psoty Brzydki/ uczuje w sercu/ zapał do niecnoty; Tym więcej dusz zgubionych/ gdy sądzić zasiądzie/ Z rąk twoich/ Sędzia Chrystus domagać się będzie. Byś jednym ustrojeniem tysiąc zepsowała; Z tysiąca będziesz Bogu rachunek dawała. Nierzucaj na psa sadła/ sprzysłowia mówicie: A czemuż Modnochodne inaczej czynicie? Mniemacie że się z czasem ludzie naprawili; Iżeby się stakowej/ Mody nie gorszyli? Myli cię się: Bo jeśli Święci upadali/ I własnej zgubę duszy/ oczom przyznawali; Cóż o sobie rozumieć mamy pełni złości? Czy nie snadniej wpadniemy/ w Szatańskie chytrości: Ujrzał/ Uriaszowej/ Dawid pierś pieszczoną: Aż odniósł
psoty Brzydki/ vczuie w sercu/ zápał do niecnoty; Tym więcey dusz zgubionych/ gdy sądźić záśiędźie/ Z rąk twoich/ Sędźia Chrystus domagáć się będźie. Byś iednym vstroieniem tyśiąc zepsowáłá; Z tyśiącá będźiesz Bogu ráchunek dawałá. Nierzucay ná psá sádłá/ zprzysłowia mowićie: A czemusz Modnochodne ináczey czynićie? Mniemaćie że się z czásem ludźie nápráwili; Iżeby się ztákowey/ Mody nie gorszyli? Myli ćię się: Bo ieśli Swięći vpádáli/ Y własney zgubę duszy/ oczom przyznawáli; Coż o sobie rozumieć mamy pełni złośći? Czy nie snádniey wpádniemy/ w Szátáńskie chytrości: Vyrzał/ Vryaszowey/ Dawid pierś pieszczoną: Aż odniosł
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: A4
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
słówkiem: nie pozwalam, obala niecnota; Gdy bez wszego respektu tak nikczemne wargi Wiodą na rzeź ojczyznę, dla wziątku, na targi. Cóż stąd idzie? I Turczyn nie będzie tak głupi: Miasto wojsk sta tysięcy, jednego z tych kupi. Cóż mu po wielu, proszę, kiedy jednym zdole? Albo mniemacie, że wziął inaczej Podole? Niepodobien do tego był ów obóz piwny? Wierę bym ja litewskiej nie dał za to grzywny, Że gorsze nad czernieckie nasze rozhowory On mieszał pod Lublinem przez swoje faktory. 450. DO TEGOŻ NALEŻY
Ślący Ksantus Ezopa po mięso do jatek, Każe co najlepszego kupować dostatek, Chcąc
słówkiem: nie pozwalam, obala niecnota; Gdy bez wszego respektu tak nikczemne wargi Wiodą na rzeź ojczyznę, dla wziątku, na targi. Cóż stąd idzie? I Turczyn nie będzie tak głupi: Miasto wojsk sta tysięcy, jednego z tych kupi. Cóż mu po wielu, proszę, kiedy jednym zdole? Albo mniemacie, że wziął inaczej Podole? Niepodobien do tego był ów obóz piwny? Wierę bym ja litewskiej nie dał za to grzywny, Że gorsze nad czernieckie nasze rozhowory On mieszał pod Lublinem przez swoje faktory. 450. DO TEGOŻ NALEŻY
Ślący Xantus Ezopa po mięso do jatek, Każe co najlepszego kupować dostatek, Chcąc
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 201
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ć różane wierci śmiech jagody, Dusza ma pogrzeb w dołach twej urody; Kiedy-ć zaś łzami oczy się zawarły, Tą wodą wstaję wskrzeszony umarły. Przysięgam, nie wiem, przysięgam bez grzechu, Skąd cię pochwalić: czy z płaczu, czy z śmiechu? DO PRZYSTAREJ
Głupiuchna-ście, gospodze. Jeżeli tak mniemacie, Że kiedy twarz zatkacie, Ubijecie mię srodze. Głupiuchna-ście, gospodze.
Muszę-ć to rzec niebodze, Że bardziej bawełnice Niż twoje stare lice Popuszczą żądzom wodze. Głupiuchna-ście, gospodze.
