po rekwialnym naboż[...] ństwie skończonym, i przemowie żałobnej przez Biskupa, Ministrowie Koronni Oficja swoje rzucają na Katafalk, Marszałkowie laski łamią Kanclerze pieczęci, Chorążowie Chorągwie, Hussarze kopie kruszą etc. jako za Jana III. Roku 1676. W Wigilią Koronacyj Król w Asystencyj Duchowieństwa i Senatu idzie pieszo w Procesyj na Skałkę z Zamku, błagając Majestat Boski za zabicie Z. Stanisława od Antecesora jego Bolesława, za którego ekscess Monarchowie Polscy przez 215. lat nie byli koronowani aż do Przemysława koronowanego w Gnieźnie R. 1295. Koronacje Królów przedtym w Gnieźnie się odprawiały, ale że to Miasto przez Krzyżaków i Domowe kłótnie zrujnowane było: Władysław Łokietek przeniósł tę Ceremonią do
po rekwialnym naboż[...] ństwie skończonym, i przemowie żałobney przez Biskupa, Ministrowie Koronni Officya swoje rzucają na Katafalk, Marszałkowie laski łamią Kanclerze pieczęći, Chorążowie Chorągwie, Hussarze kopie kruszą etc. jako za Jana III. Roku 1676. W Wigilią Koronacyi Król w Assystencyi Duchowieństwa i Senatu idźie pieszo w Processyi na Skałkę z Zamku, błagając Majestat Boski za zabićie S. Stanisława od Antecessora jego Bolesława, za którego excess Monarchowie Polscy przez 215. lat nie byli koronowani aż do Przemysława koronowanego w Gnieznie R. 1295. Koronacye Królów przedtym w Gnieznie śię odprawiały, ale że to Miasto przez Krzyżaków i Domowe kłótnie zruynowane było: Władysław Łokietek przeniósł tę Ceremonią do
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 142
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
tulipany Zbierają dla swojej panny.
Lecz i na parnaskim niebie Wszytko niesporo bez ciebie. Ty będziesz noty trzymała, Będziesz taniec zaczynała.
Same w twe ręce pieszczone Pójdą kwiatki nieuszczknione; Gdzie twa stopka tykać będzie, Lilie wynikną wszędzie.
Ockni się, już pod twoimi Oknami kryształowymi Słowik w przyległej leszczynie Jeszcze o pierwszej godzinie
Błagając okropne cienie Żałosne powtarza pienie, Pomniąc na nieuleczone Rany w sercu zatajone.
Z tymci się ja zgodzić mogę Mając wielką w sercu trwogę, Gdy cię nie dobrego pana Lecz srogiego znam tyrana;
Gdy twe oko nieżyczliwe Moje serce nieszczęśliwe
Tak w popioły obróciło, Jak słońce ziemię spaliło,
Gdy woźnica niewiadomy Źle woz kierował
tulipany Zbierają dla swojej panny.
Lecz i na parnaskim niebie Wszytko niesporo bez ciebie. Ty będziesz noty trzymała, Będziesz taniec zaczynała.
Same w twe ręce pieszczone Pojdą kwiatki nieuszczknione; Gdzie twa stopka tykać będzie, Lilie wynikną wszędzie.
Ockni się, już pod twoimi Oknami kryształowymi Słowik w przyległej leszczynie Jeszcze o pierwszej godzinie
Błagając okropne cienie Żałosne powtarza pienie, Pomniąc na nieuleczone Rany w sercu zatajone.
