kazał żeby zjadł pewne księgi/ żeby naukę kórą miał rozsiewać/ brał z samego serca/ z szczerych wnętrzności/ że inaczej wiele nie miał sprawić/ gdyby mu na języku było kazanie/ a nie tam wewnątrz. Potym rozkazuje mu/ żeby na jednej cegle wymalował miasto Jerozolimskie/ żeby około niego wyrysował szańce/ okopy, municje/ obóz/ i lud idący do szturmu: a jeszcze nie dosyć/ kazał mu leżeć kilka set dni na jeden bok/ kilka set na drugi/ a w ten czas nie pożywać tylko oszkaradzonego chleba każe mu wizerunkiem jednej panwi/ w której wrzało/ representować jako ogniem/ oblężeniem głodem jął karać lud Żydowski. Ze
kazał żeby ziadł pewné kśięgi/ żeby náukę kórą miał rozśiéwać/ brał z samégo sercá/ z sczérych wnętrznośći/ że ináczéy wielé nie miał spráwić/ gdyby mu ná ięzyku było kazánié/ á nie tám wewnątrz. Potym roskázuie mu/ żeby ná iednéy cegle wymálował miásto Ierozolimskié/ żeby około niego wyrysował szance/ okopy, municyé/ obóz/ y lud idący do szturmu: á iescze nie dosyć/ kazał mu leżéć kilká set dni ná ieden bok/ kilká set ná drugi/ á w ten czás nie pożywáć tylko oszkárádzonégo chlebá każe mu wizerunkiem iednéy panwi/ w któréy wrzáło/ representowáć iáko ogniem/ oblężeniém głodem iął káráć lud Zydowski. Ze
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: Dv
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
do nieprzyjaciela wszedszy, nad którą ze dwóch strón baterie postawiwszy przymusiłem go, że miłosierdzia i kwartiru prosić począł. Zaczem niechcąc tracić żołnierzów W. K. Mści, których niewiele mamy, pozwoliłem pewnemi konditiami dać im wolność. Poddali mi tedy dnia wczorajszego przed południem zamek i miasto ze wszystką armatą i municją; wydali zdrajców W. K. Mści, których na osobnej karcie posyłam; sami z zwinionemi chorągwiami, z milczącemi bębnami, muszkietami pod pachę włożonemi wyszli. Securitatem ich obmyśliwszy, kazałem ich do szańcu przeciwko Pilawie przez Neringę odprowadzić, a chorych morzem do Pilawy wysadzić. Niedziw że się bronili tak dobrze, bo
do nieprzyjaciela wszedszy, nad którą ze dwóch strón baterye postawiwszy przymusiłem go, że miłosierdzia i quartiru prosić począł. Zaczém niechcąc tracic żołnierzów W. K. Mści, których niewiele mamy, pozwoliłem pewnemi conditiami dać im wolność. Poddali mi tedy dnia wczorajszego przed południem zamek i miasto ze wszystką armatą i munitią; wydali zdrajców W. K. Mści, których na osobnej karcie posyłam; sami z zwinionemi chorągwiami, z milczącemi bębnami, muszkietami pod pachę włożonemi wyszli. Securitatem ich obmyśliwszy, kazałem ich do szańcu przeciwko Pilawie przes Neringę odprowadzić, a chorych morzem do Pilawy wysadzić. Niedziw że się bronili tak dobrze, bo
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 45
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, Pana mego miłościwego, posławszy niemałą część wojska, Wrangla znieść, który tylko cztery tysiące ludzi ma przy sobie; ale iż tego nieprzyjaciel samego czeka, aby za rozerwaniem naszem mógł co zyskać, bardziej mi na samego fortele patrzać przychodzi, nieobawiając się takiego niebezpieczeństwa na Gniew, który jest i ludźmi i żywnością i municją dobrze opatrzony. Azali też P. Bóg poda nam tu jaką okazją, o którą się niezaniechywamy starać, do zarobienia czem znacznem na sławę W.K. Mści, Pana mego miłościwego: choć to i teraz żadnego dnia niemasz, coby się niemiało ustawicznemi czatami znacznie rwać nieprzyjaciela, czego tak
, Pana mego miłościwego, posławszy niemałą część wojska, Wrangla znieść, który tylko cztery tysiące ludzi ma przy sobie; ale iż tego nieprzyjaciel samego czeka, aby za rozerwaniem naszém mógł co zyskać, bardziéj mi na samego fortele patrzać przychodzi, nieobawiając się takiego niebespieczeństwa na Gniew, który jest i ludźmi i żywnością i munitią dobrze opatrzony. Azali też P. Bóg poda nam tu jaką okazyją, o którą się niezaniechywamy starać, do zarobienia czém znaczném na sławę W.K. Mści, Pana mego miłościwego: choć to i teraz żadnego dnia niemasz, coby się niemiało ustawicznemi czatami znacznie rwać nieprzyjaciela, czego tak
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 120
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
. Oddaję zatem i t. d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI
, z obozu nad Drwęcą, dnia 30. Września 1628.
