owemu pokój co je goni, Tak niewierni na każdy krzyż ustawnie biją, A kiedy na nie pogrom, to się podeń kryją. Szydził też raz heretyk, wszedszy do kościoła, Jął się żegnać, a w sercu insza go myśl proła. Wtem czart, minister Boży, tak go Pismo sądzi, Dostanie wnet misterstwa, a złość rad wyrządzi. Pobrawszy stołki babie i gdzie złe siadały Niewiasty, choć je prace dobrych budowały, Obłożywszy wokoło spalił go w perzyny, By każdy czcił krzyż Pański wszelakiej godziny. Przeto, rządny Zuchowski, bądź potężny i ty, Bo tą książką i sławą nie będziesz nam skryty. Wprawdzie-ć niegodna
owemu pokój co je goni, Tak niewierni na każdy krzyż ustawnie biją, A kiedy na nie pogrom, to się podeń kryją. Szydził też raz heretyk, wszedszy do kościoła, Jął się żegnać, a w sercu insza go myśl proła. Wtem czart, minister Boży, tak go Pismo sądzi, Dostanie wnet misterstwa, a złość rad wyrządzi. Pobrawszy stołki babie i gdzie złe siadały Niewiasty, choć je prace dobrych budowały, Obłożywszy wokoło spalił go w perzyny, By każdy czcił krzyż Pański wszelakiej godziny. Przeto, rządny Zuchowski, bądź potężny i ty, Bo tą książką i sławą nie będziesz nam skryty. Wprawdzie-ć niegodna
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 359
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
brzeg wystawiło, Jako ją przyrodzenie z początku stworzyło: Koszule nici niema, którąby wżdy była Swoje białe lilie i róże okryła, Róże, jakich na świecie nie najdziecie wiele, Co się wszędzie rozeszły po jej gładkiem ciele.
XCVI.
Że to była figura jaka marmurowa, Przy skale postawiona, lub alabastrowa, Misterstwem uczonego zrobiona snycerza, Łatwiejby się to było wmówiło w Rugiera, Kiedyby beł nie widział łez, które spadały Po liliach i jabłka twarde pokrapiały, I pięknych, złotych włosów, które rozplecione Trzęsły się, od wolnego wiatru uderzone.
XCVII.
Skoro oczy w jej oczy wlepił w onej dobie, Na piękną Bradamantę
brzeg wystawiło, Jako ją przyrodzenie z początku stworzyło: Koszule nici niema, którąby wżdy była Swoje białe lilie i róże okryła, Róże, jakich na świecie nie najdziecie wiele, Co się wszędzie rozeszły po jej gładkiem ciele.
XCVI.
Że to była figura jaka marmurowa, Przy skale postawiona, lub alabastrowa, Misterstwem uczonego zrobiona snycerza, Łatwiejby się to było wmówiło w Rugiera, Kiedyby beł nie widział łez, które spadały Po liliach i jabłka twarde pokrapiały, I pięknych, złotych włosów, które rozplecione Trzęsły się, od wolnego wiatru uderzone.
XCVII.
Skoro oczy w jej oczy wlepił w onej dobie, Na piękną Bradamantę
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 220
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
znać, że aczkolwiek prosił Faeton żeby mu pozwolono powozić Słońce przez jeden dzień, Foebus jednak na cały Rok jemu pozwalał tego powożenia. Księgi Wtóre. Pp Oniego się przestrogom sprzeciwiając. Faeton. Qq Przeto Ociec widząc. To jest Foebus. Rr Wiódł młodzieńca do woza Wulkańskiej roboty. Wyższej Poeta powiedział, że Vulcanus misterstwem swoim foremnie był zrobił drzwi pałacu Foebusowego, wyrysowawszy na nich i niebo, i ziemię, i morze. I tu słusznie zrobienie woza onego Słonecznego, ogniem pałającego, przypisuje Wulkanowi, którego Pganie mieli za Boga Ognia: bo i rzemiesła swego, którym się bawi/ ten syn Jowiszów, nie mógł odprawować bez ognia.
znáć, że áczkolwiek prośił Pháeton żeby mu pozwolono powoźić Słońce przez ieden dźień, Phoebus iednak ná cáły Rok iemu pozwalał tego powożenia. Kśięgi Wtore. Pp Oniego się przestrogom sprzećiwiáiąc. Pháeton. Qq Przeto Oćiec widząc. To iest Phoebus. Rr Wiodł młodźieńcá do wozá Wulkáńskiey roboty. Wyższey Poetá powiedźiał, że Vulcanus misterstwem swoim foremnie był zrobił drzwi páłacu Phoebusowego, wyrysowawszy ná nich y niebo, y źiemię, y morze. Y tu słusznie zrobienie wozá onego Słonecznego, ogniem pałáiącego, przypisuie Wulkanowi, ktorego Pgánie mieli zá Bogá Ognia: bo y rzemiesłá swego, ktorym sie bawi/ ten syn Iowiszow, nie mogł odprawowáć bez ognia.
