ż kamienia, z ekspressją naturalną drzew zimowych.
157 + Obrazek mniejszy trochę, w takichże ramkach, z ekspressją tygrysa, mozaikowy.
158 Obrazków para, za szkłem, w ramkach złocistych, z ekspressją piesków.
159 + Obrazek miniaturowy, za szkłem, w ramkach, z ekspressją tańcujących parą ludzi, przy domostwie muzykanta zaś na koźle grającego, prócz inszych figurek.
160 + Lanszawt dwu ćwierciowy, w złocistych ramkach, na deszcze, z ekspressją pastyrza z owieczkami sub ruderibus, z napisem (Barcham).
161 + Obrazek na deszcze, z ekspressją Persa w czerwonej sukni, za którym sługa jego stoi.
162 + Obraz na ćwierci
ż kamienia, z ekspressją naturalną drzew zimowych.
157 + Obrazek mniejszy trochę, w takichże ramkach, z ekspressją tygrysa, mozaikowy.
158 Obrazków para, za szkłem, w ramkach złocistych, z ekspressją piesków.
159 + Obrazek miniaturowy, za szkłem, w ramkach, z ekspressją tańcujących parą ludzi, przy domostwie muzykanta zaś na koźle grającego, prócz inszych figurek.
160 + Lanszawt dwu ćwierciowy, w złocistych ramkach, na deszce, z ekspressją pastyrza z owieczkami sub ruderibus, z napisem (Barcham).
161 + Obrazek na deszce, z ekspressją Persa w czerwonej sukni, za którym sługa jego stoi.
162 + Obraz na ćwierci
Skrót tekstu: InwObrazŻółkGęb
Strona: 179
Tytuł:
Inwentarze obrazów w zamku Żółkiewskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1740 a 1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1746
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
No 366.
Portrety kopersztychowe: August III, lakierowany, w ramkach wyzłacanych, sub No 49.
August II, na hatłasie białym, w ramkach wyzłacanych, sub No 219.
Książę de Konti stary, na blejtramkach, sub No 13.
Mapa Strażburga, lakierowana, w blejtramkach, sub No 121.
Obrazy: Muzykanci grają, sztuk dwie, sub No 353.
Lanczaut, z drzewa, na blejtramkach, sub No 327.
Kogutki, na pargaminie, w blejtramkach, sub No 5.
Pokój Ostatni. — Wchodząc z Sali do Pokoju Ostatniego, drzwi i odrzwi takie jak i pierwsze. Piec biały, komin z kamienia ciosanego.
No 366.
Portrety kopersztychowe: August III, lakierowany, w ramkach wyzłacanych, sub No 49.
August II, na hatłasie białym, w ramkach wyzłacanych, sub No 219.
Książę de Conti stary, na blejtramkach, sub No 13.
Mappa Strazburga, lakierowana, w blejtramkach, sub No 121.
Obrazy: Muzykanci grają, sztuk dwie, sub No 353.
Lanczaut, z drzewa, na blejtramkach, sub No 327.
Kogutki, na pargaminie, w blejtramkach, sub No 5.
Pokój Ostatni. — Wchodząc z Sali do Pokoju Ostatniego, drzwi i odrzwi takie jak i pierwsze. Piec biały, komin z kamienia ciosanego.
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 84
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
w pustej Cerkwi ktoś tak rano chwałę Bożą z taką harmonią odprawuje; zsiedli z wozów swych/ przyszli pod samą Cerkiew/ a wniść do niej nie mogąc że zamknione drzwi/ muru wielką sztuką i rumów kupą niemałą zawalone były/ przez rysy/ które w ścianach nieprzyjazna ręka i niebios niepogoda poczyniły/ obaczyli na Połatach przewdzięcznych Muzykantów w białe szaty odzianych/ a stwożeni i przelęknieni tym widzeniem/ puścili się do Przeoświęconego Ojca METROPOLITA, i temu o tym/ na co patrzali i co słyszeli/ referowali. Na co się on zdumiawszy/ pocznie im też to co i sam widział takim porządkiem powiadać: Wyszedłem prawi przed przyjazdem waszym z Jutrznie/
w pustey Cerkwi ktoś ták ráno chwałę Bożą z táką hármonią odpráwuie; zśiedli z wozow swych/ przyszli pod sámą Cerkiew/ á wniść do niey nie mogąc że zámknione drzwi/ muru wielką sztuką y rumow kupą niemáłą záwálone były/ przez rysy/ ktore w śćiánách nieprzyiázna ręká y niebios niepogodá poczyniły/ obaczyli ná Połátách przewdźięcznych Muzykántow w białe száty odźiánych/ á stwożeni y przelęknieni tym widzeniem/ puśćili się do Przeoświęconego Oycá METROPOLITA, y temu o tym/ ná co pátrzáli y co słyszeli/ referowáli. Ná co się on zdumiawszy/ pocznie im też to co y sam widźiał tákim porządkiem powiádáć: Wyszedłem práwi przed przyiázdem wászym z Iutrznie/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 196.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
przeciwny; Pan Bóg zawsże agit per causas secundas, dał na to człowiekowi rozum, żeby się nim przy pomocy jego świętej rządził; cum jove manum move, et humani à te nil alienum puta.
