Strzała coś za narokiem do żelesca karte Mając przyszychtowaną, miedzy padła Warte Przed Książecym Namiotem. Czemu się zdumiawszy, I nie bez tajemnice rzecz te zrozumiawszy, Sam ją z-ziemie podniesie, toż wszytkim przeczyta: Szlachcic jestem, którego plaga Pospolita Co i drugich dotkneła, że ostatnie dusze Chcą zachować służyć tu Chmielnickiemu musze. Jednak który wrodzony afekt ku swym czuje Za pewną wam pocieche o tym oznajmuje, Ze Król od was w-piąci mil z-wielkimi Wojskami; Skąd Chmielnicki pospołu w trwodze z-Tatarami. I lubo to fałszywe dobre myśli stroi, I strzela i szturmuje, przecież się już boi. A potęgą nie
Strzała coś za narokiem do żelesca karte Maiąc przyszychtowaną, miedzy padła Wárte Przed Xiążecym Namiotem. Czemu sie zdumiawszy, I nie bez taiemnice rzecz te zrozumiawszy, Sam ią z-źiemie podnieśie, toż wszytkim przeczyta: Slachćic iestem, ktorego plaga Pospolita Co i drugich dotkneła, że ostatnie dusze Chcą záchowáć służyć tu Chmielnickiemu musze. Iednak ktory wrodzony affekt ku swym czuie Za pewną wam poćieche o tym oznaymuie, Ze Krol od was w-piąći mil z-wielkimi Woyskámi; Zkąd Chmielnicki pospołu w trwodze z-Tátárámi. I lubo to fałszywe dobre myśli stroi, I strzela i szturmuie, przećiesz sie iuż boi. A potegą nie
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 76
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
obłoki pióro przewodnikiem, na bystrych rzekach rybie skrzele jest sternikiem; lecz gdy pióra i skrzele ludzi nie dźwigają, jak tedy rządzić morzem i powietrzem mają? Gdyby ptacy bez skrzydeł, ryby bez skrzel były, pewnie by w elementach swoich nie rządziły. Mniej by miał świat, zaprawdę, w rzeczach doświadczenia, kiedy by muszych skrzydeł nie słyszał brzęczenia, ani by świat dwoiste zawiasy strzymały, gdyby pszczoły świergotnych skrzydeł nie wznaszały. Cóż ty, nurku, co – będąc podlejszym za ptaki – krokiem okrąg, by książę, przemierzasz trojaki? Raz po łąkach trawistych przechadzek zażywasz, potym latasz jako ptak i jak żeglarz pływasz. Otrzymałeś już władzą
obłoki pióro przewodnikiem, na bystrych rzekach rybie skrzele jest sternikiem; lecz gdy pióra i skrzele ludzi nie dźwigają, jak tedy rządzić morzem i powietrzem mają? Gdyby ptacy bez skrzydeł, ryby bez skrzel były, pewnie by w elementach swoich nie rządziły. Mniej by miał świat, zaprawdę, w rzeczach doświadczenia, kiedy by muszych skrzydeł nie słyszał brzęczenia, ani by świat dwoiste zawiasy strzymały, gdyby pszczoły świergotnych skrzydeł nie wznaszały. Cóż ty, nurku, co – będąc podlejszym za ptaki – krokiem okrąg, by książę, przemierzasz trojaki? Raz po łąkach trawistych przechadzek zażywasz, potym latasz jako ptak i jak żeglarz pływasz. Otrzymałeś już władzą
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 170
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
zamieszać kropidłem, miód swą lipkością pociągnie nadół męty, sam opadając. Albo gdy się wino burzy, z lagru swego przetoczyć go, czyniąc mu wyzwolenie. Albo wgarniec wina wpuścić 7 ziarn z szyszki sosnowej, zmieszać dobrze. Item nie którzy z męt samym białkiem jajecznym z solą zmieszawszy, klarowne czynią wina. Muszeż albo Młode wino możesz długo w słodkiej zachować porze, jeśli kilka kawałków Olowiu w nie wrzucisz, albo trochę wapna niegaszonego, albo gorczycy utłuczonej z winem zmieszanej, w beczkę wlawszy. Albo też jeno co jagody winne wydepcą, onego, muszczu z nich zebranego nalej w beczkę, nową pełną zaszpontuj mocno, osuszywszy,
