notował? I w przebrańsze pisma swe nie insynuował? Jeźli stąd od biskupa posłana wielkiego, Aż o próg się oparła pałacu rzymskiego. Gdzie cokolwiek w ojczystej wymowie słodkości, Na niezmierne wylawszy pańskie szczęśliwości, Że nie wprzód ufundował na tej się stolicy, Aż wszystkich nieprzyjaciół zniósł w jej okolicy. Snadność i gładkość mowy. Moderacja w afektach. Mowa w przywitaniu pańskim in publico. Scilicet od żmudzkiego ojcu świętemu.
I Trion ujeżdżony, i Amurat w kroku, I Prusy Szwed wyzionął, w jednym tylko roku. Skąd przez imię i jego zwycięstwa tak skore, Któremi dziś wojnami Europa gore, Tu prócz pokój głęboki, tu z Florą Pomona
notował? I w przebrańsze pisma swe nie insynuował? Jeźli ztąd od biskupa posłana wielkiego, Aż o próg się oparła pałacu rzymskiego. Gdzie cokolwiek w ojczystej wymowie słodkości, Na niezmierne wylawszy pańskie szczęśliwości, Że nie wprzód ufundował na tej się stolicy, Aż wszystkich nieprzyjaciół zniósł w jej okolicy. Snadność i gładkość mowy. Moderacya w afektach. Mowa w przywitaniu pańskim in publico. Scilicet od żmudzkiego ojcu świętemu.
I Tryon ujeżdżony, i Amurat w kroku, I Prusy Szwed wyzionął, w jednym tylko roku. Zkąd przez imie i jego zwycięstwa tak skore, Któremi dziś wojnami Europa gore, Tu prócz pokój głęboki, tu z Florą Pomona
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 129
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
poważnym należącej, grzeszemy licencyją, ani czasu mówienia, ani w siedzeniu zachowujemy powagi. Wielkie zewsząd i niewdzięczne wrzaski, wybiegają z miejsc wszyscy, wiele gminu na śrzodku izby, wiele kręcących się i nieprzystojne radzących zmieszanie. Jakośmy odstąpili daleko od przodków naszych zwyczaju, u których wszystko widzieć było rozporządzone dobrze, wszystkie w moderacji i spokojności sprawowały się rady, wszystko powagę i wstydliwą obserwancyją ukazywało miejsca.” Tak właśnie i u nas, prawdę rzekłszy, majestatu i powagi, jaka w tak celnej radzie być Excessimus licentiam concionum, non tempus loquendi, non tacendi modestia, non denique sedendi dignitas custoditur. Magni undique dissonique clamores, procurrunt omnes,
poważnym należącej, grzeszemy licencyją, ani czasu mówienia, ani w siedzeniu zachowujemy powagi. Wielkie zewsząd i niewdzięczne wrzaski, wybiegają z miejsc wszyscy, wiele gminu na śrzodku izby, wiele kręcących się i nieprzystojne radzących zmieszanie. Jakośmy odstąpili daleko od przodków naszych zwyczaju, u których wszystko widzieć było rozporządzone dobrze, wszystkie w moderacyi i spokojności sprawowały się rady, wszystko powagę i wstydliwą obserwancyją ukazywało miejsca.” Tak właśnie i u nas, prawdę rzekłszy, majestatu i powagi, jaka w tak celnej radzie być Excessimus licentiam concionum, non tempus loquendi, non tacendi modestia, non denique sedendi dignitas custoditur. Magni undique dissonique clamores, procurrunt omnes,
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 224
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
masz, obudwu się chwytamy, lubo rzadko się może trafić do obydwóch sposobność, owszem trudno obojgom wydołać; Pluribus intentus, minor est ad singula sensus; Dla tego też widziemy pospolicie w wojsku, więcej racjocynacyj, niżeli wojennie egzekucyj, i więcej statystów niż żołnierzy, a è converso na Radach, gdzie duch pokoju i moderacyj praesidere powinien, oratorów zbrojnych, orężem często bardziej niż racjami albo prawem wojujących.