Z tymci się ja zgodzić mogę Mając wielką w sercu trwogę, Gdy cię nie dobrego pana Lecz srogiego znam tyrana;
Gdy twe oko nieżyczliwe Moje serce nieszczęśliwe
Tak w popioły obrociło, Jak słońce ziemię spaliło,
Gdy woźnica niewiadomy Źle woz kierował
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 378
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
i oporem, Mężnie się stawiaj i śmiałym uporem; Gdy zaś wiać na cię szczęście pocznie nagle, Opuszczaj żagle. AD KupidINEM FUGITIVUM
Nie szukaj indziej, piękna Wenus, syna: U mnie jest skryta w piersiach ta dziecina, U mnie się tai z piórek obarczony, U mnie się mało rozgościł proszony. Chociaż mnie błaga, chociaż płacze rzewnie, Gdy będziesz chciała, wydam ci go pewnie. Nie dbam o gębę; dosyć mam nadgrody, Że go z tej prędko wywiedziesz gospody. NA POSŁA
Gdy w izbie wrzawa jak na lato w ulach, Ty głośno stawasz przy swych artykułach. Łacno-ć to krakać i skryć swój głos w kupie;
i oporem, Mężnie się stawiaj i śmiałym uporem; Gdy zaś wiać na cię szczęście pocznie nagle, Opuszczaj żagle. AD CUPIDINEM FUGITIVUM
Nie szukaj indziej, piękna Wenus, syna: U mnie jest skryta w piersiach ta dziecina, U mnie się tai z piórek obarczony, U mnie się mało rozgościł proszony. Chociaż mnie błaga, chociaż płacze rzewnie, Gdy będziesz chciała, wydam ci go pewnie. Nie dbam o gębę; dosyć mam nadgrody, Że go z tej prędko wywiedziesz gospody. NA POSŁA
Gdy w izbie wrzawa jak na lato w ulach, Ty głośno stawasz przy swych artykułach. Łacno-ć to krakać i skryć swój głos w kupie;
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 122
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
, ty tworzysz obfite Dowcipów sztuki w ludziach niećwiczonych, Snadź niezliczonych;
Ty możesz, gdy chcesz, rozumem bystrości Okrutność miękczyć, wszelkiej krnąbrności Wędzidło kładziesz, hamujesz złośliwe Jędze szkodliwe;
Twój Amfijona słodkobrzmiącej lutnie Dowcip nabawił, której słuchać chutnie Delfini morscy, tak okrutne ryby, Szły bez pochyby;
Za twą nauką Orfeowe tony Błagały srogie Plutonowe strony, Wzbudziły lasy, miękczyły i skały, Nimfy skakały;
Za tąż nauką, o mistrze łaskawy, Dodaj dowcipu, pokaż sposób prawy, Jak zmiękczyć serce dziewczyneczki skrytej, Tak nieużytej,
Która jak źróbek jeszcze nie łapany Albo leśny sarn nigdy nie tykany Nie da się najrzeć, bo jak człeka zoczy
, ty tworzysz obfite Dowcipów sztuki w ludziach niećwiczonych, Snadź niezliczonych;
Ty możesz, gdy chcesz, rozumem bystrości Okrutność miękczyć, wszelkiej krnąbrności Wędzidło kładziesz, hamujesz złośliwe Jędze szkodliwe;
Twój Amfijona słodkobrzmiącej lutnie Dowcip nabawił, której słuchać chutnie Delfini morscy, tak okrutne ryby, Szły bez pochyby;
Za twą nauką Orfeowe tony Błagały srogie Plutonowe strony, Wzbudziły lasy, miękczyły i skały, Nimfy skakały;
Za tąż nauką, o mistrze łaskawy, Dodaj dowcipu, pokaż sposób prawy, Jak zmiękczyć serce dziewczyneczki skrytej, Tak nieużytej,
Która jak źróbek jeszcze nie łapany Albo leśny sarn nigdy nie tykany Nie da się najrzeć, bo jak człeka zoczy
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 345
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
najeżdżają, do ostatniej nas zguby przyprowadzają. W wiosce zaś Klinczanach, gdzie tylko gospodarzów i to kalek, tam wszelkie podatki tak jako z miasteczka płacić każą i nad zaprzysiężenie dymów 3 nałożono. W tym tedy wszystkim żebrząc Najjaśniejszego Majestatu za miłe, szczęśliwe i długoletnie panowanie doznawszy ojcowskiej klemencji z żonami i dziatkami naszymi Majestat Boski błagać powinni jesteśmy. Jako ci, którzy jesteśmy niegodni poddani i podnóżkowie mieszczanie, Żydzi i całego klucza mężowie kuźnickiego.
najeżdżają, do ostatniej nas zguby przyprowadzają. W wiosce zaś Klinczanach, gdzie tylko gospodarzów i to kalek, tam wszelkie podatki tak jako z miasteczka płacić każą i nad zaprzysiężenie dymów 3 nałożono. W tym tedy wszystkim żebrząc Najjaśniejszego Majestatu za miłe, szczęśliwe i długoletnie panowanie doznawszy ojcowskiej klemencyi z żonami i dziatkami naszymi Majestat Boski błagać powinni jesteśmy. Jako ci, którzy jesteśmy niegodni poddani i podnóżkowie mieszczanie, Żydzi i całego klucza mężowie kuźnickiego.
