na tym krzyżu ja pasyją I krucyfiksem będę do wytchnienia.
A tam nie umrę, bo patrząc ku tobie, Już obumarła nadzieja mi wstaje I serce rośnie rozgrzane piersiami.
Nie dziw, że zmarli podnoszą się w grobie, Widząc, jak kiedyś, ten, co żywot daje, Krzyż między dwiema wystawion łotrami. DO MOTYLA
Lekko, motylu! Ogień to szkodliwy! Strzeż się tej świece i tej jasnej twarzy, W której się skrycie śmierć ozdobna żarzy, I nie bądź swego męczeństwa tak chciwy.
Sam się w grób kwapisz i w pogrzeb zdradliwy, Sam leziesz w trunnę i tak ci się marzy, Że cię to zbawi, co cię
na tym krzyżu ja pasyją I krucyfiksem będę do wytchnienia.
A tam nie umrę, bo patrząc ku tobie, Już obumarła nadzieja mi wstaje I serce rośnie rozgrzane piersiami.
Nie dziw, że zmarli podnoszą się w grobie, Widząc, jak kiedyś, ten, co żywot daje, Krzyż między dwiema wystawion łotrami. DO MOTYLA
Lekko, motylu! Ogień to szkodliwy! Strzeż się tej świece i tej jasnej twarzy, W której się skrycie śmierć ozdobna żarzy, I nie bądź swego męczeństwa tak chciwy.
Sam się w grób kwapisz i w pogrzeb zdradliwy, Sam leziesz w trunnę i tak ci się marzy, Że cię to zbawi, co cię
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 106
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
ja pasyją I krucyfiksem będę do wytchnienia.
A tam nie umrę, bo patrząc ku tobie, Już obumarła nadzieja mi wstaje I serce rośnie rozgrzane piersiami.
Nie dziw, że zmarli podnoszą się w grobie, Widząc, jak kiedyś, ten, co żywot daje, Krzyż między dwiema wystawion łotrami. DO MOTYLA
Lekko, motylu! Ogień to szkodliwy! Strzeż się tej świece i tej jasnej twarzy, W której się skrycie śmierć ozdobna żarzy, I nie bądź swego męczeństwa tak chciwy.
Sam się w grób kwapisz i w pogrzeb zdradliwy, Sam leziesz w trunnę i tak ci się marzy, Że cię to zbawi, co cię na śmierć sparzy
ja pasyją I krucyfiksem będę do wytchnienia.
A tam nie umrę, bo patrząc ku tobie, Już obumarła nadzieja mi wstaje I serce rośnie rozgrzane piersiami.
Nie dziw, że zmarli podnoszą się w grobie, Widząc, jak kiedyś, ten, co żywot daje, Krzyż między dwiema wystawion łotrami. DO MOTYLA
Lekko, motylu! Ogień to szkodliwy! Strzeż się tej świece i tej jasnej twarzy, W której się skrycie śmierć ozdobna żarzy, I nie bądź swego męczeństwa tak chciwy.
Sam się w grób kwapisz i w pogrzeb zdradliwy, Sam leziesz w trunnę i tak ci się marzy, Że cię to zbawi, co cię na śmierć sparzy
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 106
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
. Miejsce, w którym ukazał się, jako też w którym zniknął było koloru żelaza rozpalonego.
Na końcu Czerwca deszcz krwawy w Sichwarts Culm w Prowincyj Hojesverden. Na owczas doświadczono, że ta czerwoność nie skąd inąd pochodziła, tylko że krwi, albo z humoru czerwonego, które na ścianach, i na powietrzu rozmnożone motyle zostawują.
Na początku Lipca burza gwałtowna z gradem znacznej wielkości w Zurychu, w Lucernie, w Bazylei, w Franckofurcie, w Strażburgu etc. Znajdowano w ziarnach gradu włosy.
W Kattynara pośród podobnej burzy osimnaście kul ognistych z wielkim grzmotem pękło na powietrzu.
W Kantonie Lucerneńskim niedaleko wsi Russwil obłok czarny z ziemi przez dwa
. Mieysce, w ktorym ukazał się, iako też w ktorym zniknął było koloru żelaza rozpalonego.