Znać, mówią, lwa po nodze, I ja z tego, co widzę, Z tego, co
ć różane wierci śmiech jagody, Dusza ma pogrzeb w dołach twej urody; Kiedy-ć zaś łzami oczy się zawarły, Tą wodą wstaję wskrzeszony umarły. Przysięgam, nie wiem, przysięgam bez grzechu, Skąd cię pochwalić: czy z płaczu, czy z śmiechu? DO PRZYSTAREJ
Głupiuchna-ście, gospodze. Jeżeli tak mniemacie, Że kiedy twarz zatkacie, Ubijecie mię srodze. Głupiuchna-ście, gospodze.
Muszę-ć to rzec niebodze, Że bardziej bawełnice Niż twoje stare lice Popuszczą żądzom wodze. Głupiuchna-ście, gospodze.
Znać, mówią, lwa po nodze, I ja z tego, co widzę, Z tego, co
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 83
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
bym go, wierę, radził panu chować: Od fraucymeru każdy będzie stronił, Gdy Samiec Piczek piczek będzie bronił. UCZCIWOŚĆ
„Słyszysz, niewiasto — pytam Mazurzyce — Czy dobrze tędy z Warki do Drzewice?” „Ej, słyscie — mówi — niekstałtnie pytacie, I jam tez waseć, a wy to mniemacie, Zem prosta zona. Nie bądźcie tak gruby! Szlachciankam ja tez, jem chleb z swojej gruby
I prosę was nań, zsiądzcie jeno trochę.” Wnidę, a ona ściele mi ciasnochę I na ten obiad nie warzony prosi, Co go i w domu, i na pole nosi. Więc, że
bym go, wierę, radził panu chować: Od fraucymeru każdy będzie stronił, Gdy Samiec Piczek piczek będzie bronił. UCZCIWOŚĆ
„Słyszysz, niewiasto — pytam Mazurzyce — Czy dobrze tędy z Warki do Drzewice?” „Ej, słyscie — mówi — niekstałtnie pytacie, I jam tez waseć, a wy to mniemacie, Zem prosta zona. Nie bądźcie tak gruby! Slachciankam ja tez, jem chleb z swojej gruby
I prosę was nań, zsiądzcie jeno trochę.” Wnidę, a ona ściele mi ciasnochę I na ten obiad nie warzony prosi, Co go i w domu, i na pole nosi. Więc, że
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 317
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
będę, Nowego Amfiona tytułu nabędę.
I choć nie wiem, jako mi przystoi z stalonym Pałaszem, lubo sajdak z łukiem nałożonym, Ty tylko racz rozkazać, na hidry straszliwe, I na srogi zwierz stawię kroki nieleniwe. Wydrę jabka, których smok strzeże hesperyjski, Nawet łeb trojpaszczeki utnę cerberyjski. A wy, którzy mniemacie, że czary i zioła, Zawziętą miłość mogą wykorzenić zgoła, Tu zioła, tu przynieście wszytkie nawet jady, I wszytkie swe dowcipne przy tym znieście rady. Póki mnie ona piękną zdać się nieprzestanie, Zioła, czary i wasze daremne staranie. 752. Kochanie nie grzech.
Jeszcze mi ta mądrość w serce nie
będę, Nowego Amfiona tytułu nabędę.
I choć nie wiem, jako mi przystoi z stalonym Pałaszem, lubo sajdak z łukiem nałożonym, Ty tylko racz rozkazać, na hidry straszliwe, I na srogi zwierz stawię kroki nieleniwe. Wydrę jabka, ktorych smok strzeże hesperyjski, Nawet łeb trojpaszczeki utnę cerberyjski. A wy, ktorzy mniemacie, że czary i zioła, Zawziętą miłość mogą wykorzenić zgoła, Tu zioła, tu przynieście wszytkie nawet jady, I wszytkie swe dowcipne przy tym znieście rady. Poki mnie ona piękną zdać się nieprzestanie, Zioła, czary i wasze daremne staranie. 752. Kochanie nie grzech.
