. Jest nad czym ubolewać, iż osobliwie w edukacyj płci Damskiej, wszyscy się teraz jedynie tylko do światowości i mody garną. Ułożenie powierzchowne celem jest teraz i najpierwszym i czasem jedynym wychowania Panieńskiego. Ledwo co tylko dziewcze chodzić poczyna, zaraz jej obroź żelazną na szyję kładą, i w tym stanie jak dzikie zwierze pod Mistrzem tańcu zaczyna się uczyć wielorakiego rodzaju pląsów. Zwierciadło w którym się ustawicznie przeglądać i wdzięczyć musi, zabiera miejsce książek sposobiących ją do nabycia potrzebnych w dalszym stanie przymiotów, jak ma być towarzyszką i wspomożycielką męża; gospodynią w domu; matką dzieciom. Gdy co przewini, grożba i połajanie na tym się kończy, iż się
. Jest nad czym ubolewać, iż osobliwie w edukacyi płci Damskiey, wszyscy się teraz iedynie tylko do światowości y mody garną. Ułożenie powierzchowne celem iest teraz y naypierwszym y czasem iedynym wychowania Panieńskiego. Ledwo co tylko dziewcze chodzić poczyna, zaraz iey obroź żelazną na szyię kładą, y w tym stanie iak dzikie zwierze pod Mistrzem tańcu zaczyna się uczyć wielorakiego rodzaiu pląsow. Zwierciadło w ktorym się ustawicznie przeglądać y wdzięczyć musi, zabiera mieysce xiążek sposobiących ią do nabycia potrzebnych w dalszym stanie przymiotow, iak ma bydź towarzyszką y wspomożycielką męża; gospodynią w domu; matką dzieciom. Gdy co przewini, grożba y połaianie na tym się kończy, iż się
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 80
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
teraz opilstwo przodkuje/ a że tak rzekę/ rej wodzi; bywają zrękowiny (zmowiny/ i nas mówią zmowa) pijatyka być musi: bywa wesele/ pijatyka być musi: bywają krzciny/ pijatyka być musi: bywa pogrzeb/ pijatyka być musi; bywa gdzie bankiet/ Uczta albo biesiada/ pijatyka być musi: przyjmuje Mistrz Ucznia na Rzemiosło/ pijatyka być musi: spuszcza go z nauki/ pijatyka być musi; wprawia się Rzemieślniczek do Cechu/ pijatyka być musi: Kupuje kto co/ bądź dom/ bądź rolą/ albo co inszego/ litkup albo pijatyka być musi: Umrze kto; pijatyka być musi: piją tam Mężowie/ piją Niewiasty
teraz opilstwo przodkuje/ á że ták rzekę/ rey wodźi; bywáją zrękowiny (zmowiny/ y nas mowią zmowá) pijátyká bydź muśi: bywa wesele/ pijátyká bydź muśi: bywáją krzćiny/ pijátyká bydź muśi: bywa pogrzeb/ pijátyká być muśi; bywa gdźie bánkiet/ Ucztá álbo bieśiádá/ pijátyká być muśi: przyimuje Mistrz Uczniá ná Rzemiosło/ pijátyká być muśi: spuscza go z náuki/ pijátyká bydź muśi; wprawia śię Rzemieślniczek do Cechu/ pijátyká bydź muśi: Kupuje kto co/ bądź dom/ bądź rolą/ álbo co inszego/ litkup álbo pijátyká być muśi: Umrze kto; pijátyká być muśi: piją tám Mężowie/ piją Niewiásty
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 44.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
pod Tykocinem, pod Olitą, w Olkinnikach, koło Wilna, vide infra.
Anno 1707. Rok ten zacząłem od przypadku, albowiem casu et infortunio stojąc na miejscu w prędkiem obróceniu się nogem sobie w samem kolanie wywinął, ciężki ból cierpiąc i długo nie mogąc chodzić, a po doktorach i cyrulikach, musiałem mistrzom wileńskim dać się na leki. Stało się to 12 Januarii w Oniksztach na zimowych kwaterach.
Komendę miałem nad dywizją wojska przy generale Lewenhaupcie i jego komendy wojskach.
Anno 1708. Na pracach i ciężkim marszu z królem jegomością szwedzkim zacząłem. Różne tego roku kłopoty i zmartwienia miałem, najciężej mi dojadał p.
pod Tykocinem, pod Olitą, w Olkinnikach, koło Wilna, vide infra.
