dalszym dzieciństwa mojego przeciągu, ponieważ nic się osobliwego nie trafiło, nie będę się proźnie nadto porą wieku zastanawiał. Oddany do szkół umiałem sobie skarbić łaskę nauczycielów, ci twierdzili, iż będę zdatnym do nauk głębokiej uwagi potrzebujących, w Akademii aplikowałem się ile możności, tak zaś ścisłe w życiu całym zachowałem milczenie, iż oprócz publicznych dysput, nie pamiętam, abym kiedy w ciąż kilkanaście periodów powiedział. Po śmierci ojca przedsięwziąłem zwiedzić cudze kraje, chęć widzenia i nauczenia się tak daleko mnie uniosła, żem się aż w Egipcie o- parł, gdziem sławne Piramidy odwiedził i zmierzył. Od lat kilku powróciwszy do Ojczyzny
dalszym dzieciństwa moiego przeciągu, ponieważ nic się osobliwego nie trafiło, nie będę się proźnie nadto porą wieku zastanawiał. Oddany do szkoł umiałem sobie skarbić łaskę nauczycielow, ci twierdzili, iż będę zdatnym do nauk głębokiey uwagi potrzebuiących, w Akademii applikowałem się ile możności, tak zaś ścisłe w życiu całym zachowałem milczenie, iż oprocz publicznych dysput, nie pamiętam, abym kiedy w ciąż kilkanaście peryodow powiedział. Po śmierci oyca przedsięwziąłem zwiedzić cudze kraie, chęć widzenia y nauczenia się tak daleko mnie uniosła, żem się aż w Egypcie o- parł, gdziem sławne Piramidy odwiedził y zmierzył. Od lat kilku powrociwszy do Oyczyzny
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 11
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
nad nich postrzegają i sądzą. Do żadnej w kraju partyj nie przywiązałem się, i raz na zawsze postanowiłem w obojętności zostawać. Jak spektator więc życie przepędziłem, i w tym charakterze niniejsze dzieło odprawić zamyślam. Dalsze życie mojego okoliczności, gdy czas i potrzeba wyciągać będzie, opowiem. Gdy zaś nad ustawicznym milczeniem moim zastanawiać mi się przychodzi, sam sobie mam za złe, iż dotąd nie użyczyłem nikomu tego, com ustawiczną aplikacją zyskał. Strofowany nieraz o to i nader słusznie od moich przyjaciół, iż talent zakopuję; myśli moje papierowi powierzać będę od tego czasu, i jeźli tym sposobem któregokolwiek z Wspołziomków moich nauczę,
nad nich postrzegaią y sądzą. Do żadney w kraiu partyi nie przywiązałem się, y raz na zawsze postanowiłem w oboiętności zostawać. Jak spektator więc życie przepędziłem, y w tym charakterze ninieysze dzieło odprawić zamyślam. Dalsze życie moiego okoliczności, gdy czas y potrzeba wyciągać będzie, opowiem. Gdy zaś nad ustawicznym milczeniem moim zastanawiać mi się przychodzi, sam sobie mam za złe, iż dotąd nie użyczyłem nikomu tego, com ustawiczną applikacyą zyskał. Strofowany nieraz o to y nader słusznie od moich przyiacioł, iż talent zakopuię; myśli moie papierowi powierzać będę od tego czasu, y ieźli tym sposobem ktoregokolwiek z Wspołziomkow moich nauczę,
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 14
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
umysłu poznać zdarzyła mi się, tak zaś mnie w tym punkcie długie doświadczenie wydoskonalić potrafiło, osobliwie względem wspołtowarzyszów moich, iż na każde ich wspojrzenie gotów jestem dać odpowiedź, i częstokroć jeżeli nie słowy, powierzchownym ułożeniem z niemi się rozmawiam. Jak więc wyżej namieniłem, teraz powtarzam uroczyście, iż chcąc nadgrodzić zbytek milczenia, w pisaniu nie będę się oszczędzał, do czego każdemu autorowi o obyczajach piszącemu, nader dopomagają ciż sami, o których pisze, prędzej albowiem on ustanie w wyliczaniu defektów, niźli ludzie w dopuszczeniu się onych. MONITOR Na R. P. 1772. dnia 15. Stycznia. Nro. V.
