się na którym miejscu szkoda nie stała; bierze także myta na dzień gr 6, wynosków za oddaniem miarki do kolekty gr 4, facit gr 10.
5. Śniadanny, ten, jako wiele dni walacze robią, myto ma wozackie gr 3, wynoski gr 2 na dzień, facit gr 5.
6. Beczkowi nabiją rumulati vel srutu 50, jest ich nro 10 homines, tym myta idzie per gr 10, facit fl. 3 gr 10. Trafi się, że z miejsc dalekich i głębokich, skąd oraz na górę wynieść nie mogą piszą im w poprawie na szlafunek myta wozackiego homines 5 per gr 3, wynosków gr 2,
się na którym miejscu szkoda nie stała; bierze także myta na dzień gr 6, wynosków za oddaniem miarki do kolekty gr 4, facit gr 10.
5. Śniadanny, ten, jako wiele dni walacze robią, myto ma wozackie gr 3, wynoski gr 2 na dzień, facit gr 5.
6. Beczkowi nabiją rumulati vel srutu 50, jest ich nro 10 homines, tym myta idzie per gr 10, facit fl. 3 gr 10. Trafi się, że z miejsc dalekich i głębokich, skąd oraz na górę wynieść nie mogą piszą im w poprawie na szlafunek myta wozackiego homines 5 per gr 3, wynosków gr 2,
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 26
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
.
10. Wozacy, którzy po bunach przy kopaczu do pieców fołdrowania, ci biorą myta per gr 3, wynosków per gr 2 na dzień, dziesięciom facit fl. 1 gr 20.
11. Wozacy insi, którzy do beczek rumy noszą z komór odległych, ci już do kolekty miarek nie oddawają, bo swoją nabiją, których powinno być od dziesięci homines nro 25 nad dzień, bez wynosków, myta, według różnych i odległych miejsc jako wzwyż nic jednak się kładzie, a to plus minus na dzień per gr 6, dziesięć; fl. 2.
12. Kruszacy, kiedy ich potrzeba, mają myta na dzień per gr 3
.
10. Wozacy, którzy po bunach przy kopaczu do pieców fołdrowania, ci biorą myta per gr 3, wynosków per gr 2 na dzień, dziesięciom facit fl. 1 gr 20.
11. Wozacy insi, którzy do beczek rumy noszą z komór odległych, ci już do kolekty miarek nie oddawają, bo swoją nabiją, których powinno być od dziesięci homines nro 25 nad dzień, bez wynosków, myta, według różnych i odległych miejsc jako wzwyż nic jednak się kładzie, a to plus minus na dzień per gr 6, dziesięć; fl. 2.
12. Kruszacy, kiedy ich potrzeba, mają myta na dzień per gr 3
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 26
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
in nro 10 w Starych i w Nowych Górach także 10, ci mają zachować według teraźniejszej ustawy zwyczaj, nie umniejszając ani też na potym nie przyczyniając myta, powinni każdy z nich na swą osobę nabić beczek nro 5 bądź rumowych, bądź stochmalowych, co uczyni na dziesiąciu nro 50. Gdy w niedalekich komorach od szybów nabiją beczek 50, a rumem czystym, jako to za „Kasztem”, za „Winnicą”, pod „Tarnowem”, nad „Niedziałkiem”, w „Frydrychowicach” „Morsztynie”, „Zgłobicach”, „Kręcinach”, „Żurowie” i inszych tym podobnych, powinni będą mieć myta każdy z nich
in nro 10 w Starych i w Nowych Górach także 10, ci mają zachować według teraźniejszej ustawy zwyczaj, nie umniejszając ani też na potym nie przyczyniając myta, powinni każdy z nich na swą osobę nabić beczek nro 5 bądź rumowych, bądź stochmalowych, co uczyni na dziesiąciu nro 50. Gdy w niedalekich komorach od szybów nabiją beczek 50, a rumem czystym, jako to za „Kasztem”, za „Winnicą”, pod „Tarnowem”, nad „Niedziałkiem”, w „Frydrychowicach” „Morsztynie”, „Zgłobicach”, „Kręcinach”, „Żurowie” i inszych tym podobnych, powinni będą mieć myta każdy z nich
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 36
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
/ który jest miedzy wami/ a płakaliście przed nim mówiąc: Na cóżesmy wyszli z Egiptu? 21. I rzekł Mojżesz: sześć kroć sto tysięcy pieszych jest ludu/ miedzy którym ja mieszkam/ a tyś powiedział/ Dam im mięsa/ że będą jeść cały miesiąć: 22. Yzali im Owiec i wołów nabiją/ aby się im dostało? Yzali wszystkie ryby morskie zbiorą im/ aby dostatek mieli? 23. I rzekł PAN do Mojżesza: Azaż ręka Pańska jest skurczona? teraz ujrżysz/ jeśli się wypełni słowo moje czyli nie? 24.