Anno 1707. Rok ten zacząłem od przypadku, albowiem casu et infortunio stojąc na miejscu w prędkiém obróceniu się nogęm sobie w samém kolanie wywinął, ciężki ból cierpiąc i długo nie mogąc chodzić, a po doktorach i cyrulikach, musiałem mistrzom wileńskim dać się na leki. Stało się to 12 Januarii w Oniksztach na zimowych kwaterach.
Komendę miałem nad dywizyą wojska przy generale Lewenhaupcie i jego komendy wojskach.
Anno 1708. Na pracach i ciężkim marszu z królem jegomością szwedzkim zacząłem. Różne tego roku kłopoty i zmartwienia miałem, najciężéj mi dojadał p.
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 27
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
szyna; Rychlej schylisz latorośl niż wyrosłe dęby. Ma rada: póki chłopcu mech nie puszy gęby, Nie żałować kowadła, nie folgować młotu; Jeśli twardy, ciąć w goły zadek prętem z płotu. Minęło dwadzieścia lat: choćbyś kołem walił, Już ani drgnie, bo oziąbł, bo serce ustalił. Kowalmi są mistrzowie, szkoły nasze kuźnie, Gdzie choć też czasem weźmie pan młody po huźnie, Z pociechą tego potem zażyje, nie z żalem, Złotem, z żelaza, pod tym stawszy się kowalem. 56 (N). BANKIET WŁOSKI
To sam, będąc w kościele, to przez swoje sługi Prosił mnie Włoch, w Krakowie
szyna; Rychlej schylisz latorośl niż wyrosłe dęby. Ma rada: póki chłopcu mech nie puszy gęby, Nie żałować kowadła, nie folgować młotu; Jeśli twardy, ciąć w goły zadek prętem z płotu. Minęło dwadzieścia lat: choćbyś kołem walił, Już ani drgnie, bo oziąbł, bo serce ustalił. Kowalmi są mistrzowie, szkoły nasze kuźnie, Gdzie choć też czasem weźmie pan młody po huźnie, Z pociechą tego potem zażyje, nie z żalem, Złotem, z żelaza, pod tym stawszy się kowalem. 56 (N). BANKIET WŁOSKI
To sam, będąc w kościele, to przez swoje sługi Prosił mnie Włoch, w Krakowie
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 33
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
naruszyć, Umrzeć wolał, i dawszy upominek hojny, Pod swoje go, do dalszej, znaki, pisze wojny. 269 (P). PRÓŻNOŚĆ NAD PRÓŻNOŚCIAMI
Jakie w tańcu korbety, jakie spryńce robi! Wszyscy chwalą. Nic go to mym zdaniem nie zdobi W oczach, co się postępkiem urażają lekkiem: Im lepszy mistrz złej rzeczy, tym gorszym jest człekiem. Nie chwal mi z tańcu, nie chwal nikogo mi z żartu. Wszytko, co nie jest z Boga, przypiscwać czartu, Bo nie na błaznowanie, nie na marne trele Dał Bóg usta i nogi. Gdzież dzisia wesele Świeckie ujźrzysz bez tego? Jakby go nie było
naruszyć, Umrzeć wolał, i dawszy upominek hojny, Pod swoje go, do dalszej, znaki, pisze wojny. 269 (P). PRÓŻNOŚĆ NAD PRÓŻNOŚCIAMI
Jakie w tańcu korbety, jakie spryńce robi! Wszyscy chwalą. Nic go to mym zdaniem nie zdobi W oczach, co się postępkiem urażają lekkiem: Im lepszy mistrz złej rzeczy, tym gorszym jest człekiem. Nie chwal mi z tańcu, nie chwal nikogo mi z żartu. Wszytko, co nie jest z Boga, przypiscwać czartu, Bo nie na błaznowanie, nie na marne trele Dał Bóg usta i nogi. Gdzież dzisia wesele Świeckie ujźrysz bez tego? Jakby go nie było
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 119
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