Saevit atrox
umysłu poznać zdarzyła mi się, tak zaś mnie w tym punkcie długie doświadczenie wydoskonalić potrafiło, osobliwie względem wspołtowarzyszow moich, iż na każde ich wspoyrzenie gotow iestem dać odpowiedź, y częstokroć ieżeli nie słowy, powierzchownym ułożeniem z niemi się rozmawiam. Jak więc wyżey namieniłem, teraz powtarzam uroczyście, iż chcąc nadgrodzić zbytek milczenia, w pisaniu nie będę się oszczędzał, do czego każdemu autorowi o obyczaiach piszącemu, nader dopomagaią ciż sami, o ktorych pisze, prędzey albowiem on ustanie w wyliczaniu defektow, niźli ludzie w dopuszczeniu się onych. MONITOR Na R. P. 1772. dnia 15. Stycznia. Nro. V.
Saevit atrox
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 18a
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
szkodne grał tam ktoś Amory.
Anim z Anakreontem/ ja Kuliga chodził/ A nim do Lukrecjej Carqwiniego wodził. Nie przy mnie Byk za morze sprawił przenosiny Europie/ bym te o nich pisał Festenniny.
Wszakże ile przystoiność nie broni uczciwa/ Dbałych wesołym tonem Lutnia się ozywa. Co światu poświęcili swobodne Humory/ Milczenia nieprzysiągszy trzymać Pitagóry.
Którym niegrzech/ ani to jest śmiertelna Wada/ Ateńskiego przykładem gdy Alcibiada. Zstołu zbierą złociste już próżnych Tac Santy/ Kaząc zagrać o rzeskim Kupidzie Koranty.
Bo inszać ze w Klasztorze i w Westalskim cieniu/ Brzęczeć na Klawikordzie/ i lichym grzebieniu Nucąc/ Jest zdrada w świecie.
szkodne grał tám ktoś Amory.
Anim z Anákreontem/ ia Kuligá chodźił/ A nim do Lukrecyey Cárqwiniego wodźił. Nie przy mnie Byk zá morze spráwił przenośiny Europie/ bym te o nich pisał Festenniny.
Wszákże ile przystoiność nie broni vczćiwa/ Dbáłych wesołym tonem Lutnia sie ozywa. Co świátu poświęćili swobodne Humory/ Milczenia nieprzyśiągszy trzymáć Pitágory.
Ktorym niegrzech/ áni to iest śmiertelna Wádá/ Atheńskiego przykłádem gdy Alcibiádá. Zstołu zbierą złoćiste iuż prożnych Tac Sánty/ Kaząc zágráć o rzeskim Kupidźie Korránty.
Bo inszać ze w Klasztorze y w Westálskim ćieniu/ Brzęczeć ná Kláwikordźie/ y lichym grzebieniu Nucąc/ Iest zdrádá w swiećie.
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 150
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
głupszego. Cóż tedy po dyspucie długiej? Tamten różne rzemiosła i nauki liczy, W których czas ludzi ćwiczył i dotychczas ćwiczy; Ten króle, mędrce, męże, rycerze, narody, Zamki, miasta, pałace, które, nie bez szkody, Zostawiwszy przy jednym, niepewnym imieniu,
W wiecznym, nie wetowanym pogrąził milczeniu. Pytasz: jaki ta koniec kwestyja odniesie? Cokolwiek z czasem wyszło, wszytko ginie w czesie. 320 (F). GADKA SZTUKA NA ZŁODZIEJA
Jeśli kiedy co komu przez złodzieja zginie, Niech napisze otręby na drzwiach po łacinie. Niech to rano i wieczór, uważając, czyta, Więcej nie zgubi i tej zguby
głupszego. Cóż tedy po dyspucie długiej? Tamten różne rzemiosła i nauki liczy, W których czas ludzi ćwiczył i dotychczas ćwiczy; Ten króle, mędrce, męże, rycerze, narody, Zamki, miasta, pałace, które, nie bez szkody, Zostawiwszy przy jednym, niepewnym imieniu,
W wiecznym, nie wetowanym pogrąził milczeniu. Pytasz: jaki ta koniec kwestyja odniesie? Cokolwiek z czasem wyszło, wszytko ginie w czesie. 320 (F). GADKA SZTUKA NA ZŁODZIEJA
Jeśli kiedy co komu przez złodzieja zginie, Niech napisze otręby na drzwiach po łacinie. Niech to rano i wieczór, uważając, czyta, Więcej nie zgubi i tej zguby
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 137
