, gdy się opije. Wybacz, że ci rząd odbierze W całej własnej chałupie I z pluder się swych rozbierze, Choć przy córek twych kupie. Że zamokłe w kale gdziesi Za babami po trecieW głowach żony twej zawiesi Przy gazowym kornecie, A sam do niej wlezie knechta Pod puchową pierzynę, Czasem z sobą i nabechta Spodobawszy zwierzynę. Że cię w ciężkim smutku znuży, Ze wszytkiego odrapie, Dla przewodni i dla stróży Często włócząc przy szkapie. Że ci z własnych zamtuz córek I z chałupy uczyni, A za podły pereł sznurek Macierzyństwa przyczyni. Wybacz, mówię, że cię boli Tam, gdzie przedtem świędziało, Nie to bowiem już
, gdy się opije. Wybacz, że ci rząd odbierze W całej własnej chałupie I z pluder się swych rozbierze, Choć przy córek twych kupie. Że zamokłe w kale gdziesi Za babami po trecieW głowach żony twej zawiesi Przy gazowym kornecie, A sam do niej wlezie knechta Pod puchową pierzynę, Czasem z sobą i nabechta Spodobawszy zwierzynę. Że cię w ciężkim smutku znuży, Ze wszytkiego odrapie, Dla przewodni i dla stróży Często włócząc przy szkapie. Że ci z własnych zamtuz córek I z chałupy uczyni, A za podły pereł sznurek Macierzyństwa przyczyni. Wybacz, mówię, że cię boli Tam, gdzie przedtem świędziało, Nie to bowiem już
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 196
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
ale posłałem do marszałka sejmikowego, ażeby sejmik pożegnał. Uwierzył temu Sapieha. Ja poszedłem na obiad do Paszkowskiego, strażnika polnego, z którym gdy po obiedzie przyszedłem do Sapiehy, pisarza polnego, perswadując mu, abyśmy poszli do koś-
cioła i sejmik dokończyli, ażeby był posłem z Pacem, ale go nabechtali, że go ja chcę zwieść i jeszcze tumult concitare. Napadł na mnie z wielkim ferworem. Nie wierzył mojej perswazji i z wielkim pośpiechem wyjechał z Brześcia, i zaraz posłał umyślnego do Warszawy, oskarżając mię przed kanclerzem. Wymawiał mi przy tym Sapieha, pisarz polny, sprawę swoją, którą miał z dominikanami brzeskimi w
ale posłałem do marszałka sejmikowego, ażeby sejmik pożegnał. Uwierzył temu Sapieha. Ja poszedłem na obiad do Paszkowskiego, strażnika polnego, z którym gdy po obiedzie przyszedłem do Sapiehy, pisarza polnego, perswadując mu, abyśmy poszli do koś-
cioła i sejmik dokończyli, ażeby był posłem z Pacem, ale go nabechtali, że go ja chcę zwieść i jeszcze tumult concitare. Napadł na mnie z wielkim ferworem. Nie wierzył mojej perswazji i z wielkim pośpiechem wyjechał z Brześcia, i zaraz posłał umyślnego do Warszawy, oskarżając mię przed kanclerzem. Wymawiał mi przy tym Sapieha, pisarz polny, sprawę swoją, którą miał z dominikanami brzeskimi w
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 234
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
rzemiosła myśl cię już uwodzi?
MAĆIEK.
O jeszcze nie na to wola moja godzi.
PRZYTULA.
Wżdy powiedz czym się chcesz takowym gnarować? Gdyż do rzeczy dobrej/ mogę cię ratować.
MAĆIEK.
Hajducki mi się stan barzo upodował.
PRZYTULA.
A ktożci potuchę do takiego podał?
JANEK.
Wybrańcyć go to iście nabechtali. Kiedy się w karczmie z nim często kosztowali.
MAĆIEK.
Choćby ci/ jużesz mi nikt nie zgani jego.
PRZYTULA.