TEdy wyszedł Mojżesz/ i opowiedział ludowi słowa Pańskie: a zebrawszy siedmdziesiąt mężów
/ ktory jest miedzy wámi/ á płákáliśćie przed nim mowiąc: Ná cożesmy wyszli z Egiptu? 21. Y rzekł Mojzesz: sześć kroć sto tyśięcy pieszych jest ludu/ miedzy ktorym ja mieszkam/ á tyś powiedźiał/ Dam im mięsá/ że będą jeść cáły mieśiąć: 22. Yzali im Owiec y wołow nábiją/ áby śię im dostáło? Yzali wszystkie ryby morskie zbiorą im/ áby dostátek mieli? 23. Y rzekł PAN do Mojzeszá: Azaż ręká Páńska jest skurcżona? teraz ujrżysz/ jesli śię wypełni słowo moje czyli nie? 24.
TEdy wyszedł Mojzesz/ y opowiedźiał ludowi słowá Páńskie: á zebrawszy śiedmdźieśiąt mężow
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 151
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
też góry pochodzi wiele rzek/ z których niektóre (a zwłaszcza mniejsze) wypadają ku wschodowi: tamte zaś ku zachodowi/ szerzą się barzo z wody morskiej/ i czynią porty barzo dobre. To jest prawda/ iż zimie/ to jest od Maja/ aż do 7bra/ ich gęby napełniają się piaskiem/ którego tam nabiją wały morskie/ tak iż prawie zostają zamknione. Pierwszej części, Asia. ORYSSA, NARSINGA, MALIPUR, COROMANDEL, CAEL, PESCARIA.
CZęść wschodnia Indonstanu jest pod dwiema królami/ jeden z nich jest ów Orysse/ a drugi Narsinge. Tamten Orysse ma brzegu na 35. mil; bo tak daleko jest do Caput
też gory pochodźi wiele rzek/ z ktorych niektore (á zwłasczá mnieysze) wypadáią ku wschodowi: támte záś ku zachodowi/ szerzą się bárzo z wody morskiey/ y czynią porty bárzo dobre. To iest prawdá/ iż źimie/ to iest od Máiá/ áż do 7brá/ ich gęby nápełniáią się piaskiem/ ktorego tám nábiią wáły morskie/ ták iż práwie zostáią zámknione. Pierwszey częśći, Asia. ORISSA, NARSINGA, MALIPVR, COROMANDEL, CAEL, PESCARIA.
CZęść wschodnia Indonstanu iest pod dwiemá krolámi/ ieden z nich iest ow Orissae/ á drugi Nársingae. Támten Orissae ma brzegu ná 35. mil; bo ták dáleko iest do Caput
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 180
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
im równe Kozacy zastąpili pole, A co rzecz żałośniejsza — na ich własnym gruncie, Przywlókszy rokitowe talażki w chomoncie. Sprawą szli upierzeni janczarowie w przody I Kozakom bez wszelkiej dadzą ognia szkody; Abowiem ci skoro swe wózki kryte lipą Z bliskiego brzegu rumem w półkoszkach nasypą, Ukażą na janczary figę, i nim znowu Nabiją, dadzą im w brzuch gęstego ołowu Pierwszy szturm do Kozaków CZĘŚĆ CZWARTA
Z działek szrótem nabitych, z nośnych samopałów. Wraz na nich jako osy wysypą się z wałów. Posiłkują swych Turcy, Chodkiewicz swych wzdziera, Choć się każdy do onej potrzeby napiera. Ufa mężnym Kozakom, z Sajdacznym się znosi, Gotów mu
im równe Kozacy zastąpili pole, A co rzecz żałośniejsza — na ich własnym gruncie, Przywlókszy rokitowe talażki w chomoncie. Sprawą szli upierzeni janczarowie w przody I Kozakom bez wszelkiej dadzą ognia szkody; Abowiem ci skoro swe wózki kryte lipą Z bliskiego brzegu rumem w półkoszkach nasypą, Ukażą na janczary figę, i nim znowu Nabiją, dadzą im w brzuch gęstego ołowu Pierwszy szturm do Kozaków CZĘŚĆ CZWARTA
Z działek szrótem nabitych, z nośnych samopałów. Wraz na nich jako osy wysypą się z wałów. Posiłkują swych Turcy, Chodkiewicz swych wzdziera, Choć się każdy do onej potrzeby napiera. Ufa mężnym Kozakom, z Sajdacznym się znosi, Gotów mu
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 136
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
, który jest na dnie duszy ZG, aby pomagał wypędzić, cale nie jest pożyteczny i lepiej, żeby na tym miejscu prochu tak wiele było.
