tych-eś świadom win, których Rimini W kotle poprawia i swe słońca wini; Tyś i bolońskie przewiedział winnice, I pod klasztorem kowane ulice Szczęśliwych mnichów, gdzie bracią z przeory Porcja równa dochodzi: dzban spory. Piłeś przewoźną rywułę z Raguzy I tę, którą się rady moje Muzy W znój zakrapiały, muszkatelę z Seny, Między trunkami pierwszej u mnie ceny; Znasz i tę drugą, która Niemca swojem
Dla trzech „jest, jest, jest” zalała napojem; Wiesz dobrze, co są smaczne trebijany, Akwapendenty, cierpkie monpolcjany, Oblizujesz się na słodsze patoki Niż lipiec i na zielonawe soki Florenckiej sławnej werdei, lecz z
tych-eś świadom win, których Rimini W kotle poprawia i swe słońca wini; Tyś i bolońskie przewiedział winnice, I pod klasztorem kowane ulice Szczęśliwych mnichów, gdzie bracią z przeory Porcyja równa dochodzi: dzban spory. Piłeś przewoźną rywułę z Raguzy I tę, którą się rady moje Muzy W znój zakrapiały, muszkatelę z Seny, Między trunkami pierwszej u mnie ceny; Znasz i tę drugą, która Niemca swojem
Dla trzech „jest, jest, jest” zalała napojem; Wiesz dobrze, co są smaczne trebijany, Akwapendenty, cierpkie monpolcjany, Oblizujesz się na słodsze patoki Niż lipiec i na zielonawe soki Florenckiej sławnej werdei, lecz z
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 52
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
przywożono prezent od księcia Weneckiego i całej Rzeczypospolitej. Ten zwyczaj jest, że jakoby kolację posyłają et omnia rekwizyta do niej. Wieziono tedy hoc ordine. Dwie gunduły były usłane kobiercami na których misy srebrne wielkie uszykowane stały z rybami varii generis morskiemi, z cukrami barzo delikatnemi różnemi, z fruktami, wina różnego w bukałach, muszkateli zaś baryłę, a drugą lachrimy, świec jarzęcych stołowych i lanych, szkła rożnego barzo wybornego, koszów kilkanaście różnych galanterii, całą służbę stołową szklaną i naliwka, noże, łyżki etc.; tak, iż te szkło szacowano więcej niż na sto czerwonych złotych. Przy noszeniu z gunduł na górę tych rzeczy muzyka
przywożono prezent od księcia Weneckiego i całej Rzeczypospolitej. Ten zwyczaj jest, że jakoby kolację posyłają et omnia rekwizyta do niej. Wieziono tedy hoc ordine. Dwie gunduły były usłane kobiercami na których misy srebrne wielkie uszykowane stały z rybami varii generis morskiemi, z cukrami barzo delikatnemi różnemi, z fruktami, wina różnego w bukałach, muszkateli zaś baryłę, a drugą lachrimy, świec jarzęcych stołowych i lanych, szkła rożnego barzo wybornego, koszów kilkanaście różnych galanterii, całą służbę stołową szklaną i naliwka, noże, łyżki etc.; tak, iż te szkło szacowano więcej niż na sto czerwonych złotych. Przy noszeniu z gunduł na górę tych rzeczy muzyka
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 152
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
prezentują, a tym zwyczajem. Miasto nie barzo wielkie, ale nieszpetne i w rzemiesnika różnego bogate.
Przejechawszy to miasto, pokarm za mil 10 włoskich od tego miasta (a miasto od noclegu także distat mil 10 włoskich), w miasteczku nazwanym Montefiascone, na jednej niemałej górze, kędy wino, mianowicie muszkatela, nad inne wszytkie włoskie znajduje się lepsze.
Tam tedy, w austerii pod miastem, jest ten wiersz napisany in postibus ianuae cellarii „Propter nimium „est est est meus” dominus mortuus est”. Ta tego wiersza tradycja, iż, kiedy jeden forystier stanął w tej austerii na noc, pytał się, jeżeli
prezentują, a tym zwyczajem. Miasto nie barzo wielkie, ale nieszpetne i w rzemiesnika różnego bogate.
Przejechawszy to miasto, pokarm za mil 10 włoskich od tego miasta (a miasto od noclegu także distat mil 10 włoskich), w miasteczku nazwanym Montefiascone, na jednej niemałej górze, kędy wino, mianowicie muszkatela, nad inne wszytkie włoskie znajduje się lepsze.