zamieszać kropidłem, miod swą lipkością pociągnie nadoł męty, sam opadaiąc. Albo gdy się wino burzy, z lagru swego przetoczyć go, czyniąc mu wyzwolenie. Albo wgarniec wina wpuścić 7 ziarn z szyszki sosnowey, zmieszać dobrze. Item nie ktorzy z męt samym białkiem iaiecznym z solą zmieszawszy, klarowne czynią wina. Muszeż albo Młode wino możesz długo w słodkiey zachować porze, ieśli kilka kawałkow Olowiu w nie wrzucisz, albo trochę wapna niegaszonego, albo gorczycy utłuczoney z winem zmieszaney, w beczkę wlawszy. Albo też ieno co iagody winne wydepcą, onego, muszczu z nich zebranego naley w beczkę, nową pełną zaszpontuy mocno, osuszywszy,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 488
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
eventus? tylko wyglądać trzeba, rychło amor privati commodi, venenum się stanie boni publici. Ja też które do tych czas miałem, otwieram arcana cordis W. M. Panu: gdyż przyjaźń prawdziwa trzymać się nie powinna owego sibi soli principium secretum meum mihi. Ale amicus alter ego, miedzy sobą i życzliwym ani muszem żadnej nie czyni dystynkcyj. To zaś arcanum separatis wypisaneincludo. A lubo fama tego sekretu natura, jest silentium indicentis, przecięż i ja monitorium przydaję: upraszając W. M. Pana, aby to wszystko było sub rosa, ani fiant ista palam, co in conclavi braterskiego złożyłem serca. Z tym tylko
eventus? tylko wyglądáć trzebá, rychło amor privati commodi, venenum śię stánie boni publici. Ja też ktore do tych czás miałem, otwieram arcana cordis W. M. Pánu: gdyż przyjaźń práwdźiwa trzymáć śię nie powinná owego sibi soli principium secretum meum mihi. Ale amicus alter ego, miedzy sobą y życzliwym áni muszem żádney nie czyni dystynkcyi. To záś arcanum separatis wypisáneincludo. A lubo fámá tego sekretu náturá, jest silentium indicentis, przećięż y ja monitorium przydáję: uprászájąc W. M. Páná, áby to wszystko było sub rosa, áni fiant ista palam, co in conclavi bráterskiego złożyłem sercá. Z tym tylko
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: A5v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
ex ore prodiit Altissimi, i suis humani oribus jedynie ludźmi czyni. Słyszeliśmy co mogła w Ciceronach, Demostenesach Gallikańskich Herkulesach wymowa, jako mors et vita in manibus lingvae zostawała. Jakoż i teraz; wojny trzeba? ona Classicum; olea, gdy pokoju. Jej koniec, skuteczna we wszystkim perswazja: aby ludzkie ani musze eloquẽtia objurgante i one condemnent, laudantepraedicent; ingemiscant commiserante, indignante exardescant: Ani też na bonum honestum, i utile tej nauce, która miscet utile dulci, nie schodzi; Onać w Senacie curules, czy w Trybunale subsellia czy w posiedzeniu, primatum bierze i zasiada. Ona kalumniom zatyka gęby, cnotom nieśmiertelne
ex ore prodiit Altissimi, y suis humani oribus jedynie ludźmi czyni. Słyszeliśmy co mogłá w Ciceronách, Demostenesách Gállikáńskich Herkulesách wymowá, jáko mors et vita in manibus lingvae zostáwáłá. Jákoż y teraz; woyny trzebá? oná Classicum; olea, gdy pokoju. Jey koniec, skuteczna we wszystkim perswázya: áby ludzkie áni musze eloquẽtia objurgante y one condemnent, laudantepraedicent; ingemiscant commiserante, indignante exardescant: Ani też ná bonum honestum, y utile tey nauce, ktora miscet utile dulci, nie schodźi; Onáć w Senaćie curules, czy w Trybunale subsellia czy w pośiedzeniu, primatum bierze y záśiada. Oná kálumniom zátyka gęby, cnotom nieśmiertelne
