, degradowany. Mazepa. Ukrainy Moskiewskiej Hetman. Meczet. boźnica, i niby kościół Turecki. Merkuriusz. bożek wymowny, poselstw, nowim, biegunów etc Minaret. Wieża nakształt dzwonicy przy meczetach z której nabożeństwo, i insze do publicznej wiadomości należące sprawy ogłaszają pospólstwu. Minister. Urzędnik znaczniejszy Państwa, albo status. Mołna. duchowny Turecki, jakoby pleban wydzielonej do swego meczetu parafii. obszerniej to imię daje się któremuszkolwiek meczetowemu słudze. Mowty. Najwyższy duchowieństwa Tureckiego przełożony. są i pomniejsi pewnych krajów w tymże imieniu, jednak najwyższemu Stambulskiemu podlegli. Musułman. prawowierny Turczyn. Muszkata. Wino muszkatela widzięczne słodyczą i zapachem Muzy. Poetów boginie
, degrádowány. Mázepa. Ukráiny Moskiewskiey Hetman. Meczet. boźnicá, y niby kościoł Turecki. Merkuryusz. bożek wymowny, poselstw, nowim, biegunow etc Minaret. Wieża nakształt dzwonicy przy meczetach z ktorey nabożeństwo, y insze do publiczney wiádomości nalezące spráwy ogłászáią pospolstwu. Minister. Urzędnik znácznieyszy Páństwá, albo statûs. Mołna. duchowny Turecki, iakoby pleban wydźieloney do swego meczetu páráfii. obszerniey to imię dáie się ktoremuszkolwiek meczetowemu słudze. Mowty. Naywyższy duchowieństwá Tureckiego przełożony. są y pomnieysi pewnych kráiow w tymże imieniu, iednák naywyższemu Stambulskiemu podlegli. Musułman. práwowierny Turczyn. Muszkáta. Wino muszkátela widźięczne słodyczą y zapachem Muzy. Pòétow boginie
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 356
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
do połowy Kolan śrebrne łańcuchy. Tak gdy się z nich ruszy Który, brzękiem po skórze bliskie razi uszy. Janczarowie bez broni, laski tylko mają W rękach, które na piersiach złożone trzymają. Gdy się już ten tak długi szereg uszykował, Dalszej asystencyji sam mowty przodkował. Para koni w karetce, woźnica piechotą, Mołnów kupa szło wkoło, pieszą a z ochotą. W sobolach mowty siedział, na drogim dywanie, Zawój srogi, ledwo nie jak gniazdo bocianie. Za nim chan nowy jechał, ten w letnim kubraku, Tatarów kilkadziesiąt z nim samego braku. Potem, lubo nie zaraz, lecz po małej chwili Różnej szarży na koniech Turcy
do połowy Kolan śrebrne łańcuchy. Tak gdy się z nich ruszy Który, brzękiem po skórze bliskie razi uszy. Janczarowie bez broni, laski tylko mają W rękach, które na piersiach złożone trzymają. Gdy się już ten tak długi szereg uszykował, Dalszej asystencyji sam mowty przodkował. Para koni w karetce, woźnica piechotą, Mołnów kupa szło wkoło, pieszą a z ochotą. W sobolach mowty siedział, na drogim dywanie, Zawój srogi, ledwo nie jak gniazdo bocianie. Za nim chan nowy jechał, ten w letnim kubraku, Tatarów kilkadziesiąt z nim samego braku. Potem, lubo nie zaraz, lecz po małej chwili Różnej szarży na koniech Turcy
Skrót tekstu: GośPosBar_II
Strona: 458
Tytuł:
Poselstwo wielkie Stanisława Chomentowskiego...
Autor:
Franciszek Gościecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
bierze, ów patrzy ostróżnie, Przez okulary na żyłki subtelne, Jeśli są słabe, aIbo nieśmiertelne. Z tych jeden mędrzec głupiego ćwiczenia, Oczy przewróci, usta śliną śpieni, Szatan mu długie nakazał milczenia, Rzuca się, gdy więc bez zmysłów szaleni,
Mahomet kłamca w ten czas z nim rozmawiał, Sukces dziecięcy przez Mołnę objawiał. Powstanie zwodnik jakoby z letargu, Przeciera ze snu powieki nabrzmiałe, Niedziw, bo w piekle pił lidkup na targu, Prawi nowiny dymem okopciałe, Jęka się, krztusi, słów dobyć nie może, Aż mu podziemny magister pomoże Do odpowiedzi Cesarskiej dziecinie: Ze jej strzec trzeba jak zrzenicy z okiem,
bierze, ow pátrzy ostrożnie, Przez okuláry ná żyłki subtelne, Jeżli są słabe, áIbo nieśmiertelne. Z tych ieden mędrzec głupiego ćwiczenia, Oczy przewroći, usta śliną śpieni, Szátan mu długie nákazał milczenia, Rzuca się, gdy więc bez zmysłow száleni,
Machomet kłamca w ten czas z nim rozmawiał, Sukces dziecięcy przez Mołnę obiawiał. Powstánie zwodnik iákoby z letárgu, Przeciera ze snu powieki nábrzmiałe, Niedziw, bo w piekle pił lidkup ná tárgu, Práwi nowiny dymem okopciałe, Jęka się, krztusi, słow dobyć nie może, Aż mu podziemny magister pomoże Do odpowiedzi Cesarskiey dziecinie: Ze iey strzedz trzeba iák zrzenicy z okiem,
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 261
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752