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nie jednę/ która zstada naszego owce porwać i udusić/ ale wszytko ciało Cerkwie naszej Ruskiej połknąć stara się/ owym piekielnym wrzodem zarazić ją usiłując/ którym się święci naszy Przodkowie/ jak nim samym brzydzili: to nam do wiary podać ubiegając co Błogosławieni naszy Ruskiej Cerkwie Ojcowie porzuciwszy deptali. Widzieć to mówię/ a milczeniem tył podawać/ nie tylko najmitowe jest dzieło/ ale złodziejowe i rozbójnicze. Co abowiem zaraźliwszym i na duszy szkodliwszym na duszy człowieczej wrzodem być może/ nad Herezymę? Czym się nasposobniej i nałatwiej na zatracenie w zęby piekielknego wilka podać może dusza człowiecza/ jak bluźnierstwem na Boga? To oboje tysiące chytry wilk ten piekielny/
nie iednę/ ktora zstádá nászego owce porwáć y vduśić/ ále wszytko ćiáło Cerkwie nászey Ruskiey połknąć stára sie/ owym piekielnym wrzodem záráźić ią vśiłuiąc/ ktorym sie święći nászy Przodkowie/ iák nim samym brzydźili: to nam do wiary podáć vbiegáiąc co Błogosłáwieni nászy Ruskiey Cerkwie Oycowie porzućiwszy deptáli. Widźieć to mowię/ á milczeniem tył podáwáć/ nie tylko naymitowe iest dźieło/ ále złodźieiowe y rozboynicze. Co ábowiem záráźliwszym y ná duszy szkodliwszym ná duszy człowieczey wrzodem bydź może/ nád Haeresimę? Czym się nasposobniey y nałátwiey ná zátrácenie w zęby piekielknego wilká podáć może duszá człowiecza/ iák bluźnierstwem ná Bogá? To oboie tyśiące chytry wilk ten piekielny/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 14
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
. swojej tedy raczej/ i w której się osobę ubrał/ płakać przystało było Ortologowi/ niżli od nich na kogo lamentować swej dla tego/ że tak Bogu brzydkich bluźnierstw zmazą swoim Cerkiewnikom szkaradzić siebie dopuściła: a onej/ dla owego/ iż powinna bywszy/ jak matka w tym złym córk swej nie przestrzegła: ale milczeniem swym przez tak wiele lat/ i po dziś dzień/ jakoby zezwalającą i pochwalającą znana być podała się. Toby był jemu płacz i lament słuszny i zbawienny: boby tak lamentując/ i siebie samego/ i swoję od tych Zyzaniego Filaletowych Klerykowych i tym podobnych niezbożnych bluźnierstw był ustrzegł/ i uwarował/ i ona
. swoiey tedy ráczey/ y w ktorey sie osobę vbrał/ płákáć przystało było Orthologowi/ niżli od nich ná kogo lámentowáć swey dla tego/ że ták Bogu brzydkich bluźnierstw zmázą swoim Cerkiewnikom szkárádźić siebie dopuśćiłá: á oney/ dla owego/ iż powinna bywszy/ iák mátká w tym złym cork swey nie przestrzegłá: ále milcżeniem swym przez ták wiele lat/ y po dźiś dźień/ iákoby zezwaláiącą y pochwaláiącą znána bydź podáłá sie. Toby był iemu płácz y láment słuszny y zbáwienny: boby ták lámentuiąc/ y śiebie sámego/ y swoię od tych Zyzániego Philáletowych Klerykowych y tym podobnych niezbożnych bluźnierstw był vstrzegł/ y vwárował/ y oná
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 61
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Z. sposobem syllogismów od Greków Rzymianom/ i wzajem Grekom od Rzymian zadawać się zwykłych/ polskim językiem napisany/ i Przodkowi memu na miejscu tym Archimandritowi do czytania podany. Za którym na ten czas miejsce to tak się było poruszyło/ że aż/ na większy zaszkodny gomon/ niż na zbawienny pożytek zaniosłej się sprawie/ milczeniem złożyć musiałem. Przyszło było czasu swego i do tego/ żem był i Palinodią na Lament napisał/ którą do rąk Kapitule Ostrozskiej w tym Monasteru/ w którym teraz rezyduję i to piszę/ podana odemnie bywszy zaległa. Bóg mój/ podobno za uczynioną temu przez Lament wielką obrazę/ w tym doświadczeniu dłużej
