, szpary czyniąc. Czemu occurrendum, trzymając długo w gnoju końskim tarcice. 2do dając grubo tarte tarcice. 3tio mocno wysuszyć na słońcu i wie- O Ekonomice, mianowicie o Arhcitekturze.
trze 4to strzec się, zbytnie wodą kropić przed zamiataniem 5to dać gęste ligary i gęste z głowami płaskiemi bratnale; to te nie dadzą się paczyć tarcicom. Sufity albo powały w Pałacach, Dworach, dają się tym sposobem; podłuż muru idą wały, alias murłaty, na nich balki, które się gęsto dawać powinny, aby utrzymały podsiebitkę, albo sufit gipsowy: najlepsze są jodłowe albo sosnowe, że się nie uginają, nie paczą. Na tych balkach iść powinny
, szpary czyniąc. Czemu occurrendum, trzymaiąc długo w gnoiu końskim tarcice. 2do daiąc grubo tarte tarcice. 3tio mocno wysuszyć na słońcu y wie- O Ekonomice, mianowicie o Arhcitekturze.
trze 4to strzec się, zbytnie wodą kropić przed zámiataniem 5to dać gęste ligary y gęste z głowami płaskiemi bratnale; to te nie dadzą się paczyć tarcicom. Suffity albo powały w Pałacach, Dworach, daią się tym sposobem; podłuż muru idą wały, alias murłaty, na nich balki, ktore się gęsto dawać powinny, aby utrzymały podsiebitkę, albo suffit gipsowy: naylepsze są iodłowe albo sosnowe, że się nie uginaią, nie paczą. Na tych balkach iść powinny
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 355
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
niemając sposobu dostania żywności/ nie spodziewając się posiłków żadnych/ kazali się wojsku ulżywać/ i sposabiać na szcie Taborem ku Dniestrowi chcąc tym sposobem uwieść wojsko do Mohiłowa/ do Ojczystej granice. Jako to skutek potym pokazał/ było to barzo zdrowe przedsięwzięcie/ ale jako to już u nas nastało/ wszystkie starszych swych rady paczyć/ zwierzchność za nic nie mieć/ każdy swoje zdanie nalepsze rozumieć i chcieć je przewieść. Znalazły się miedzy nami przeciwnego Ich M.PP. Hetmanów zdania/ którzy nie smakując starszych swych rady/ jęli miedzy żołnierstwo opacznie udawać/ i różnie/ jedni że nas PP. Hetmani chcą na mieśne jatki wydać/ drudzy że
niemáiąc sposobu dostánia żywnośći/ nie spodziewáiąc się pośiłkow żadnych/ kazáli się woysku vlżywáć/ y sposabiáć ná szćie Taborem ku Dniestrowi chcąc tym sposobem vwieść woysko do Mohiłowá/ do Oyczystey gránice. Iáko to skutek potym pokazał/ było to bárzo zdrowe przedśięwźięćie/ ále iáko to iuż v nas nástáło/ wszystkie stárszych swych rády páczyć/ zwierzchność zá nic nie mieć/ káżdy swoie zdánie nalepsze rozumieć y chćieć ie przewieść. Ználázły się miedzy námi przećiwnego Ich M.PP. Hetmánow zdánia/ ktorzy nie smákuiąc stárszych swych rády/ ięli miedzy żołnierstwo opácznie vdáwáć/ y rożnie/ iedni że nas PP. Hetmáni chcą ná mieśne iátki wydáć/ drudzy że
Skrót tekstu: SzembRelWej
Strona: A4v
Tytuł:
Relacja prawdziwa o weszciu wojska polskiego do Wołoch
Autor:
Teofil Szemberg
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
ów kamień rozdziela i rozrywa; tak dalece, że ani twardość kamienia, tego naturalnego skutku zatamować nie może; inaczej, klinby z wielkim w górę wyskoczył impetem.
117. Drzwi, okna, i inne stolarskie roboty, z nie dobrze wysuszonego drzewa zrobione, swoją w wilgotnym czasie zachowują całość; na suszy zaś paczyć się, pękać się z hukiem, i rozdwajać się muszą, dla tego, że wodniste i wilgotne partykuły, w subtelnych ich dziurkach zostające, gdy przez wapor wychodzą, rozciągłość ich poniekąd z mniejszają, i przeto do tak gwałtownego z hukiem rozdwojenia przymuszają. Cząstki albowiem drzewa, po wyniściu z niego owych wodnistych partykuł,
ow kamien rozdziela y rozrywa; tak dalece, że ani twardość kamienia, tego naturalnego skutku zatamować nie może; inaczey, klinby z wielkim w górę wyskoczył impetem.
117. Drzwi, okna, y inne stolarskie roboty, z nie dobrze wysuszonego drzewa zrobione, swoią w wilgotnym czasie zachowuią całość; na suszy zaś paczyć się, pękać się z hukiem, y rozdwaiać się muszą, dla tego, że wodniste y wilgotne partykuły, w subtelnych ich dziurkach zostaiące, gdy przez wapor wychodzą, rozciągłość ich poniekąd z mnieyszayą, y przeto do tak gwałtownego z hukiem rozdwoienia przymuszaią. Cząstki albowiem drzewa, po wyniściu z niego owych wodnistych partykuł,
Skrót tekstu: ChróśSFizyka
Strona: 130
Tytuł:
Fizyka doświadczeniami potwierdzona
Autor:
Samuel Chróścikowski
Drukarnia:
Drukarnia Scholarum Piarum J.K.Mci i Rzeczypospolitej
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1764
Data wydania (nie wcześniej niż):
1764
Data wydania (nie później niż):
1764