mogiły, Zawroć twym cugiem, wyrzecz się tej drogi! Lecz darmo wołam — żywot jej niemiły, Spieszy się w drogę przez osty, przez głogi, Woli jak widzę i umierać srodze, Niżeli stanąć w przedsięwziętej drodze. 54
Lecz próżno wołam, próżno kamień biję, Próżno opokę memi miękczę słowy, Darmo brudnego Etiopa myję, Darmo na serce wołam białej głowy, Okowy darmo na jej kładę szyję. Namniej nie słucha, nie dba na me mowy,
Którą powozi miłość wyuzdana - Spieszy się gwałtem w tę drogę zagrzana. 55
Wprzód zatamujesz Wisłę w bystrym brzegu, Aniżli tego, kogo miłość wiedzie, Wprzód i słoneczny woz zostawisz w
mogiły, Zawroć twym cugiem, wyrzecz się tej drogi! Lecz darmo wołam — żywot jej niemiły, Spieszy się w drogę przez osty, przez głogi, Woli jak widzę i umierać srodze, Niżeli stanąć w przedsięwziętej drodze. 54
Lecz prożno wołam, prożno kamień biję, Prożno opokę memi miękczę słowy, Darmo brudnego Etyopa myję, Darmo na serce wołam białej głowy, Okowy darmo na jej kładę szyję. Namniej nie słucha, nie dba na me mowy,
Którą powozi miłość wyuzdana - Spieszy się gwałtem w tę drogę zagrzana. 55
Wprzod zatamujesz Wisłę w bystrym brzegu, Aniżli tego, kogo miłość wiedzie, Wprzod i słoneczny woz zostawisz w
Skrót tekstu: LubSPir
Strona: 21
Tytuł:
Piram i Tyzbe
Autor:
Stanisław Herakliusz Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1660 a 1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1660
Data wydania (nie później niż):
1702
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Księgarnia św. Wojciecha
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1929
swą podpisze, Rzecze do tych, co bliżej jego stali tronu: „Żebym się nie zdał gwałcić waszego zakonu, Chociaż się protestuję na swoim sumnieniu, Że niewinnie, waszemu kwoli obwinieniu I żebym wasze jego krwią nasycił żądze, Śmierci człowieka tego krzyżowej przysądzę. Żem ja tej krwie nie winien, oto myję ręce. Wy go już weźmcie sobie ku ostatniej męce.” (359)
Kiedy tak krwią Żydowie pełnią jako wodą, Aż z turmy miejscy słudzy Barabasza wiodą. Padnie ten przed Piłatem, dziękując za zdrowie. „Nie ja — rzecze — ale cię puścili Żydowie.” Czym bardzo dziś na Osiek poszło Jeruzalem:
swą podpisze, Rzecze do tych, co bliżej jego stali tronu: „Żebym się nie zdał gwałcić waszego zakonu, Chociaż się protestuję na swoim sumnieniu, Że niewinnie, waszemu kwoli obwinieniu I żebym wasze jego krwią nasycił żądze, Śmierci człowieka tego krzyżowej przysądzę. Żem ja tej krwie nie winien, oto myję ręce. Wy go już weźmcie sobie ku ostatniej męce.” (359)
Kiedy tak krwią Żydowie pełnią jako wodą, Aż z turmy miejscy słudzy Barabasza wiodą. Padnie ten przed Piłatem, dziękując za zdrowie. „Nie ja — rzecze — ale cię puścili Żydowie.” Czym bardzo dziś na Osiek poszło Jeruzalem:
Skrót tekstu: PotZacKuk_I
Strona: 583
Tytuł:
Nowy zaciąg ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
sama tak pięknie nie myła Nigdy/ choć tu do zdroju tego więc chodziła. Wodeczko ma/ rozkoszy/ przezroczysta wodko/ Tyś jest moja ochłoda/ lub długo lub krótko/ W tych lesiech mieszkać będę/ będę tu chodziła/ Tu brudem pomazane będę członki myła. Znamienita Krynico ucieszne zrzodełko/ Tu się ja pierwej myję/ zaś po mnie bydełko Pić przyjdzie/ pięknasz to rzecz zaraz się napije/ Tenże który swe członki tu zemdlone zmyje. MELE. Wróbliku/ możesz się ty tu nie przelatywać: Dopuść dziś Atalancie po tym zdroju pływać. Leć ty dalej kiedyś się napił/ leć co prędzej: Ani mi się tu wara
sámá ták pięknie nie myłá Nigdy/ choć tu do zdroiu tego więc chodziłá. Wodecżko ma/ roskoszy/ przezroczysta wodko/ Tyś iest moiá ochłodá/ lub długo lub krotko/ W tych leśiech mieszkáć będę/ będę tu chodziłá/ Tu brudem pomázáne będę cżłonki myłá. Známienita Krynico ucieszne zrzodełko/ Tu się ia pierwey myię/ záś po mnie bydełko Pić przyidzie/ pięknasz to rzecz zaraz się nápiie/ Tenże ktory swe członki tu zemdlone zmyie. MELE. Wrobliku/ możesz się ty tu nie przelátywáć: Dopuść dziś Atálánćie po tym zdroiu pływáć. Leć ty dáley kiedyś sie nápił/ leć co pręcey: Ani mi się tu wára
Skrót tekstu: ChełHGwar
Strona: C3v
Tytuł:
Gwar leśny
Autor:
Henryk Chełchowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1630
Data wydania (nie wcześniej niż):
1630
Data wydania (nie później niż):
1630
mnie nie chce, wyście mnie też wygnali od siebie. Jeszcze czasem drudzy bracia na mię natrzaskają, Piorunem, łyskawicami i ogniem ciskają, Aże nieraz uciekając, oparzę się kaszą; Przeto skarzę o ten despekt przed Miłością Waszą. Dosyć ja też nieboraczek niewczasów użyję; W dymie siadam, ukopcę się; nigdy się nie myję. Jasności nigdy nie widzę, tylko w nocy latam, A we dnie siedząc na izbie, to biesagi łatam. A kiedy grzmi, to mi pod nos smrodzą, kurzą zielem; Nigdy swych dni nie odprawię, jak mówię, z weselem. Wolałbym na starość mieszkać tu z Miłością Waszą, Niźli w
mnie nie chce, wyście mnie też wygnali od siebie. Jeszcze czasem drudzy bracia na mię natrzaskają, Piorunem, łyskawicami i ogniem ciskają, Aże nieraz uciekając, oparzę się kaszą; Przeto skarzę o ten despekt przed Miłością Waszą. Dosyć ja też nieboraczek niewczasów użyję; W dymie siadam, ukopcę się; nigdy się nie myję. Jasności nigdy nie widzę, tylko w nocy latam, A we dnie siedząc na izbie, to biesagi łatam. A kiedy grzmi, to mi pod nos smrodzą, kurzą zielem; Nigdy swych dni nie odprawię, jak mówię, z weselem. Wolałbym na starość mieszkać tu z Miłością Waszą, Niźli w
Skrót tekstu: SejmPiek
Strona: 51
Tytuł:
Sejm piekielny straszliwy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1903