Należałoby tedy tych dwóch stanów uczynić dystynkcją, każdy mając usłaną drogę ad bene merendum , tak żeby każdy ductu inklinacyj swojej, tego się chwycił, w którym i sam by mógł lepiej clarescere, jednego się trzymając, i Ojczyźnie utiliùs prodesse
masz, obudwu śię chwytamy, lubo rzadko śię moźe trafić do obudwuch sposobność, owszem trudno oboygom wydołać; Pluribus intentus, minor est ad singula sensus; Dla tego teź widźiemy pospolićie w woysku, więcey racyocynacyi, niźeli woiennye exekucyi, y więcey statystow niź źołnierzy, á è converso na Radach, gdzie duch pokoiu y moderacyi praesidere powińien, oratorow zbroynych, oręźem często bardźiey niź racyami albo prawem woiuiących.
Naleźałoby tedy tych dwoch stanow uczynić dystinkcyą, kaźdy maiąc usłaną drogę ad bene merendum , tak źeby kaźdy ductu inklinacyi swoiey, tego się chwyćił, w ktorym y sam by mogł lepiey clarescere, iednego sie trzymaiąc, y Oyczyznie utiliùs prodesse
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 57
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
inkonweniencjom, należałoby od sejmików zacząć, na których pierwsże desideria populorum formantur, a oraz na nich pierwszy fervor młodości nasżej wybucha; równość urodzenia dając nam jednakową z drugiemi activitatem, rozumiemy że nas aequiparat w zasługach i eksperiencyj najstarszych weteranów, których owszem ostroźność w Radzie, zda nam się być nikczemną bojaźnią, i ich moderacja słabością; Rozumiemy że im ziwsże nasże rady, tym są lepsże, i im śmielsże tym bezpieczniejsże.
Rzeczpospolita Rzymska nieprzypusźcżała do obrad swoich, tylko tych, którzy wprzód w wojsku do lat zamierzonych słuzili: Co do słuźby wojennej, nie chciałbym nikogo przymusżać, ale ziczyłbym zamierzyć certam competentiam annorum, żeby cum
inkonweniencyom, naleźałoby od seymikow zacząć, na ktorych pierwsźe desideria populorum formantur, á oraz na nich pierwszy fervor młodośći nasźey wybucha; rowność urodzenia daiąc nam iednakową z drugiemi activitatem, rozumiemy źe nas aequiparat w zasługach y experyencyi naystarszych weteranow, ktorych owszem ostroźność w Radźie, zda nam się bydź nikczemną boiaźńią, y ich moderacya słabośćią; Rozumiemy źe im źywsźe nasźe rady, tym są lepsźe, y im śmielsźe tym bespiecznieysźe.
Rzeczpospolita Rzymska nieprzypusźcźała do obrad swoich, tylko tych, ktorzy wprzod w woysku do lat zamierzonych słuźyli: Co do słuźby woienney, nie chćiałbym nikogo przymusźać, ale źyczyłbym zamierzyć certam competentiam annorum, źeby cum
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 68
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
by na wojnie zwyciężać, gdyby na jej obronę wojowano; coby za dostatek nie powinien być w skarbie, gdyby nim administrowała; i co za porządek in Politie, gdyby była pro principali objecto. Ta to sprawiedliwość, która jest najwarowniejszym dostojeństwem Majestatów, podpora Państw i królestw, dodając serca in adversis, jako i moderacyj in prosperis; ten to węzeł, który wiąże stany poddanych z Ojczyzną, i wolność z Prawami; ta inspirat dobre Rady, umacnia zbawienne rezolucje, uśmierza dysensye, odkrywa zdrady, i nie cierpi nic coby mogło być Ojczyźnie szkodliwego; ta nieznośną ambicją przytłumia, interesem prywatnym się brzydzi, i żadnym respektem się nie
by na woynie zwyćięźáć, gdyby na iey obronę woiowáno; coby za dostatek nie powinien bydź w skarbie, gdyby nim administrowała; y co za porządek in Politie, gdyby była pro principali objecto. Ta to sprawiedliwość, ktora iest naywárownieyszym dostoieństwem Majestátow, podpora Państw y krolestw, dodáiąc serca in adversis, iako y moderácyi in prosperis; ten to węzeł, ktory wiąźe stany poddánych z Oyczyzną, y wolność z Prawámi; ta inspirat dobre Rady, umacnia zbáwienne rezolucye, usmierza dyssensye, odkrywa zdrády, y nie ćierpi nic coby mogło bydź Oyczyźnie szkodliwego; ta nieznośną ambicyą przytłumia, interessem prywátnym się brzydźi, y źadnym respektem się nie
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 133
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
tibi pro his semper Respublica gratias agat. Tak też podobnie w tym jedynym pańskich usilności projekcie, abyś kogo tylko łaskawa Nieba dyspozycja ciekawemu ad danda beneficia prezentuje oku, wraz dobrodziejstwy regalizował, nec laudibus ullis erigi, nec plausu petis clarescere vulgi. Odbierasz, IWPanie i Dobrodzieju, divo quodam misterio złączonej cum maiestate cordis moderacji, dzielność i sposobność głosu tym, którzy gdy dostatecznie dziękować niepodobna, przynajmniej kilką słów pragną conatus animae potentiarum oświadczyć, a mając speciale attributum et praedominium pasji, w nieustannej łask swoich dystrybucji, samą penetracją sakryfikowanych serc sobie, qui puram castamque mentem devovit, non qui meditatum carmen intulerit, kontentujesz się.