Tam tedy, w austeriej pod miastem, jest ten wiersz napisany in postibus ianuae cellarii „Propter nimium „est est est meus” dominus mortuus est”. Ta tego wiersza tradycja, iż, kiedy jeden forystier stanął w tej austeriej na noc, pytał się, jeżeli
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 248
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
oliwę de Provans zwaną, płótno, sukno, padier wino białe i czerwone: Z Włoch, biesiory, nici jedwabne, srebrne, złote, aksamit, Kryształ: z Niemiec zboże, wino Ryńskie, drzewa, roboty Norymberskie, Auszpurskie: z Grecyj wino kretyckie, tojest Alakant, Malvanticum to jest małmazję, muscatum tojest muszkatele figi, jedwab, bawełnę, z Północych krajów tłustość z Wielorybów albo tron, Sobole, i inne drogie futra, ryby, śledzie: Sami Holandowie łowią i przedają śledzi najwięcej. Te sa- Geografia Generalna i partykularna
me Miasto Amsterdam pomnaża się w budynki, pałace, bogactwa. Najmniej co dnia ma intraty 50 tysięcy złotych
oliwę de Provans zwaną, płutno, sukno, padier wino białe y czerwone: Z Włoch, biesiory, nici iedwabne, srebrne, złote, aksamit, Krzyształ: z Niemiec zboże, wino Ryńskie, drzewá, roboty Norymberskie, Auszpurskie: z Grecyi wino kretyckie, toiest Alakant, Malvanticum to iest małmazyę, muscatum toiest muszkatele figi, iedwab, bawełnę, z Pułnocnych kraiow tłustość z Wielorybow albo tron, Sobole, y inne drogie futra, ryby, sledzie: Sami Hollandowie łowią y przedaią sledzi naywięcey. Te sa- Geografia Generalna y partykularna
me Miasto Amsterdam pomnaża się w budynki, pałace, bogactwà. Náymniey co dnia ma intraty 50 tysięcy złotych
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 242
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
. Urzędnik znaczniejszy Państwa, albo status. Mołna. duchowny Turecki, jakoby pleban wydzielonej do swego meczetu parafii. obszerniej to imię daje się któremuszkolwiek meczetowemu słudze. Mowty. Najwyższy duchowieństwa Tureckiego przełożony. są i pomniejsi pewnych krajów w tymże imieniu, jednak najwyższemu Stambulskiemu podlegli. Musułman. prawowierny Turczyn. Muszkata. Wino muszkatela widzięczne słodyczą i zapachem Muzy. Poetów boginie. Myszkować. jedno co chytrże koło czego zabiegać.
N. Nawiasem się wieszać. z bliska na co czuwać. bierze się i za to, niby niechcący co czynić. Neptun. Bożek wodny, bierze się za morza i wody. Nigromanta. Czarownik., Czarnoksiężnik.
. Urzędnik znácznieyszy Páństwá, albo statûs. Mołna. duchowny Turecki, iakoby pleban wydźieloney do swego meczetu páráfii. obszerniey to imię dáie się ktoremuszkolwiek meczetowemu słudze. Mowty. Naywyższy duchowieństwá Tureckiego przełożony. są y pomnieysi pewnych kráiow w tymże imieniu, iednák naywyższemu Stambulskiemu podlegli. Musułman. práwowierny Turczyn. Muszkáta. Wino muszkátela widźięczne słodyczą y zapachem Muzy. Pòétow boginie. Myszkowáć. iedno co chytrże koło czego zábiegáć.
N. Náwiásem się wieszáć. z bliska ná co czuwáć. bierze się y za to, niby niechcący co czynić. Neptun. Bożek wodny, bierze się za morzá y wody. Nigromanta. Czárownik., Czárnoxiężnik.
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 357
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
był kształt konfektu: którego liżąc używać/ biorąc go na raz/ jako Orzech Kasztanowy/ na czczo/ i kładący się spać. To czyniąc przez czas niemały. Zielnik D. Simona Syrenniusa/ Do Wenusa potężne czyni.