Skrót tekstu: SupKuzRzecz
Strona: 29
Tytuł:
Suplika poddanych kuźnickich do króla
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
listy urzędowe
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
jest z Ptolemaeusza ex Quadripartiti Libro 2. Cap. 9. Do tego/ ktokolwiek urodził się pod znakami Wodnika/ Ryb/ Barana/ abo Byka/ trzeba aby się ciepło chował/ i fortuny osobliwym sposobem zatrzymawał/ póki nie miną te Insulty złośliwych Płanetów: czego się łatwo dowie od Matematyków/ i tak Pana Najwyższego błagając za nieprawości/ może być w cale zachowany. Tenże Ptolomaeus uczy Centiloquio centesimo tak: Stellae verò Cometae, quae vndecim à Sole signis distant, si apparebunt in Angulo, aut Princeps aliquis, aut Magnus in Regno morietur. Et si ab Occasu ad Ortum mouentur, jako tego Roku/ Alienigena hostis Regionem inuadet.
iest z Ptolemaeuszá ex Quadripartiti Libro 2. Cap. 9. Do tego/ ktokolwiek vrodźił się pod znákámi Wodniká/ Ryb/ Báráná/ ábo Byká/ trzebá áby się ćiepło chował/ y fortuny osobliwym sposobem zátrzymawał/ poki nie miną te Insulty złosliwych Płánetow: czego się łátwo dowie od Máthemátykow/ y ták Páná Naywyższego błagáiąc zá niepráwośći/ może bydź w cále záchowány. Tenże Ptolomaeus vczy Centiloquio centesimo tak: Stellae verò Cometae, quae vndecim à Sole signis distant, si apparebunt in Angulo, aut Princeps aliquis, aut Magnus in Regno morietur. Et si ab Occasu ad Ortum mouentur, iáko tego Roku/ Alienigena hostis Regionem inuadet.
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: B3v
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
by co nie było do ukontentowania/ ludzkości[...] się zalecam. Co względem Efektów/[...] w przyszłym da Bóg Kalendarzu króciusieńko[...] Jednak aby te Skutki/ które się tu położyły/ Majestat[...] ywyższego Pana/ który nie tylko Obrotami Niebieskimi/ ale i Wiecznościąsamą władnie/ aby łaskawymi dobroci swojej Boskiej promieniami/ i Ojcowskim aspektem rozpędził/ gorąco potrzeba błagać. A tak nadzieja w Bogu/ że nie tylko Korona Polska/ cum Augustissimo Capite, cum Illustrissimo Senatu, et cunctis Ordinibus, ale i prawowierne Chrześcijańskie Prowincje nienaruszone zostaną. Fiat. Fiat. Do Zoila.
Niemasz/ i po tysiąckroć/ niemasz wątpliwości/ Aby kiedy miała być cnota bez zazdrości. Zaczym
by co nie było do vkontentowánia/ ludzkośći[...] się zálecam. Co względem Effektow/[...] w przyszłym da Bog Kálendarzu kroćiuśienko[...] Iednák áby te Skutki/ ktore się tu położyły/ Máiestat[...] ywyższego Páná/ ktory nie tylko Obrotámi Niebieskimi/ ále y Wiecznośćiąsámą władnie/ áby łáskáwymi dobroći swoiey Boskiey promieniámi/ y Oycowskim áspektem rozpędźił/ gorąco potrzebá błágáć. A ták nádźieiá w Bogu/ że nie tylko Koroná Polska/ cum Augustissimo Capite, cum Illustrissimo Senatu, et cunctis Ordinibus, ále y práwowierne Chrześćiáńskie Prowincye nienáruszone zostáną. Fiat. Fiat. Do Zoilá.