Miły synku nie wadzi skosztować i tego. Gdyś pachołek młody w siłach ci nie schodzi/ Takić się na wojnę powiadają godzi/ Jako i z Szołtyska wiera chłop usarski: I ty dojdziesz
rzemiosłá myśl ćię iuż vwodzi?
MAĆIEK.
O ieszcze nie ná to wola moiá godźi.
PRZYTVLA.
Wżdy powiedz czym sie chcesz tákowym gnárowáć? Gdyż do rzeczy dobrey/ mogę ćię rátowáć.
MAĆIEK.
Háyducki mi sie stan bárzo vpodował.
PRZYTVLA.
A ktożći potuchę do tákiego podał?
IANEK.
Wybráńcyć go to iśćie nábechtali. Kiedy się w kárczmie z nim często kosztowáli.
MAĆIEK.
Choćby ći/ iużesz mi nikt nie zgáni iego.
PRZYTVLA.
Miły synku nie wádźi skosztowáć y tego. Gdyś páchołek młody w śiłách ći nie schodźi/ Takić się ná woynę powiádáią godźi/ Iáko y z Szołtyská wierá chłop vsárski: I ty doydźiesz
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: F4v
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
rozkazania, gdy mu, jako Długosz świadczy, takie imperata napisał: Des operam, ut omnino exstirpentur haeretici nulla fundendi inter propinquos sanguinis habita ratione. Non enim potest parricida dici, ubi fides Catholica defenditur. Nie dałby był sobie mądry katolik, król Zygmunt August, perswadować pochlebcom rzymskiem ani susurrus takich, jak dzisiejszego nabechtali króla, do uszu swych nie przypuściłby beł, szepcąc, rozkazując na spowiedziach i na kazaniach publice: »Zniżaj, deprymuj ewangeliki, ad honores et meritorum praemia nie przypuszczaj ich; tak ich najprędzej wygubisz«. I nie czynieł tego on król sprawiedliwy braku nigdy inter aequales, strzegł tego fomentum seditionum inter cives.
rozkazania, gdy mu, jako Długosz świadczy, takie imperata napisał: Des operam, ut omnino exstirpentur haeretici nulla fundendi inter propinquos sanguinis habita ratione. Non enim potest parricida dici, ubi fides Catholica defenditur. Nie dałby był sobie mądry katolik, król Zygmunt August, perswadować pochlebcom rzymskiem ani susurrus takich, jak dzisiejszego nabechtali króla, do uszu swych nie przypuściłby beł, szepcąc, rozkazując na spowiedziach i na kazaniach publice: »Zniżaj, deprymuj ewangeliki, ad honores et meritorum praemia nie przypuszczaj ich; tak ich najprędzej wygubisz«. I nie czynieł tego on król sprawiedliwy braku nigdy inter aequales, strzegł tego fomentum seditionum inter cives.
Skrót tekstu: JezuitRespCz_III
Strona: 85
Tytuł:
Jezuitom i inszem duchownem respons
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
syn podkomorzego, w cudzych krajach prawie wzrósł, na dworze księcia bawarskiego; ten zmówiwszy Zofiję Dębińskę, podkomorzankę mielnicką, samże ją odwiózł do klasztoru ś. Agnieszki w Krakowie; aby tam (bo
w tenczas prawie matka jej umarła była, Kopciówna z domu) wesela czekała. W klasztorze dwie ich siostry było, nabechtano ich aby zakonnicami zostały, a to ktoś względem Sukcesij. Niechciała wyniść z klasztoru na czas naznaczony wesela Zofija; zebrawszy tedy Aleksander kupę, w nocy cicho przysadziwszy petardę do drzwi klasztornych, (czego się panie Boże pożal!) wyrzucił je, wziął Zofiję, której iż się Dorota puścić niechciała, i tę
syn podkomorzego, w cudzych krajach prawie wzrósł, na dworze księcia bawarskiego; ten zmówiwszy Zofiję Dębińskę, podkomorzankę mielnicką, samże ją odwiózł do klasztoru ś. Agnieszki w Krakowie; aby tam (bo
