w duszach, co i ciała pali, owszem, jeszcze na ciało większy pożar wali: wnętrzny zapał, który się w spólnych sercach rodzi, sam tylko sobie smaki w czystych chęciach słodzi. O, jak większym pożarem dusze tu pałają, gdy szczyrze ust wzajemnych sobie udzielają, ręce święte ściągając serdecznym westchnieniem, ściskając się miluchno czystym przytuleniem. Ma łożnicę tu miłość dość pięknie usłaną i pochodnią małżeńską przyjaźń skrępowaną, lecz przymierze i związek czysty, nie takowy jako w sercach światowych żar Kupidynowy. Takiegom Mu łóżeczka szczyrze nażyczyła, na którym by i Westa swą głowę skłoniła, acz bez betów łabędzim puchem nasypanych i bez wezgłów egipską wełną przetykanych. To
w duszach, co i ciała pali, owszem, jeszcze na ciało większy pożar wali: wnętrzny zapał, który się w spólnych sercach rodzi, sam tylko sobie smaki w czystych chęciach słodzi. O, jak większym pożarem dusze tu pałają, gdy szczyrze ust wzajemnych sobie udzielają, ręce święte ściągając serdecznym westchnieniem, ściskając się miluchno czystym przytuleniem. Ma łożnicę tu miłość dość pięknie usłaną i pochodnią małżeńską przyjaźń skrępowaną, lecz przymierze i związek czysty, nie takowy jako w sercach światowych żar Kupidynowy. Takiegom Mu łóżeczka szczyrze nażyczyła, na którym by i Westa swą głowę skłoniła, acz bez betów łabędzim puchem nasypanych i bez wezgłów egipską wełną przetykanych. To
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 105
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
, we krwi bliźniego albo rodzicielskiej ręce aż po pachy umaże, to irregularitas nie będzie, przywilej kapłaństwa wszytek duszy niedostatek okryje, leniwa sprawiedliwość do wszytkiego pomoże. Ustąpiła bogomyślność i pobożność światowomyślności i niezbożności, któż bowiem bardziej a często podczas Najświętszej Ofiary myśli, jakoby do gustu nagotować, smacznie zjeść, dostatkiem wypić, miluchno pokonwersować, tej i owej osobie po świecku się podobać, u ołtarza do oka i plejzyru galanto obrócić, Mszą na zalecenie doskonałości nieszczęśliwej albo dogodzenie czyjemu czasowi króciusieńko odprawić, do szkatuły przyczynić, do promocji honoru i intraty swojej choćby przez symoniją dopomóc, zgoła we wszytkim i zawsze zbyteczny swój apetyt i łakomstwo wypełnić i ukontentować
, we krwi bliźniego albo rodzicielskiej ręce aż po pachy umaże, to irregularitas nie będzie, przywilej kapłaństwa wszytek duszy niedostatek okryje, leniwa sprawiedliwość do wszytkiego pomoże. Ustąpiła bogomyślność i pobożność światowomyślności i niezbożności, któż bowiem bardziej a często podczas Najświętszej Ofiary myśli, jakoby do gustu nagotować, smacznie zjeść, dostatkiem wypić, miluchno pokonwersować, tej i owej osobie po świecku się podobać, u ołtarza do oka i plejzyru galanto obrócić, Mszą na zalecenie doskonałości nieszczęśliwej albo dogodzenie czyjemu czasowi króciusieńko odprawić, do szkatuły przyczynić, do promocyi honoru i intraty swojej choćby przez symoniją dopomóc, zgoła we wszytkim i zawsze zbyteczny swój apetyt i łakomstwo wypełnić i ukontentować
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 229
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
/ że słusznie mogąc nagłą śmiercią spuszczonym z nieba ogniem/ zrzuconymi piorunami złych niezbożnych ubić. Io: 2. Jednak tylko albo przyostrzejszymi słowami/ albo lada tam jakim cienkim powrozkiem/ czy dysciplinką, fecit quasi flagellum de funiculis przestępców karał. Przeciw pokutującym zaś grzesznikom/ i do siebie garnącym się prostym ludkom/ o jak miluchno słodka sięjego łagodność stawiła! Przypomni Zacheuszów/ Jawnogrzeszników/ Mateuszów; przypomni pokutujące Samaryjtanki/ Magdaleny; przypomni gromady niedołężnych/ chorych/ opętanych/ osieroconych/ umarłych; przypomni wojska cale łaknących/ zgłodzonych/ etc. których wszytkich z ojcowską miłością w dzięcznie przyjmując/ do każdego niedostatków pokornie się zniżając/ każdego potrzebów/ aż nad
