Sudrowskiemu, który Przeszedł wszytkie niecnotą w Polsce Małej zbory. Był to pierwej kat lwowski i minister sławny, Że go nie mógł celować w wierze Pluto dawny. Ukradł był talerz śrebrny i będąc już w grobie Wiatrokołysnym, tak go od szubienic sobie Kat uprosił, na on czas godzien daru tego, Godny w pańskich pokojach ministrostwa swego. Ten to Pawła świętego eksplikował słowa, Sam na sobie próbując, jako głosi mowa: Dlatego jest ministrem, iże z mieczem chodzi, Który złym złość, nieprawym niecnotę nagrodzi. I jak on inszych karał z rozmaitych zbrodni, Sam takiego jest godzien i wszyscy są godni. O, niebaczni zborowi! I złą
Sudrowskiemu, który Przeszedł wszytkie niecnotą w Polszcze Małej zbory. Był to pierwej kat lwowski i minister sławny, Że go nie mógł celować w wierze Pluto dawny. Ukradł był talerz śrebrny i będąc już w grobie Wiatrokołysnym, tak go od szubienic sobie Kat uprosił, na on czas godzien daru tego, Godny w pańskich pokojach ministrostwa swego. Ten to Pawła świętego eksplikował słowa, Sam na sobie próbując, jako głosi mowa: Dlatego jest ministrem, iże z mieczem chodzi, Który złym złość, nieprawym niecnotę nagrodzi. I jak on inszych karał z rozmaitych zbrodni, Sam takiego jest godzien i wszyscy są godni. O, niebaczni zborowi! I złą
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 365
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
. Tuk abo łój czy sadło Niderlandom dano,
I z tym napisem do nich mówić rozkazano: - "Jako jest wszelka tłustość ciepłotą żywota, Tak i wam Inderlanci panuje sromota. Niechaj od was Europa wszytka hasło bierze, Byście mieli początku upominki w wierze. Sadło na olej stopcie jak mędrzej umiecie, Którym na ministrostwo polewać będziecie, Złych nauk i bluźnierskich administratory, Nie dbajcie, choć z katów mieć będziecie doktory. Bóg ludźmi nie brakuje, chyba ludzie niemi, Co wyświecą Rzymianie, tedy my przyjmiemy". Flaki zasię ministrom polskim rozesłali, A oni wtenczas w Okszej wszyscy sejmowali. Bo jako flaki w sobie nie miewają kości,
. Tuk abo łój czy sadło Niderlandom dano,
I z tym napisem do nich mówić rozkazano: - "Jako jest wszelka tłustość ciepłotą żywota, Tak i wam Inderlanci panuje sromota. Niechaj od was Europa wszytka hasło bierze, Byście mieli początku upominki w wierze. Sadło na olej stopcie jak mędrzej umiecie, Którym na ministrostwo polewać będziecie, Złych nauk i bluźnierskich administratory, Nie dbajcie, choć z katów mieć będziecie doktory. Bóg ludźmi nie brakuje, chyba ludzie niemi, Co wyświecą Rzymianie, tedy my przyjmiemy". Flaki zasię ministrom polskim rozesłali, A oni wtenczas w Okszej wszyscy sejmowali. Bo jako flaki w sobie nie miewają kości,
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 368
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
cię otoczył. Zgoła cię przymuszając, byś z miasta wyskoczył, Z Lublina ku Włodawie na starość wędrując, Dla bezpieczeństwa pieszo, wozu nie smarując. Żałują cię zborowi - kat cię niech żałuje, Który-ć za twe szalbierstwa trzy sochy gotuje. PRZYDATKI ŻARTÓW DO NURKÓW LUBELSKICH, KTÓRZY SOBIE POD TEN CZAS SYNODU BALWIERZA NA MINISTROSTWO POŚWIĘCILI
ŻART 1
Winszuję nurkom pilności o wierze, Gdy balwierczyka widzę przy ofierze, Przy tajemnicach i przy ich nurzaniu. Wielka pociecha słyszeć na kazaniu Takiego człeka, który nurkom gwoli I strzyże na czas, i na czas ogoli. Raduj się stary, raduj się i młody, I ty coś zarósł, i co nie
cię otoczył. Zgoła cię przymuszając, byś z miasta wyskoczył, Z Lublina ku Włodawie na starość wędrując, Dla bezpieczeństwa pieszo, wozu nie smarując. Żałują cię zborowi - kat cię niech żałuje, Który-ć za twe szalbierstwa trzy sochy gotuje. PRZYDATKI ŻARTÓW DO NURKÓW LUBELSKICH, KTÓRZY SOBIE POD TEN CZAS SYNODU BALWIERZA NA MINISTROSTWO POŚWIĘCILI
ŻART 1
Winszuję nurkom pilności o wierze, Gdy balwierczyka widzę przy ofierze, Przy tajemnicach i przy ich nurzaniu. Wielka pociecha słyszeć na kazaniu Takiego człeka, który nurkom gwoli I strzyże na czas, i na czas ogoli. Raduj sie stary, raduj sie i młody, I ty coś zarósł, i co nie
Skrót tekstu: PaszkMrTrybKontr
Strona: 251
Tytuł:
Rok trybunalski
Autor:
Marcin Paszkowski
Drukarnia:
Sebastian Fabrowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
raduj się i młody, I ty coś zarósł, i co nie masz brody. Wszytkich was zmyje darmo i pogoli, Chędogo pokrzci, tylko się powoli Jemu oddajcie, bo to balwierz sprawny, Biegły świstelnik, choć nie barzo dawny.
