powinien być/ gdy rzeczy kondycji swojej słuszne przykazuje; boć posuszeństwo trojakie jest: jedne nierozsądne/ i w niesłusznych rzeczach posłuszne; Drugie/ które posłusza w tym do czego jest przywiązane. Trzecie doskonałe/ które posłusza we wszytkich słusznych i przysstojnych rzeczach. W tym tedy gdy się obitać zechcesz/ Chrysta Pana naśladować zezwolisz/ który posłusznym był aż do śmierci: i za nim jako sam rzekł: Tam gdzie ja jestem/ chcę aby i sługa mój był/ pątnując Królestwa Niebieskiego dojdziesz. CVD VI. ROK PO NARÓDZENIV PAŃSKIM, 1598.
Psi w Cerkiew wszli, Liwery za psy pokutuje, Częściuchno za winnego niewinny vetuje.
powinien bydź/ gdy rzeczy conditiey swoiey słuszne przykázuie; boć posuszeństwo troiákie iest: iedne nierozsądne/ y w niesłusznych rzeczách posłuszne; Drugie/ ktore posłusza w tym do czego iest przywiązáne. Trzećie doskonáłe/ ktore posłusza we wszytkich słusznych y przysstoynych rzeczách. W tym tedy gdy się obitáć zechcesz/ Chrystá Páná násládowáć zezwolisz/ ktory posłusznym był áż do śmierći: y zá nim iáko sam rzekł: Tám gdzie ia iestem/ chcę áby y sługá moy był/ pątnuiąc Krolestwá Niebieskiego doydźiesz. CVD VI. ROK PO NARODZENIV PANSKIM, 1598.
Pśi w Cerkiew wszli, Liweri zá psy pokutuie, Częśćiuchno zá winnego niewinny vetuie.
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 111.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
gdyż te wielorako są pożyteczne/ wprzód dla tego/ abyśmy przedziwnych mężów/ których te są/ chuć jakożkolwiek uśmierzyli/ tych Zakonnicze ćwiczenie/ i Bogu miły żywot na pamięć sobie przywodzili/ onych stopami pątnowali/ do tego pokoj on i uciechy/ których ci zażywają/ przed oczy kładąc/ onych pochwalamy i naśladować ich zaostrzamy się/ nad pamięć śmierci przed oczyma mamy/ która nas skrzydłatemi prawie czyni do woli Bożej wypełnienia; nakoniec iż z dotknienia ich świętobliwość czerpiemy. Te to chcąc i dzisiejszy Niemczyk poczerpnąwszy/ w Agnusku/ jako sam powiedział nosić/ tak barzo skarany jest z tych miar/ że nad rozkazanie to uczynił starszego
gdyż te wieloráko są pożyteczne/ wprzod dla tego/ ábysmy przedźiwnych mężow/ ktorych te są/ chuć iákożkolwiek vsmierzyli/ tych Zakonnicze ćwiczenie/ y Bogu miły żywot ná pámięć sobie przywodźili/ onych stopámi pątnowáli/ do tego pokoy on y vćiechy/ ktorych ci záżywaią/ przed oczy kładąc/ onych pochwalamy y násládowáć ich záostrzamy się/ nád pámięć śmierći przed oczymá mamy/ ktora nas skrzydłátemi práwie czyni do woli Bożey wypełnienia; nákoniec iż z dotknienia ich świętobliwość czerpiemy. Te to chcąc y dźiśieyszy Niemczyk poczerpnąwszy/ w Agnusku/ iáko sám powiedźiał nośić/ ták bárzo skarány iest z tych miar/ że nád roskazánie to vczynił stárszego
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 181.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
/ a wyciśniono na nich znaki Królewskie/ potym dawał za roboty/ i za służby/ a rozkazał/ aby je ci/ do których ręku przyjdą/ pilnie chowali/ a gdy się zdobędę na pieniądze dam każdemu/ ile mi ukażę skórzanych/ tyle srebrnych/ i tak uczynił. Tego przykładu gdyby Rzeczp: nasza chciała naśladować/ niewiem jeśliby to nie lepiej było; niż Polskie takiemi nieznośnymi poborami nędzić/ a jako ja suspikuję/ mogło by to podobno i ad luxum tollendum pożyteczną być. Wszak też i przedtym (jakom słyszał) już też Rzeczyp: naszej do tego przychodziło. A wszyscy się na to zgadzają/ że penes
/ á wyćiśniono ná nich znaki Krolewskie/ potym dawał zá roboty/ i za służby/ á roskazał/ aby ie ći/ do ktorych ręku przyydą/ pilnie chowáli/ á gdy się zdobędę ná pieniądze dam káżdemu/ ile mi ukażę skorzánych/ tyle srebrnych/ i ták uczynił. Tego przykłádu gdyby Rzeczp: nászá chćiáłá naśladować/ niewiem ieśliby to nie lepiey było; niż Polskie takiemi nieznośnymi poborámi nędźić/ á iako ia suspikuię/ mogło by to podobno i ad luxum tollendum pożyteczną być. Wszák też i przedtym (iakom słyszał) iuż też Rzeczyp: nászey do tego przychodźiło. A wszyscy się ná to zgadzáią/ że penes
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 93
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
trzymając I zaprzężone lotne smoki poganiając, Po górach, po równinach, po wodach jechała I w lesiech jej i w polach i w rzekach szukała, Na morzu i na ziemi; a skoro zwiedziła Zwierzchni świat, do piekła się na dół obróciła.
