wkoło groblą, przyszliśmy do młyna. Barzo dobry; już mu to, myślę, nie nowina. Pytam potem, z którego woda pójdzie stoku. Aż mój duma, stanąwszy, jako wryty, w kroku: „Jeszcze mi to nie padło na myśl jako żywo, Że bez wody ani staw, ani będzie mliwo.” 274. DO JEGOMOŚCI PANA PIENIĄŻKA, ADMINISTRATORA ŻUPNEGO
Narzekamy na króla, że sól w cenę wchodzi. Nie tylko sól, co w ziemi; zboże, co się rodzi, Teraz droższe każdemu, na uprawnej roli. Nie dziw, że sól w pieniądzach, kiedy pieniądz w soli. 275. CUCHNIENIE Z
wkoło groblą, przyszliśmy do młyna. Barzo dobry; już mu to, myślę, nie nowina. Pytam potem, z którego woda pójdzie stoku. Aż moj duma, stanąwszy, jako wryty, w kroku: „Jeszcze mi to nie padło na myśl jako żywo, Że bez wody ani staw, ani będzie mliwo.” 274. DO JEGOMOŚCI PANA PIENIĄŻKA, ADMINISTRATORA ŻUPNEGO
Narzekamy na króla, że sól w cenę wchodzi. Nie tylko sól, co w ziemi; zboże, co się rodzi, Teraz droższe każdemu, na uprawnej roli. Nie dziw, że sól w pieniądzach, kiedy pieniądz w soli. 275. CUCHNIENIE Z
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 310
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
odprawujących się nieusurpując, ani przywłaszczając. Browar i Winnicę wolno będzie temuż Monasterowi dla pożytku swego mieć; wrąb w Lesie Podhoreckim na opał, na Celle, i na budynki wszelkie, więc i na samy Browar Monasterowi tylko samemu należący, a nie na żadną przedaż pozwalam; na Krynicy Młynek stawić także pozwalam, do mlewa na samą tylko potrzebę Monastyra, a Poddany mój jeśliby tam który chciał mleć zboża, to mu chyba za wiadomością Arędarza Mego i oddaniem miary zwyczaynej wolno być ma. Miej-
scem tedy należytym i ukazanym sobie zdawna z Dedukcjej ma się ten Manasterz kontentować, i przynależytościami wszelkiemi wyżej opisanemi i specyfikowanemi obiecując cale, że
odprawuiących się nieusurpuiąc, ani przywłaszczaiąc. Browar y Winnicę wolno będzie temuż Monasterowi dla pożytku swego mieć; wrąb w Lesie Podhoreckim na opał, na Celle, y na budynki wszelkie, więc y na samy Browar Monasterowi tylko samemu należący, a nie na żadną przedaż pozwalam; na Krynicy Młynek stawić także pozwalam, do mlewa na samą tylko potrzebę Monastyra, a Poddany moy ieśliby tam który chciał mleć zboża, to mu chiba za wiadomością Arędarza Mego y oddaniem miary zwyczayney wolno bydź ma. Miey-
scem tedy należytym y ukazanym sobie zdawna z Dedukcyey ma się ten Manasterz kontentować, y przynależytościami wszelkiemi wyżey opisanemi y specyfikowanemi obiecuiąc cale, że
Skrót tekstu: KoniecSMon
Strona: 364
Tytuł:
Prawo monasterowi
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
przywileje, akty nadania
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1663
Data wydania (nie wcześniej niż):
1663
Data wydania (nie później niż):
1663
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
winę Marcinowi dać plag trzydzieści przy gromadzie, a żeby na potym żadnei sprawi z nią niemiał, ani rozmów zadnych na każdem miejscu pod tąż winą.
2921. (251) Trzecia sprawa. — Strony młynarzów 2, iż się niedogadzało w mieleniu poddanem Kasińskiem, nakazało prawo, jeśliby porządkiem swym nieodprawowali mliwa, jako się zanosi albo zawozi, winy grzywien 3.
2922. (252) Czwarta sprawa. — Strony zasiania pograniczne, aby się poddani niewazili zasiewać pogranicznem sąsiadom; nakazało prawo na takiego winy, ktoby się tego ważył, plag trzydzieści i flor. 2. — I gdyby sąsiad na sąsiada niepowiedział,
winę Marcinowi dac plag trzydziesci przy gromadzie, a zeby na potym zadnei sprawi z nią niemiał, ani rozmow zadnych na kazdem mieiscu pod tąz winą.
