panna na stołku, nogi na krzyż złoży. Chcąc z nią jeden młodzieniec zażartować hoży: Wieniec winu, na piwo wiecha bywa w rynku, Krzyż na miód; podobno go Waszmość masz na szynku.” A panna: „Wróciwszy się z potrzebnej komórki, Poczęstuję Waszmości lipcem z świeżej dziurki.” Nie pragnę, Mościa panno, a za te ludzkości Czop do tego achtela daruję Waszmości.” 425. ŻOŁNIERZ Z WDOWĄ
Żołnierz jeden w zaloty przyjechał do wdowy. Nie Parys, nie Cycero, at, wypić gotowy;
Kapturka by do szable nie wylatał z gęby. Więc podpiwszy, że prędko pośle dziewosłęby, Chęci swoje zaleca; że
panna na stołku, nogi na krzyż złoży. Chcąc z nią jeden młodzieniec zażartować hoży: Wieniec winu, na piwo wiecha bywa w rynku, Krzyż na miód; podobno go Waszmość masz na szynku.” A panna: „Wróciwszy się z potrzebnej komórki, Poczęstuję Waszmości lipcem z świeżej dziurki.” Nie pragnę, Mościa panno, a za te ludzkości Czop do tego achtela daruję Waszmości.” 425. ŻOŁNIERZ Z WDOWĄ
Żołnierz jeden w zaloty przyjechał do wdowy. Nie Parys, nie Cycero, at, wypić gotowy;
Kapturka by do szable nie wylatał z gęby. Więc podpiwszy, że prędko pośle dziewosłęby, Chęci swoje zaleca; że
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 369
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
? do Komisarza zajedzie, ten go odeszle do Poborcy, Poborca do Sukkollektóra, Sukkollektór do Szlachcica, a Szlachcic miasto zapłaty, powie mu: Mości Panie Bracie, w niebytności mojej na przejszłym Sejmiku, agrawowano mię bardzo, więc chciej poczekać do Sejmiku, tam się domowię swej krzywdy, i pewnie odmienią asyguacją Memu Mościam Panu, i tak uboższy od Bernardyna Towarzysz, z tej powraca kwestyj: Re minus infecta nemo redire potest. Kwestia OŚMA.
3tio. W niebezpieczeństwach wielkich, in casibus novo emergentibus, jako to za wtargnieniem w Państwa nasze niwprzyjaciela jakiego, albo związku, potrzeba gwałtownie Rzeczypospolitej pieniędzy. Tych na kredyt tylko jeden skarb dostać
? do Komisarzá záiedźie, ten go odeszle do Poborcy, Poborcá do Sukkollektorá, Sukkollektor do Szlachćicá, á Szlachćic miasto zápłaty, powie mu: Mośći Pánie Braćie, w niebytnośći moiey ná przeyszłym Seymiku, aggrawowano mię bardzo, więc chćiey poczekać do Seymiku, tam się domowię swey krzywdy, y pewnie odmienią assyguácyą Memu Mośćiam Panu, y ták uboższy od Bernardyná Towarzysz, z tey powraca kwestyi: Re minus infecta nemo redire potest. KWESTYA OSMA.
3tió. W niebespieczeństwách wielkich, in casibus novo emergentibus, iáko to zá wtargnieniem w Państwá násze niwprzyiaćiela iákiego, álbo związku, potrzebá gwałtownie Rzeczypospolitey pieniedzy. Tych ná kredyt tylko ieden skarb dostáć
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 139
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Zoną? rzekł. Nie dałby to Bóg! Milszaby mi śmierć, niż ta wiadomość była. W tym samym momencie przyszła Coreczka moja, Dziecię piąciletnie do pokoju, i przymnożyła mi zdumienia, wydawszy razem sekret, dla któregom drzała. Widziała mię płaczącą, przyszła do mnie, mówiąc: cóż to WMPani Mościa Matynku, że WMPani płaczesz? Idę od Tatynka, ten także płacze, i nie chce ze mną wcale mówić, wszakżem WMPaństwa niczym nie obraziła. Ach Boże! rzekł Hrabia do mnie, toć WMPani powtórnie za mężem? Ja nieszczęśliwy człowiek! Dla tegomli WMPanią znaleźć musiał, żeby memu sercu żaden gatunek męki
Zoną? rzekł. Nie dałby to Bog! Milszaby mi śmierć, niż ta wiadomość była. W tym samym momencie przyszła Coreczka moia, Dziecię piąćiletnie do pokoiu, i przymnożyła mi zdumienia, wydawszy razem sekret, dla ktoregom drzała. Widziała mię płaczącą, przyszła do mnie, mowiąc: coż to WMPani Mośćia Matynku, że WMPani płaczesz? Jdę od Tatynka, ten także płacze, i nie chce ze mną wcale mowić, wszakżem WMPaństwa niczym nie obraziła. Ach Boże! rzekł Hrabia do mnie, toć WMPani powtornie za mężem? Ja nieszczęśliwy człowiek! Dla tegomli WMPanią znaleść muśiał, żeby memu sercu żaden gatunek męki
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 75
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, ładują kieszeni. Szepcę chłopcu, żeby ich prowadził do sieni Do grochu, do kapusty; ale ani, ani Chcą odstąpić poznania w mym domu swej pani. Sama dotąd mało co abo nic nie jadła, Choć ustawicznie z wierzchem na talerze kładła. Śmiałbym się, nieśmieszno mi owemu poznaniu. „Podobno Mościa pani do nas po śniadaniu?” „Raniusieńko — odpowie — puściłam się w drogę, Kilka minąwszy granic, przecież jeść nie mogę.” Ale ta, kuropatwy w moim czując domu, Nie żałuje kapłonów i kur lada komu. Nie kazałem ich z kuchnie nosić dla hajduka; Ledwie wątroby złodziej godzien abo
, ładują kieszeni. Szepcę chłopcu, żeby ich prowadził do sieni Do grochu, do kapusty; ale ani, ani Chcą odstąpić poznania w mym domu swej pani. Sama dotąd mało co abo nic nie jadła, Choć ustawicznie z wierzchem na talerze kładła. Śmiałbym się, nieśmieszno mi owemu poznaniu. „Podobno Mościa pani do nas po śniadaniu?” „Raniusieńko — odpowie — puściłam się w drogę, Kilka minąwszy granic, przecież jeść nie mogę.” Ale ta, kuropatwy w moim czując domu, Nie żałuje kapłonów i kur leda komu. Nie kazałem ich z kuchnie nosić dla hajduka; Ledwie wątroby złodziej godzien abo
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 130
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987