Nieprzestaje nieprzyjaciel Brodnicę z obu stron, gdyż sobie most prędko postawił, oppugnować, i nasi nieprzestają mu się bardzo dobrze bronić. Za dodaniem przez Pana Czarnieckiego przeszłej nocy municji, niewątpię, że conatus nieprzyjacielskie za pomocą bożą daremne będą. Posłałem był przeszłej nocy Pana Suliszowskiego z kilką chorągwi, aby był po tamtej stronie Drwęce idąc, dwieście muszkietierów łodziami, gdyż do mostu nieprzyjaciel przystąpić nieda, w miasto wpuścił, a potem nim most postawieni, który z ciężkością stawiać przychodzi
. Oddaję zatém i t. d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI
, z obozu nad Drwęcą, dnia 30. Września 1628.
Nieprzestaje nieprzyjaciel Brodnicę z obu stron, gdyż sobie most prętko postawił, oppugnować, i nasi nieprzestają mu się bardzo dobrze bronić. Za dodaniem przez Pana Czarnieckiego przeszłéj nocy munitiej, niewątpię, że conatus nieprzyjacielskie za pomocą bożą daremne będą. Posłałem był przeszłéj nocy Pana Suliszowskiego z kilką chorągwi, aby był po tamtej stronie Drwęce idąc, dwieście muszkietyerów łodziami, gdyż do mostu nieprzyjaciel przystąpić nieda, w miasto wpuścił, a potém nim most postawieni, który z ciężkością stawiać przychodzi
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 130
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
dzisiejszego Brodnice; patrząc na możność miejsca, słysząc o męstwie żołnierzów tam będących, którzy potężnie się broniąc wielką w nieprzyjacielu uczynili szkodę, nieimaginowałem sobie nic przeciwnego, byle im tylko dostatek munitij stawało; zaczem nieważąc całości Rzptej na szańc, około tegom chodził, jakobym sekretnemi sposobami, przez odważne ludzie municją tamto miejsce ratował. Pobłogosławił mi Pan Bóg po dwakroć, niemniej i przeszłej nocy trzeci raz, gdziem kilkadziesiąt piechoty swojej, z kilkadziesiąt worów prochu był wpuścił, którym niepochybnie mogli byli nieprzyjacielowi odpór dać. A ja już ubezpieczony wszystek zmysł mój i siły obracaciem chciał, nieprzyjaciela niewczasować, i znędznionego, jakoż już
dzisiejszego Brodnice; patrząc na możność miejsca, słysząc o męstwie żołnierzów tam będących, ktorzy potężnie się broniąc wielką w nieprzyjacielu uczynili szkodę, nieimaginowałem sobie nic przeciwnego, byle im tylko dostatek munitij stawało; zaczém nieważąc całości Rzptéj na szańc, około tegom chodził, jakobym sekretnemi sposobami, przez odważne ludzie munitią tamto miejsce ratował. Pobłogosławił mi Pan Bóg po dwakroć, niemniej i przeszłéj nocy trzeci raz, gdziem kilkadziesiąt piechoty swojej, z kilkadziesiąt worów prochu był wpuścił, którym niepochybnie mogli byli nieprzyjacielowi odpór dać. A ja już ubespieczony wszystek zmysł mój i siły obracaciem chciał, nieprzyjaciela niewczasować, i znędznionego, jakoż już
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 133
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
tym mocniejsza i pewniejsza. A tym ukośniejsza, im anguł H, jest ostrzejszy.) (3. Obrona utyczna HF, niech nie będzie dalsza nad doniosłość Bandoletu: to jest na Krakowskicj łokćo 365 abbo 360. Bo acz kula może dalej donieść, ale nie do celu. Ta obrona utyczna jest naprzedniejszą częścią w municyj; i inszych części jest miarą.) (4. Około stawiania broniących części, ma być pilność nawiększa, które ile być może powinny być słusznej wielkości: jako ramiona Beluardów: i Flanki abo skrzydła kortyn: gdyż niedobytsza Forteca, która ma Flanki, abo skrzydła w kortynach.) (5. Kortyny długość,
