony/ názáiutrz wszytkie budowánia tey mieśćinki zápaliwszy/ ku Prowincyey sie ruszył/ á iż nikt drodze nie przeszkadzał ábo bronił/ zastęp w cále do Antuatow/ stąd do Alobrogow przyprowádźił/ y tu źimował. Potym Cezár ze wszech miar vspokoioną Fráncyą rozumieiąc/ Belgi pogromiwszy/ Niemce wypędźiwszy/ Seduny ná gorách Alpes zwyćiężywszy/ do Illiryku ná początku źimy/ iż te
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 58.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
im barzo nadwątlili/ szczęścia nieladajako naruszyli. Toż od nich Usypeci i Tenchterowie cierpieli/ przez lat wiele z nimi się uganiając/ aż też nakoniec przekonani/ z ojczyzny musieli wychodzić/ i tułając się trzy lata po Niemczech/ do Renu się przywlekli/ kędy Menapi mieszkali przy obojom brzegu: role/ budowania/ mieścinki mieli/ ale przyszciem tak wielkiego ludu strwożeni/ z zarzecza na tę stronę Renu przenieść się musieli/ i żołnierza rozsadziwszy/ Niemcom przeszcia bronili. Szwabowie wszelkiego sposobu zażywszy/ a/ że ani gwałtem co działać (naw nie mając zwłaszcza) ani cicho/ dla straży ich przejśdź mogli osądziwszy/ zmyślnie się wrócili
im bárzo nádwątlili/ szczęśćia nieladáiáko náruszyli. Toż od nich Vsypeći y Tenchterowie ćierpieli/ przez lat wiele z nimi sie vganiáiąc/ áż też nákoniec przekonani/ z oyczyzny muśieli wychodźić/ y tułáiąc sie trzy láta po Niemcech/ do Renu sie przywlekli/ kędy Menápi mieszkáli przy oboiom brzegu: role/ budowánia/ mieśćinki mieli/ ále przyszćiem tak wielkiego ludu strwożeni/ z zarzecza ná tę stronę Renu przenieść sie muśieli/ y żołnierzá rozsádźiwszy/ Niemcom przeszćia bronili. Szwabowie wszelkiego sposobu záżywszy/ á/ że áni gwałtem co dźiáłáć (náw nie máiąc zwłaszczá) áni ćicho/ dla stráży ich przeyśdź mogli osądźiwszy/ zmyślnie sie wroćili
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 75.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
. Co on zrozumiawszy/ acz nie był na leży tylko dni ośmnaście/ zastęp czternasty i szósty z leże u Arary wywiódł/ które tam był dla zboża posadził/ jako się w przeszłych księgach pisało/ i tak z nimi na Karnuty jachał. Gdy ci o wojszcze posłyszeli/ karząc się upadkiem drugich/ miasteczka/ i mieścinki porzuciwszy/ w których gwoli zimie znagła domy niskie i małe tylko dla potrzeby postawiwszy mieszkali/ bo też nie barzo dawno pogromieni/ barzo wiele miast byli opuścili/ rozbiegli się i uciekli. Ale Cezar/ iż na ten czas gwałtownie niepogody nastawały/ żołnierza trapić niechciał/ w mieście Karnuckim Genabie obóz założył/ i
. Co on zrozumiawszy/ ácz nie był ná leży tylko dni ośmnaśćie/ zastęp czternasty y szosty z leże v Arary wywiodł/ ktore tam był dla zboża posadźił/ iáko sie w przeszłych kśięgách pisało/ y tak z nimi ná Kárnuty iáchał. Gdy ći o woyscze posłyszeli/ karząc sie vpadkiem drugich/ miasteczká/ y mieśćinki porzućiwszy/ w ktorych gwoli źimie znagłá domy niskie y małe tylko dla potrzeby postáwiwszy mieszkáli/ bo też nie bárzo dawno pogromieni/ bárzo wiele miast byli opuśćili/ rozbiegli sie y vćiekli. Ale Cezár/ iż ná ten czás gwałtownie niepogody nástawáły/ żołnierzá trapić niechćiał/ w mieśćie Kárnuckim Genabie oboz záłożył/ y
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 215.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
trzy jakiekolwiek/ które wszytkie leżą przy brzegu północym. a te są/ Candia/ która może mieć do 10000 ludzi. Canea/ w której jest 7000 i Retimo/ kędy jeszcze mniej. takci to idą rzeczy tego świata. Cokolwiek też waży Sycja/ w której jest do 600 domów: indziej wszędzie znajdują się mieścinki i wsi/ których może być do 900. w których wszytkich może być około 200000 ludzi. Część Candiej południowa/ cierpi wiele złego od wiatrów południowych/ które ją srodze trapią: także i dwa porty/ których dobrze pilnują. Widać na wielu miejscach tej wyspy ostatki wielkiego budowania/ i znaki starych miast. Obfitość jej
trzy iákiekolwiek/ ktore wszytkie leżą przy brzegu pułnocnym. á te są/ Cándia/ ktora może mieć do 10000 ludźi. Cánea/ w ktorey iest 7000 y Retimo/ kędy iescze mniey. tákći to idą rzeczy tego świátá. Cokolwiek też waży Sitia/ w ktorey iest do 600 domow: indźiey wszędźie znáyduią się mieśćinki y wśi/ ktorych może być do 900. w ktorych wszytkich może być około 200000 ludźi. Część Cándiey południowa/ ćierpi wiele złe^o^ od wiátrow południowych/ ktore ią srodze trapią: tákże y dwá porty/ ktorych dobrze pilnuią. Widáć ná wielu mieyscách tey wyspy ostátki wielkiego budowánia/ y znáki stárych miast. Obfitość iey
Skrót tekstu: BotŁęczRel_II
Strona: 108
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. II
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609