Na końcu Czerwca deszcz krwawy w Sichwarts Culm w Prowincyi Hoyesverden. Na owczas doświadczono, że ta czerwoność nie zkąd inąd pochodziła, tylko że krwi, albo z humoru czerwonego, ktore na ścianach, y na powietrzu rozmnożone motyle zostawuią.
Na początku Lipca burza gwałtowna z gradem znaczney wielkości w Zurychu, w Lucernie, w Bazylei, w Franckofurcie, w Strazburgu etc. Znaydowano w ziarnach gradu włosy.
W Kattynara posrzod podobney burzy osimnaście kul ognistych z wielkim grzmotem pękło na powietrzu.
W Kantonie Lucernenskim niedaleko wsi Russwil obłok czarny z ziemi przez dwa
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 172
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Lugdun Holen: znagła stawszy się czerwoną, przestraszyła obywatelów mniemających, iż na znak jakiegoś pieszczęścia rzeka w krew się zamieniła. Pan Schyil, chcąc doświadczyć; wsiadł w małą łódkę, i na srzodku zaczerpnowszy wody w szklankę, postrzegł ją napełnioną robaczkami czerwonemi.
Druga przyczyna czerwoności wody deszczowej jest krew, albo humor czerwony motylów. Wiadomo jak płodne są gąsienice. To robactwo, osobliwie w krainach ciepłych, tak się lat niektórych mnoży, iż nie tylko w ogrodach jarzyny, ale też w polach zioła zjada. Po niejakim czasie okarmiwszy się, i utuczywszy, wpadają niby W konwulsie, a zwijając się w kłąb, i rozciągając, wypuszczają z
Lugdun Hollen: znagła stawszy się czerwoną, przestraszyła obywatelow mniemaiących, iż na znak iakiegoś piesczęścia rzeka w krew się zamieniła. Pan Schyil, chcąc doświadczyć; wsiadł w małą łodkę, y na srzodku zaczerpnowszy wody w szklankę, postrzegł ią napełnioną robaczkami czerwonemi.
Druga przyczyna czerwoności wody deszczowey iest krew, albo humor czerwony motylow. Wiadomo iak płodne są gąsienice. To robactwo, osobliwie w krainach ciepłych, tak się lat niektorych mnoży, iż nie tylko w ogrodach iarzyny, ale też w polach zioła ziada. Po nieiakim czasie okarmiwszy się, y utuczywszy, wpadaią niby W konwulsie, a zwiiaiąc się w kłąb, y rozciągaiąc, wypuszczaią z
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 253
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
wpadają niby W konwulsie, a zwijając się w kłąb, i rozciągając, wypuszczają z siebie materią kleistą, od której, gdy subtelniejsze części na powietrze podniósłszy się oddzielą, grubsze części pozostałe sklejają się, twardnieją, i zasklepiają gąsienicę. W tym grobie przetrwawszy czas niejaki zmartwychwstają zamienione w robaki skrzydlate, to jest: w motyle, które, nim oschną, składają na ziemi, na ścianach, drzewach, liściach, ziołach etc. humor nakształt krwi czerwony. Ten humor deszczem spadającym od pyłu oczyszczony, albo wodą rozwiedziony, żywości nabrawszy, gdy na dachach, na ziemi etc znagła ukazuje się co za dziw, iż niewiedzący przyczyny deszczowi
wpadaią niby W konwulsie, a zwiiaiąc się w kłąb, y rozciągaiąc, wypuszczaią z siebie materyą kleistą, od ktorey, gdy subtelnieysze części na powietrze podniosłszy się oddzielą, grubsze części pozostałe skleiaią się, twardnieią, y zasklepiaią gąsienicę. W tym grobie przetrwawszy czas nieiaki zmartwychwstaią zamienione w robaki skrzydlate, to iest: w motyle, ktore, nim oschną, składaią na ziemi, na ścianach, drzewach, liściach, ziołach etc. humor nakształt krwi czerwony. Ten humor desczem spadaiącym od pyłu oczyszczony, albo wodą rozwiedziony, żywości nabrawszy, gdy na dachach, na ziemi etc znagła ukazuie się co za dziw, iż niewiedzący przyczyny deszczowi
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 253
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