Książę: Ale dadzą takąż miarę jako przedtym.
Autor: Chociaż dadzą prochu do połowice rury, kula tak mniej daleko poniesie i stawi działo do niebezpieczeństwa, a jeśli nabiją działo prochem pełno, aż do gęby, zostawiwszy miejsce ile kula, kula nie pójdzie dalej od gęby na trzy łokcie; to działo ma defekt, nabywszy wasza książęca mość obaczy, że ta miara prochu, jako mu pierwej dawano, ten samiec zastąpił komorę, gdzie pierwej proch beł, i tak musi proch zastąpić mało
, który jest na dnie duszy ZG, aby pomagał wypędzić, cale nie jest pożyteczny i lepiej, żeby na tym miejscu prochu tak wiele było.
Książę: Ale dadzą takąż miarę jako przedtym.
Autor: Chociaż dadzą prochu do połowice rury, kula tak mniej daleko poniesie i stawi działo do niebezpieczeństwa, a jeśli nabiją działo prochem pełno, aż do gęby, zostawiwszy miejsce ile kula, kula nie pójdzie dalej od gęby na trzy łokcie; to działo ma defekt, nabywszy wasza książęca mość obaczy, że ta miara prochu, jako mu pierwej dawano, ten samiec zastąpił komorę, gdzie pierwej proch beł, i tak musi proch zastąpić mało
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 46
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969
by zaś sól, której sam nie wyrobił, w beczki nabijał, tedy za nie żadnej nie weźmie zapłaty, owszem, za każdą takową beczkę winą szychty jednej karanym będzie i oprócz tego ukrzywdzonemu, którego imię wymazał i zapłaty pozbawił, szkodę nagrodzi oraz plagami od pp. oficjalistów karanym będzie.
36-to. Beczki, które nabiją, na żadnych innych miejscach, tylko tam, gdzie im przykażą, stawiać będą, ażeby dróg i miejsc do innej roboty potrzebnych nie zawalać, inaczej tedy po pół złotego za winę karani będą.
37-mo. Ponieważ w żupach bocheńskich wprowadzony jest zwyczaj, że jeżeli się z między soli, którą kruszacy wykruszą, skopek rumów
by zaś sól, której sam nie wyrobił, w beczki nabijał, tedy za nie żadnej nie weźmie zapłaty, owszem, za każdą takową beczkę winą szychty jednej karanym będzie i oprócz tego ukrzywdzonemu, którego imie wymazał i zapłaty pozbawił, szkodę nagrodzi oraz plagami od pp. oficyjalistów karanym będzie.
36-to. Beczki, które nabiją, na żadnych innych miejscach, tylko tam, gdzie im przykażą, stawiać będą, ażeby dróg i miejsc do innej roboty potrzebnych nie zawalać, inaczej tedy po pół złotego za winę karani będą.
37-mo. Ponieważ w żupach bocheńskich wprowadzony jest zwyczaj, że jeżeli się z między soli, którą kruszacy wykruszą, skopek rumów
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 150
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
Jeden drugiemu da w gębę, zaleje mu oczy, Drugiego także podszczuję, że do niego skoczy. Aże potym i panowie porwą się do siebie, A ja podżegam każdego ku więtszej potrzebie. By zabił jeden drugiego, przemyślawam o tym, Aż do rusznic, do półhaków przywiodę ich potym.
To więc oni miedzy sobą nabiją czeladzi, A ja się tym kontentuję, kto się lepiej wadzi. Ja wyjeżdżam na granice, ja stawam u prawa, Pojedynki, harce zwodzę: to moja zabawa. Nie mogę ja, jako żywo, posiedzieć z pokojem, Takim, panie Lucyferze, jestem sługą twojem. A zawsze mam do swoich spraw stateczną pogodę
Jeden drugiemu da w gębę, zaleje mu oczy, Drugiego także podszczuję, że do niego skoczy. Aże potym i panowie porwą się do siebie, A ja podżegam każdego ku więtszej potrzebie. By zabił jeden drugiego, przemyślawam o tym, Aż do rusznic, do półhaków przywiodę ich potym.
To więc oni miedzy sobą nabiją czeladzi, A ja się tym kontentuję, kto się lepiej wadzi. Ja wyjeżdżam na granice, ja stawam u prawa, Pojedynki, harce zwodzę: to moja zabawa. Nie mogę ja, jako żywo, posiedzieć z pokojem, Takim, panie Lucyferze, jestem sługą twojem. A zawsze mam do swoich spraw stateczną pogodę
Skrót tekstu: SejmPiek
Strona: 38
Tytuł:
Sejm piekielny straszliwy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1903