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 55
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
do nas, cny gościu, tu stań w porcie wolnym!” A kto się raz dostanie ich rękom swowolnym, W takie pęta, w takie się sidła nędznik wprawi, Że się wiecznymi czasy stamtąd nie wybawi. Pomiał o tym Orfeus i naprzód modłami Wiatry błagał, że okręt bieżał pod żaglami. Przy tym wszystkie misterstwa, wszystkie swej nauki I graniem, i śpiewaniem wyprawował sztuki. Słuchał Jazon, młódź insza wokoło słuchała, A cytara Syreny wszystkie zagłuszała. Na koniec same z brzegów ucha nadstawiały, A długo za okrętem bieżącym patrzały, A ten prół szumne wody, wiatr go z tyłu gonił. Jeden się z towarzystwa tylko nie uchronił
do nas, cny gościu, tu stań w porcie wolnym!” A kto się raz dostanie ich rękom swowolnym, W takie pęta, w takie się sidła nędznik wprawi, Że się wiecznymi czasy stamtąd nie wybawi. Pomiał o tym Orfeus i naprzód modłami Wiatry błagał, że okręt bieżał pod żaglami. Przy tym wszystkie misterstwa, wszystkie swej nauki I graniem, i śpiewaniem wyprawował sztuki. Słuchał Jazon, młódź insza wokoło słuchała, A cytara Syreny wszystkie zagłuszała. Na koniec same z brzegów ucha nadstawiały, A długo za okrętem bieżącym patrzały, A ten prół szumne wody, wiatr go z tyłu gonił. Jeden się z towarzystwa tylko nie uchronił
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 141
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
potym niżej/ bronili nieczci kościoła swego/ gdy Cajus Caligula Cesarz Rzymski do Petroniusza starosty Syriej pisał/ rozkażując mu/ aby obraz jego w kościele Jerozolimskim postawił: a jeśliby Żydowie bronili/ aby wojska na nie ruszył/ a one przymusił/ co gotów był Petronius uczynić/ a dawszy w Aleksandrii z wielkim kosztem i misterstwem on obraz robić/ objawił wolą Cesarską wszytkim starszym Żydom/ którzy byli nietylko w Jeruzalem/ ale i w Babiloniej/ i koło Eufratu rzeki. I gdy był Petronius w Faeniciej/ tam się niezliczona liczba Żydów do niego nabiegła/ płacząc i prosząc/ aby tego nie czynił/ a obrazu tego w kościele ich nie
potym niżey/ bronili niecżći kościołá swego/ gdy Caius Cáligulá Cesarz Rzymski do Petroniuszá stárosty Syriey pisał/ roskażuiąc mu/ áby obraz iego w kośćiele Ierozolimskim postáwił: á ieśliby Zydowie bronili/ áby woyská ná nie ruszył/ á one przymuśił/ co gotow był Petronius vcżynić/ á dawszy w Alexándriey z wielkim kosztem y misterstwem on obraz robić/ obiawił wolą Cesárską wszytkim stárszym Zydom/ ktorzy byli nietylko w Ieruzalem/ ále y w Bábiloniey/ y koło Euphrátu rzeki. Y gdy był Petronius w Phaeniciey/ tám się niezlicżona licżbá Zydow do niego nábiegła/ płácżąc y prosząc/ áby tego nie cżynił/ á obrázu tego w kośćiele ich nie
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 19
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
DONA Spłodził. Drudzy MAJESTAM: a niektórzy MAJę/ Inni zaś jednę z GRATIJ być mienia AGLAJę. Ten t oVulkan wymyślił naprzód z pochodniami/ Na weselach prowadzić tak rozpalonymi Małżonki do ich łożnic: A stąd był nazwany Bóg ognia: i na to miał Lemn konsekrowany. Cicero de natura Deorum Lib. 3. O misterstwie Wulkanowym. Plutarchus in pelopida. Homerus, Virgilius, 8. Aerenidow, Macrobio Lib Saturnal: Piso. Isatius. VUlcanus saci fer in nuptius. Euripides in Troadibus.