Męższczyznę/ do Małżeńskiej sprawy gnuśną i oziebłą/ pobudza/ rozgrzewaniem swym/ po łyżce go z Muszkatelą/ albo z winem słodkim/ z Bastertem na raz używając. Ukąszonem od Myszy Pajęcznej
Od pajęcznej myszy obrażonym/ ćwierć łota/ z winem dobrym białym/ dając go trunkiem/ jest lekarstwem wielkim i pewnym. Z głowy flusy ściąga.
Korzeń w uściech długo żuchając/ flegmę z głowy wywodzi. (Dios.) Czwartaczcę
był kształt konfektu: ktorego liżąc vżywáć/ biorąc go ná raz/ iáko Orzech Kásztanowy/ ná czczo/ y kłádący sie spáć. To czyniąc przez czás niemáły. Zielnik D. Simoná Syrenniusá/ Do Venusá potężne czyni.
Mężsczyznę/ do Małżeńskiey spráwy gnuśną y oźiebłą/ pobudzá/ rozgrzewániem swym/ po łyszce go z Muszkátelą/ álbo z winem słodkim/ z Bástertem ná raz vżywáiąc. Vkąszonem od Myszy Páięcznej
Od paięcznej myszy obráżonym/ czwierć łotá/ z winem dobrym białym/ daiąc go trunkiem/ iest lekárstwem wielkim y pewnym. Z głowy flusy śćiąga.
Korzeń w vśćiech długo żucháiąc/ flágmę z głowy wywodźi. (Dios.) Czwartacce
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 159
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
a nawięcej te ich handle są w pszenicy/ i w winach: które wożą do Rusi/ i do Polski/ także skory wołowe/ koce/ woski/ miody/ czary z derenia/ które dla piękności ich rozumieją być ze drżenia: mięsa zaś suche wołowe/ jarzyny/ masła/ do Konstantynopola. Tamtędy też idzie Moszkatella/ i Małmazja z Kandiej do Polski/ i do Niemiec: skąd Wojewoda ma wielką Intratę. Zabawa przednia tam porodzonych ludzi/ jest furmanka. Pokazują w mowie/ iż idą od Rzymian/ bo mają mowę Łacińską/ acz barziej popsowaną/ a niż Włoszy. Konia zowią/ kallo; a Włoszy Kauallo:
á nawięcey te ich hándle są w pszenicy/ y w winách: ktore wożą do Ruśi/ y do Polski/ tákże skory wołowe/ koce/ woski/ miody/ czáry z dereniá/ ktore dla pięknośći ich rozumieią być ze drżeniá: mięsá záś suche wołowe/ iárzyny/ másłá/ do Constántinopolá. Támtędy też idźie Moszkátellá/ y Máłmázya z Kándiey do Polski/ y do Niemiec: skąd Woiewodá ma wielką Intratę. Zabáwá przednia tám porodzonych ludźi/ iest furmánká. Pokázuią w mowie/ iż idą od Rzymian/ bo máią mowę Láćińską/ ácz bárźiey popsowáną/ á niż Włoszy. Koniá zowią/ kállo; á Włoszy Kauallo:
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 132
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
są lekarstwa/ ale przedniejszym koniom nie wadzi przymieszać do tego i z lekarstw ludziom zwyczajnych/ to jest koralów tłuczonych/ jednorożcu/ rogu Losiego przyprawnego/ prochu z skorek Cytrynowych/ a nawet i prochu/ który w Aptece zową de Gemmis, także Dia ambre, dawszy którego z nich po ćwierć łota w winie abo w Muszkateli na raz jeden. Księgi O Febrze abo zaziębieniu. Rozdział 15.
Różne na konie jako i na ludzie febry przypadają/ i z jednych przyczyn: o których rozbieraniu pojedynkowym niemałejby prace potrzeba/ gdyż i Doktorowie wiele ksiąg o nich napisali/ a też ciała szkapie nie takim subtelnościom jako ludzkie podległe. Dosyć na tym
są lekárstwá/ ále przednieyszym koniom nie wádźi przymieszáć do tego y z lekarstw ludźiom zwyczáynych/ to iest koralow tłuczonych/ iednorożcu/ rogu Lośiego przypráwnego/ prochu z skorek Cytrynowych/ á náwet y prochu/ ktory w Aptece zową de Gemmis, tákże Dia ambre, dawszy ktorego z nich po ćwierć łotá w winie ábo w Muszkáteli ná raz ieden. Kśięgi O Febrze ábo záźiębieniu. Rozdział 15.
