/ I mydła/ i tuwalne niosą służebnice Z prześcieradły w onnemi. Gdzie się rozebrawszy Do nagości niewinnej/ i obwarowawszy Strażą brzegi/ żeby ich ludzkie dosiądź oko Tam nie mogło/ po łona wstydliwe głęboko W wodzie onej usiądą/ szarować się dając Piaskowi jej złotemu/ i poigrywając Mile sobie/ lubo im srebrne do rąk Mrzany Lub pstrągi nakrapiane. A tu od Diany Wiedzieć chce Paskwalina. Jakoby ten zwano Śliczny strumień: Imię mu dawno Hebru dano/ (Odpowie jej Bogini) lecz Orfeuszową Sławniejszy dziś daleko/ i lutnią/ i głową Rzuconą tu od Tyad zapustnych szalonych. Na co owa. I tedyż swoich dni strapionych Tak dokończył nieborak
/ Y mydłá/ y tuwálne niosą służebnice Z przescierádły w onnemi. Gdzie się rozebráwszy Do nágości niewinney/ y obwarowawszy Strażą brzegi/ żeby ich ludzkie dosiądz oko Tám nie mogło/ po łoná wstydliwe głęboko W wodzie oney vsiędą/ szarować się dáiąc Piaskowi iey złotemu/ y poigrywáiąc Mile sobie/ lubo im srebrne do rąk Mrzány Lub pstrągi nákrapiane. A tu od Dyany Wiedzieć chce Pásqualiná. Iakoby ten zwáno Sliczny strumień: Imię mu dawno Hebru dano/ (Odpowie iey Bogini) lecz Orpheuszową Sławnieyszy dziś dáleko/ y lutnią/ y głową Rzuconą tu od Thyad zapustnych szalonych. Ná co owá. Y tedyż swoich dni strapionych Ták dokonczył nieborak
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 88
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701