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: D7v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
obserwa dzieci która provocat iram Dei żeby takich rodziców biedą oprimował; Potym wielki, jakiego pod słońcem nigdzie większego niemasz ludzi nieporządek, ale nie kraju punuria. A z tąd przyznać trzeba, ze dato uno absurdo sequitur liud, bo zbytki Panów, i Szlachty sprawiły niedostatek poddanych chłopów. Co abym luculentius pokazał, musze w przód maksymy Cudzoziemskich Sąsiedzkich potencyj cytować, któremi stoją, rządzą się, i szerzą, a potym naszemi konfrontować, któremi się gubiemy, i kraj rujnujemy; aby tak opposita contra se posita magis każdemu elucescant. §. XVI. A najprzód Sąsiedzkie Państwa Niemieckie, tym najbardziej coraz do największej przychodzą perfekcyj, że każdy
obserwa dzieci ktora provocat iram Dei zeby takich rodzicow biedą oprimował; Potym wielki, iakiego pod słońcem nigdzie większego niemasz ludzi nieporządek, ale nie kraju punurya. A z tąd przyznać trzeba, ze dato uno absurdo sequitur liud, bo zbytki Panow, y Szlachty sprawiły niedostatek poddanych chłopow. Co abym luculentius pokazał, musze w przod maxymy Cudzoziemskich Sąsiedzkich potencyi cytować, ktoremi stoią, rządzą się, y szerzą, á potym naszemi konfrontować, ktoremi się gubiemy, y kray ruynuiemy; aby tak opposita contra se posita magis każdemu elucescant. §. XVI. A nayprzod Sąsiedzkie Państwa Niemieckie, tym naybardziey coraz do naywiększey przychodzą perfekcyi, że każdy
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 112
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
G. nie/ aktoż wy jest? M. zapomnieliście. ze niedawno odemnie towar wzieliście G. prawdać jest. A kiedy od was dostane moje pieniądze? G. Nie mam teraz wprawdzie/ pieniędzy: wydałem wszystkie pieniądze com miał: miejcie cierpliwość jeszcze na tydzień, Nie mogę dłużej czekać/ musze mieć zapłate Dosyciem już czekał Czyńcie/ żebym pieniądz dosta abo was dam arrestować albo mi stawcie rekoimia A wieleż wam winienem M. wiecieć wy dobrze G. zaiste zapomniałem napisalemci sobie ale niewiem gdzie: M. winniście mi Dziesięć złotych i cztery grosze. a nie prawda? a nie tak
G. nie/ áktoż wy iest? M. zapomnieliście. ze niedawno odemnie towar wźieliśćie G. prawdáć iest. A kiedy od was dostáne moie pieniądze? G. Nie mam teraz wprawdźie/ pieniedzy: wydałem wszystkie pieniądze com miał: mieyćie cierpliwość ieszcże ná tydźien, Nie mogę dłużey czekáć/ musze mieć zapłate Dosyćiem iuż cżekał Czyńćie/ żebym pieniądz dosta abo was dam arrestowáć albo mi stawćie rekoimia A wieleż wam winienem M. wiećieć wy dobrze G. zaiste zápomniałem napisalemći sobie ale niewiem gdźie: M. winniśćie mi Dźieśięć złotych y cżtery grosze. á nie prawda? á nie ták
Skrót tekstu: PolPar
Strona: 69
Tytuł:
Französische und Polnische Parlament
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Gdańsk
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1653
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1653
nei wypełniliście. g. Prawdać jest: alem i ja niemógł pieniędzy dostać od tych którzy mi są winni. M. A mnie co do tego/ wy mnie zapłaccie. G. A także/ a kiedy ludzie pieniędzy nie mają/ cóż im mam uczynić? muszę czekać/ az dostaną: nie muszy tak twardym być muszy my mieć wespół cierpliwość jeden z drugim/ jako nam Bóg przykazał. M. Prawdać to jest: alem ja dość długo czekał/ zaprawdę nie mogę już dłużej czekać: boci ktojmem winien/ niechcą dłużej czekać: gdyby to niebyło tedybym czekał. wiec/ podzcie zemną