z kuchnie, jako i przez wodę. Wolę pod miecz niż w jarzmo, niż iść do okowu. Jeszcze bym wątpił, gdyby nie umierać znowu, Lecz się opaskudziwszy taką klępą szpetną, Po staremu umierać, wolę, że mię zetną. To chłop dobry, kto oka przed śmiercią nie mruży. Czyń, mistrzu, co masz czynić, nie chcę mówić dłużej.” Toż Dorota, skoro jej rodzicy potuszą, Użaliwszy się, białą Marcina łoktuszą Okryje przed katowskim nad szyją orężem: Kiedy Bartek nie żyje, chce go swym mieć mężem. A ten z kozłem: „Jakem się udał jej przed katem! Pogardziłaś
z kuchnie, jako i przez wodę. Wolę pod miecz niż w jarzmo, niż iść do okowu. Jeszcze bym wątpił, gdyby nie umierać znowu, Lecz się opaskudziwszy taką klępą szpetną, Po staremu umierać, wolę, że mię zetną. To chłop dobry, kto oka przed śmiercią nie mruży. Czyń, mistrzu, co masz czynić, nie chcę mówić dłużej.” Toż Dorota, skoro jej rodzicy potuszą, Użaliwszy się, białą Marcina łoktuszą Okryje przed katowskim nad szyją orężem: Kiedy Bartek nie żyje, chce go swym mieć mężem. A ten z kozłem: „Jakem się udał jej przed katem! Pogardziłaś
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 169
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
słońce póki jest słońcem/ i ogień póki jest ogniem/ nie jest rzecz prawdziwa aby nie świecili. To mię dolegało/ odpowiem temu/ że ja Episkop/ ba i Archiepiskop w Cerkwi narodu mego Ruskiego nie wiedziałem com wierzył. Niepodobnasz to rzecz zdać się będzie/ że Biskup jak wierzy nie wie: że mistrz czego inszych uczyć powinien/ ba i uczy/ tego sam nie umie: Tak się to niepodobna rzecz być zda/ jak gdyby kto człowieka bez dusze żywym być twierdził: abo wprzeciw żywego umarły Ale że to co mówię i podobna jest rzecz/ i prawdziwa/ jaśnie i dowodnie tobie to pokażę/ gdyć ukażę/
słońce poki iest słońcem/ y ogień poki iest ogniem/ nie iest rzecz prawdźiwa áby nie świećili. To mię dolegáło/ odpowiem temu/ że ia Episkop/ bá y Archiepiskop w Cerkwi narodu mego Ruskiego nie wiedźiałem com wierzył. Niepodobnasz to rzecz zdáć sie będźie/ że Biskup iák wierzy nie wie: że mistrz czego inszych vczyć powinien/ bá y vczy/ tego sam nie vmie: Ták sie to niepodobna rzecż bydź zda/ iák gdyby kto cżłowieká bez dusze żywym bydź twierdźił: ábo wprzećiw żywego vmárły Ale że to co mowię y podobna iest rzecz/ y prawdźiwa/ iásnie y dowodnie tobie to pokażę/ gdyć vkażę/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 11
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
jedni na majętnościach/ drudzy na zdrowiu szkodują/ inszy na uczciwym/ a niektórzy i na żywocie. Ano prosto rzekszy/ na wszytkim tym szkodujemy nie za wiarę Prawosławną/ ale za złowierstwo Heretyckie. Nie za wiarę Przodków naszych/ ale za błędy i Herezje Zyzaniów/ Filaletów/ Ortologów/ Kleryków/ i tym podobnych/ Mistrzów i Doktorów naszych. Na przeciwo których bluźnierstwom tymi dniami rozumnemu człowiekowi rzec co/ jest u nas/ jakoby też źrzenice oka samej Cerkwie tknąć się. Oby ci Mistrze i Doktorowie zdrowego dusze wzroku/ i zupełnego Duchownego rozumu byli/ nigdyby się byli na tę Cerkiew nie rzucili/ którą według starożytnego SS. Przodków swoich
iedni ná máiętnośćiách/ drudzy ná zdrowiu szkoduią/ inszi ná vcżćiwym/ á niektorzy y ná żywoćie. Ano prosto rzekszy/ ná wszytkim tym szkoduiemy nie zá wiárę Práwosławną/ ále zá złowierstwo Hęretyckie. Nie zá wiárę Przodkow nászych/ ále zá błędy y Hęrezye Zyzániow/ Philáletow/ Ortologow/ Klerikow/ y tym podobnych/ Mistrzow y Doktorow nászych. Ná przećiwo ktorych bluźnierstwom tymi dniámi rozumne^v^ człowiekowi rzec co/ iest v nas/ iákoby też źrzenice oká sámey Cerkwie tknąć sie. Oby ći Mistrze y Doktorowie zdrowego dusze wzroku/ y zupełnego Duchownego rozumu byli/ nigdyby sie byli ná tę Cerkiew nie rzućili/ ktorą według stárożytnego SS. Przodkow swoich