Niemász/ y po tyśiąckroć/ niemász wątpliwośći/ Aby kiedy miáłá bydź cnotá bez zazdrośći. Záczym
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: C2v
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Ojcowie i Bracia na Niebo/ tego stworzyciela i Ojca naszego zgrzeszylismy: gdy mróz od tej Cerkwie/ którą on u Salomona Oblubieniec umiłował/ i od jej miłości/ od której ni miecz/ ni ogień/ ni utrapienie/ ni ucisk/ wedle Tarsidesa nie miałyby odłączyć/ oddalił nas: zgrzeszylismy przed tobą Panie/ Błagamy cię: ty miłosierdny przebacz/ prosimy/ pośliznęlismy się/ za grzech tego nie mienilismy/ przed tobą Ojcem sprawa niech prośba nasza plac otrzyma; i lubo to wielki występek nasz/ wszakże mnogość grzechów naszych do jednej sumy/ lubo miłosierdzia/ lubo łagodności twojej referujemy. Nie daje synom Ociec gdy proszą o chleb/
Oycowie y Bráćia ná Niebo/ tego stworzycielá y Oycá nászego zgrzeszylismy: gdy mroz od tey Cerkwie/ ktorą on v Sálomoná Oblubieniec vmiłował/ y od iey miłośći/ od ktorey ni miecz/ ni ogień/ ni vtrapienie/ ni vćisk/ wedle Társidesá nie miáłyby odłączyć/ oddalił nas: zgrzeszylismy przed tobą Pánie/ Błagamy ćię: ty miłośierdny przebácz/ prośimy/ pośliznęlismy się/ zá grzech te^o^ nie mienilismy/ przed tobą Oycẽ spráwá niech prośbá nászá plác otrzyma; y lubo to wielki występek nász/ wszákże mnogość grzechow nászych do iedney sumy/ lubo miłośierdźia/ lubo łágodnośći twoiey referuiemy. Nie dáie synom Oćiec gdy proszą o chleb/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 140.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
/ braci/ albo krewnym abdykując Koronę podawali/ ja miłej Ojczyźnie i Rzeczypospolitej której jestem Ojcem i Synem/ i dla miłości jej z-Wodza Gregarius, z Pana Obediens, z-Krola Concivis stawam się abym młodszemu ustąpił/ w-którego obraniu aby P. Bóg WM. pobłogosławił/ in solitudine mea zabaw prożen Majestat jego święty błagać będę. Dziękuję już tedy WM. za wszytkie charitates, usługi/ i odwagi/ za rady/ zaszczyty/ dochody. Jeśli się komu in rationibus status, vel factotum nie wygodziło/ niech odpuści/ sam wzajem wszytkim odpuszczam. Zegnam tedy każdego z-WM. i przyciskam do serca w-którym słodką WM. pamięć ko żyw nosić
/ braći/ álbo krewnym ábdykuiąc Koronę podawáli/ ia miłey Oyczyźnie i Rzeczypospolitey ktorey iestem Oycem i Synem/ i dla miłośći iey z-Wodzá Gregarius, z Páná Obediens, z-Krolá Concivis stawam się abym młodszemu ustąpił/ w-ktorego obrániu áby P. Bog WM. pobłogosłáwił/ in solitudine mea zabaw prożen Máiestat iego święty błagáć będę. Dźiękuię iuż tedy WM. zá wszytkie charitates, usługi/ i odwagi/ zá rády/ zászczyty/ dochody. Ieśli się komu in rationibus status, vel factotum nie wygodźiło/ niech odpuśći/ sam wzáiem wszytkim odpuszczam. Zegnam tedy káżdego z-WM. i przyćiskam do sercá w-ktorym słodką WM. pámięć ko żyw nośić
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 11
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
przykładem z Ojca i brata spływający fawor i afekt/ za poufałą tak w-publicznych jako i Królewskiego swego Domu prywatnych interesach konfidencją/ za osobliwy długich zasług i na usłudze domu WKM. strawionych respekt i honor. A on in consortio (jako nam tak rzadko widana obiecuje integritas) Sanctorum positus to co mu już jedynego restat błagać Majestat Boży nie przestanie/ abyś WKM. jako na Ojcowskim i braterskim zasiadasz tronie/ tak onych za długim panowaniem szczęściem/ i sławą nie tylko doszedł/ ale i przewyższył. MikołaJ OSTRORÓG Wojewodzie Poznański Marszałek Koła Poselskiego do Króla I. M.
NIech nie będzie/ NMK. ingratior vox stanu naszego Rycerskiego nad
przykładem z Oyca i brátá spływáiący fawor i áfekt/ zá poufałą ták w-publicznych iáko i Krolewskiego swego Domu prywatnych interesách konfidencyą/ zá osobliwy długich zasług i ná usłudze domu WKM. strawionych respekt i honor. A on in consortio (iáko nam tak rzadko widana obiecuie integritas) Sanctorum positus to co mu iuż iedynego restat błagáć Máiestat Boży nie przestánie/ ábyś WKM. iáko ná Oycowskim i bráterskim záśiadasz tronie/ ták onych zá długim pánowániem szczęśćiem/ i sławą nie tylko doszedł/ ále i przewyszszył. MIKOLAY OSTROROG Woiewodźie Poznáński Márszałek Kołá Poselskiego do Krolá I. M.
NIech nie będźie/ NMK. ingratior vox stanu nászego Rycerskiego nád
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 45
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676