In nuptias mortalium Vulcane fers Faces. Ten oto sposób takiego świecenia zmyślony Od Vulkana: jeszcze trwa u nas miedzy stany Zacnymi: którzy tym też kształtem
DONA Spłodźił. Drudzy MAIESTAM: á niektorzy MAIę/ Ini záś iednę z GRATIY bydź mienia AGLAIę. Ten t oVulkan wymyślił naprzod z pochodniámi/ Ná weselách prowádźić ták rospalonymi Máłżonki do ich łożnic: A stąd był názwány Bog ogniá: y ná to miał Lemn konsekrowány. Cicero de natura Deorum Lib. 3. O misterstwie Wulkanowym. Plutarchus in pelopida. Homerus, Virgilius, 8. Aerenidow, Macrobio Lib Saturnal: Piso. Isatius. VUlcanus saci fer in nuptius. Euripides in Troadibus.
In nuptias mortalium Vulcane fers Faces. Ten oto sposob tákiego świecenia zmyślony Od Vulkaná: iescze trwa u nas miedzy stany Zacnymi: ktorzy tym też kształtem
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: C2v
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Turniej ogniowej też byli zmyślili. Wziąwszy w ręce pochodnie do kresu biegali/ A to w dzień uroczysty jego sprawowali. A gyd w biegu zagasła świeca u którego/ Musiał zejść z żelżywością wnet z placu onego. Lecz kto świece nie zgasił przez takową sprawę/ Doskoczywszy od kresu ten otrzymał sławę. Vulcani Lampadophoria. O misterstwie Wulkanowym
Kto też bieżąc po zadu/ jeśliże przedniego Uprzedził z swą pochodnią do kresu onego: Musiał on zwyciężony z twarzą zawstydzoną/ Zwyciężcy swą pochodnią oddać rozświeconą. Lucretius in Libro secundo.
Et quasi cursores vitai Lampadas tradunt. A niektórzy przyczynę zawodu takiego Udają być/ żeby to czynili dla tego/ Iż on ogień
Turniey ogniowey też byli zmyślili. Wźiąwszy w ręce pochodnie do kresu biegáli/ A to w dzień vroczysty iego spráwowáli. A gyd w biegu zágásłá świecá v ktorego/ Muśiał zeyść z żelżywośćią wnet z plácu onego. Lecz kto świece nie zgásił przez tákową spráwę/ Doskoczywszy od kresu ten otrzymał sławę. Vulcani Lampadophoria. O misterstwie Wulkanowym
Kto też bieżąc po zádu/ iesliże przedniego Vprzedźił z swą pochodnią do kresu onego: Muśiał on zwyćiężony z twarzą záwstydzoną/ Zwyćiężcy swą pochodnią oddać rozświeconą. Lucretius in Libro secundo.
Et quasi cursores vitai Lampadas tradunt. A niektorzy przyczynę zawodu tákiego Vdáią bydź/ żeby to cżynili dla tego/ Iż on ogień
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: C3
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
dla tego/ Iż on ogień wynalazł: tak jako wierzyli Temu/ stądże pamiątkę tego obchodzili.
A z tąd i to udają że te wszytkie sztuki/ Które robią przez ogień być z jego nauki. A iżnaprzód wynalazł rzeczy nowych wiele/ Tak w żelaznym/ jako też i we złotym dziele.
W złotym dziele misterstwa jego pierwsza była Korona: którą Wenus na głowie nosiła. Potymy ARIADNA: były i manelle IJego dzieła: i innych sztuk misternych wiele. W żelaznym zasie dziele też rozmaitą kował Jowiszowi armatę/ w ten czas gdy bojował Z Giganty: którą ono TITANOWE plemię JOWISZ zgromił: i zepchnął z Olimpu na ziemię. Hesiodus Theogonia
dla tego/ Iż on ogień wynálazł: ták iáko wierzyli Temu/ ztądźe pámiątkę tego obchodźili.
A z tąd y to vdáią że te wszytkie sztuki/ Ktore robią przez ogień bydź z iego náuki. A iżnaprzod wynálazł rzeczy nowych wiele/ Ták w żeláznym/ iáko też y we złotym dźiele.