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 190
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
/ ale za złowierstwo Heretyckie. Nie za wiarę Przodków naszych/ ale za błędy i Herezje Zyzaniów/ Filaletów/ Ortologów/ Kleryków/ i tym podobnych/ Mistrzów i Doktorów naszych. Na przeciwo których bluźnierstwom tymi dniami rozumnemu człowiekowi rzec co/ jest u nas/ jakoby też źrzenice oka samej Cerkwie tknąć się. Oby ci Mistrze i Doktorowie zdrowego dusze wzroku/ i zupełnego Duchownego rozumu byli/ nigdyby się byli na tę Cerkiew nie rzucili/ którą według starożytnego SS. Przodków swoich zwyczaju/ i teazniejszy nasz Patriarcha/ jakośmy słyszeli/ matką nazywa. Nie wykrzykaliby tak hardo niż Syonem/ z którego wyszedł Zakon: niż Jerozolimem/ z
/ ále zá złowierstwo Hęretyckie. Nie zá wiárę Przodkow nászych/ ále zá błędy y Hęrezye Zyzániow/ Philáletow/ Ortologow/ Klerikow/ y tym podobnych/ Mistrzow y Doktorow nászych. Ná przećiwo ktorych bluźnierstwom tymi dniámi rozumne^v^ człowiekowi rzec co/ iest v nas/ iákoby też źrzenice oká sámey Cerkwie tknąć sie. Oby ći Mistrze y Doktorowie zdrowego dusze wzroku/ y zupełnego Duchownego rozumu byli/ nigdyby sie byli ná tę Cerkiew nie rzućili/ ktorą według stárożytnego SS. Przodkow swoich zwycżáiu/ y teáznieyszy nász Pátryárchá/ iákosmy słyszeli/ mátką názywa. Nie wykrzykaliby ták hárdo niż Syonem/ z ktorego wyszedł Zakon: niz Ierozolimem/ z
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 190
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
dał Benedykcją od Ojca Z. po niej cudownym sposobem Ducha Z. natchnięte Województwa, a nie myślące ku Zachodowi Słońca wykrzykneli jednostajnie, i nominowany przez Prymasa Prażmowskiego Michał Książę Wiszniowiecki. POLSKA. HISTORIA POLSKA. HISTORIA POLSKA. HISTORIA POLSKA. HISTORIA POLSKA. HISTORIA
PYTANIA z Części trzeciej 1.Władysław Jagiełło gdzie koronowany? Mistrz Krzyżacki Czolnier jeśli był na niej? w Poznaniu co za Poddanemi Królowa Jadwiga rzekła? co w Litwie względem Wiary czynił, komu Księstwo Litewskie oddał? Królowa od Węgrów jakie Miasta poodbierała w Polskiej Rusi? Z Książęciem Opolskim o co Wojna była? jak się o Dobrzyn z Krzyżakami Król pogodził? kogo po śmierci Jadwigi wziął
dał Benedykcyą od Oyca S. po niey cudownym sposobem Ducha S. natchnięte Województwa, á nie myślące ku Zachodowi Słońca wykrzykneli jednostaynie, i nominowany przez Prymasa Prażmowskiego Michał Xiąże Wiszniowiecki. POLSKA. HISTORYA POLSKA. HISTORYA POLSKA. HISTORYA POLSKA. HISTORYA POLSKA. HISTORYA
PYTANIA z Częśći trzećiey 1.Władysław Jagiełło gdźie koronowany? Mistrz Krzyżacki Czolnier jeśli był na niey? w Poznaniu co za Poddanémi Królowa Jadwiga rzekła? co w Litwie względem Wiary czynił, komu Xięstwo Litewskie oddał? Królowa od Węgrów jakie Miasta poodbierała w Polskiey Ruśi? Z Xiążęćiem Opolskim o co Woyna była? jak śię o Dobrzyn z Krzyżakami Król pogodźił? kogo po śmierći Jadwigi wźiął
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 109v
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763