nei wypełniliście. g. Prawdać iest: alem y ia niemogł pieniedzy dostać od tych ktorzy mi są winni. M. A mnie co do tego/ wy mnie zápłácćie. G. A tákże/ a kiedy ludźie pieniedzy nie máią/ coż im mam ucżynić? muszę cżekáć/ áz dostáną: nie muszi ták twárdym być muszy my mieć wespoł cierpliwość ieden z drugim/ iáko nam Bog przykazał. M. Prawdać to iest: alem ia dość długo cżekał/ zaprawdę nie mogę iuż dłużey cżekać: boći ktoymem winien/ niechcą dłużey cżekáć: gdyby to niebyło tedybym cżekał. wiec/ podzćie zemną
Skrót tekstu: PolPar
Strona: 71
Tytuł:
Französische und Polnische Parlament
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Gdańsk
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1653
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1653
g. Prawdać jest: alem i ja niemógł pieniędzy dostać od tych którzy mi są winni. M. A mnie co do tego/ wy mnie zapłaccie. G. A także/ a kiedy ludzie pieniędzy nie mają/ cóż im mam uczynić? muszę czekać/ az dostaną: nie muszy tak twardym być muszy my mieć wespół cierpliwość jeden z drugim/ jako nam Bóg przykazał. M. Prawdać to jest: alem ja dość długo czekał/ zaprawdę nie mogę już dłużej czekać: boci ktojmem winien/ niechcą dłużej czekać: gdyby to niebyło tedybym czekał. wiec/ podzcie zemną zapłace wam/
g. Prawdać iest: alem y ia niemogł pieniedzy dostać od tych ktorzy mi są winni. M. A mnie co do tego/ wy mnie zápłácćie. G. A tákże/ a kiedy ludźie pieniedzy nie máią/ coż im mam ucżynić? muszę cżekáć/ áz dostáną: nie muszi ták twárdym być muszy my mieć wespoł cierpliwość ieden z drugim/ iáko nam Bog przykazał. M. Prawdać to iest: alem ia dość długo cżekał/ zaprawdę nie mogę iuż dłużey cżekać: boći ktoymem winien/ niechcą dłużey cżekáć: gdyby to niebyło tedybym cżekał. wiec/ podzćie zemną zapłáce wam/
Skrót tekstu: PolPar
Strona: 71
Tytuł:
Französische und Polnische Parlament
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Gdańsk
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1653
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1653
trudno, ręką zawsze trzeba kiwać. Chwytać daremny zawód: nigdy nie ułapię, Częściej mi okulary spadną, papier kapię. Skoro,mi się nadprzykrzy, plasnę muchę dłonią; I pies tam nierad bywa, skąd go często gonią. Pragnąc na cudze ciało, pozbyła swej dusze; Dość folgi, dość sto razy napomnienia musze. Niech się tą muchą wszyscy importuni karzą, A tam nie ucząszczają, gdzie dla nich nie warzą. Starać , o pożywienie każdemu się z młodu, Nie spuszczając na cudze; zła pczoła od miodu. Dopieroż z możniejszymi życzyłbym dyskretnie, Gdzie często nieproszony gość wypchnięty szpetnie. 459. NA TOŻ DRUGI
trudno, ręką zawsze trzeba kiwać. Chwytać daremny zawód: nigdy nie ułapię, Częściej mi okulary spadną, papier kapię. Skoro,mi się nadprzykrzy, plasnę muchę dłonią; I pies tam nierad bywa, skąd go często gonią. Pragnąc na cudze ciało, pozbyła swej dusze; Dość folgi, dość sto razy napomnienia musze. Niech się tą muchą wszyscy importuni karzą, A tam nie ucząszczają, gdzie dla nich nie warzą. Starać , o pożywienie każdemu się z młodu, Nie spuszczając na cudze; zła pczoła od miodu. Dopieroż z możniejszymi życzyłbym dyskretnie, Gdzie często nieproszony gość wypchnięty szpetnie. 459. NA TOŻ DRUGI
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 275
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987