tym mocnieysza y pewnieysza. A tym vkośnieysza, im ánguł H, iest ostrzeyszy.) (3. Obroná vtyczna HF, niech nie będżie dálsza nád doniosłość Bándoletu: to iest ná Krákowskicj łokćo 365 ábbo 360. Bo ácz kulá może dáley donieść, ále nie do celu. Tá obroná vtyczna iest naprzednieyszą częśćią w municyi; y inszych częśći iest miárą.) (4. Około stáwiánia broniących częśći, ma bydź pilność nawiększa, ktore ile bydż może powinny bydż słuszney wielkośći: iáko rámioná Beluárdow: y Flánki ábo skrzydłá kortyn: gdyż niedobytsza Fortecá, ktora ma Flánki, ábo skrzydłá w kortynách.) (5. Kortyny długość,
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 111
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
mniejsza nad Ramię. Nauka XX. Wszelkie Okopy pomniejsze, które Szańcami abo Kasztelami zowią, zrysować bez Tablice. Okopy pomniejsze bardzo przygodne w pollu, i wobleżeniu; także do obrony Przepraw, Mostwo, Rur wodnych, etc: tak rysować możesz bez Tablice. Kwadrat zrysować. Pięciokąt zrysować. PRZESTROGA 1. Wtakowych municjach pomniejszych, przestrzegaj aby ściana OO Figury, nie była krótsza nad 60 łokci. Gdyżby była bardzo szczupła. 2. Do pomniejszych Municyj naczęściej używają kwadratu, rzadko piąciokątu: całego sześciokątu prawie nigdy. Połowica sześciokątu przygodna przed mostami, i przeprawami. 3. Flanków, abo Skrzydeł na kortynie, nie bywa w takich
mnieysza nád Rámię. NAVKA XX. Wszelkie Okopy pomnieysze, ktore Szańcámi ábo Kásztelámi zowią, zrysowáć bez Tablicé. Okopy pomnieysze bárdzo przygodne w pollu, y wobleżęniu; tákże do obrony Przepraw, Mostwo, Rur wodnych, etc: ták rysowáć możesz bez Tablicé. Kwádrat zrysowáć. Piąćiokąt zrysowáć. PRZESTROGA 1. Wtákowych municyách pomnieyszych, przestrzegay áby śćiáná OO Figury, nie byłá krotsza nád 60 łokći. Gdyżby byłá bárdzo szczupła. 2. Do pomnieyszych Municyy naczęśćiey vzywáią kwádratu, rzadko piąćiokątu: cáłego szesciokątu prawie nigdy. Połowicá sześćiokątu przygodna przed mostámi, y przepráwámi. 3. Flankow, ábo Skrzydeł ná kortynie, nie byẃa w tákich
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 112
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
pollu, i wobleżeniu; także do obrony Przepraw, Mostwo, Rur wodnych, etc: tak rysować możesz bez Tablice. Kwadrat zrysować. Pięciokąt zrysować. PRZESTROGA 1. Wtakowych municjach pomniejszych, przestrzegaj aby ściana OO Figury, nie była krótsza nad 60 łokci. Gdyżby była bardzo szczupła. 2. Do pomniejszych Municyj naczęściej używają kwadratu, rzadko piąciokątu: całego sześciokątu prawie nigdy. Połowica sześciokątu przygodna przed mostami, i przeprawami. 3. Flanków, abo Skrzydeł na kortynie, nie bywa w takich municjach, dla bliskości Beluardów. Około Map i Abrysów. Na Karcie 111. Zabawy X. Część I. Figu: 4. Na