2921. (251) Trzecia sprawa. — Strony młynarzow 2, yz się niedogadzało w mieleniu poddanem Kasinskiem, nakazało prawo, iesliby porządkiem swym nieodprawowali mliwa, iako się zanosi albo zawozi, winy grzywien 3.
2922. (252) Czwarta sprawa. — Strony zasiania pograniczne, aby się poddani niewazili zasiewac pogranicznem sąsiadom; nakazało prawo na takiego winy, ktoby sie tego wazył, plag trzydziesci y flor. 2. — I gdyby sąsiad na sąsiada niepowiedział,
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 309
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
że miarki wielkie nad zwyczay biorą, i ze w młynach swoich dla ogranicznych miejscic się niemogą, którym czyniąc zadosyć, Przeor niniejszym przykazuje dekretem, żeby miarki inny nie brali, oprócz tej, która cechowana onym ze Dworu wydana będzie, według której miary, od jedęnasta, dwunasta bracz powinni, swoi zaz do mliwa zawsze pierwsi być powinni, aniżeli pograniczni, co się młynarzom pod karą dwóch grzywien i plag 15 przykazuje.
3641. (971) Sprawa trzecia — Upominala się Jadwiga Wojtaska, teraźniejsza Kulaskowa, o dziedzictwo na pułrolku na Wojtasiowce, które miała, według zeznania przysieznych, od meza swego Szymona Wojtasia na dzieci, które z
że miarki wielkie nad zwyczay biorą, y ze w młynach swoich dla ogranicznych miescic sie niemogą, ktorym czyniąc zadosyc, Przeor ninieyszym przykazuie decretem, żeby miarki inny nie brali, oprocz tey, ktora cechowana onym ze Dworu wydana będzie, według ktorey miary, od iedęnasta, dwunasta bracz powinni, swoi zaz do mliwa zawsze pierwsi bydz powinni, aniżeli pograniczni, co się młynarzom pod karą dwoch grzywien y plag 15 przykazuie.
3641. (971) Sprawa trzecia — Upominala sie Iadwiga Woytaska, teraznieysza Kulaskowa, o dziedzictwo na pułrolku na Woytasiowce, ktore miała, według zeznania przysieznych, od meza swego Szymona Woytasia na dzieci, ktore z
Skrót tekstu: KsKasUl_3
Strona: 401
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1702 a 1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
Logogryfów. Jeślim sprosta łatwy/ Wielkie wielkim gdzie indzi/ te małe dla Dziatwy. O Nichże.
Mówisz ze Wirsz moi prosty/ aleć małe dziwy/ Obróć ze go na ukoś/ to tak będzie krzywy. Wojna.
JAk członek paralizem martwy zarazony/ Tak Wojna martwa bywa/ kiedy rpzez Mammony. Mliwo.
Bądźmy sobie Bracia radzi/ Jak we Młynie/ cóż to wadzi. Byle posiedzieć wesoło/ Gęba jest młyn/ język koło/ Garło rzeką/ Wino wodą/ A Młynarkę niech przywiodą/ Dobra myśl lepiej popłynie/ Będzie wszytko jak we Młynie. Żołnierz i Doktor.
PObitych Nieprzyjaciół/ Żołnierz z chluby liczy/ Doktor
Logogryphow. Ieślim zprostá łátwy/ Wielkie wielkim gdźie indźi/ te máłe dla Dźiátwy. O Nichże.
MOwisz ze Wirsz moi prosty/ áleć máłe dźiwy/ Obroć ze go ná vkoś/ to ták będźie krzywy. Woyná.
IAk członek párálizem martwy zárázony/ Ták Woyná mártwa bywa/ kiedy rpzez Mámmony. Mliwo.
Bądźmy sobie Bráćia rádźi/ Iák we Młynie/ cosz to wádźi. Byle pośiedźieć wesoło/ Gębá iest młyn/ ięzyk koło/ Gárło rzeką/ Wino wodą/ A Młynarkę niech przywiodą/ Dobra myśl lepiey popłynie/ Bęndźie wszytko iák we Młynie. Zołnierz y Doktor.