Jeszcze mi ta mądrość w serce nie
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 224
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
obciążył/ tylko chytrym będąc/ zdradam was pojmał. 17. Izalim was przez którego z tych/ którem do was posłał/ oszukał? 18. Uprosiłem Tytusa i posłałem z nim brata tego. Izali was Tytus oszukał? Izalismy nie jednym duchem postępowali? Izali nie jednymi stopami? 19. Znowuż mniemacie/ że się przed wami obmawiamy? Przed oblicznością Bożą w Chrystusie mówimy: a to wszystko/ najmilszy/ dla waszego zbudowania. 20. Bo się boję/ bym snadź przyszedłszy nie znalazł was takimi/ jakimibym nie chciał: a ja też żebym nie był znaleziony od was/ jakiegobyście wy nie chcieli
obćiążył/ tylko chytrym będąc/ zdrádam was pojimáł. 17. Izalim was przez ktorego z tych/ ktorem do was posłał/ oszukał? 18. Uprośiłem Tytusá y posłałem z nim brátá tego. Izali was Tytus oszukał? Izalismy nie jednym duchem postępowáli? Izali nie jednymi stopámi? 19. Znowuż mniemaćie/ że śię przed wámi obmawiamy? Przed oblicżnośćią Bożą w Chrystuśie mowimy: á to wszystko/ najmilszy/ dla wászego zbudowánia. 20. Bo śię boję/ bym snadź przyszedłszy nie ználazł was tákimi/ jákimibym nie chćiał: á ja też żebym nie był ználeźiony od was/ jákiegobyśćie wy nie chćieli
Skrót tekstu: BG_2Kor
Strona: 199
Tytuł:
Biblia Gdańska, Drugi list do Koryntian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
idą czasy/ których to posłowie W Jeruzalem powstanie: Błogo białejgłowie Niepłodnej i macicom które nie rodziły: Błogosławione piersi które nie karmiły. Na on czas poczną wołać: przywalcie nas góry/ Przewroćcie się pagórki na nieszczęsne cory. Luc: 23. Męki Pańskiej.
Bo/ jeśli się to dzieje na drzewie zielonym, Cóż mniemacie będzie się dziać na ususzonym? Odmieńciesz swe lamenty/ to lepiej śpiewajcie; Co w proroctwiech umilkło, teraz wspominajcie To jest. Wyszła ozdoba od Syjońskiej cory: Stały się jej Książęta/ jako Baran/ który Nienajdując pastwiska taczając się chodzi Przed pasterzem swym/ który w tropy za nim godzi. Nieszczęsne Jeruzalem/ grzech
idą czásy/ ktorych to posłowie W Hieruzalem powstánie: Błogo białeygłowie Niepłodney y mácicom ktore nie rodźiły: Błogosławione pierśi ktore nie karmiły. Ná on czás poczną wołáć: przywalćie nas gory/ Przewroććie się págorki ná nieszczęsne cory. Luc: 23. Męki Páńskiey.
Bo/ iesli się to dźieie na drzewie źielonym, Cóż mniemaćie będźie się dźiać ná vsuszonym? Odmieńćiesz swe lámenty/ to lepiey śpiewayćie; Co w proroctwiech vmilkło, teraz wspominayćie To iest. Wyszłá ozdobá od Syońskiey cory: Sstáły się iey Kśiążętá/ iáko Báran/ ktory Nienáyduiąc pástwiská taczáiąc się chodźi Przed pásterzem swym/ ktory w tropy zá nim godźi. Nieszczęsne Hieruzalem/ grzech
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 67.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
naśmiewając się mówili: Ci się młodem winem popili. * 14
. A Stanąwszy Piotr z jedenaścią/ podniósł głos swój/ i przemówił do nich: Mężowie Judscy/ i wszyscy którzy mieszkacie w Jeruzalem/ niech wam to jawno będzie/ a przyjmicie w uszy słowa moje. 15. Abowiem nie są ci/ jako wy mniemacie/ pijani: gdyż dopiero jest trzecia na dzień godzina: 16. Aleć to jest ono co przepowiedziano przez Proroka Joela: 17. I będzie w ostateczne dni (mówi BÓG) Wyleję z Ducha mego na wszelkie ciało: a prorokować będą synowie waszy i córki wasze: a młodzieńcy waszy widzenia widzieć będą; a
