Książę Roman Sangusko Roku 1567. Moskiewskiego i Tatarskiego wojska małą garzcią Polaków poraził/ tak/ że i Serebrny Hetman Piotr będąc barzo ranny/ ledwo uszedł. Prędkoż potym roku tego Książę Roman Sangusko Moskwy 6000. a Tatarów 3000. ciągnacych w Litwę/ małym wojskiem Polskim mężnie i prędko poraził. a to z Segietem Murzą Tatarzynem i Wojewodów/ z Bojarami barzo wiele pojmano i wszystkę korzyść/ strzelbę konie wozy z żywnością zabrano. Tenże Roman Książę Sangusko HetmanPolny z małym wojskiem Ulę Zamek Moskiewski mocą mężnie wziął i ludu 300. do więzienia wziąwszy drugi wyścinał/ i sam Zamek z zdobyczy złupiwszy spalił/ i dwu Wojewodów pojmał/ i tych
Xiążę Roman Sángusko Roku 1567. Moskiewskiego y Tátárskiego woyská małą garzćią Polakow poráźił/ tak/ że y Serebrny Hetman Piotr będąc barzo ránny/ ledwo vszedł. Prędkoż potym roku tego Xiążę Roman Sángusko Moskwy 6000. á Tátárow 3000. ćiągnacych w Litwę/ máłym woyskiem Polskim mężnie y prędko poráził. a to z Segietem Murzą Tatárzynem y Woiewodow/ z Boiárámi bárzo wiele poimano y wszystkę korzyść/ strzelbę konie wozy z żywnośćią zabrano. Tenże Roman Xiążę Sángusko HetmanPolny z máłym woyskiem Vlę Zamek Moskiewski mocą mężnie wźiął y ludu 300. do więzienia wźiąwszy drugi wyśćinał/ y sam Zamek z zdobyczy złupiwszy spalił/ y dwu Woiewodow poimał/ y tych
Skrót tekstu: NowinyMosk
Strona: C3v
Tytuł:
Nowiny z Moskwy albo wota z traktatów i konsulty panów radnych ziemi moskiewskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
a Pan też nie chciał gospody innej, niżli Go zawarł kamień drożony, jedno on żywot błogosławiony. Na ten żałosny widok przypadnie białej płci poczet, niż słońce spadnie, po gęstych raniech biegając okiem i gdzie szarłatny płynie zdrój bokiem. Nie tak brzemienny dżdżem obłok leje, kiedy z południa parny wiatr wieje,
błękitne murząc niebo chmurami i z gromem ognie czyniąc nad nami, jako tam wkoło smętną powieką wilgie łzy hojnym strumieniem cieką. A gdy tak długo w gorzkim lamencie białe nad Panem krzyczą łabęcie, Matka zaś, którą miłości troki związały więcej i żal głęboki, gdy jako ze snu po Synu pojźrzy i serca w boku przestronym dojźrzy;
a Pan też nie chciał gospody innéj, niżli Go zawarł kamień drożony, jedno on żywot błogosławiony. Na ten żałosny widok przypadnie białej płci poczet, niż słońce spadnie, po gęstych raniech biegając okiem i gdzie szarłatny płynie zdrój bokiem. Nie tak brzemienny dżdżem obłok leje, kiedy z południa parny wiatr wieje,
błękitne murząc niebo chmurami i z gromem ognie czyniąc nad nami, jako tam wkoło smętną powieką wilgie łzy hojnym strumieniem cieką. A gdy tak długo w gorzkim lamencie białe nad Panem krzyczą łabęcie, Matka zaś, którą miłości troki związały więcej i żal głęboki, gdy jako ze snu po Synu pojźrzy i serca w boku przestronym dojźrzy;
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 98
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
koła, nie ukazał nam wesołego czoła, a już czwarty wóz Cyntyja wywodzi, jako powodzi.
Biegając żartkie ognie chmury krają, w straszliwym gromie kiedy wynikają, ponowią piorun Tytanów mogiły ze wszystkiej siły.
I już bym wierzył, zaś iż znowu tonie po niezmyślonym świat Dewkalijonie, by nie pozorna, gdzie deszcz niebo murzy, pręga na burzy.
Jeśli nierządu i myśli wysokiej, że my nie chcemy, płaczą zaś obłoki, jeśli hamując domowe turnieje, Bóg rzeki leje,
nie zgadnie ani komu bystre oko zliczyło gwiazdy po niebie szeroko, bo minął Arktur i z nim barwy bladejdawno Hyjady.
Kto wie, że niżli jako
koła, nie ukazał nam wesołego czoła, a już czwarty wóz Cyntyja wywodzi, jako powodzi.
Biegając żartkie ognie chmury krają, w straszliwym gromie kiedy wynikają, ponowią piorun Tytanów mogiły ze wszystkiej siły.
I już bym wierzył, zaś iż znowu tonie po niezmyślonym świat Dewkalijonie, by nie pozorna, gdzie deszcz niebo murzy, pręga na burzy.
Jeśli nierządu i myśli wysokiéj, że my nie chcemy, płaczą zaś obłoki, jeśli hamując domowe turnieje, Bóg rzeki leje,
nie zgadnie ani komu bystre oko zliczyło gwiazdy po niebie szeroko, bo minął Arktur i z nim barwy bladéjdawno Hyjady.
Kto wie, że niżli jako
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 323
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995