pokonawszy do posłuszeństwa, i wszędzie Wiarę Z. rozkrzewił w podbitych Państwach. Potym spokojnie panując, 3. Kwietnia Roku 1025. umarł, ukoronowany Roku 1001. w Poznaniu pochowany. Po nim Syn jego nastąpił. MIECZYSŁAW II. i na Tron wysadzony w Poznaniu przez Rzeczpospolitą,ale bynamniej Ojcowskich cnot, i odwagi nie naśladował, Brzecisław Czechy, i Morawę sobie podbił, Kaszuby Prowincje nad Morzem Bałtyckim zrebellizowały i odpadły, Brandenburgia i Saksonia także, Pomeranów przecież utrzymał, i Ruś przy posłuszeństwie. Zonę miał Ryksę Wnuczkę Ottona Cesarza, której radą żył bezbożną, niepodobającą się Polakom, umarł Roku 1034. w Poznaniu pochowany przy Ojcu. Po nim
pokonawszy do posłuszeństwa, i wszędźie Wiarę S. rozkrzewił w podbitych Państwach. Potym spokoynie panując, 3. Kwietnia Roku 1025. umarł, ukoronowany Roku 1001. w Poznaniu pochowany. Po nim Syn jego nastąpił. MIECZYSŁAW II. i na Tron wysadzony w Poznaniu przez Rzeczpospolitą,ale bynamniéy Oycowskich cnot, i odwagi nie naśladował, Brzećisław Czechy, i Morawę sobie podbił, Kaszuby Prowincye nad Morzem Baltyckim zrebellizowały i odpadły, Brandeburgia i Saxonia także, Pomeranów przećież utrzymał, i Ruś przy posłuszeństwie. Zonę miał Ryxę Wnuczkę Ottona Cesarza, którey radą żył bezbożną, niepodobającą śię Polakom, umarł Roku 1034. w Poznaniu pochowany przy Oycu. Po nim
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 12
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
tam panuje gęsto ten dziw srogi. Lecz łagodnie będę prosił posępnego, By wiosny nie brał od lata wdzięcznego, Póki zboża w trawie wesoło bujają, I ich zielone runa z słońcem grają, Niżli bujnym kłosem oracza ucieszą, Gdy Ikarowe ciepłe dni pospieszą. A ja będę ciebie, Kupido, pilnował I twoich znaków pilno naśladował, Póki sam Mars zbroję złożywszy staloną Z swoją Cyprydą wesoł ulubioną. Bodaj pokoj miły gościł w każdej stronie, Złoty dostatek piastując na łonie. A jeśliby się zaś Bóg w gniewie swym wzruszył, I dziką ordę przeciw nam poruszył, Tam gdzie Mars rozkaże, od swej lubej boku, Za nim na
tam panuje gęsto ten dziw srogi. Lecz łagodnie będę prosił posępnego, By wiosny nie brał od lata wdzięcznego, Poki zboża w trawie wesoło bujają, I ich zielone runa z słońcem grają, Niżli bujnym kłosem oracza ucieszą, Gdy Ikarowe ciepłe dni pospieszą. A ja będę ciebie, Kupido, pilnował I twoich znakow pilno naśladował, Poki sam Mars zbroję złożywszy staloną Z swoją Cyprydą wesoł ulubioną. Bodaj pokoj miły gościł w każdej stronie, Złoty dostatek piastując na łonie. A jeśliby się zaś Bog w gniewie swym wzruszył, I dziką ordę przeciw nam poruszył, Tam gdzie Mars rozkaże, od swej lubej boku, Za nim na
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 225
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
niesłychany żal/ żem syny rodziła i wychowała/ a oni się mię wyrzekli. Jednemu mężowi Panną poślubiona/ jednemu w małżeństwo oddana: z jednegom poczęła/ w jednym żywocie nosiła/ jednym mlekiem karmiła/ rozmaitych jednak obyczajów (niestetysz) Syny/ na wstyd i boleść moję widzę. Niemasz nikogo któryby Ojca naśladował/ Niemasz żadnego któryby szedł za Matką. Co więtsza: Wyrodkom i podejrzanym zajrzawszy języki swe na przeciw rodzicom naostrzyli. Ojca sromocą/ Matkę lżą. Ojcowską nauką wzgardzili/ Macierzyńskie staranie znieważyli/ wszyscy wespół odpadli/ i niepotrzebnymi się zstali. Niemasz z tak wielu żadnego/ któryby czynił dobre. Biada
niesłychány żal/ żem syny rodźiłá y wychowáłá/ á oni się mię wyrzekli. Iednemu mężowi Pánną poślubioná/ iednemu w małżeństwo oddána: z iednegom pocżęłá/ w iednym żywoćie nośiłá/ iednym mlekiem karmiłá/ rozmáitych iednák obycżáiow (niestetysz) Syny/ ná wstyd y boleść moię widzę. Niemász nikogo ktoryby Oycá náśládował/ Niemász żadnego ktoryby szedł zá Mátką. Co więtsza: Wyrodkom y podeyrzánym záyrzawszy ięzyki swe ná przećiw rodźicom náostrzyli. Oycá sromocą/ Mátkę lżą. Oycowską náuką wzgárdźili/ Máćierzyńskie stáránie znieważyli/ wszyscy wespoł odpádli/ y niepotrzebnymi się zstáli. Niemász z ták wielu żadnego/ ktoryby cżynił dobre. Biádá