náśmiewájąc śię mowili: Ci śię młodem winem popili. * 14
. A Stánąwszy Piotr z jedenaśćią/ podniosł głos swoj/ y przemowił do nich: Mężowie Iudscy/ y wszyscy ktorzy mieszkaćie w Ieruzalem/ niech wam to jáwno będźie/ á przyjmićie w uszy słowá moje. 15. Abowiem nie są ći/ jáko wy mniemaćie/ pijáni: gdyż dopiero jest trzećia ná dźień godźiná: 16. Aleć to jest ono co przepowiedźiano przez Proroká Ioelá: 17. Y będźie w ostátecżne dni (mowi BOG) Wyleję z Duchá mego ná wszelkie ćiało: á prorokowáć będą synowie wászy y corki wásze: á młodźieńcy wászy widzenia widźieć będą; á
Skrót tekstu: BG_Dz
Strona: 125
Tytuł:
Biblia Gdańska, Dzieje apostolskie
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Znalazłem Dawida syna Jessego/ męża według serca mego/ który będzie czynił wszystkę wolą moję. 23. Z jegoż nasienia Bóg według obietnice wzbudził Izraelowi zbawiciela JEzusa. 24. Przed którego przyściem kazał Jan chrzest pokuty wszystkiemu ludowi Izraelskiemu. 25. A gdy Jan dokonał biegu swego, rzekł: Kim mię być mniemacie/ nie jestem ja: ale oto idzie za mną/ u którego nóg obuwia nie jestem godzien rozwiązać. Rozd. XIII. AktA APOSTOL. Rozd. XIII. 26
. MEżowie bracia/ synowie narodu Abrahamowego/ i którzy się miedzy wami Boga boją/ wamci słowo zbawienia tego posłane jest. 27. Abowiem ci co
Ználazłem Dawidá syná Iessego/ mężá według sercá mego/ ktory będźie cżynił wszystkę wolą moję. 23. Z jegoż náśienia Bog według obietnice wzbudźił Izráelowi zbáwićielá IEzusá. 24. Przed ktorego przyśćiem kazał Ian chrzest pokuty wszystkiemu ludowi Izráelskiemu. 25. A gdy Ian dokonáł biegu swego, rzekł: Kim mię być mniemaćie/ nie jestem ja: ále oto idźie zá mną/ u ktorego nog obuwia nie jestem godźien rozwiązáć. Rozd. XIII. ACTA APOSTOL. Rozd. XIII. 26
. MEżowie bráćia/ synowie národu Abráhámowego/ y ktorzy śię miedzy wámi Bogá boją/ wamći słowo zbáwienia tego posłáne jest. 27. Abowiem ći co
Skrót tekstu: BG_Dz
Strona: 140
Tytuł:
Biblia Gdańska, Dzieje apostolskie
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
! toć dokazujecie! Toć ustawicznie ten okręt tłuczecie! Iście to wasz gniew, nie Boski, nad nami! Bo gdyby Bóg chciał, nie temi falami, Nie tą srogością, nie mówiąc tym bojem, Ale roźlicznym i złotem pokojem Zwojowałby nas, ale aż do ziemi Przycisnąłby nas wodami cichemi! I mniemacie to, że za grzechy nasze Bóg nas zapomniał i dał w ręce wasze? Czyli o duszę walczycie jednego, Który jest z nami, człeka nieprawego? Nie jeden Arnolf, jest nas takich więcej! Wszyscyśmy ludzie i żywot bydlęcy Siła ich wiedzie; niejeden złośliwy Złego sumienia człowiek Bogu krzywy. Bóg przecię cierpi
! toć dokazujecie! Toć ustawicznie ten okręt tłuczecie! Iście to wasz gniew, nie Boski, nad nami! Bo gdyby Bóg chciał, nie temi falami, Nie tą srogością, nie mówiąc tym bojem, Ale roźlicznym i złotem pokojem Zwojowałby nas, ale aż do ziemi Przycisnąłby nas wodami cichemi! I mniemacie to, że za grzechy nasze Bóg nas zapomniał i dał w ręce wasze? Czyli o duszę walczycie jednego, Który jest z nami, człeka nieprawego? Nie jeden Arnolf, jest nas takich więcej! Wszyscyśmy ludzie i żywot bydlęcy Siła ich wiedzie; niejeden złośliwy Złego sumienia człowiek Bogu krzywy. Bóg przecię cierpi
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 195
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971