PObitych Nieprzyiaćioł/ Zołnierz z chluby liczy/ Doktor
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 32
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
, Odwdzięczać i za obiad powinni dziękować. 129. LENIWO MIELĄ BOSKIE MŁYNY
Leniwo na tym. świecie młyny chodzą boże; Długo, nim się na mąkę zetrze, krupi zboże. Nie w lot grzesznego człeka pomsta za grzech goni; Lecz skoro mu na koszu reszta dni zadzwoni, Drobno, czego tu żadne nie dokaże mliwo, Starszy, odda na żywe diabłu go pieczywo. Nagrodzi męką zwłokę; komu nie odwlecze, Szczęśliwy, komu zmiele, komu tu upiecze, A po śmierci na gody swe w obłoku jasnym Z zimnego pieca bochnem przeniesie go przaśnym. 130. WOLĘ, ŻE MI ZAZDROSZCZĄ, NIŻ ŻAŁUJĄ LUDZIE
Przez cnotę żyje, przez
, Odwdzięczać i za obiad powinni dziękować. 129. LENIWO MIELĄ BOSKIE MŁYNY
Leniwo na tym. świecie młyny chodzą boże; Długo, nim się na mąkę zetrze, krupi zboże. Nie w lot grzesznego człeka pomsta za grzech goni; Lecz skoro mu na koszu reszta dni zadzwoni, Drobno, czego tu żadne nie dokaże mliwo, Starszy, odda na żywe diabłu go pieczywo. Nagrodzi męką zwłokę; komu nie odwlecze, Szczęśliwy, komu zmiele, komu tu upiecze, A po śmierci na gody swe w obłoku jasnym Z zimnego pieca bochnem przeniesie go przasnym. 130. WOLĘ, ŻE MI ZAZDROSZCZĄ, NIŻ ŻAŁUJĄ LUDZIE
Przez cnotę żyje, przez
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 78
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Lukasikowi za złotych polskich pięćdziesiąt przy całej gromadzie zprzedał, z którego jednak młyna na każdy rok Dworowi cinsz po złotych dwadzieścia pięć płacić pomieniony Sebastian Lukasik powinien bę- (Ij. 30)
dzie i inne podatki gromadzkie bez żadnej zwłoki do dworu oddawać, kolo traca wszelaką pilnosc zachować i w robocziznie kolo niego jak najpilnim zostawać, mlewo do Dwora powinien odprawować, jeżeliby jaka suchosc była, a gwałtowna jaka potrzeba klasztorna nastąpieła, tedy powinien mieliwa interim we młynie poprzestac a w folwarku klasztornym robotę odprawiać; in quantum by zaz przez niedbalstwo jego trac pustoszał, albo jaka stała się szkoda, tedy nie tylko on, ale i gromada, osobliwie czi
Lukasikowi za złotych polskich pięcdziesiąt przy całey gromadzie zprzedał, z ktorego iednak młyna na kozdy rok Dworowi cinsz po złotych dwadziescia pięc płacic pomieniony Sebastiąn Lukasik powinięn bę- (II. 30)
dzie y inne podatki gromadzkie bez zadney zwłoki do dworu oddawac, kolo traca wszelaką pilnosc zachowac y w robocziznie kolo niego iak naypilnim zostawac, mlewo do Dwora powinięn odprawować, iezeliby iaka suchosc była, a gwałtowna iaka potrzeba klasztorna nastąpieła, tedy powinięn mieliwa interim we młynie poprzestac a w folwarku klasztornym robotę odprawiac; in quantum by zaz przez niedbalstwo iego trac pustoszał, albo iaka stała się szkoda, tedy nie tylko on, ale y gromada, osobliwie czi
Skrót tekstu: KsKasUl_2
Strona: 367
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1651 a 1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
. Powinność kaczmarska, kontraktowych i Kowalskiego: robią we żniwa dni 6, orzą na ugór, ozimek i jarzynę po dniu, gnój wożą dzień o swym wikcie. Młynarz za prawem wiecznym, danym od IWYMKs Opalińskiego biskupa chełmińskiego in anno 1683, podług którego dawać powinien żyta wymiaru kor. 40, wieprzów dwu karmić, mlewo wolne do dwora bez macy; a że przez wojny i spustoszenie młyna uczyniona mu klemencja, że tylko teraz daje kor. 20 i wieprza karmi 1. Służyć mu tylko będzie ta klemencja do r. 1727. Tłukę od tych wszystkich należy robić dni 3 przy pańskim wikcie. Jakub cieśla za kontraktem z wolnymi latami od
