brat drugi; Idźże, babo, do diabła, boć skóry wytrzepię. Dam ci krowę obuchem, kościów w skórę wlepię.” Na takie okropne złego ciury słowa Taka też, lub poszeptem, była moja mowa: „Bodajże cię haniebnie, hultaju, zabito, Bodaj za twe zasługi miałeś takie myto. Niech na cię sprawiedliwy sąd Boga mojego Surowością wyniknie, doznawaj ciężkiego.” Patrzajcież, co się z takim Wziętokrowskim stało. Jako mi się od pewnych tam słyszeć dawało. Zachorował a nagle, ledwo ujachawszy Mil kilka, gdzie żywota koniec swój widziawszy. Widzi oraz i czarty przy sobie stojące, Na wynik duszy
brat drugi; Idźże, babo, do diabła, boć skóry wytrzepię. Dam ci krowę obuchem, kościów w skórę wlepię.” Na takie okropne złego ciury słowa Taka też, lub poszeptem, była moja mowa: „Bodajże cię haniebnie, hultaju, zabito, Bodaj za twe zasługi miałeś takie myto. Niech na cię sprawiedliwy sąd Boga mojego Surowością wyniknie, doznawaj ciężkiego.” Patrzajcież, co się z takim Wziętokrowskim stało. Jako mi się od pewnych tam słyszeć dawało. Zachorował a nagle, ledwo ujachawszy Mil kilka, gdzie żywota koniec swój widziawszy. Widzi oraz i czarty przy sobie stojące, Na wynik duszy
Skrót tekstu: SatStesBar_II
Strona: 734
Tytuł:
Satyr steskniony z pustyni w jasne wychodzi pole
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
ledwie po dwakroć dobudzi. Judasz w maszkarze cieką, anibyś go z czoła, Ani z serca nie poznał, diabeł z apostoła, Ze złodzieja martauz; ten o cudzym chlebie, Z małej kontentacyjej, dosyć czyni z siebie: Trzydzieści srebrnych groszy za te figle, i to Poszedł dla nich na gałąź, jego było myto. A toż masz dwie wieczerzy. Obieraj, na której Chcesz być gościem. Ma rada: na wtórej, na wtórej, Gdzie choć z świeckiej biesiady idą bez rozsądku, Trudnoż na dwoje gody o jednym żołądku; Co gorsza, jeżeli się pozwolisz nauczyć, Na wieczną śmierć otruje, co cię miało tuczyć
ledwie po dwakroć dobudzi. Judasz w maszkarze cieką, anibyś go z czoła, Ani z serca nie poznał, diabeł z apostoła, Ze złodzieja martauz; ten o cudzym chlebie, Z małej kontentacyjej, dosyć czyni z siebie: Trzydzieści srebrnych groszy za te figle, i to Poszedł dla nich na gałąź, jego było myto. A toż masz dwie wieczerzy. Obieraj, na której Chcesz być gościem. Ma rada: na wtórej, na wtórej, Gdzie choć z świeckiej biesiady idą bez rozsądku, Trudnoż na dwoje gody o jednym żołądku; Co gorsza, jeżeli się pozwolisz nauczyć, Na wieczną śmierć otruje, co cię miało tuczyć
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 70
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
(F). PODCZASZY
Barzo gruba omyłka w przywilejach naszych. Tylko com z łaski pańskiej w regiestr wszedł podczaszych; Żebym wedle urzędu swojego się stawił, Do Węgrów-em po wino pachołka wyprawił, Którego gdy z gotową oczekuję czaszą, Aż mi nadspodziewanie fantazyją gaszą: „Pograbiono nas, żeśmy przejechali myto.” A ja do przywileju: „Bodaj go zabito! Kto mytem zawiaduje? Żadnegoż wżdy względu Nie będzie podczaszego na mycie urzędu?” „Nie będzie, Mości panie, nie masz braku w nikiem — Rzecze mój — równo płaci podczaszy z cześnikiem.” Na cóż dał król przywilej? Tak w Koronie
