nic; ile w szczygłu sadła. Waszeć do kąd/ spytasz go. Mam wielką odpowie Potrzebę do naszego Pana Podskarbiego. A tam co? Będziesz Waszmość wiedział po godzinie. Z tamtąd dokąd? trzeba mi być u pieczętarzów/ Mam siła do czynienia. Nowiny powiada Trzy po trzy/ uszy bolą/ na kogo napadnie Nabaje i naplecie co się i nieśniło. Wpadnie i do pokoju/ choćby cię w wychodku Miał zastać/ wpadnie on tam i wystrać się trudno Przed takimi. Powiem coś śmiesznego w tej sprawie/ Pan jeden po niewczasach przy dworze/ w ogrodzie Siedział rozebrawszy się prawie do koszuli/ Kazał drzwi pozamykać; I rzecze/
nic; ile w szczygłu sadła. Waszeć do kąd/ spytasz go. Mąm wielką odpowie Potrzebę do naszego Páná Podskarbiego. A tam co? Będźiesz Waszmość wiedźiał po godźinie. Z tamtąd dokąd? trzebá mi bydź v pieczętarzow/ Mam śiłá do czynienia. Nowiny powiada Trzy po trzy/ vszy bolą/ ná kogo napadnie Nabaie y naplećie co się y nieśniło. Wpadnie y do pokoiu/ choćby ćię w wychodku Miał zastáć/ wpadnie on tam y wystráć się trudno Przed tákimi. Powiem coś smiesznego w tey spráwie/ Pan ieden po niewczásach przy dworze/ w ogrodźie Siedźiał rozebrawszy się prawie do koszuli/ Kazał drzwi pozámykáć; Y rzecze/
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 46
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650