III.
By było w mocy, jako było w Orlandowej Żądzej, naśladować żniw obfitych królowej, Szukając Angeliki swojej, w one czasy Zwiedziłby wszytkie także pola, góry, lasy, Niebo wszytko i morze, z ziemią, nierozdzielne, Nakoniecby beł poszedł i na dno piekielne; Ale wozu i smoków skrzydlatych nie mając, Na koniu jedzie i tam i sam, jej szukając.
IV.
trzymając I zaprzężone lotne smoki poganiając, Po górach, po równinach, po wodach jechała I w lesiech jej i w polach i w rzekach szukała, Na morzu i na ziemi; a skoro zwiedziła Zwierzchni świat, do piekła się na dół obróciła.
III.
By było w mocy, jako było w Orlandowej Żądzej, naśladować żniw obfitych królowej, Szukając Angeliki swojej, w one czasy Zwiedziłby wszytkie także pola, góry, lasy, Niebo wszytko i morze, z ziemią, nierozdzielne, Nakoniecby beł poszedł i na dno piekielne; Ale wozu i smoków skrzydlatych nie mając, Na koniu jedzie i tam i sam, jej szukając.
IV.
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 249
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
nie chcę. Ósmy tedy sposób z tego przykładu, który się trafił roku 1670. Posłowie sobie w izbie poselskiej przyrzekli, żeby tego jednego sejmu nie godziło się rwać w izbie, ale dopiero w senacie, przy królu i wszystkich stanach, aby wstręt jakiś większy na siebie i Ojczyznę zapamiętałym uczynić. Ten by tedy przykład naśladować potrzeba. Ale i ten sposób nie zda się na wiele. Wszakże pierwszy Syciński nie w izbie, ale w senacie sejm zerwał, znajdzie takich rezolutnych każdego czasu. Teraz już nie przychodzi i do złączenia się z senatem, na raz ta sztuka, nie na wszystkie ordynaryjne sejmy. A do tego i tenże sam
nie chcę. Ósmy tedy sposób z tego przykładu, który się trafił roku 1670. Posłowie sobie w izbie poselskiej przyrzekli, żeby tego jednego sejmu nie godziło się rwać w izbie, ale dopiero w senacie, przy królu i wszystkich stanach, aby wstręt jakiś większy na siebie i Ojczyznę zapamiętałym uczynić. Ten by tedy przykład naśladować potrzeba. Ale i ten sposób nie zda się na wiele. Wszakże pierwszy Syciński nie w izbie, ale w senacie sejm zerwał, znajdzie takich rezolutnych każdego czasu. Teraz już nie przychodzi i do złączenia się z senatem, na raz ta sztuka, nie na wszystkie ordynaryjne sejmy. A do tego i tenże sam
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 144
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
..
