dla rozegrzania/ albo więc dla zdrowia: lub to w zdrowych ludziach/ lub też w chorych: a na ostatek dla jakiejś rozkoszy i delicej. Dla omycia ciała nie tylko starzy/ którzy iż bez koszul chodzili/ dla tego na każdy dzień pierwej niż do stołu mieli iść/ jako o tym wiele ich świadczy/ myjali się: ale i temi czasy częstokroć potrzebna rzecz jest łaźni zażywać/ i za żywają ludzie. Ale aby się rozegrzały ciała/ to nie każdy może wiedzieć/ i jako to może być: wszakoż gdy się będzie niżej mówić/ które są pożyteczne do zdrowia/ tedy się tego dotknie. A iż dla rozkoszy i delicej
dla rozegrzania/ albo więc dla zdrowia: lub to w zdrowych ludziách/ lub też w chorych: a ná ostatek dla iakieyś roskoszy y delicey. Dla omyćia ćiała nie tylko stárzy/ ktorzy iż bez koszul chodzili/ dla tego na kożdy dzień pierwey niż do stołu mieli iść/ iako o tym wiele ich świadcży/ myiali się: ale y temi cżasy cżęstokroć potrzebna rzecż iest łáźni záżywać/ y za żywaią ludzie. Ale aby się rozegrzały ćiała/ to nie każdy może wiedzieć/ y iako to może bydz: wszakosz gdy się będzie niżey mowić/ ktore są pożytecżne do zdrowia/ tedy się tego dotknie. A iż dla roskoszy y delicey
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 42.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
to tak rzekł: Dla tego blade/ że wiele ludzi czyha na nie. Kto jest w jakim strachu/ i wie o czyjej zasadzce: ten pospolicie blednieje. Co Diogenes przypisał złotu/ ganiąc zbytnie łakomstwo w ludziach.
Trafiło się że raz wszedł do okopciałej i plugawej łaźnie/ tam tak rzekł: Którzy się tu myjają/ gdzie się zaś znowu myć chodzą?
Gdy go jeden pytał/ kiedy się najlepiej ożenić? Tak powiedział: Młodemu jeszcze nie czas/ a staremu nigdy. Dając znać/ że zgoła lepiej się nie żenić/ niżli na złą białągłowę trafić. Aczci ów pytał o dobry czas/ to jest w których leciech (
to ták rzekł: Dla tego bláde/ że wiele ludźi cżyha ná nie. Kto iest w iákim stráchu/ y wie o cżyiey zásadzce: ten pospolićie blednieie. Co Diogenes przypisał złotu/ gániąc zbytnie łákomstwo w ludźiach.
Tráfiło się że raz wszedł do okopćiáłey y plugáwey łáźnie/ tám ták rzekł: Ktorzy się tu myiáią/ gdźie się záś znowu myć chodzą?
Gdy go ieden pytał/ kiedy się naylepiey ożenić? Ták powiedźiał: Młodemu ieszcże nie cżás/ á stáremu nigdy. Dáiąc znáć/ że zgołá lepiey się nie żenić/ niżli ná złą białągłowę tráfić. Acżći ow pytał o dobry cżás/ to iest w ktorych lećiech (
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 32
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
wądół Kupresami/ i cisem natkany; Gargaf rzeczon/ kasanej uciecha Diany: W ostatnim rożczośnieniu/ lasem loch przyćmiony/ Nie przemysłem człowieczym żadnym wyprawiony: Przyrodzenie swój w kunszcie dowcip oświadczyło: Opoką go/ i lekkim ździarstwem zaskłepiło. Krynica w prawo lała wodami ślicznemi/ Rozwor mając ujęty krajmi trawistemi. Tu bogini myśliwa/ myjała w strumieniu Swoje panieńskie członki/ po łowczym strudzeniu. Gdzie wszedszy/ Nimfie giermce oddała stalony Oszczep/ więc z sajdakiem łuk/ z cięciwy spuszczony. Druga pod spuszczony płaszczz z rękoma skoczyła: Dwie do zzuwania padły: bo że mędrsza była/ Włos Ismeńska Krokale/ po szyjej strzęsiony/ W warkocz plotła/ lubo swój
wądoł Kupresámi/ y cisem nátkány; Gargáph rzeczon/ kasaney vćiechá Dyány: W ostátnim rożczośnieniu/ lasem loch przyćmiony/ Nie przemysłem człowieczym żadnym wypráwiony: Przyrodzenie swoy w kunszćie dowcip oświádczyło: Opoką go/ y lekkim źdźiárstwem zaskłepiło. Krynicá w práwo lałá wodami ślicznemi/ Rozwor máiac vięty kráymi trawistemi. Tu bogini myśliwa/ myiáłá w strumieniu Swoie pánienskie członki/ po łowczym strudzeniu. Gdźie wszedszy/ Nymphie giermce oddałá stalony Oszczep/ więc z saydakiem łuk/ z ćięćiwy spuszczony. Druga pod spuszczony płaszczz z rękomá skoczyłá: Dwie do zzuwánia pádły: bo że mędrsza byłá/ Włos Ismenska Krokale/ po szyiey strzęśiony/ W wárkocz plotłá/ lubo swoy
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 59
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