W złotym dźiele misterstwá iego pierwsza byłá Koroná: ktorą Wenus ná głowie nośiłá. Potymy ARIADNA: były y mánelle IIego dźiełá: y inych sztuk misternych wiele. W żeláznym záśie dźiele też rozmáitą kował Iowiszowi ármatę/ w ten czás gdy boiował Z Gigánty: ktorą ono THITANOWE plemię IOWISZ zgromił: y zepchnął z Olympu ná źiemię. Hesiodus Theogonia
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: C3
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
kunszciech dzieła ogniowego/ Udawali za mistrza być naprzedniejszego. Stąd obiema spolny słup byli postanowili/ A na nim i ich twarzy wykonterfetowali. Który w ręce jako Król miał sceptrum królewskie/ A ludzie mu pokłony/ wyrządzali Boskie. I to jeszcze udają/ żeby w tej Insuli/ Naprzód zbroję żelazną zacząć kować mieli. To misterstwo samemu tylko przypisano Wulkanowi: i w tym mu pierwszą chwałę dano. A drudzy w Sycyliskiej Etnie być mnimali Wulkanowe Kuźnice/ w których kować mieli CYKLOPOWIE: staliste kierysy i strzały/ Które ogniem straszliwym pałając latały. W tej to zbroi JOWISZ był kiedy z Obrzymami Bojował: i tymi je poraził strzałami. Z których ESCULAPIVS
kunszćiech dźiełá ogniowego/ Vdawáli zá mistrzá bydź naprzednieyszego. Stąd obiemá spolny słup byli postánowili/ A ná nim y ich twarzy wykonterfetowáłi. Ktory w ręce iáko Krol miał sceptrum krolewskie/ A ludźie mu pokłony/ wyrządzáli Boskie. Y to iescze vdáią/ żeby w tey Insuli/ Naprzod zbroię żelázną zácząć kowáć mieli. To misterstwo sámemu tylko przypisano Wulkanowi: y w tym mu pierwszą chwałę dano. A drudzy w Sycyliskiey AEtnie bydź mnimáli Wulkanowe Kuźnice/ w ktorych kowáć mieli CYKLOPOWIE: staliste kierysy y strzały/ Ktore ogniem strászliwym pałáiąc latáły. W tey to zbroi IOWISZ był kiedy z Obrzymámi Boiował: y tymi ie poráźił strzałámi. Z ktorych ESCVLAPIVS
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: C4
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
. Discorides. i o Kuźnicach jego. Sophoclis emendator de Lysimachiae Sententia. Hellanicus in cõmentariis de aedificatione chij: Hesiodus in Theogonia. Virgilius lib. 7.
To CYKLOPY Vulkanus kędykolwiek kował/ Przy każdej oficynie swojej zawżdy chował. Ludzi wzrostu wielkiego/ srogie i potworne/ Ale w dziele żelaznym Kuźniki misterne.
Których naprzód misterstwo było okazane/ Przez dwa sławne kierysy twardo ustalone. Które oni na rozkaz Vulkanów: a k woli/ TETYDZIE i WENERZE byli urobili. Z Których mocy jednego ACHILES probował/ Pod Troją/ gdy o piękną HELENę bojował. A w drugim zaś ENEAS z TURNUSEM w latium Czynił: o LATYNOWę córkę LAVINIAM. Z tej
. Discorides. y o Kuźnicách iego. Sophoclis emendator de Lysimachiae Sententia. Hellanicus in cõmentariis de aedificatione chij: Hesiodus in Theogonia. Virgilius lib. 7.
To CYKLOPY Vulkanus kędykolwiek kował/ Przy káżdey officynie swoiey záwżdy chował. Ludzi wzrostu wielkiego/ srogie y potworne/ Ale w dźiele żeláznym Kuźniki misterne.
Ktorych naprzod misterstwo było okazáne/ Przez dwá sławne kierysy twárdo vstalone. Ktore oni ná roskaz Vulkanow: á k woli/ THETYDZIE y WENERZE byli vrobili. Z Ktorych mocy iednego ACHILES probował/ Pod Troią/ gdy o piękną HELENę boiował. A w drugim záś AENEAS z TVRNVSEM w latium Cżynił: o LATYNOWę corkę LAVINIAM. Z tey
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: C4
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612