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 2v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
rozumiem, bo mnie wszytkiego nauczyła i uczyć nie przestaje albo zabawna księga, albo pracowita eksperyjencja. Na ostatek i kochać, i podobać się potrafię, bo jako się doczytałem i nauczyłem, że skutek miłości szczęśliwy nie za urodą, ale za cnotą białogłowy pochodzi, tak żebym się i sam wzajemnie zalecił, naśladowałem cnót i akcji i w tych się pracowicie perfekcyjonowałem. Wiem z historii albo z pożytecznej konwersacji, że pięknej urody, ale nie takich cnót i obyczajów była Faustyna Aurelijuszowa, że Kama Synatowa doskonałą w obojgu miała proporcyją, że Lawinija Klaudianowa większej nad urodę wiary małżeńskiej i miłości była, Lukrecja wielkiej nad zamiar modestii
rozumiem, bo mnie wszytkiego nauczyła i uczyć nie przestaje albo zabawna księga, albo pracowita eksperyjencyja. Na ostatek i kochać, i podobać się potrafię, bo jako się doczytałem i nauczyłem, że skutek miłości szczęśliwy nie za urodą, ale za cnotą białogłowy pochodzi, tak żebym się i sam wzajemnie zalecił, naśladowałem cnót i akcyi i w tych się pracowicie perfekcyjonowałem. Wiem z historyi albo z pożytecznej konwersacyi, że pięknej urody, ale nie takich cnót i obyczajów była Faustyna Aurelijuszowa, że Kamma Synatowa doskonałą w obojgu miała proporcyją, że Lawinija Klaudyjanowa większej nad urodę wiary małżeńskiej i miłości była, Lukrecyja wielkiej nad zamiar modestyi
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 190
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
, jako najwyższy wszytkim marszałkuje, zacnością inszych od Boga uczczony i wywyższony. Zatym pokorny Lucyfer nazwany, herbami Króla królów piątnowany, Lucyperowym krzesłem darowany, tu jest widziany. A ono jako Baranek zraniony Jemu podobnym został uwielbiony, Mat. 11, Chronic Minorum
Chrystusem drugim w ciele uczyniony on poniżony – Franciszek, który cale naśladował Chrystusa, żyjąc, i Jego miłował, jak był powinien miłować zrzucony anioł wspomniony. Zasiedli w krzesłach jak senatorowie Ojcowie święci i patriarchowie, z nimi posłowie, prorocy rzeczeni, są policzeni. Za nimi świata wszytkiego sędziowie, Kościoła rządcy i fundatorowie, Chrystusa trąby, kochani uczniowie – Apostołowie. Po nich rycerstwo, święci
, jako najwyższy wszytkim marszałkuje, zacnością inszych od Boga uczczony i wywyższony. Zatym pokorny Lucifer nazwany, herbami Króla królów piątnowany, Lucyperowym krzesłem darowany, tu jest widziany. A ono jako Baranek zraniony Jemu podobnym został uwielbiony, Matth. 11, Chronic Minorum
Chrystusem drugim w ciele uczyniony on poniżony – Franciszek, który cale naśladował Chrystusa, żyjąc, i Jego miłował, jak był powinien miłować zrzucony anioł wspomniony. Zasiedli w krzesłach jak senatorowie Ojcowie święci i patryjarchowie, z nimi posłowie, prorocy rzeczeni, są policzeni. Za nimi świata wszytkiego sędziowie, Kościoła rządcy i fundatorowie, Chrystusa trąby, kochani uczniowie – Apostołowie. Po nich rycerstwo, święci
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 112
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
nie możesz? Grzeszysz publicznym zgorszeniem, zabijasz nas, a świętym przykładem wyznać i zbawiennym lekarstwem ratować nas nie chcesz? Teodozjusz młodszy, wschodni cesarz, za zbytnie w Tesalonice winnych i niewinnych morderstwo, do nóg świętego Ambrożego z pokutą upadający, przykład Dawida i słowa świętego przyjmuje biskupa: „Secutus es peccantem seąuere poenitentem” Naśladowałeś grzesznika, naśladuj i pokutującego.