(F). PODCZASZY
Barzo gruba omyłka w przywilejach naszych. Tylko com z łaski pańskiej w regiestr wszedł podczaszych; Żebym wedle urzędu swojego się stawił, Do Węgrów-em po wino pachołka wyprawił, Którego gdy z gotową oczekuję czaszą, Aż mi nadspodziewanie fantazyją gaszą: „Pograbiono nas, żeśmy przejechali myto.” A ja do przywileju: „Bodaj go zabito! Kto mytem zawiaduje? Żadnegoż wżdy względu Nie będzie podczaszego na mycie urzędu?” „Nie będzie, Mości panie, nie masz braku w nikiem — Rzecze mój — równo płaci podczaszy z cześnikiem.” Na cóż dał król przywilej? Tak w Koronie
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 70
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
m z łaski pańskiej w regiestr wszedł podczaszych; Żebym wedle urzędu swojego się stawił, Do Węgrów-em po wino pachołka wyprawił, Którego gdy z gotową oczekuję czaszą, Aż mi nadspodziewanie fantazyją gaszą: „Pograbiono nas, żeśmy przejechali myto.” A ja do przywileju: „Bodaj go zabito! Kto mytem zawiaduje? Żadnegoż wżdy względu Nie będzie podczaszego na mycie urzędu?” „Nie będzie, Mości panie, nie masz braku w nikiem — Rzecze mój — równo płaci podczaszy z cześnikiem.” Na cóż dał król przywilej? Tak w Koronie naszej Każdy szlachcic za swoje pieniądze podczaszy, Więc chociaż mnie bez wina,
m z łaski pańskiej w regiestr wszedł podczaszych; Żebym wedle urzędu swojego się stawił, Do Węgrów-em po wino pachołka wyprawił, Którego gdy z gotową oczekuję czaszą, Aż mi nadspodziewanie fantazyją gaszą: „Pograbiono nas, żeśmy przejechali myto.” A ja do przywileju: „Bodaj go zabito! Kto mytem zawiaduje? Żadnegoż wżdy względu Nie będzie podczaszego na mycie urzędu?” „Nie będzie, Mości panie, nie masz braku w nikiem — Rzecze mój — równo płaci podczaszy z cześnikiem.” Na cóż dał król przywilej? Tak w Koronie naszej Każdy szlachcic za swoje pieniądze podczaszy, Więc chociaż mnie bez wina,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 70
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
może, chyba za dozwoleniem Rektora. 3. Doktorowie i Profesorowie uczący w Akademii Szlachtą się stają, i mogą Dóbr Ziemskich nabywać, i wstęp mieć do wszelkich godności Świeckich i Duchownych, a gdyby lat 20. uczyli, tedy i z potomstwem swym Szlachtą się stają. 4. Studenci wolni są od płacenia cła i myta za rzeczy swoje. 5. Jeżeli Rektor którego ekskluduje, taki ma być z Miasta, przedmieścia, i Miasteczek pobliższych wyprawiony pod winą 10. grzywien groszów Praskich do skarbu Studentskiego etc. etc.
Dekret Synodu Piotrkowskiego. 1. Zaki, którzyby się Rektorom Szkolnym karać dać nie chcieli tych Ordinariis abo Oficjałom ich niech
może, chyba za dozwoleniem Rektora. 3. Doktorowie i Professorowie uczący w Akademii Szlachtą śię stają, i mogą Dóbr Ziemskich nabywać, i wstęp mieć do wszelkich godnośći Swieckich i Duchownych, á gdyby lat 20. uczyli, tedy i z potomstwem swym Szlachtą śię stają. 4. Studenći wolni są od płacenia cła i myta za rzeczy swoje. 5. Jeżeli Rektor którego exkluduje, taki ma być z Miasta, przedmieśćia, i Miasteczek pobliższych wyprawiony pod winą 10. grzywien groszów Praskich do skarbu Studentskiego etc. etc.