niewiedzący przyczyny deszczowi to przypisują. Ze zaś czerwoność deszczu pochodzi czasem z tej przyczyny, dowodem tego jest, iż miejsca okryte, do których deszcz dojść nie mógł, jako sklepienia, połapy', części wnętrzne okien, zasarbowane tymże kolorem tegoż czasu postrzeżono. Powtóre: iż po takowym deszczu powietrze pospolicie bywa napełnione motylami. Czemu zaś nie corocznie albo często widoma jest ta czerwoność, przyczyna tego jest, iż gąsienice zalklepiają się, czasem pod dachami, na drzewach, czasem zaś na ścianach; na dachach na ziemi etc. Trzecia przyczyna czerwoności deszczu jest pył albo popiół czerwony wiatrem burzliwym, albo ogniem podziemnym na powietrze wyrzucony, i rozrzucony
niewiedzący przyczyny deszczowi to przypisuią. Ze zaś czerwoność desczu pochodzi czasem z tey przyczyny, dowodem tego iest, iż mieysca okryte, do ktorych descz doyść nie mogł, iako sklepienia, połapy', części wnętrzne okien, zasarbowane tymże kolorem tegoż czasu postrzeżono. Powtore: iż po takowym deszczu powietrze pospolicie bywa napełnione motylami. Czemu zaś nie corocznie albo często widoma iest ta czerwoność, przyczyna tego iest, iż gąsienice zalklepiaią się, czasem pod dachami, na drzewach, czasem zaś na ścianach; na dachach na ziemi etc. Trzecia przyczyna czerwoności deszczu iest pył albo popioł czerwony wiatrem burzliwym, albo ogniem podziemnym na powietrze wyrzucony, y rozrzucony
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 253
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
; skąd też jedwab Serycum nazwany. Snuje z siebie jak Pająk delikatną nić, i zwija też same jak na kłębek adinstar formy jaja kurzego, we wnątrz sam siebie zamyka; a tak te Opus wystawiwszy, sibi funera texit. Sukcesorom kolebkę, Ludziom jedwab, Aliis Sericum, sibi construit urnam, gdyż się stąd zawięzuje motyl latający, który nowego płodu Jedwabniczków jest Autorem, bo ten znowu ikrę puszcza, a z tej Robaczek się zawięzuje żyjący morowym liściem. Zbierają te kłębuszki, w które się oni De Insectis, albo o Robactwie Nacinanym
uwijają, w ciepłą rzucają wodę, a tak z wątka swego, odebrane bywają, Jedwab światu providendo.
; zkąd też iedwab Sericum nazwany. Snuie z siebie iak Paiąk delikatną nić, y zwiia też same iak na kłębek adinstar formy iaia kurzego, we wnątrz sam siebie zamyka; a tak te Opus wystawiwszy, sibi funera texit. Sukcesorom kolebkę, Ludziom iedwab, Aliis Sericum, sibi construit urnam, gdyż się ztąd zawięzuie motyl lataiący, ktory nowego płodu Iedwabniczkow iest Autorem, bo ten znowu ikrę puszcza, á z tey Robaczek się zawięzuie żyiący morowym liściem. Zbieraią te kłębuszki, w ktore się oni De Insectis, albo o Robactwie Nacinanym
uwiiaią, w ciepłą rzucaią wodę, a tak z wątka swego, odebrane bywaią, Iedwab światu providendo.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 604
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
zdrowie, Fortunę, Duszę; i Damom na stroje wiele tracących.
JEDWABNY Robaczek z swego wylatuje gniazdeczka z napisem: Et feci, et fregi. Burgaliusz dał te Lemma: Construxi, destruxi. Jedwabniczek wijący jedwab, kryje się cum Lemmate: Operitur, dum operatur. Każdy dobrze żyjący, kryje się z Cnotami.
MOTYL do świecy lecąc, opala się z napisem: Dum speras, expsiras. O Emblematach i Symbolach
Wiele, gdy sobie dopiero żyć obiecują, życie kończą. Inny przypisał takiemuż Motylowi: In mortem me impulit ardor. Inny dał Lemma: Hac pereo, dum depereo. o W obch tych Symbolach cenzura jest inamoratów i
zdrowie, Fortunę, Duszę; y Dámom na stroie wiele tracących.