Mogłoby tu jeszcze się jedno niebezpieczeństwo przewidzieć, żeby wielkie honory i urzędy nie stały się dzie-
dzicznymi, ile w najmożniejszych familiach. Zdaje się niezbyt trudno bogatemu i akredytowanemu panu tak rzeczy dysponować, żeby elekcja na jego syna lub dom po nim spadła. Konsyderacja ojca, szczodrość i nadzieja, że ją syn naśladować będzie, mogłyby zawsze na jego fawor determinować szlachtę. Ale albo to nic złego, albo rozsądne prawo mogłoby temu zabieżeć, na kształt takie, jakie jest de incompatibilitate dwóch w jednym domu ministeryjów.
Krótko więc mówiąc, na wszystkie w elekcjach, gdyby te raz ustanowione były, trudności i przeszkody, twierdzą i
..
Mogłoby tu jeszcze się jedno niebezpieczeństwo przewidzieć, żeby wielkie honory i urzędy nie stały się dzie-
dzicznymi, ile w najmożniejszych familijach. Zdaje się niezbyt trudno bogatemu i akkredytowanemu panu tak rzeczy dysponować, żeby elekcyja na jego syna lub dom po nim spadła. Konsyderacyja ojca, szczodrość i nadzieja, że ją syn naszladować będzie, mogłyby zawsze na jego fawor determinować szlachtę. Ale albo to nic złego, albo rozsądne prawo mogłoby temu zabieżeć, na kształt takie, jakie jest de incompatibilitate dwóch w jednym domu ministeryjów.
Krótko więc mówiąc, na wszystkie w elekcyjach, gdyby te raz ustanowione były, trudności i przeszkody, twierdzą i
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 280
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
było i nie masz, który by od inszych sąsiedzkich czy dalszych krajów rządu nie przejmował lepszego, który by na model gdzie indziej obserwowanych praw i zwyczajów, ludziom pożytecz-
nych, swoich nie reformował i nie polepszał ustaw. Jakoż dzikość to jakąś znaczy, nie ludzki rozsądek widzieć by co najlepszego u inszych, a ich naśladować w tym nie chcieć dla tej jednej przyczyny, że to są obcych krajów wymysły lub cudzoziemskie praktyki. Roztropności zaś ludzkiej ta jest reguła, ani postronnych płocho i lekkomyślnie nie chwytać się i nie łapać zwyczajów, ani dla nich ojczystymi nie gardzić, jako nasi, co ich zowią, ptymetrowie, z zagranic powracający, czynią
było i nie masz, który by od inszych sąsiedzkich czy dalszych krajów rządu nie przejmował lepszego, który by na model gdzie indziej obserwowanych praw i zwyczajów, ludziom pożytecz-
nych, swoich nie reformował i nie polepszał ustaw. Jakoż dzikość to jakąś znaczy, nie ludzki rozsądek widzieć by co najlepszego u inszych, a ich naszladować w tym nie chcieć dla tej jednej przyczyny, że to są obcych krajów wymysły lub cudzoziemskie praktyki. Roztropności zaś ludzkiej ta jest reguła, ani postronnych płocho i lekkomyślnie nie chwytać się i nie łapać zwyczajów, ani dla nich ojczystymi nie gardzić, jako nasi, co ich zowią, ptymetrowie, z zagranic powracający, czynią
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 296
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, którzy charcią gębą zową trąbą, nogi zajęte skokami. Księgi Pierwsze. Argument Powieści Czternastej.
DAfne Panna, od Apollina długim gonieniem zmordowana będąc, a przed jego oblicznością rączo uciekając, potym Ojca swego Peneusa rzeki wzywała, aby jej dał ratunek, i dziewictwo aby jej w cale dał zachować, w którym była zamyśliła naśladować Diany. Prośbę córki swej Ociec wysłuchawszy, onę w drzewo Wawrzynowe abo Bobkowe przemienił: na które przemienienie Foebus oczyma swymi patrzył. Powieść Czternasta.
SIeły już potraciwszy pobledniała ona/ Prędkiego uciekania pracą zwyciężona/ A A patrząc na Penejskie wody/ te jej beły Słowa: Dodaj ratunku proszę/ Ojcze mieły/ Jeśliże rzeki
, ktorzy chárćią gębą zową trąbą, nogi záięte skokámi. Kśięgi Pierwsze. Argument Powieśći Czternastey.