Kiedy sobie wystawuję obraz obrad naszich, niemogę go le- piej, komparować, jako do kapeli wyśmienitej, z przednich muzykantów zebranej, w której przy instrumentach niestrojnych, każdy inszą notę i pieśń wygrawając, miasto wdzięcznej harmonij, głuszą przykro słuchających.
Niechby kto nieprzyzwyczajony wszedł na miejsce obrad naszich; czi mógłby sobie pomyślić, że tam agitur de forte królestwa; nie widząc ani powagi, którą mieć powinno tak zacne zgromadzenie, ani uwagi
przećiwny; Pan Bog zawsźe agit per causas secundas, dał na to człowiekowi rozum, źeby się nim przy pomocy iego swiętey rządźił; cum jove manum move, et humani à te nil alienum puta.
Kiedy sobie wystawuię obraz obrad nasźych, niemogę go le- piey, komparować, iako do kapeli wyśmienitey, z przednich muzykantow zebraney, w ktorey przy instrumentach niestroynych, kaźdy inszą notę y pieśń wygrawaiąc, miasto wdzięczney harmonij, głuszą przykro słuchaiących.
Niechby kto nieprzyzwyczaiony wszedł na mieysce obrad nasźych; cźy mogłby sobie pomyślić, źe tam agitur de forte krolestwa; nie widząc ańi powagi, ktorą mieć powinno tak zacne zgromadzenie, ańi uwagi
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 67
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
. Chciałem tam bieżeć dla uspokojenia tego tumultu, aż mnie Hurynowicz, podstarości mój czemerowski, porwał za rękę, abym tam nie szedł, aby mnie kto subordynowany z boku nie ciął. A tymczasem strona przeciwna zaczęła uciekać z kościoła. Czternastu z tamtej strony zrąbano, a z naszej strony tylko jeden Kujawski, muzykant brata mego pułkownika, był w pas sztychem pchnięty, ale na pasie i kaftanie łosim szabla się oparłszy ledwo trochę skóry na brzuchu Kujawskiego naruszyła.
A gdy się takowa nie udała zemsta, tedy już książę kanclerz, ostatnią zirytowany złością, udał się do kalumnii i sam owej babie od Józefa Witanowskiego, jako się wyżej rzekło
. Chciałem tam bieżeć dla uspokojenia tego tumultu, aż mnie Hurynowicz, podstarości mój czemerowski, porwał za rękę, abym tam nie szedł, aby mnie kto subordynowany z boku nie ciął. A tymczasem strona przeciwna zaczęła uciekać z kościoła. Czternastu z tamtej strony zrąbano, a z naszej strony tylko jeden Kujawski, muzykant brata mego pułkownika, był w pas sztychem pchnięty, ale na pasie i kaftanie łosim szabla się oparłszy ledwo trochę skóry na brzuchu Kujawskiego naruszyła.