ŻART 2
U nurków dotąd pełna brudu była Wiara, więc sobie słusznie poświęciła Na ministrostwo balwierza niezłego, Zmyje z pieniędzy i z brudu starego.
ŻART 3
Z balwierza jeden panem ksiem ministrem został, Dziw niemały, że balwierz tej godności dostał. Nie mogłaż na taki stan wziąć sobie doktora Lekarskiego ta wiara nowochrzecieńska chora, Która z rupturą chodzi już dawno przepukła
W Aryjusie, więc nad to o piekło się
raduj sie i młody, I ty coś zarósł, i co nie masz brody. Wszytkich was zmyje darmo i pogoli, Chędogo pokrzci, tylko sie powoli Jemu oddajcie, bo to balwierz sprawny, Biegły świstelnik, choć nie barzo dawny.
ŻART 2
U nurków dotąd pełna brudu była Wiara, więc sobie słusznie poświęciła Na ministrostwo balwierza niezłego, Zmyje z pieniędzy i z brudu starego.
ŻART 3
Z balwierza jeden panem ksiem ministrem został, Dziw niemały, że balwierz tej godności dostał. Nie mogłaż na taki stan wziąć sobie doktora Lekarskiego ta wiara nowochrzecieńska chora, Która z rupturą chodzi już dawno przepukła
W Aryjusie, więc nad to o piekło sie
Skrót tekstu: PaszkMrTrybKontr
Strona: 251
Tytuł:
Rok trybunalski
Autor:
Marcin Paszkowski
Drukarnia:
Sebastian Fabrowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
. I nie bez przyczyn wielkich, bo przez długie lata W swyjch zborach sprosznie grzesząc, nagnoją do kata. Więc takich gnojów aza nie w trzydziestym wieku U nich przydzie zbyć i to nie każdemu człeku. Owo uznali ślepi nurkowie swe błędy, I taki wyrok swoim ogłosili wszędy, Żeby biegłe balwierze wszędy poświęcono Na ministrostwo, tudzież przez nie wymywano Zbory z wszech plugastw. Zaczem czem nie będą zwane Ich zbory łaźnią gnojów i za takie miane?
ŻART 6
Godzien nurkowie mędrszemi się zstają, Chocze im głupstwo mądrzy zadawają. Przedtem mydlarzów predykantów mieli,
Teraz balwierza za ministra wzięli. Wierę, nurkowie nieźle postępują, Gdy tak swą wiarę
. I nie bez przyczyn wielkich, bo przez długie lata W swyych zborach sprosznie grzesząc, nagnoją do kata. Więc takich gnojów aza nie w trzydziestym wieku U nich przydzie zbyć i to nie każdemu człeku. Owo uznali ślepi nurkowie swe błędy, I taki wyrok swoim ogłosili wszędy, Żeby biegłe balwierze wszędy poświęcono Na ministrostwo, tudzież przez nie wymywano Zbory z wszech plugastw. Zaczem czem nie będą zwane Ich zbory łaźnią gnojów i za takie miane?
ŻART 6
Godzien nurkowie mędrszemi sie zstają, Choćże im głupstwo mądrzy zadawają. Przedtem mydlarzów predykantów mieli,
Teraz balwierza za ministra wzięli. Wierę, nurkowie nieźle postępują, Gdy tak swą wiarę
Skrót tekstu: PaszkMrTrybKontr
Strona: 252
Tytuł:
Rok trybunalski
Autor:
Marcin Paszkowski
Drukarnia:
Sebastian Fabrowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
Akademii najsławniejszej i największej jest biblioteka barzo zacna w wielkiej liczbie ksiąg, między któremi są prawie zebrania wszystkich języków osobne księgi. Tak tedy przechadzając się po Akademiach, widzieliśmy wiele ulic pięknych i kamiennie i ludzi zwłaszcza białych głów nadobnych. Zastaliśmy też tu przy Akademii ze Gdańska jednego studenta niejakiego Koimansa, który się na ministrostwo promował, którego potem z jednym mistrzem który prowadził po Akademiach, Ich Mość zatrzymali na wieczerzą. Muzycy zwyczajnie miejscy, jako się dowiedzą o Etrangerach przychodzą do gospody grać, jednak tuteczni nad inszych nieźli byli mając przy sobie nie złego śpiewaczka do uciechy.
Ultima Octobris. Wyjachaliśmy z Oksfortu prostą drogą do Loudres, kędy
Academiej najsławniejszej i największej jest biblioteka barzo zacna w wielkiej liczbie ksiąg, między któremi są prawie zebrania wszystkich języków osobne księgi. Tak tedy przechadzając się po Academiach, widzieliśmy wiele ulic pięknych i kamiennie i ludzi zwłaszcza białych głów nadobnych. Zastaliśmy też tu przy Academiej ze Gdańska jednego studenta niejakiego Koimansa, który się na ministrostwo promował, którego potem z jednym mistrzem który prowadził po Academiach, Ich Mość zatrzymali na wieczerzą. Muzycy zwyczajnie miejscy, jako się dowiedzą o Etrangerach przychodzą do gospody grać, jednak tuteczni nad inszych nieźli byli mając przy sobie nie złego śpiewaczka do uciechy.
Ultima Octobris. Wyjachaliśmy z Oxfortu prostą drogą do Loudres, kędy
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 163
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883