Co za trudność wymówić wyraźnie, nie przez te wybiegłe naszych dowodów refutacje, iż nie znam się do tego, abym wam honor wasz brał. Co za trudność pozwolić na obwarowanie honoru naszego, przy tak wielkich, licznych i jak słońce jasnych dokumentach naszych? Cóż za trudność,
nie możesz? Grzeszysz publicznym zgorszeniem, zabijasz nas, a świętym przykładem wyznać i zbawiennym lekarstwem ratować nas nie chcesz? Teodozjusz młodszy, wschodni cesarz, za zbytnie w Tesalonice winnych i niewinnych morderstwo, do nóg świętego Ambrożego z pokutą upadający, przykład Dawida i słowa świętego przyjmuje biskupa: „Secutus es peccantem seąuere poenitentem” Naśladowałeś grzesznika, naśladuj i pokutującego.
Co za trudność wymówić wyraźnie, nie przez te wybiegłe naszych dowodów refutacje, iż nie znam się do tego, abym wam honor wasz brał. Co za trudność pozwolić na obwarowanie honoru naszego, przy tak wielkich, licznych i jak słońce jasnych dokumentach naszych? Cóż za trudność,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 590
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Cyrusa Króla Perskiego quondam fundowanego w Syryj, czyli Palestynie wzięty, i podwyższony był. Napisał Historią Kościelną i skończył ją na Roku 429. Wydał i uczone Komentarze prawie na całe Pismo Z: Historię Zakonną Ojców Świętych, o Heretyckich Fabułach, o Opatrzności, o leczeniu Greckich afekcyj, Dialogi, Listy etc. We wszytkim naśladował Z: Jana Złotoustego. Sprzyjał Teodorowi Mopsuestenowi i Nestoriuszowi Heretykom przeciw Z: Cyrylowi, ale zato pokutował i upamiętał się. Żył około Roku 430.
THEOPHRASTUS Filozof z Eressu Miasteczka na Lesbus vulgo Mitylene wyspie, przed tym zwany Tyrtamus, potym Euphrastus, naostatek od Arystotela dla słodkiej wymowy Theophrastus, tojest Divina eloquentia
Cyrusa Krola Perskiego quondam fundowanego w Syrii, czyli Palestynie wzięty, y podwyższony był. Napisał Historyą Kościelną y skończył ią na Roku 429. Wydał y uczone Kommentarze prawie na całe Pismo S: Historyę Zakonną Oycow Swiętych, o Heretyckich Fabułach, o Opatrzności, o leczeniu Greckich affekcyi, Dialogi, Listy etc. We wszytkim naśladował S: Iana Złotoustego. Sprzyiał Teodorowi Mopsuestenowi y Nestoriuszowi Heretykom przeciw S: Cyrillowi, ale zato pokutował y upamiętał się. Zył około Roku 430.
THEOPHRASTUS Filozof z Eressu Miasteczka na Lesbus vulgo Mitylene wyspie, przed tym zwany Tyrtamus, potym Euphrastus, naostatek od Aristotela dla słodkiey wymowy Theophrastus, toiest Divina eloquentia
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 694
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
udatne; Ziemię całą/ i wszytkei cztery świata kąty/ I cokolwiek na świecie jest/ on gubi. Tą ty Duszo moja nędząś jest srodze uciśniona/ Tą ty dla grzechów biadą jesteś spustoszona.
Jak mogłem się kochać w tak rzeczy nie użytej? Jakom śmiał tej trucizny zażyć jadowitej? I takżem naśladował Heliogabala/ Abo zniewieściałego w tym Sardanapala/ Ze zniżyłem serce me/ i stałem się babą Jedną/ abo niewiastą przy kądzieli słabą/ Bo od czegom uciekać miał/ tegom się chwytał/ Czym brzydzić się potrzeba było/ o tom pytał; Com miał mieć w nienawiści/ to miałem w kochaniu
udátne; Ziemię całą/ y wszytkei cżtery świátá kąty/ Y cokolwiek na świećie iest/ on gubi. Tą ty Duszo moiá nędząś iest srodze ućiśnioná/ Tą ty dla grzechow biádą iesteś zṕustoszoná.