A gdy się takowa nie udała zemsta, tedy już książę kanclerz, ostatnią zirytowany złością, udał się do kalumnii i sam owej babie od Józefa Witanowskiego, jako się wyżej rzekło
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 468
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
mięsa, czym była zawstydzona w bytności wchodzącego Króla. Ale ona pomyśliła o innym sposobie, aby była żoną jednego. Matką drugiego Króla, z Jerzym Bolenem dopuściła się grzechu, aby ze krwie Bolenów z Ojca i Matki Tron był osadzony Angielski. Lecz stąd brzemienną nie zostawszy z wielu różnemi grzeszyła, na ostatek z Markiem Muzykantem. Ta wszeteczność długo przed Królem utajona nie była, nie pokazującym po sobie, aż dnia 1 Maja w Grenwiku przypatrując się igrzyskom, Annę Bolenę z okna patrzącą obaczył, która na dół chustkę spuściła, aby się jeden z kochanków jej zapocony otarł; zaraz się z teatrum porwał wziąwszy 6 z sobą w kompanii do Westmonasterium
mięsa, czym była zawstydzona w bytności wchodzącego Krola. Ale ona pomyśliła o innym sposobie, aby była żoną iednego. Mátką drugiego Krola, z Ierzym Bolenem dopuściła się grzechu, aby ze krwie Bolenow z Oyca y Matki Tron był osadzony Angielski. Lecz ztąd brzemienną nie zostáwszy z wielu rożnemi grzeszyłá, na ostatek z Markiem Muzykantem. Ta wszetecznosć długo przed Krolem utaiona nie była, nie pokazuiącym po sobie, aż dnia 1 Maia w Grenwiku przypatruiąc się igrzyskom, Annę Bolenę z okná patrzącą obaczył, ktorá na doł chustkę spuściła, aby się ieden z kochankow iey zapocony otarł; zaráz się z teátrum porwał wziąwszy 6 z sobą w kompánii do Westmonasterium
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 98
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
kazirodztwą sądził; osąd ona pod miecz 19 Maja dana, nie zupełnie 7 Miesięcy panują po Katarzynie Z żalu Tomasz Bolenus Ojciec mniemany umarł. Nazajutrz Król Janę czyli O Schizmie Angielskiej
Joannę Seimerę za żonę pojął, z którą, już miał amory. 20 Maja Jerzy Bolenus Brat Boleny, innych trzech amazjuszów, piąty Marek Muzykant, czyli Śpiewak, karki pod topór dali, za amory ku nieboszczce Bolenie.
Złożył Król Sejm 8 Junii i Synod dla Biskupów w materyj Wiary, aby odszczepieństwo wszczęte Luterskiej i Kalwińskiej Sekty nie przyjmowało. Wyszła w tym książka cum titulo: Artykuły przez Władzę Królewską postanowione: Ze w Najświętszym SAKRAMENCIE jest przeistoczenie Chleba i Wina
kazirodztwą sądził; osąd ona pod miecz 19 Máia dána, nie zupełnie 7 Miesięcy pánuią po Katarzynie Z żalu Tomasz Bolenus Oyciec mniemany umarł. Nazaiutrz Krol Ianę czyli O Schizmie Angielskiey
Ioannę Seimerę zá żonę poiął, z ktorą, iuż miał amory. 20 Maia Ierzy Bolenus Brat Boleny, innych trzech amazyuszow, piąty Marek Muzykant, czyli Spiewak, kárki pod topor dali, za amory ku nieboszczce Bolenie.
Złożył Krol Seym 8 Iunii y Synod dla Biskupow w materyi Wiary, aby odszczepieństwo wszczęte Luterskiey y Kálwińskiey Sekty nie przyimowáło. Wyszła w tym ksiąszka cum titulo: Artykuły przez Władzę Krolewską postanowione: Ze w Nayswiętszym SAKRAMENCIE iest przeistoczenie Chleba y Wina
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 99
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Zamkiem przy rzece Agraga, gdzie jedne tylko weście d Miasta. Tu się porodzili Empedocles Filozof, który się na starość czy w morzu utopił, Geografia Generalna i partykularna
czyli w Etnę wskoczył, aby miany był za porwanego do Nieba ; tu Akron Medyk Ateńskiego Miasta, przez różne perfumy od Powietrza Salvator; tu Metellus Muzykant sławny na świat wydani. Agrygentini, tojest Obywatele tego Miasta w strojach bogatych ab aevo chodzić gust mają, pyszni, lubią Pańskie aparencje, Karety, ludzi wiele i pokojów pięknie i bogato meubłowanych. Exanetas niejaki Patriota, choć partykularny, miał na 300 kolasek, białemi końmi zaprzężonych. Drugi Antistenes podobnej tamtemu kondycyj na wesele
Zamkiem przy rzece Agraga, gdzie iedne tylko weście d Miasta. Tu się porodzili Empedocles Filozof, ktory się ná starosć czy w morzu utopił, Geografia Generalna y partykularna
