mil dwie. Stanęliśmy nad rzeką Bahiujem w dole pod Harlanem, stolicą quondam wołoską. Stoją jeszcze dwie cerkwie dobre, sklepione, osobliwie jedna malowana z wierzchu i śrzodku. Zamkowe też mury są w kwadrat potruchlałe, okna staroświeckie na kształt kościelnych. Na samym pałacu jest inscriptio Bohdana hospodara zatarta, w którym dumna hospodarowa mieszkiwała, i praecipitium wielkie w tył tego zamku do rzeki Bahluj, z inszych stron nie masz ochrony. Ludzi recenter w tych pustkach kilkoro mieszkało, Winogradów, owoców sieła się otworzyło było. To miasteczko na prawej ręce wojska naszego, tak że ledwie nie przytykało wojsko W.Ks.L. na lewej nas ręce,
mil dwie. Stanęliśmy nad rzeką Bahiujem w dole pod Harlanem, stolicą quondam wołoską. Stoją jeszcze dwie cerkwie dobre, sklepione, osobliwie jedna malowana z wierzchu i śrzodku. Zamkowe też mury są w kwadrat potruchlałe, okna staroświeckie na kształt kościelnych. Na samym pałacu jest inscriptio Bohdana hospodara zatarta, w którym dumna hospodarowa mieszkiwała, i praecipitium wielkie w tył tego zamku do rzeki Bahluj, z inszych stron nie masz ochrony. Ludzi recenter w tych pustkach kilkoro mieszkało, Winogradów, owoców sieła się otworzyło było. To miasteczko na prawej ręce wojska naszego, tak że ledwie nie przytykało wojsko W.Ks.L. na lewej nas ręce,
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 11
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
/ A męską na się postawę włożyła. 40. Jeszcze z dziewczyny była nie wyrosła/ A już szalone konie obiezdżała: Kopią w ręku/ miecz u boku niosła/ Luk tęgi dziewczą ręką wyciągała. A jeśli w lasy na łów kiedy poszła/ Nie raz się ze lwy mężnie uganiała. I kiedy w lesiech głuchych mieszkiwała/ Mężem się zwierzom/ ludziom zwierzem zdała. 41. Teraz z Persji gdzie była na wojnie/ Do Palestyny szła na Chrześcijany: Których krew nie raz wylewała hojnie/ Nie raz im srogie zadawała rany. Pieśń wtóra.
Wjechawszy w miasto (jako zwykła) zbrojnie/ Ujźrzała wielki ogień zgotowany/ Zdziwi się barzo/
/ A męską na się postáwę włożyłá. 40. Ieszcze z dźiewczyny byłá nie wyrosłá/ A iuż szalone konie obiezdżała: Kopią w ręku/ miecz v boku niosłá/ Luk tęgi dźiewczą ręką wyćiągáłá. A iesli w lásy na łow kiedy poszłá/ Nie raz się ze lwy mężnie vganiáłá. Y kiedy w leśiech głuchych mieszkiwáłá/ Mężem się źwierzom/ ludźiom źwierzem zdáłá. 41. Teraz z Persyey gdźie byłá ná woynie/ Do Pálestyny szłá ná Chrześćiány: Ktorych krew nie raz wylewáłá hoynie/ Nie raz im srogie zádawáłá rány. Pieśń wtora.
Wiechawszy w miásto (iako zwykłá) zbroynie/ Vyźrzáłá wielki ogień zgotowány/ Zdźiwi się bárzo/
Skrót tekstu: TasKochGoff
Strona: 38
Tytuł:
Goffred abo Jeruzalem wyzwolona
Autor:
Torquato Tasso
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
w Cantabriej/ nad rzeką Krantą/ kędy kładą 19. burs Studentskich/ i 14. Kolegia/ tak spaniałych/ iż wszystkie zdadzą się być pałacami królewskiemi: druga jest w Oksonium/ które miasto tak piękne ma położenie/ iż mało ma sobie równych w Europie. Miedzy miasty tego królestwa słuszna też położyć Cestrią/ kędy mieszkiwała jedna legia Rzymska: leży nad rzeką Eccą w Venedociej/ która jest częścią Valliej: jest jej w okrąg dwie mili/ mając rynki szerokie/ i ulice przestrone/ i domy świetne. widzieć tam ostatki budowania tak wielkiego/ iż zda się być robotą olbrzymów raczej/ a nie Rzymianów. Powiat jego ma dosyć pszenice/
w Cántábriey/ nád rzeką Krántą/ kędy kłádą 19. burs Studentskich/ y 14. Collegia/ ták spániáłych/ iż wszystkie zdádzą się być páłacámi krolewskiemi: druga iest w Oxonium/ ktore miásto ták piękne ma położenie/ iż máło ma sobie rownych w Europie. Miedzy miásty tego krolestwá słuszna też położyć Cestrią/ kędy mieszkiwáłá iedná legia Rzymska: leży nád rzeką Eccą w Venedociey/ ktora iest częśćią Válliey: iest iey w okrąg dwie mili/ máiąc rynki szerokie/ y vlice przestrone/ y domy świetne. widźieć tám ostátki budowánia ták wielkiego/ iż zda się być robotą olbrzymow ráczey/ á nie Rzymiánow. Powiát iego ma dosyć pszenice/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_II
Strona: 84
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. II
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609