Iák mogłem się kocháć w ták rzecży nie użytey? Iákom śmiał tey trućizny záżyć iadowitey? Y tákżem náśládował Heliogábála/ Abo zniewieśćiáłego w tym Sardánápálá/ Ze zniżyłem serce me/ y stáłem się babą Iedną/ abo niewiastą przy kądźieli słábą/ Bo od cżegom ućiekáć miał/ tegom się chwytał/ Czym brzydźić się potrzebá było/ o tom pytał; Com miał mieć w nienawiśći/ to miałem w kochániu
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 43
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
zgaśnie/ tedy ona woda od upalenia od ognia zstawa się słoną/ gdyż sól nie skąd inąd się rodzi/ jedno od przypalającego ciepła. Nie Arystoteles jednak pierwszy to podał do ludzi/ ale on wielki Filozof przed nim Empedocles, który wiersze pisał o przyrodzeniu rzeczy wszystkich/ jako o tym świadczy Łaciński Filozof Seneka, którego naśladował i Lucretius, i także trzyma. Toż wiele innych dawnych Poetów/ i innych ludzi mądrych trzymali/ jako Virgilius in Etna, Ouidius in Metamorfosi, Claudianus in fontibus. Aponi, Vitruujus, Plinius, Manlius in Astronomicis. Ale ci wszyscy starzy/ tylko namienili to zdanie swoje o tych wodach/ z pośledniejszych zaś
zgáśnie/ tedy oná wodá od vpalenia od ogniá zstawa się słoną/ gdyż sól nie zkąd inąd się rodźi/ iedno od przypaláiącégo ćiepłá. Nie Aristoteles iednák pierwszy to podał do ludźi/ ále on wielki Philozoph przed nim Empedocles, który wiersze pisał o przyrodzeniu rzecży wszystkich/ iáko o tym świádcży Láćiński Philozoph Seneca, ktorego náśládował y Lucretius, y tákże trzyma. Toż wiele innych dawnych Pòétow/ y innych ludźi mądrych trzymáli/ iáko Virgilius in AEtna, Ouidius in Metamorphosi, Claudianus in fontibus. Aponi, Vitruuius, Plinius, Manlius in Astronomicis. Ale ći wszyscy stárzy/ tylko námienili to zdánie swoie o tych wodách/ z poślednieyszych zás
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 99.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
była woda popsowała W Potop/ jednak pamiątka o nich przecię trwała V potomków NOEGO: Które zasię TUBAL Syn JAFETÓW wynalazł/ barzo sztuczny kowal.
Przez obaczenie rudy tamże: którą była W potop woda (zdjąwszy z niej ziemię) obnażyła. I z tąd zaś tam Kuźnice znowu pobudował/ A w tym dziele pierwszego mistrza naśladował. Drudzy mienią/ iż JAFET bacząc syna swego TUBALA, być do kruszców i gór pochopnego. Ukazał mu tamżę sam pod Libanem ony Miesyca: gdzie TUBALKAIN miał swe oficyny. O Tubalkainie pierwszym Kuzniku
I tu w naszych krainach tych czasów/ najdują Jeszcze takowe rudy: w ługach/ co bywają Prawie pod samym wierzchem/
byłá wodá popsowáłá W Potop/ iednák pámiątká o nich przećię trwáłá V potomkow NOEGO: Ktore zaśię THVBAL Syn IAPHETOW wynálazł/ bárzo sztuczny kowal.
Przez obaczenie rudy támże: ktorą byłá W potop wodá (zdiąwszy z niey źiemię) obnáżyłá. Y z tąd záś tám Kuźnice znowu pobudował/ A w tym dźiele pierwszego mistrzá náśládował. Drudzy mienią/ iż IAPHET bacząc syná swego THVBALA, bydź do kruszcow y gor pochopnego. Vkazał mu támżę sam pod Libanem ony Miesyca: gdźie THVBALKAIN miáł swe officyny. O Tubálkáinie pierwszym Kuzniku
Y tu w nászych kráinách tych czásow/ náyduią Iescze tákowe rudy: w ługách/ co bywáią Práwie pod sámym wierzchem/
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: B3
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612