/ że słusznie mogąc nágłą śmierćią spuszczonym z niebá ogniem/ zrzuconymi piorunámi złych niezbożnych ubić. Io: 2. Iednák tylko álbo przyostrzeyszymi słowámi/ álbo láda tám iákim ćienkim powrozkiem/ czy disciplinką, fecit quasi flagellum de funiculis przestępcow kárał. Przećiw pokutuiącym záś grzesznikom/ y do śiebie gárnącym się prostym ludkom/ o iák miluchno słodka sięiego łagodność stáwiła! Przypomni Zácheuszow/ Iáwnogrzeszńikow/ Máteuszow; przypomńi pokutuiące Samaryytanki/ Mágdaleny; przypomni gromády niedołężnych/ chorych/ opętanych/ ośieroconych/ vmárłych; przypomńi woyská cále łaknących/ zgłodzonych/ etc. ktorych wszytkich z oycowską miłośćią w dźięcznie przyimuiąc/ do káżdego niedostátkow pokornie się zniżaiąc/ każdego potrzebow/ aż nád
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 306
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
z nas żaden; Niech tak będzie, i tak jest, miłe dziecię, en. Amen, Amen, Amen.
TO gdy śpiewała muzyka/ pilno tego i słuchali/ i tudzież śmiali się i żartowali wszyscy Synowie/ i Przyjaciele Adamowi/ że jedno dziecię zwyciężyło wszytkich bików. Jan zasię jednego tylko chłopięcia/ słuchał miluchno/ a tak pilno i z taką swą uciechą iż mało nie że mu miłośnika jego prawdziwego/ przypominał. I gdy by mu nie żSecretum meum mihi, tajemnica moja mnie/ broniło/ z skóry by wyskoczył. I mówił to w sercu: o któż by mi to dał abym ten czasek drogi/
z nas żáden; Niech ták będźie, y ták iest, miłe dźiecie, en. Amen, Amen, Amen.
TO gdy śpiewáłá muzyká/ pilno tego y słucháli/ y tudźiesz śmiali się y żartowali wszyscy Synowie/ y Przyiaciele Adamowi/ źe iedno dźiecię zwyćiężyło wszytkich bikow. Ian zaśię iednego tylko chłopięciá/ słuchał miluchno/ á ták pilno y z táką swą vciechą iż máło nie że mu miłośniká iego prawdźiwego/ przypominał. Y gdy by mu nie żSecretum meum mihi, táiemnicá moiá mnie/ broniło/ z skury by wyskoczył. Y mowił to w sercu: o ktoż by mi to dał ábym ten czásek drogi/
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 32
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
. w których dosyć odszernie otym się naczytasz. Adam do Przyjaciół rzecze/ proszę nie raczcie mieć za złe żem się trochę zagadał; P. Jane/ prawie nie ludzkim człowiekiem/ że nam kompanijej nie dopomaga. Goście i przyjaciele: Chociajże nam już gęby poschły języki/ czekając od JANA pełnej/ jednak miluchno słuchamy tak nabożnej i świętej rozmowy waszej. JAN: Daj Boże: abowiem to czasem bywa u nas iż gdy kto pocznie co duchownego i pobożnego mówić o rzeczach świętych i Boskich/ zaraz zacieramy/ i od uszu naszych jakby co złego odmiatamy; A do fraszek żartoe i nowinek jakich/ cale się wylewamy: A co
. w ktorych dosyć odszernie otym się náczytász. Adam do Przyiáćioł rzecze/ proszę nie ráczćie mieć zá złe żem się trochę zágadáł; P. Iane/ práwie nie ludzkim człowiekiem/ że nam kompaniey nie dopomágá. Gośćie y przyiáćiele: Choćiayże nam iuż gęby poschły ięzyki/ czekáiąc od IANA pełney/ iednák miluchno słuchamy ták nabożney y świętey rozmowy waszey. IAN: Day Boże: ábowiem to czasem bywa v nas iż gdy kto pocznie co duchownego y pobożnego mowić o rzeczách świętych y Boskich/ zaráz záćieramy/ y od uszu nászych iakby co złego odmiátamy; A do fraszek żártoe y nowinek iakich/ cale sie wylewamy: A co
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 66
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
27 Prou. 6 Psal. 139. Num: 21 Io:: 3 Psal: 94 Prou: 6. Psal. 40 Matt: 5, Ier. 9. Heb. 1. Isai: 34. ib. 1. Cor. 11, Serm: 14 Suri[...] 22, Aprilis. SPOSÓB Jako możemy miluchno uszanować tegoż CHrystusa JEZUSA dla miłości naszej tak okrutnie zmęczonego i ukrzyżowanego.