. Powinność kaczmarska, kontraktowych i Kowalskiego: robią we żniwa dni 6, orzą na ugór, ozimek i jarzynę po dniu, gnój wożą dzień o swym wikcie. Młynarz za prawem wiecznym, danym od JWJMX Opalińskiego biskupa chełmińskiego in anno 1683, podług którego dawać powinien żyta wymiaru kor. 40, wieprzów dwu karmić, mlewo wolne do dwora bez macy; a że przez wojny i spustoszenie młyna uczyniona mu klemencja, że tylko teraz daje kor. 20 i wieprza karmi 1. Służyć mu tylko będzie ta klemencja do r. 1727. Tłukę od tych wszystkich należy robić dni 3 przy pańskim wikcie. Jakub cieśla za kontraktem z wolnymi latami od
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 104
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956
. A że nadto trzyma włókę czwartą, z której ma dawać jak z pustej czwartnik dworowi. Pustych włók co się znajdzie; kto je obsiewa, daje czwartnik dworowi. Młyn Wąs przy stawie; prawa czytać nie podobna, które tempore calamitatis zbotwiało. Dawać powinien z macowni żyta kor. 40, wieprzów karmić dwóch, mlewo do dwora bez macy wolne dworowi. Na tymże stawie rybitwa do dworu Mroczna zimowa i letnia należy, także i z jeziorka w gruntach Mroczna leżącego. Chałupnicy, komornicy i komornice do usługi dworskiej należą, tj. z listami, do mycia i strzyżenia owiec, w żniwa tłuk 2 o pańskim wikcie, cokolwiek się
. A że nadto trzyma włókę czwartą, z której ma dawać jak z pustej czwartnik dworowi. Pustych włók co się znajdzie; kto je obsiewa, daje czwartnik dworowi. Młyn Wąs przy stawie; prawa czytać nie podobna, które tempore calamitatis zbotwiało. Dawać powinien z macowni żyta kor. 40, wieprzów karmić dwóch, mlewo do dwora bez macy wolne dworowi. Na tymże stawie rybitwa do dworu Mroczna zimowa i letnia należy, także i z jeziorka w gruntach Mroczna leżącego. Chałupnicy, komornicy i komornice do usługi dworskiej należą, tj. z listami, do mycia i strzyżenia owiec, w żniwa tłuk 2 o pańskim wikcie, cokolwiek się
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 183
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956
narzekają/ wżdyć pogodę kładło/ wej jako nas zdradziło bogdaj diabła zjadło. Nuż gdy się spodziewamy miesiąca mokrego/ Tu dobrze i z chałupą/ nie spali drugiego. Więc by na złość na noszą na pytel do młyna/ Aż my tydzień bez chleba wszak w nie nowina. Przyniósł Młynarz kuklę/ pyta mnie omliwo/ Powiedz prawdę Magister/ wierę dam na piwo. Ja mówię cóż mam czynić/ nie przychylę Nieba/ Jużem też sam kilka dni/ ani widział chleba. Patrz na piśmie Magister/ bo wy macie ony/ Ja mu mówię niż diabła i diabłu porwony. Miała być Wiosna mokra/ alić mokre Lato/ Na
nárzekáią/ wżdyć pogodę kłádło/ wey iáko nás zdrádźiło bogday dyabłá ziádło. Nuż gdy się spodźiewamy mieśiącá mokrego/ Tu dobrze y z cháłupą/ nie spali drugiego. Więc by ná złość ná noszą ná pytel do młyná/ Aż my tydźien bez chlebá wszak w nie nowiná. Przyniosł Młynarz kuklę/ pyta mnie omliwo/ Powiedz prawdę Mágister/ wierę dam ná piwo. Ia mowię coż mam czynic/ nie przychylę Niebá/ Iużem też sam kilká dni/ áni widział chlebá. Pátrz ná pismie Mágister/ bo wy macie ony/ Ia mu mowię niż dyabłá y diabłu porwony. Miáłá być Wiosná mokra/ álić mokre Láto/ Ná
Skrót tekstu: NowSow
Strona: Bv
Tytuł:
Nowy Sowiźrzał abo raczej Nowyźrzał
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684