S. sposobem syllogismow od Graekow Rzymiánom/ y wzáiem Graekom od Rzymian zádáwáć sie zwykłych/ polskim ięzykiem nápisany/ y Przodkowi memu ná mieyscu tym Archimándritowi do cżytánia podány. Zá ktorym ná ten cżás mieysce to tak sie było poruszyło/ że áż/ ná większy zászkodny gomon/ niż ná zbáwienny pożytek zániosłey sie spráwie/ milczeniem złożyć muśiałem. Przyszło było czásu swego y do tego/ żem był y Pálinodią ná Láment nápisał/ ktorą do rąk Kápitule Ostrozskiey w tym Monásteru/ w ktorym teraz residuię y to piszę/ podána odemnie bywszy zaległá. Bog moy/ podobno zá vcżynioną temu przez Láment wielką obrázę/ w tym doświádczeniu dłużey
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 105
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
tej przyczyny był spalony/ że nauczał/ obie osobie i Laikom z Bożego prawa do używania należne być. Czego jednak za występek Rzymianom Grekowie ni przed tym kiedy/ ni na Synodzie Florenckim i jednym słowem nie zdawali: świeżą tego przed sobą pamięć mając. A to/ zda się/ nie z jakiej przyczyny Grekom w milczeniu było/ tylko że i w swej Wschodniej Cerkwi ten taki pod jedną osobą Komunii zwyczaj w codziennym używaniu był im widziany. Nie zda się przeto/ aby i z tego takiego pod jedną osobą Sakramentu Eucharystii używania/ Cerkiew Zachodna od Wschodniej ten zwyczaj jest starodawny/ Apostołski/ Chrystusów/ w łamaniu chleba i w Komunii obchodzony
tey przyczyny był spalony/ że náucżał/ obie osobie y Láikom z Bożego práwá do vżywania należne bydź. Czego iednák zá występek Rzymiánom Graekowie ni przed tym kiedy/ ni ná Synodźie Florentskim y iednym słowem nie zdawáli: świeżą tego przed sobą pámięć máiąc. A to/ zda sie/ nie z iákiey przyczyny Grękom w milcżeniu bylo/ tylko że y w swey Wschodney Cerkwi ten táki pod iedną osobą Communiey zwyczay w codźiennym vżywániu był im widźiány. Nie zda sie przeto/ áby y z tego tákiego pod iedną osobą Sákrámentu Eucháristiey vżywánia/ Cerkiew Zachodna od Wschodney ten zwycżay iest stárodawny/ Apostolski/ Christusow/ w łamániu chlebá y w Communiey obchodzony
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 175
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
SMUTNE ŻALE PO UTRACONYCH DZIECIACH JEJ MOŚCI PANI KONSTANCJI Z OBÓR MORSZTYNOWEJ, WOJEWODZINEJ MAZOWIECKIEJ, PO ZMARŁYCH: CÓRCE 15 AUGUSTI, SYNU 2 SEPTEMBR. W ROKU 1698, WIERNEJ NIEŚMIERTELNEGO ŻALU TOWARZYSZCE
O, nader słabe w żalu okrutnym ulżenie, Gdzie jednaki ból rodzą sława i milczenie!
O, mizerna w ostatniej tęsknicy zabawo, Przypominać, jak groźno, jako niełaskawo Śmierć się obeszła z nami, kiedy z woli Bożej Oraz córkę i syna na marach położy. Przecięż jest w płaczu ulga, jest gdy co nas tłoczy, Ciężkiego znoju serce uleje przez oczy, Gdy co ściskając oddech w piersiach
SMUTNE ŻALE PO UTRACONYCH DZIECIACH JEJ MOŚCI PANI KONSTANCJI Z OBÓR MORSZTYNOWEJ, WOJEWODZINEJ MAZOWIECKIEJ, PO ZMARŁYCH: CÓRCE 15 AUGUSTI, SYNU 2 SEPTEMBR. W ROKU 1698, WIERNEJ NIEŚMIERTELNEGO ŻALU TOWARZYSZCE
O, nader słabe w żalu okrutnym ulżenie, Gdzie jednaki ból rodzą sława i milczenie!
O, mizerna w ostatniej tęsknicy zabawo, Przypominać, jak groźno, jako niełaskawo Śmierć się obeszła z nami, kiedy z woli Bożéj Oraz córkę i syna na marach położy. Przecięż jest w płaczu ulga, jest gdy co nas tłoczy, Ciężkiego znoju serce uleje przez oczy, Gdy co ściskając oddech w piersiach
Skrót tekstu: MorszSŻaleBar_II
Strona: 108
Tytuł:
Smutne żale...
Autor:
Stanisław Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965