ZApewnie Dobrodzieja naszego tak wielkiego i przedziwnego ile z nas/ uczcimy: jeśli te pięć Punktów o Męce jego przenadroższej uważymy: i co do nas na krzyżu wołający mówi: przysłuchiwać się pilnie postaramy. Punkt Pierwszy. Uważ kto to/ i jaki
27 Prou. 6 Psal. 139. Num: 21 Io:: 3 Psal: 94 Prou: 6. Psal. 40 Matt: 5, Ier. 9. Heb. 1. Isai: 34. ib. 1. Cor. 11, Serm: 14 Suri[...] 22, Aprilis. SPOSOB Iáko możemy miluchno vszanowáć tegoż CHrystusá IEZVSA dla miłośći nászey ták okrutnie zmęczonego y vkrzyżowánego.
ZApewnie Dobrodźieiá nászego ták wielkiego y przedźiwnego ile z nas/ vczćimy: ieśli te pięć Punktow o Męce iego przenádroższey vwáżymy: y co do nas na krzyżu wołaiący mowi: przysłuchiwać się pilnie postaramy. Punkt Pierwszy. Vważ kto to/ y iáki
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 121
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
BOGA SWEGO.
12. Miłośniku prawdziwy Boga/ i bliźniego/ Który w szczęściu/ nieszczęściu/ nie chcesz nic swojego. Boską czujesz obelgę: odpuszczasz blliźniemu/ Raduj się jest zapłata miłosierdziu twemu. WSZYTKIM PobożnYM.
13. Wszyscy którzy się szczyrze w dobroci kochacie/Swiątobliwość/ pobożność za skarb sobie macie. Oczy Boskie miluchno na was poglądają/Krolestwo/ wam i chwałę w niebie sporządzają. Tylko się grzechu pilniej strzeżcie a czujnemiBądźcie/ módlcie się zawsze gdyż pewnie milszemiTakiemi więc sposoby/ Bogu się staniecie/V którego tu łaskę/ obfitą/ znajdziecie. A potym w wiecznej chwale będziecie królować/I ze wszemi świętymi zawsze triumfować. ZŁYM ROZMAITYM
BOGA SWEGO.
12. MIlośniku prawdźiwy Bogá/ y bliźniego/ Ktory w szczęśćiu/ nieszczęśćiu/ nie chcesz nic swoiego. Boską czuiesz obelgę: odpuszczasz blliźniemu/ Ráduy śię iest zapłátá miłośierdźiu twemu. WSZYTKIM POBOZNYM.