Nie odważam
tibi pro his semper Respublica gratias agat. Tak też podobnie w tym jedynym pańskich usilności projekcie, abyś kogo tylko łaskawa Nieba dyspozycja ciekawemu ad danda beneficia prezentuje oku, wraz dobrodziejstwy regalizował, nec laudibus ullis erigi, nec plausu petis clarescere vulgi. Odbierasz, JWPanie i Dobrodzieju, divo quodam misterio złączonej cum maiestate cordis moderacji, dzielność i sposobność głosu tym, którzy gdy dostatecznie dziękować niepodobna, przynajmniej kilką słów pragną conatus animae potentiarum oświadczyć, a mając speciale attributum et praedominium pasji, w nieustannej łask swoich dystrybucji, samą penetracją sakryfikowanych serc sobie, qui puram castamque mentem devovit, non qui meditatum carmen intulerit, kontentujesz się.
Nie odważam
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 140
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
i skale-czony. Eksces pod sądami, terminus zatem tactus uznany, a tym-
czasem posłałem zaraz po cyrulika, ażeby Chrzanowskiego opatrzył, a tymczasem szósta uderzyła. Zeszliśmy z sądów. Rozumiał Paszkowski, że za tę okazją pokażę mu nieprzyjaźń moją, wetując za te nieprzyjaźni, które mi on pokazywał, ale użyłem moderacji. Rano poszedłem nawiedzać Chrzanowskiego, który już na fortunie upadał. Dałem mu suplement, aby go przecie placare i ażeby był skłonniejszym do zgody, a Paszkowski dał się kondemnować.
Była także sprawa Zygmunta Chrzanowskiego z Markowskimi Podlaszanami, mającymi posesją w województwie brzeskim litewskim. Byli Markowscy na sądach, których ochoczo częstowałem
i skale-czony. Eksces pod sądami, terminus zatem tactus uznany, a tym-
czasem posłałem zaraz po cyrulika, ażeby Chrzanowskiego opatrzył, a tymczasem szósta uderzyła. Zeszliśmy z sądów. Rozumiał Paszkowski, że za tę okazją pokażę mu nieprzyjaźń moją, wetując za te nieprzyjaźni, które mi on pokazywał, ale użyłem moderacji. Rano poszedłem nawiedzać Chrzanowskiego, który już na fortunie upadał. Dałem mu suplement, aby go przecie placare i ażeby był skłonniejszym do zgody, a Paszkowski dał się kondemnować.
Była także sprawa Zygmunta Chrzanowskiego z Markowskimi Podlaszanami, mającymi posesją w województwie brzeskim litewskim. Byli Markowscy na sądach, których ochoczo częstowałem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 301
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
sądów poszedł i dał się kondemnować, a ja po sądach poszedłem nawiedzać Chrzanowskiego, nie mającego pie-
niędzy, i dałem mu ex charitate kilka czerw, zł, a potem starałem się go pokombinować z Paszkowskim, gotów będąc nawet swoich pieniędzy do kombinacji przyłożyć. Zdawało się, że Paszkowski był mi za tę moderacją moją obligowanym.