DAphne Pánná, od Apolliná długim gonieniem zmordowána będąc, á przed iego oblicznośćią rączo vćiekáiąc, potym Oycá swego Peneusá rzeki wzywáłá, áby iey dał rátunek, y dźiewictwo áby iey w cále dał záchować, w ktorym byłá zámyśliła náśládowáć Dyány. Prośbę corki swey Oćiec wysłuchawszy, onę w drzewo Wáwrzynowe abo Bobkowe przemienił: ná ktore przemienienie Phoebus oczymá swymi pátrzył. Powieść Czternasta.
SIeły iuż potráćiwszy pobledniáłá oná/ Prędkiego vćiekánia pracą zwyćiężona/ A A pátrząc ná Peneyskie wody/ te iey beły Słowá: Doday rátunku proszę/ Oycze mieły/ Iesliże rzeki
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 31
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
to źle, kiedy wilk wilka zje.
Ileć wierzą, tyleć namierzą.
Im kto godniejszy, tym ma być pokorniejszy.
Czegoż nie dokaże, kto ma dostatek.
Czterech rzeczy trudno zatajić: ognia, świerzbiączki, Kaszlu i Kochania.
Do czasu dzban wodę nosi, aż się ucho urwie.
Dobrego wodza, dobrze naśladować.
Kto dwóch zająców goni, żadnego nie uchwyci.
Obcowanie snadno daje, złe i dobre obyczaje. Z jakimi więc nakładamy, takimi się wnet stawamy
Oglądaj się na pośłednie Koła.
Czego Panowie nawarzą, tym się poddani poparzą.
Czas wszytko wyjawia.
Wszytko się dzieje według woli Bożej.
Dwóch upartych trudno pogodzić.
Kto
to źle, kiedy wilk wilka zje.
Ileć wierzą, tyleć namierzą.
Im kto godnieyszy, tym ma być pokornieyszy.
Czegoż nie dokaże, kto ma dostatek.
Czterech rzeczy trudno zatajić: ognia, swierzbiączki, Kaszlu y Kochania.
Do czasu dzban wodę nośi, aż śię ucho urwie.
Dobrego wodza, dobrze naśladować.
Kto dwuch zającow goni, żadnego nie uchwyći.
Obcowanie snadno daje, złe y dobre obyczaje. Z jakimi więc nakładamy, takimi śię wnet stawamy
Ogląday śię na pośłednie Koła.
Czego Panowie nawarzą, tym śię poddani poparzą.
Czas wszytko wyjawia.
Wszytko śię dzieje według woli Bożey.
Dwuch upartych trudno pogodźić.
Kto
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 144
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
tobie, miły Bartos, jak mądremu my wsyscy wierzemy, Ale jeszcze jednej rzecy wyrozumieć dobrze nie możemy: Cego ci janieli, Co się hań zlecieli, Po nas żądają?
BARTOS Wsak słysycie, dlacego się ci janieli radują na niebie: Ze Mesyjas przysedł na świat — więc nam w tejże wesołości siebie Kazą naśladować, Do sopy wędrować Przywitać Pana.
SYMEK Toć słusna rzec, żebyśmy to Paniątecko święte przywitali, Ale kędyz je tam sukać i kogo się oń będziem pytali? My drogi nie wiemy, Jeszcze gdzie zbłądziemy, Do srogiej kaźni!
BARTOS Przeciec z ciebie, Symku, prostak, kiedy jeszcze nie rozumies tego
tobie, miły Bartos, jak mądremu my wsyscy wierzemy, Ale jesce jednej rzecy wyrozumieć dobrze nie możemy: Cego ci janieli, Co się hań zlecieli, Po nas żądają?
BARTOS Wsak słysycie, dlacego się ci janieli radują na niebie: Ze Messyjas przysedł na świat — więc nam w tejże wesołości siebie Kazą naśladować, Do sopy wędrować Przywitać Pana.
SYMEK Toć słusna rzec, żebyśmy to Paniątecko święte przywitali, Ale kędyz je tam sukać i kogo się oń będziem pytali? My drogi nie wiemy, Jesce gdzie zbłądziemy, Do srogiej kaźni!
BARTOS Przeciec z ciebie, Symku, prostak, kiedy jesce nie rozumies tego
Skrót tekstu: RozPasOkoń
Strona: 306
Tytuł:
Rozmowa pasterzów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989