w tenczas prawie matka jej umarła była, Kopciówna z domu) wesela czekała. W klasztorze dwie ich siostry było, nabechtano ich aby zakonnicami zostały, a to ktoś względem sukcessij. Niechciała wyniść z klasztoru na czas naznaczony wesela Zofija; zebrawszy tedy Alexander kupę, w nocy cicho przysadziwszy petardę do drzwi klasztornych, (czego się panie Boże pożal!) wyrzucił je, wziął Zofiję, której iż się Dorota puścić niechciała, i tę
Skrót tekstu: KoniecZRod
Strona: 163
Tytuł:
Rodowód
Autor:
Zygmunt Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
papieża niepobożnego wskazania, gdy mu, jako Długosz świadczy, napisał: Des operam, ut omnino exstirpentur haeretici, nulla fundendi inter propinquos sanguinis habita ratione, non enim potest parricidium dici, ubi fides catholica defendatur. Nie dałby był sobie mądry katolicki król Zygmunt August perswadować pochlebcom rzymskim, ani susurros takich, którzy dzisiejszego nabechtali króla, do uszu swych nie przypuściłby był szeptać, rozkazując na spowiedziach i na kazaniach publice: »Zniżaj, deprymuj ewangeliki, ad honores et meritorum praemia nie przypuszczaj ich; tak ich najprędzej wygubisz«. I nie czynieł tego on król sprawiedliwy braku nigdy inter aequales, strzegł tego fomentum seditionum inter cives, nie
papieża niepobożnego wskazania, gdy mu, jako Długosz świadczy, napisał: Des operam, ut omnino exstirpentur haeretici, nulla fundendi inter propinquos sanguinis habita ratione, non enim potest parricidium dici, ubi fides catholica defendatur. Nie dałby był sobie mądry katolicki król Zygmunt August perswadować pochlebcom rzymskim, ani susurros takich, którzy dzisiejszego nabechtali króla, do uszu swych nie przypuściłby był szeptać, rozkazując na spowiedziach i na kazaniach publice: »Zniżaj, deprymuj ewangeliki, ad honores et meritorum praemia nie przypuszczaj ich; tak ich najprędzej wygubisz«. I nie czynieł tego on król sprawiedliwy braku nigdy inter aequales, strzegł tego fomentum seditionum inter cives, nie
Skrót tekstu: RozRokCz_II
Strona: 128
Tytuł:
Rozmowa o rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
czynić nie mogą/ ciż mały smak biorąc/ do tego mię ustawnie zdaniem swym przywodzili/ abym pismem wyrażonym to co pierwej słowy/ na jasność wystawił: upatrując i samę słuszność/ i żądanie przyjacielskie/ i pożytek/ który stąd każdemu rycerskiemu człowiekowi w tym się kochającemu urość może: tym snadniej dałem się nabechtać/ abym tę książkę spisawszy ilem mógł navważniej/ nie tak w słowiech/ jako w rzeczy samej i jako najzwięzlej/ już nie kilkom/ ale wszytkim w obec jawnie ku czytaniu podał. Które jakiekolwiek są/ iż wiele bez pochyby oszczerców i nieprzyjaciół/ zarazem narodziwszy się nowo na świat nabędą (bo chociaż Zoilus
czynić nie mogą/ ćiż máły smák biorąc/ do tego mię ustáwnie zdániem swym przywodzili/ ábym pismem wyráżonym to co pierwey słowy/ ná iásnosć wystáwił: vpátruiąc y sámę słuszność/ y żądánie przyiaćielskie/ y pożytek/ ktory stąd káżde^v^ rycerskiemu człowiekowi w tym się kocháiącemu vrość może: tym snádniey dałem się nábechtáć/ ábym tę kśiążkę spisawszy ilem mogł navważniey/ nie ták w słowiech/ iáko w rzeczy sámey y iáko nayzwięzley/ iuż nie kilkom/ ále wszytkim w obec iáwnie ku czytániu podał. Ktore iákiekolwiek są/ iż wiele bez pochyby oszczercow y nieprzyiaćioł/ zárázem národziwszy się nowo ná świát nábędą (bo choćiaż Zoilus
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: 3
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603