Dekret Synodu Piotrkowskiego. 1. Zaki, którzyby śię Rektorom Szkolnym karać dać nie chćieli tych Ordinariis abo Officyałom ich niech
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 199
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
włożony na dzierżawców Starostw czyni w Wielkiej Polsce: 60720. w Małej Polsce 87897. Summa kwarty 148617. 6. Nowa Kwarta postanowiona dla Artyleryj włożona na dzierżawców dóbr Królewskich czyni w Wielkiej Polsce 49324. w Małej Polsce 68474. Summa kwarty 117798. 7. Łanowe z dóbr Królewskich na Regiment piechoty 107200. 8. Myto i cło, tudzież inne dochody Rzeczypospolitej mogą ogólnie wynosić na 500000. Złotych. Summa dochodów Koronnych 6086048. z tej summy płaci Rzeczpospolita 1. Na wojsko Koronne 5420856. 2. Na Artylerią 147798. 3. Na przypadkowe wydatki 16468. Summa wydatków 5585122. Zostaje wtedy w skarbie Koronnym na inne potrzeby koło 500926.
włożony na dzierżawcow Starostw czyni w Wielkiey Polszcze: 60720. w Małey Polszcze 87897. Summa kwarty 148617. 6. Nowa Kwarta postanowiona dla Artyleryi włożona na dźierżawcow dobr Królewskich czyni w Wielkiey Polszcze 49324. w Małey Polszcze 68474. Summa kwarty 117798. 7. Łanowe z dobr Królewskich na Regiment piechoty 107200. 8. Myto i cło, tudźież inne dochody Rzeczypospolitey mogą ogólnie wynośić na 500000. Złotych. Summa dochodow Koronnych 6086048. z tey summy płaći Rzeczpospolita 1. Na woysko Koronne 5420856. 2. Na Artyleryą 147798. 3. Na przypadkowe wydatki 16468. Summa wydatkow 5585122. Zostaie wtedy w skarbie Koronnym na inne potrzeby koło 500926.
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 266
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
Zostaje wtedy w skarbie Koronnym na inne potrzeby koło 500926. Złotych RZĄD POLSKI. § 2. O dochodach W. X. Litewskiego.
1. Hiberna czyni 487661. Złotych 2. Czopowe 492300. 3. Pogłowne Żydowskie 60000. 4. Podymne 927666. 5. Kwarta simpla i dochód Artyleryj 54000. 6. Myto, cło i inne dochody ogólnie na 300000. Summa dochodów Litewskich 2821627.. Wydatek stej summy 1. Na wojsko Litewskie 2067627. 2. Na Artylerią 69600. Summa wydatków 2136627. Zostaje w Skarbie Litewskim koło 185000. RZĄD POLSKI. § III. O Wojsku Rzeczypospolitej.
Wojsko Polskie dzieli się na Wojsko Ojczyste i
Zostaie wtedy w skarbie Koronnym na inne potrzeby koło 500926. Złotych RZĄD POLSKI. § 2. O dochodach W. X. Litewskiego.
1. Hiberna czyni 487661. Złotych 2. Czopowe 492300. 3. Pogłowne Zydowskie 60000. 4. Podymne 927666. 5. Kwarta simpla i dochod Artyleryi 54000. 6. Myto, cło i inne dochody ogulnie na 300000. Summa dochodów Litewskich 2821627.. Wydatek ztey summy 1. Na woysko Litewskie 2067627. 2. Na Artyleryą 69600. Summa wydatkow 2136627. Zostaje w Skarbie Litewskim koło 185000. RZĄD POLSKI. § III. O Woysku Rzeczypospolitey.