Po świętach Bożego Narodzenia wybrałem się za wydanym pozwem w sprawie bulkowskiej do Nowogródka moim własnym kosztem, bo mi ociec, chociaż w swojej sprawie, nic nie dał. Pożyczyłem u Chomentowskiego, archiwisty podskarbińskiego, czerw, zł 50. Gdy jadąc do Nowogródka, byłem w Czemerach, przybiegł umyślny
sądów poszedł i dał się kondemnować, a ja po sądach poszedłem nawiedzać Chrzanowskiego, nie mającego pie-
niędzy, i dałem mu ex charitate kilka czerw, zł, a potem starałem się go pokombinować z Paszkowskim, gotów będąc nawet swoich pieniędzy do kombinacji przyłożyć. Zdawało się, że Paszkowski był mi za tę moderacją moją obligowanym.
Po świętach Bożego Narodzenia wybrałem się za wydanym pozwem w sprawie bulkowskiej do Nowogródka moim własnym kosztem, bo mi ociec, chociaż w swojej sprawie, nic nie dał. Pożyczyłem u Chomentowskiego, archiwisty podskarbińskiego, czerw, zł 50. Gdy jadąc do Nowogródka, byłem w Czemerach, przybiegł umyślny
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 319
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
atakował honoru naszego, ale owszem niewinnym się czynił, jakoby nam żadnej lezji honoru nigdy nie czynił i nas jakoby weksatorów honoru swego prawem prosekwował, które żałoby księcia kanclerza w tym czasie były czynione, kiedy i największa złość jego wrzała, i największa do
zemsty moc w trybunale Flemingowskim była. Co książę kanclerz nie przez żadną moderacją zawziętości swojej uczynił, tylko, jako się wyżej rzekło, przy manifeście deputatów trybunalskich w grodzie wołkowyskim zaniesionym, że jak na tymże manifeście fundament swój książę kanclerz założył, a w tym manifeście decyzja deputatów — jego przyjaciół — inserowana była, przez którą nam ciż deputaci securitatem honoru obwarowali, tak książę kanclerz samże
atakował honoru naszego, ale owszem niewinnym się czynił, jakoby nam żadnej lezji honoru nigdy nie czynił i nas jakoby weksatorów honoru swego prawem prosekwował, które żałoby księcia kanclerza w tym czasie były czynione, kiedy i największa złość jego wrzała, i największa do
zemsty moc w trybunale Flemingowskim była. Co książę kanclerz nie przez żadną moderacją zawziętości swojej uczynił, tylko, jako się wyżej rzekło, przy manifeście deputatów trybunalskich w grodzie wołkowyskim zaniesionym, że jak na tymże manifeście fundament swój książę kanclerz założył, a w tym manifeście decyzja deputatów — jego przyjaciół — inserowana była, przez którą nam ciż deputaci securitatem honoru obwarowali, tak książę kanclerz samże
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 806
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, ten podaje sekret Iarcas. Uważaj pilno, gdzie sowa gniezdzi się, i niesie, zabierz jej z gniazda jaja, uwarz albo usmaż, daj niemowlęciu do zjedzenia, już odtąd O Ekonomice, mianowicie o Winie.
wina niesk osztuje. Żeby się zaś, kto nie upił, aż do stracenia refleksyj, pierwszy sekret moderacja w napoju. Drugi ten, niech kozie pluca z zie upieczone, piaństwa wgłowie nie uczuje, choćby był nie wiem w jak piatykę lubiącej kompanii, i był na pojedynek wyzywany kuflowy, mówi Africanus in secretis.
WODA która dobra, i co koło niej observandum, tu się mówiło w Ekonomice pod literą Z.
, ten podaie sekret Iarcas. Uważay pilno, gdzie sowa gniezdzi się, y niesie, zabierz iey z gniazda iaia, uwarz albo usmaż, day niemowlęciu do ziedzenia, iuż odtąd O Ekonomice, mianowicie o Winie.
wina niesk osztuie. Zeby się zaś, kto nie upił, aż do stracenia reflexyi, pierwszy sekret moderacya w napoiu. Drugi ten, niech kozie pluca z zie upieczone, piaństwa wgłowie nie uczuie, chocby był nie wiem w iak piatykę lubiącey kompanii, y był na poiedynek wyzywany kuflowy, mowi Africanus in secretis.
WODA ktora dobra, y co koło niey observandum, tu się mowiło w Ekonomice pod literą S.
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 495
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754