Joannes G[...] reus. Ortellius de Bohaemia, et Veckerus. Andr. Cisalpinus libr. 1. de Metal. cap. 7. O Cieplicach Libr. cit to cap. 6. Scalig. de subtilitate, Ekserc. 56. 2. Orybasius kolect.li. 20. ca. 3. Rozdział Drugi.
mknę tę książkę: a w trzeciej już o naszej szklanej wodzie dyskursy poprowadzę. To odprawiwszy/ mówić będę o znakach i sposobach doświadczania takowych wód/ to jest/ jako poznać przymieszanie każdej rzeczy/ na co jest która woda pożyteczna. Rozdział Drugi. Arystotelesa mniemanie o różnych smakach wód, i onegosz naganienie.
A Ponieważ pokazało
Ioannes G[...] reus. Ortellius de Bohaemia, & Veckerus. Andr. Cisalpinus libr. 1. de Metal. cap. 7. O Cieplicách Libr. cit to cap. 6. Scalig. de subtilitate, Exerc. 56. 2. Oribasius collect.li. 20. ca. 3. Rozdźiał Drugi.
mknę tę kśiążkę: á w trzećiey iuż o nászey śkláney wodzie diskursy poprowadzę. To odprawiwszy/ mowić będę o znákách y sposobách doświadcżania tákowych wod/ to iest/ iáko poznać przymieszánie każdey rzeczy/ na co iest ktora wodá pożytecżna. Rozdźiał Drugi. Aristotelesá mniemánie o rożnych smákách wod, y onegosz nágánienie.
A Ponieważ pokázáło
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 55.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
Usiądę; to okrzepło, to ze krwią na poły, Dałbym te, za pieczenią, pardwy i kwiczoły; Pytam krajczego: co to, bekas? To potazie. Wina dosyć, krzyk, wrzawa, we łbie, jak na jazie. Toż, skorom palcem trunku w garle dosiągł usty, Mknę do gospody zażyć z bigosem kapusty. Nazajutrz wstanę rano, chcąc uprzedzić gości. Jedni mówią: śpi; drudzy: nie masz jegomości. Już to, widzę, wczorajszy obiad interesem, Bodaj nie miał nikt sprawy cnotliwy z komesem. Tak z żadną kilka niedziel strawiwszy otuchą, Pojechałem do domu, gdy się,
Usiędę; to okrzepło, to ze krwią na poły, Dałbym te, za pieczenią, pardwy i kwiczoły; Pytam krajczego: co to, bekas? To potazie. Wina dosyć, krzyk, wrzawa, we łbie, jak na jazie. Toż, skorom palcem trunku w garle dosiągł usty, Mknę do gospody zażyć z bigosem kapusty. Nazajutrz wstanę rano, chcąc uprzedzić gości. Jedni mówią: śpi; drudzy: nie masz jegomości. Już to, widzę, wczorajszy obiad interesem, Bodaj nie miał nikt sprawy cnotliwy z komesem. Tak z żadną kilka niedziel strawiwszy otuchą, Pojechałem do domu, gdy się,
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 310
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987