z Greków/ mądrym czy głupim/ nie wiem/ jak nazwać/ zwano go Socrates, z tym dokładem/ że był Mortalium Sapientissimus , iż nie było u nich snadź mędrszego/ a ja mówię/ że podobne głupszego/ bo nie słychać o takim drugim błaźnie/ coby go żona kijem bijała/ i takim ługiem myjała/ chybaby z tej miary/ że on sam umiał ją znieść/ aczby jeszcze siła o tym mówić/ rozumli to/ czyli głupstwo. Tego rady zażył jeden takowej w ożenieniu: I żenić/ i nie żenić/ oboje to ciężko na cię/ jednak jeśli się nie ożenisz/ jeszcze to u ciebie
z Grekow/ mądrym czy głupim/ nie wiem/ iák názwáć/ zwano go Socrates, z tym dokłádem/ że był Mortalium Sapientissimus , iż nie było u nich snadź mędrszego/ a ia mowię/ że podobne głupszego/ bo nie słychać o tákim drugim błaźnie/ coby go żoná kiiem biiáłá/ y tákim ługiem myiáłá/ chybáby z tey miáry/ że on sam umiał ią znieść/ áczby ieszcze siłá o tym mowić/ rozumli to/ czyli głupstwo. Tego rády zażył ieden tákowey w ożenieniu: Y żenić/ y nie żenić/ oboie to ćięszko ná ćię/ iednák ieśli się nie ożenisz/ ieszcze to u ćiebie
Skrót tekstu: ZłoteJarzmo
Strona: 32
Tytuł:
Złote jarzmo małżeńskie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
mszcząc, odmienił uszy człowiecze jego, w uszy osła gnuśnego. Na co inego lekarstwa on król naleźć nie mógł, jedno pokrywać one uszy, i nikomu się tego swego niedostatku nie zwierzać. I czynił temu dosyć, iż żaden człowiek nań tego nie wiedział, okrom jedynego barwierza, przed którym (iż go i myjał i galał) zataić tego nie mógł. Ten barwierz z oną tajemnicą, jako z jaką świerzbiączką tęskliw będąc, nie śmiejąc się jej zwierzyć nikomu, bo to gardłem pachnęło, a nie mogąc jej też w sobie dłużej chować, wyszedł na osobne miejsce i wykopał dołek nie wielki, a tam włożywszy usta, poszeptem,
mszcząc, odmienił uszy człowiecze jego, w uszy osła gnuśnego. Na co inego lekarstwa on król naleść nie mógł, jedno pokrywać one uszy, i nikomu się tego swego niedostatku nie zwierzać. I czynił temu dosyć, iż żaden człowiek nań tego nie wiedział, okrom jedynego barwierza, przed którym (iż go i myjał i galał) zataić tego nie mógł. Ten barwierz z oną tajemnicą, jako z jaką świerzbiączką teskliw będąc, nie śmiejąc się jej zwierzyć nikomu, bo to gardłem pachnęło, a nie mogąc jej téż w sobie dłużej chować, wyszedł na osobne miejsce i wykopał dołek nie wielki, a tam włożywszy usta, poszeptem,
Skrót tekstu: GórnDem
Strona: 255
Tytuł:
Demon Socratis
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
ZIEMIAŃSKIEJ. Pod który czas trwalszy Przychowek. Bydła na pasienie podczas chłodu. Jako na stadniku należy do przychowku. Lekarstwo jako dia bydia gotować. Krew jako bydłu puścić. Czas zada nauja Driakvie. Remedyum dla zarazy Powietrza. Na powietrze brała doświadczone Remedium. PUNKTA PARTYKULARNE Lekarstwo choremu bydłu. Drugie lekarstwo. Bydło wszelkie aby myjano. Przychowek terminować i onych dyspozycja. Bydło na Oborze gatunkować. Opatrzenie bydła podczas mrozu Cieląt dyspo sycja. Rzecz dobra, mieć swego wychowania bydło. Woły karmić EkonomIKI ZIEMIAŃSKIEJ, Remedium która Krowa byka nie chce przyjąć- XX. o OWCZARNI i OWCACH.
BUdynek Owczarni, ma być nakształt podługowatej Stajnie nisko budowanej, podczas
ZIEMIANSKIEY. Pod ktory czás trwálszy Przychowek. Bydłá na páśienie podczás chłodu. Iáko ná stádniku nalezy do przychowku. Lekárstwo iako dia bydia gotować. Krew iáko bydłu puścić. Czás záda nauia Dryakvie. Remedyum dla zárázy Powietrza. Ná powietrze bráłá doswiadczone Remedium. PVNKTA PARTYKVLARNE Lekárstwo choremu bydłu. Drugie lekarstwo. Bydło wszelkie áby myiano. Przychowek terminować y onych dispositia. Bydło ná Oborze gátunkowáć. Opátrzenie bydłá podczás mrozu Cieląt dispo sitia. Rzecz dobra, mieć swego wychowánia bydło. Woły karmić OEKONOMIKI ZIEMIANSKIEY, Remedium ktora Krowá byká nie chce przyiąć- XX. ô OWCZARNI y OWCACH.
BVdynek Owczárni, ma być nákształt podługowátey Stáynie nisko budowáney, podczás
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 30
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675