czyli w Etnę wskoczył, aby miany był za porwanego do Nieba ; tu Akron Medyk Ateńskiego Miasta, przez rożne perfumy od Powietrza Salvator; tu Metellus Muzykant sławny na świat wydani. Agrigentini, toiest Obywatele tego Miasta w stroiách bogatych ab aevo chodzić gust maią, pyszni, lubią Pańskie apparencye, Karety, ludzi wiele y pokoiow pięknie y bogato meublowanych. Exanetas nieiaki Patriota, choć partykularny, miał ná 300 kolasek, białemi końmi zaprzężonych. Drugi Antistenes podobney tamtemu kondycyi na wesele
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 231
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
to wszytko kupować, przedawać, za insze towary zamieniać, tudzież na swoje potrzeby obracać pozwalam, jednakże tym tylko, którzy są osiedli albo budować się będą. Szynku także nie zabrania im się wszelkiego napoju za oddaniem do arendy co należy. Rzemieślników, jako to krawców, kusznierzów, złotników i innych wszytkich, także muzykantów, mieć chcę w tymże kahale. Domów cztery, w których rabin, kantor, szkolnik, bakałarz mieszkają i na potym mieszkać będą, także szpital ich, od wszelkich podatków i innych powinności zamkowych i miejskich uwalniam. A jeśliby mieszczaninowi trafiło się Żyda pozywać, tedy takowa sprawa nie przed urzędem miejskim, ale przed
to wszytko kupować, przedawać, za insze towary zamieniać, tudzież na swoje potrzeby obracać pozwalam, jednakże tym tylko, którzy są osiedli albo budować się będą. Szynku także nie zabrania im się wszelkiego napoju za oddaniem do arendy co należy. Rzemieślników, jako to krawców, kusznierzów, złotników i innych wszytkich, także muzykantów, mieć chcę w tymże kahale. Domów cztyry, w których rabin, kantor, szkolnik, bakałarz mieszkają i na potym mieszkać będą, także szpital ich, od wszelkich podatków i innych powinności zamkowych i miejskich uwalniam. A jeśliby mieszczaninowi trafiło się Żyda pozywać, tedy takowa sprawa nie przed urzędem miejskim, ale przed
Skrót tekstu: JewPriv_II_BiałKam
Strona: 22
Tytuł:
Jewish Privileges in the Polish Commonwealth, t. II, Biały Kamień
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Biały Kamień
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
przywileje, akty nadania
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1721
Data wydania (nie wcześniej niż):
1721
Data wydania (nie później niż):
1721
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Jewish privileges in the Polish commonwealth
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacob Goldberg
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Jerozolima
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Nauk Izraela
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001
, na obicia i na insze pozory, chcąc się równać majętnym wojewodom, dla tych zaś pozorów dzietaki pomienionych urzędników samymi długami po śmierci rodziców dzielić się muszą i po cugach p. ojca wierzchem podle kija do cudzego domu wędrować.
Ichm. panów i szlachty dobra wycieńcza i ta perswazyja, żs wiele rozumie, iż ani muzykant, ani dobry kucharz, ani krawiec, ani perukarz, ani doktor, ani kredencerz, ani lokaj, ani kamerdyneris i woźnica, ani golarz, nawet ani lulki zapalacz etc. (bo tych wszystkich spraw dość mizernych w ojczyźnie naszej cudzoziemców nazywają s) Polak być może i dlatego na te officia Włochów, Francuzów,
, na obicia i na insze pozory, chcąc się równać majętnym wojewodom, dla tych zaś pozorów dzietaki pomienionych urzędników samymi długami po śmierci rodziców dzielić się muszą i po cugach p. ojca wierzchem podle kija do cudzego domu wędrować.
Ichm. panów i szlachty dobra wycieńcza i ta perswazyja, żs wiele rozumie, iż ani muzykant, ani dobry kucharz, ani krawiec, ani perukarz, ani doktor, ani kredencerz, ani lokaj, ani kamerdyneris i woźnica, ani golarz, nawet ani lulki zapalacz etc. (bo tych wszystkich spraw dość mizernych w ojczyźnie naszej cudzoziemców nazywają s) Polak być może i dlatego na te officia Włochów, Francuzów,
Skrót tekstu: DobraDuchRzecz
Strona: 77
Tytuł:
Krzywo patrzących na dobra duchownych oczy polskich
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1726
Data wydania (nie wcześniej niż):
1726
Data wydania (nie później niż):
1726
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955