13. Wszyscy ktorzy śię szczyrze w dobroći kochaćie/Swiątobliwośc/ pobożność zá skarb sobie maćie. Oczy Boskie miluchno ná was poglądáią/Krolestwo/ wam y chwałę w niebie sporządzáią. Tylko śię grzechu pilniey strzeżćie á czuynemiBądźćie/ modlćie śię záwsze gdyż pewnie milszemiTákiemi więc sposoby/ Bogu śię stániećie/V ktorego tu łáskę/ obfitą/ znáydźiećie. A potym w wieczney chwale będźiećie krolowáć/Y ze wszemi świętymi záwsze tryumphowáć. ZŁYM ROZMAITYM
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 217
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
następujące/ to jest/ o Żywocie Chr. JEzusa/i Matki jego Naśw: które podał Adamowi/ i ofiarował/ życząc mu z szczyrego serca/ aby starego z zuwszy z siebie Adama/ przyobłokł się w nowego/ pomocznice mając do tego Ewę nową Pannę Przenaśw: którym JAN Adama poleciwszy/ sam się pożegnał miluchno z onym/ i odszedł wychwalając P. Boga w Trójcy jedyneg/ jako zrzodło/ i początek wszystkiego dobrego/ z pozyczania i zbudowania bliźniego swego wychwalając go z Prorokiem ś. w te/ i tym podobne słowa: Błogosławcie Panu wszytkie uczynki jego/ na wszelkim miejscu panowania jego: błogosław duszo moja PANA. Pieśń o
następuiące/ to iest/ o Zywoćie Chr. IEzusa/y Mátki iego Naśw: ktore podał Adamowi/ y ofiarował/ życząc mu z sczyrego sercá/ áby stárego z zuwszy z śiebie Adama/ przyoblokł się w nowego/ pomocznice maiąc do tego Ewę nową Pánnę Przenaśw: ktorym IAN Adama polećiwszy/ sam się pożegnał miluchno z onym/ y odszedł wychwaláiąc P. Boga w Troycy iedyneg/ iako zrzodło/ y początek wszystkiego dobrego/ z pozyczániá y zbudowaniá bliźniego swego wychwalaiąc go z Prorokiem ś. w te/ y tym podobne słowá: Błogosławćie Pánu wszytkie vczynki iego/ ná wszelkim mieyscu pánowaniá iego: błogosław duszo moiá PANA. PIESN o
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 236
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
. Patrz, jako wzajem Synaczka małego Panna obłapia i całuje swego. Nie tak do sośniej bluszcz się przywięzuje, jak Ta do Syna, co Go tak miłuje; nie tak się rószczka winna tyki ima, jako się Dziecię to Matki swej trzyma. O Dziecię wdzięczne, o śliczna Matuchno, jeszcze się, jeszcze ściskajta miluchno! Nie będzie nigdy, póki świata stanie, tak słodkie matki z synem całowanie. II. CÓRY SYJOŃSKIE Z JÓZEFEM
Joseph en, agedum probate, tutor
Józefie, dobry człowiecze, który masz w swojej opiece Dziecię, Boga wcielonego, niech Go widziem z Matką Jego. Doznamy li w tym twej chęci, będziem to
. Patrz, jako wzajem Synaczka małego Panna obłapia i całuje swego. Nie tak do sośniej bluszcz się przywięzuje, jak Ta do Syna, co Go tak miłuje; nie tak się rószczka winna tyki ima, jako się Dziecię to Matki swej trzyma. O Dziecię wdzięczne, o śliczna Matuchno, jeszcze się, jeszcze ściskajta miluchno! Nie będzie nigdy, póki świata stanie, tak słodkie matki z synem całowanie. II. CÓRY SYJOŃSKIE Z JÓZEFEM
Ioseph en, agedum probate, tutor
Józefie, dobry człowiecze, który masz w swojej opiece Dziecię, Boga wcielonego, niech Go widziem z Matką Jego. Doznamy li w tym twej chęci, będziem to
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 35
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
, A z Józefem wesoło anieli śpiewają. Jużże bieżcie co prędzej z wszelką skwapliwością, Nie gardźcie tą o Bogu daną wiadomością!
KUBA Słyszycież to, o bracia, co nam tu mówiono? Patrzcie, jako pięknego jenioła przysłano Do nas wszytkich — z skrzydłami, ubrany bieluchno! Słyszeliście, jak do nas rozprawiał miluchno?! Nie bójcież się, prostacy — Pan Bóg z nami wszędzie, Tu i zawsze nas on strzec będzie, wszędzie będzie! Jasność to jest niebieska, którąśmy widzieli, I głos to jest jenielski, któryśmy słyszeli. Jako pięknie rozmawiał — jakby co słusznego, Chociaż jeszcze nie dorosł zrostem z nas
, A z Józefem wesoło anieli śpiewają. Jużże bieżcie co prędzej z wszelką skwapliwością, Nie gardźcie tą o Bogu daną wiadomością!
KUBA Słyszycież to, o bracia, co nam tu mowiono? Patrzcie, jako pięknego jenioła przysłano Do nas wszytkich — z skrzydłami, ubrany bieluchno! Słyszeliście, jak do nas rozprawiał miluchno?! Nie bójcież się, prostacy — Pan Bóg z nami wszędzie, Tu i zawsze nas on strzec będzie, wszędzie będzie! Jasność to jest niebieska, którąśmy widzieli, I głos to jest jenielski, któryśmy słyszeli. Jako pięknie rozmawiał — jakby co słusznego, Chociaż jeszcze nie dorosł zrostem z nas
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 248
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989