ROżne ná konie iáko y ná ludźie febry przypadáią/ y z iednych przyczyn: o ktorych rozbierániu poiedynkowym niemáłeyby prace potrzebá/ gdyż y Doktorowie wiele kśiąg o nich nápisáli/ á też ćiáłá szkápie nie tákim subtelnośćiom iáko ludzkie podległe. Dosyć ná tym
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Nij
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
Capraroli jadłszy obiad byliśmy w Viterbie na noc, wyboczywszy trochę z drogi do Bania, widzieć bardzo śliczne i misterne fontanny. Tam nas słudzy kardynała Ludowizego, który po kardynale Montalitym to miejsce trzymał, przyjęli kolacją pańską. Po drodze wstępowaliśmy do kościoła jednego cudownego panny najświętszej.
22. Obiedaliśmy w Montesiascone przy sławnej muszkatele, aleśmy lepszą pili w Capraroli. Nocowaliśmy w Aquapendente. Tu się skończyła traktacja papleska.
23 Rano królewic imć udarowawszy hojnie pana Magalotego, przystawa papieskiego, i wszytkich co z nim byli na posłudze królewicza imci przez niedziel niemal pięć, wrócił do Rzymu, acz pan Magaloti sześć mil jeszcze za Aquapendente do granic
Capraroli jadłszy obiad byliśmy w Viterbie na noc, wyboczywszy trochę z drogi do Bania, widzieć bardzo śliczne i misterne fontany. Tam nas słudzy kardynała Ludowizego, który po kardynale Montalitym to miejsce trzymał, przyjęli kolacyą pańską. Po drodze wstępowaliśmy do kościoła jednego cudownego panny najświętszéj.
22. Obiedaliśmy w Montesiascone przy sławnéj muszkatele, aleśmy lepszą pili w Capraroli. Nocowaliśmy w Aquapendente. Tu się skończyła traktacya papleska.
23 Rano królewic jmć udarowawszy hojnie pana Magalotego, przystawa papieskiego, i wszytkich co z nim byli na posłudze królewica jmci przez niedziel niemal pięć, wrócił do Rzymu, acz pan Magaloti sześć mil jeszcze za Aquapendente do granic
Skrót tekstu: PacOb
Strona: 139
Tytuł:
Obraz dworów europejskich
Autor:
Stefan Pac
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Kazimierz Plebański
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zygmunt Schletter
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1854
drobnych ptaszków dostatek. A trzecia potrawa która była? Ostatnia potrawa była pasteta/ schab/ (szynka) mięso z rosołu (solone) ozor wołowy/ głowizna wieprzowa/ i kiełbasy z gorczycą. A coście pili? Białe/ czarne/ gdańskie piwo. Francuskie/ Morawskie/ Ryńskie/ Węgierskie/ Hiszpańskie wino. Muszkatelę i Małmazją. A co dano/ kiedy obrus zdjęto? Rozmaite owoce/ placki (kołacze) i konfekty. Jabłka/ gruszki/ orzechy/ wiśnie/ śliwy/ broskwinie/ pigwi w miedzie. Potymesmy tańcowali/ i byliśmy prawie dobry myśli. Coście za gracze mieli. Piszczki (Trębacze) i skrzypki/
drobnych ptaszkow dostátek. A trzećia potráwá ktora byłá? Ostátnia potráwá byłá pástetá/ schab/ (szynka) mięso z rosołu (solone) ozor wołowy/ głowizná wieprzowa/ y kiełbásy z gorcżycą. A cośćie pili? Białe/ cżarne/ gdańskie piwo. Fráncuskie/ Moráwskie/ Ryńskie/ Węgierskie/ Hiszpáńskie wino. Muszkátelę y Máłmázyą. A co dano/ kiedy obrus zdjęto? Rozmáite owoce/ plácki (kołacże) y confekty. Iábłká/ gruszki/ orzechy/ wiśnie/ śliwy/ broskwinie/ pigwi w miedźie. Potymesmy táńcowáli/ y bylismy práwie dobry myśli. Cośćie zá gracże mieli. Piszcżki (Trębácże) y skrzypki/
Skrót tekstu: VolcDial
Strona: 49v
Tytuł:
Viertzig dialogi
Autor:
Nicolaus Volckmar
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612