Woysko Polskie dźieli śię na Woysko Oyczyste i
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 267
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
rozprawą, I Prut cecorską wiecznie nam sromotny krwawą, Seret i Zbrucz, i Smotrycz kamienieckie wały Opasujący, i Stryj od podgórskiej skały, Albo spokojny Niemen, co brzegów nie psuje, Choć się w różne zakręty jak Meander snuje, I Wilia, co imię swoje w Niemnie traci, I Dźwina, która w Rydze myto morzu płaci. Ale jeśli-ć by tyle rzek na strawę mało I kosztować ci by się wód słonych zachciało, Masz morza, lubo Białe, co po długich biegach Holenderskie przy naszych stawia nawy brzegach, Lubo Czarne, którego choć Ordyńczyk broni, Naszej jednak zdobyczą będzie, da Bóg, broni. Samej mi tylko
rozprawą, I Prut cecorską wiecznie nam sromotny krwawą, Seret i Zbrucz, i Smotrycz kamienieckie wały Opasujący, i Stryj od podgórskiej skały, Albo spokojny Niemen, co brzegów nie psuje, Choć się w różne zakręty jak Meander snuje, I Wilija, co imię swoje w Niemnie traci, I Dźwina, która w Rydze myto morzu płaci. Ale jeśli-ć by tyle rzek na strawę mało I kosztować ci by się wód słonych zachciało, Masz morza, lubo Białe, co po długich biegach Holenderskie przy naszych stawia nawy brzegach, Lubo Czarne, którego choć Ordyńczyk broni, Naszej jednak zdobyczą będzie, da Bóg, broni. Samej mi tylko
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 176
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
precz z domu! Mój kuś poświęcony Powinien własnej już pilnować żony. Możecie teraz za mym pozwoleniem Szukać inszego pobytu z brzemieniem Albo zakładać zamtuzy i wozem Pojedynkowym wlec się za obozem, Albo objeżdżać targi i jarmarki, Albo do księży przystać za kucharki. Dano wam wszytko, bodaj was zabito, I popłacono aż po wczoraj myto, I na rozprawie przy nocnym bankiecie Położono was. Diabłaż więcej chcecie? Jużem ci ja to, już ślubował wczora. Kurwy, precz z domu i fora ze dwora! PASZPORT KURWOM Z ZAMOŚCIA
Zośka z Zamościa, Baśka z Turobina, Jewka z Zwierzyńca, z Krzeszowa Maryna, Te cztery kurwy z piątą
precz z domu! Mój kuś poświęcony Powinien własnej już pilnować żony. Możecie teraz za mym pozwoleniem Szukać inszego pobytu z brzemieniem Albo zakładać zamtuzy i wozem Pojedynkowym wlec się za obozem, Albo objeżdżać targi i jarmarki, Albo do księży przystać za kucharki. Dano wam wszytko, bodaj was zabito, I popłacono aż po wczoraj myto, I na rozprawie przy nocnym bankiecie Położono was. Diabłaż więcej chcecie? Jużem ci ja to, już ślubował wczora. Kurwy, precz z domu i fora ze dwora! PASZPORT KURWOM Z ZAMOŚCIA
Zośka z Zamościa, Baśka z Turobina, Jewka z Zwierzyńca, z Krzeszowa Maryna, Te cztery kurwy z piątą
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 335
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
jedzą: Słychałem od kucharzów, że z nich barszcze cedzą. Więc jeśli kto kołacze lubi i pampuchy, Po cóż siągać do barszczu? po co mu do juchy? Kto się rad historyją bawi, wzdycha, smuci, Niech weźmie inszą księgę, niech fraszki porzuci. Cóż i mnie potka z fraszek czytania za myto? Pisał broda, bodaj go haniebnie zabito. 2. NA PLESZE
Ktoś na przeszłym sejmiku księże wspomniał piesze. Aż kanonik i drugi szlachcic za nim krzesze: Hańba świętego stanu. Jakże się to zowie,
Co księża golą, pyta ów znowu, na głowie? Korony, odpowiedzą. Niewczymci nam
jedzą: Słychałem od kucharzów, że z nich barszcze cedzą. Więc jeśli kto kołacze lubi i pampuchy, Po cóż siągać do barszczu? po co mu do juchy? Kto się rad historyją bawi, wzdycha, smuci, Niech weźmie inszą księgę, niech fraszki porzuci. Cóż i mnie potka z fraszek czytania za myto? Pisał broda, bodaj go haniebnie zabito. 2. NA PLESZE
Ktoś na przeszłym sejmiku księże wspomniał piesze. Aż kanonik i drugi szlachcic za nim krzesze: Hańba świętego stanu. Jakże się to zowie,
Co księża golą, pyta ów znowu, na głowie? Korony, odpowiedzą. Niewczymci nam
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 207
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987