IEDWABNY Robáczek z swego wylatuie gniazdeczká z napisem: Et feci, et fregi. Burgaliusz dał te Lemma: Construxi, destruxi. Iedwabniczek wiiący iedwab, kryie się cum Lemmate: Operitur, dum operatur. Káżdy dobrze żyiący, kryie się z Cnotami.
MOTYL do świecy lecąc, opala się z napisem: Dum speras, expsiras. O Emblematach y Symbolach
Wiele, gdy sobie dopiero żyć obiecuią, życie kończą. Inny przypisał takiemuż Motylowi: In mortem me impulit ardor. Inny dał Lemma: Hac pereo, dum depereo. o W obch tych Symbolach censura iest inamoratow y
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1185
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, destruxi. Jedwabniczek wijący jedwab, kryje się cum Lemmate: Operitur, dum operatur. Każdy dobrze żyjący, kryje się z Cnotami.
MOTYL do świecy lecąc, opala się z napisem: Dum speras, expsiras. O Emblematach i Symbolach
Wiele, gdy sobie dopiero żyć obiecują, życie kończą. Inny przypisał takiemuż Motylowi: In mortem me impulit ardor. Inny dał Lemma: Hac pereo, dum depereo. o W obch tych Symbolach cenzura jest inamoratów i światowych Ludzi.
KRET w ziemi z napisem: Thesaurus unica tellus. Służy Polakom z roli się zapomagającym, i z Szkut do Gdańska posłanych.
DRZEWO rodzajne od fruktów łamiące się z
, destruxi. Iedwabniczek wiiący iedwab, kryie się cum Lemmate: Operitur, dum operatur. Káżdy dobrze żyiący, kryie się z Cnotami.
MOTYL do świecy lecąc, opala się z napisem: Dum speras, expsiras. O Emblematach y Symbolach
Wiele, gdy sobie dopiero żyć obiecuią, życie kończą. Inny przypisał takiemuż Motylowi: In mortem me impulit ardor. Inny dał Lemma: Hac pereo, dum depereo. o W obch tych Symbolach censura iest inamoratow y światowych Ludzi.
KRET w ziemi z napisem: Thesaurus unica tellus. Służy Polakom z roli się zapomágaiącym, y z Szkut do Gdańska posłanych.
DRZEWO rodzayne od fruktow łámiące się z
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1186
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
GAJ Cedrami i Cyprysami zasadzony, z napisem: Nullo violandus ab aevo. Na pochwałę Wielkiego Domu.
PSZCZOŁY wszystkie do Ula noszą robotę cum Epigraphe: Labor omnis in unum. Tak in bene ordinata Republica dziać się ma.
NIEBO ZASĘ JONE z napisem: Maeret, antequam fulminet. Boską pokazuje nieskwapliwość w karaniu grzeszników.
MOTYL od świecy opalony z napisem: Arsimus ausu.
SŁONCE na Zachodzie większe z napisem: Maior, quia humilior.
GRZYB prędko się rodzący, prędko ginący z napisem: Quod cito fit, cito perit.
SERCE Kupidyna strzałami poranione z napisem: Telorum Cor sylva meum. Na Amoratów, albo strapionych służy.
ZOŁWIOWI przydano żagiel
GAY Cedrami y Cyprysami zásadzony, z napisem: Nullo violandus ab aevo. Ná pochwałę Wielkiego Domu.
PSZCZOŁY wszystkie do Ula noszą robotę cum Epigraphe: Labor omnis in unum. Tak in bene ordinata Republica dziac się ma.
NIEBO ZASĘ IONE z napisem: Maeret, antequam fulminet. Boską pokazuie nieskwapliwość w karaniu grzesznikow.
MOTYL od świecy opalony z napisem: Arsimus ausu.
SŁONCE na Zachodzie większe z napisem: Maior, quia humilior.
GRZYB prędko się rodzący, prędko ginący z napisem: Quod cito fit, cito perit.
SERCE Kupidyna strzałami poranione z napisem: Telorum Cor sylva meum. Na Amoratow, albo strapionych służy.
ZOŁWIOWI przydano żagiel
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1194
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755