pollu, y wobleżęniu; tákże do obrony Przepraw, Mostwo, Rur wodnych, etc: ták rysowáć możesz bez Tablicé. Kwádrat zrysowáć. Piąćiokąt zrysowáć. PRZESTROGA 1. Wtákowych municyách pomnieyszych, przestrzegay áby śćiáná OO Figury, nie byłá krotsza nád 60 łokći. Gdyżby byłá bárdzo szczupła. 2. Do pomnieyszych Municyy naczęśćiey vzywáią kwádratu, rzadko piąćiokątu: cáłego szesciokątu prawie nigdy. Połowicá sześćiokątu przygodna przed mostámi, y przepráwámi. 3. Flankow, ábo Skrzydeł ná kortynie, nie byẃa w tákich municyách, dla bliskośći Beluárdow. Około Mapp y Abrysow. Ná Kárćie 111. Zábáwy X. Część I. Figu: 4. Ná
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 112
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
pomniejszych, przestrzegaj aby ściana OO Figury, nie była krótsza nad 60 łokci. Gdyżby była bardzo szczupła. 2. Do pomniejszych Municyj naczęściej używają kwadratu, rzadko piąciokątu: całego sześciokątu prawie nigdy. Połowica sześciokątu przygodna przed mostami, i przeprawami. 3. Flanków, abo Skrzydeł na kortynie, nie bywa w takich municjach, dla bliskości Beluardów. Około Map i Abrysów. Na Karcie 111. Zabawy X. Część I. Figu: 4. Na Karcie 111. Figu: 5. na Karcie 111. Około Map i Abrysów. Zabawy X. Część I. O stawianiu linij Równoodległych na ziemi. CZĘSC II. O stawianiu Linij
pomnieyszych, przestrzegay áby śćiáná OO Figury, nie byłá krotsza nád 60 łokći. Gdyżby byłá bárdzo szczupła. 2. Do pomnieyszych Municyy naczęśćiey vzywáią kwádratu, rzadko piąćiokątu: cáłego szesciokątu prawie nigdy. Połowicá sześćiokątu przygodna przed mostámi, y przepráwámi. 3. Flankow, ábo Skrzydeł ná kortynie, nie byẃa w tákich municyách, dla bliskośći Beluárdow. Około Mapp y Abrysow. Ná Kárćie 111. Zábáwy X. Część I. Figu: 4. Ná Kárćie 111. Figu: 5. ná Kárćie 111. Około Mapp y Abrysow. Zábáwy X. Część I. O stáwiániu liniy Rownoodległych ná źiemi. CZĘSC II. O stáwiániu Liniy
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 112
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
, Szpichlerze nad portami, w nich pełno żywności. Karę na próżnujące, nagrodę cnotliwym, Sądów obostrzenie i zapłatę złośliwym. Ostatka, bracia, snadno za czasem poprawić, A to by teraz trzeba w swej klubie postawić, Gdyż zgoła Pospolita Rzecz nie ma obrony, Tak wiele nieprzyjaciół mając z każdej strony. O BUDOWANIU MUNICYJ
„Polak od pola rzeczon — już nie trzeba zamków. Nie trzeba wałów, murów i dla strzelby błamków Ani parkanu wkoło, ani niech z działami, Bo każdemu piersiami wytrzymamy sami.” Tak więc ojcowie naszy podpiwszy mawiali, Ale to na on czas, gdy w polach się bijali, Jako drudzy Spartanie sile swej
, Szpichlerze nad portami, w nich pełno żywności. Karę na próżnujące, nagrodę cnotliwym, Sądów obostrzenie i zapłatę złośliwym. Ostatka, bracia, snadno za czasem poprawić, A to by teraz trzeba w swej klubie postawić, Gdyż zgoła Pospolita Rzecz nie ma obrony, Tak wiele nieprzyjaciół mając z każdej strony. O BUDOWANIU MUNICYJ
„Polak od pola rzeczon — już nie trzeba zamków. Nie trzeba wałów, murów i dla strzelby błamków Ani parkanu wkoło, ani niech z działami, Bo każdemu piersiami wytrzymamy sami.” Tak więc ojcowie naszy podpiwszy mawiali, Ale to na on czas, gdy w polach się bijali, Jako drudzy Spartanie sile swej
Skrót tekstu: StarVotBar_I
Strona: 308
Tytuł:
Votum o naprawie Rzeczypospolitej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965