skutecznego dojścia ugody, bo i ip. podskarbi do niej omnia adhibuit media. Tandem za oddaleniem się jego do króla w Brześciu będącego, oddalił się i traktat, i sam ip. hetman oddalił się z wojskiem do Ławny.
Tej nocy podjazd chodził rzeczypospolitej pod komendą ip. Pocieja chorążego trockiego, nabili gwałt tatarów i nabrali; chorągwi pięć wzięto gołych, dwie z towarzystwem Sponte accesserunt, to jest: p. Ejsmonta poruczeństwa, pancerna ip. Litawy i tatarska ip. Słuszki hetmana polnego.
Radziła tedy rzeczpospolita co czynić, a mając ordynans do wojsk jego królewskiej mości niemieckich, saksońskich, aby one in causa necessitatis sekundowały rzeczpospolitę, wezwawszy Generałem
skutecznego dojścia ugody, bo i jp. podskarbi do niéj omnia adhibuit media. Tandem za oddaleniem się jego do króla w Brześciu będącego, oddalił się i traktat, i sam jp. hetman oddalił się z wojskiem do Ławny.
Téj nocy podjazd chodził rzeczypospolitéj pod komendą jp. Pocieja chorążego trockiego, nabili gwałt tatarów i nabrali; chorągwi pięć wzięto gołych, dwie z towarzystwem Sponte accesserunt, to jest: p. Ejsmonta poruczeństwa, pancerna jp. Litawy i tatarska jp. Słuszki hetmana polnego.
Radziła tedy rzeczpospolita co czynić, a mając ordynans do wojsk jego krolewskiéj mości niemieckich, saxońskich, aby one in causa necessitatis sekundowały rzeczpospolitę, wezwawszy Generałem
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 201
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Mazowieckiego, i zniszczone całe Księstwo. Za odmienioną intencją przeciw Poganom, Długosz dodaje: Pan Bóg skarał Leszka, bo Tatarowie w Polskę znowu wpadli, splondrowali, krwi Polskiej wiele rozlali, potym nastąpił głód wileki, mór wielki na ludzi, i wszelka bieda; dodaje Miechowski: Tatarowie w ten czas samych Panien z Polski nabrali 21000. innych wyrzneli, i serca ich napoiwszy trucizną, Rzeki pozarażali na Rusi, z których wód potym wiele Rusi marło. Roku 1289. Leszko Czarny znowu najechał Mazury, ale tegoż Roku umarł, pochowany u Dominikanów w Krakowie. Po nim Województwo Krakowskie dostało się Władysławowi Łokietkowi jako rodzonemu Bratu, a na Księstwo
Mazowieckiego, i zniszczone całe Xięstwo. Za odmienioną intencyą przećiw Poganom, Długosz dodaje: Pan Bóg skarał Leszka, bo Tatarowie w Polskę znowu wpadli, splondrowali, krwi Polskiey wiele rozlali, potym nastąpił głód wileki, mór wielki na ludźi, i wszelka bieda; dodaje Miechowski: Tatarowie w ten czas samych Panien z Polski nabrali 21000. innych wyrzneli, i serca ich napoiwszy trućizną, Rzeki pozarażali na Ruśi, z których wód potym wiele Ruśi marło. Roku 1289. Leszko Czarny znowu najechał Mazury, ale tegoż Roku umarł, pochowany u Dominikanów w Krakowie. Po nim Województwo Krakowskie dostało śię Władysławowi Łokietkowi jako rodzonemu Bratu, á na Xięstwo
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 35
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
most się przebili, Tam na bankiet nie lepszy trafili, Trupy ich aż po kamienieckie skały Drogę usłały.
Pełne przyległe pola i okopy, Pełen i majdan trupów, świetne szopy, Płoty, namioty drogo haftowane, Krwią popluskane.
Samych janczarów legło ośm tysięcy, Gwałt ottomańskich na znakach miesięcy Krwią ich zmoczonych nasi, gdy nabrali, Wodzom oddali.
Wzięta i wszytka turecka armata, Poszła w łup wojsku wszytkiemu bogata Pompa Aziej, poszły świetne stroje, Kity, zawoje,
Kobierce, złotem tkane i kaftany, Rzędy, wsiędzenia, z bułatu kałkany, Konie tureckie, wielbłądy i muły, Przytym szkatuły
Ciężkie od srebra a drugie od złota.
most się przebili, Tam na bankiet nie lepszy trafili, Trupy ich aż po kamienieckie skały Drogę usłały.
Pełne przyległe pola i okopy, Pełen i majdan trupow, świetne szopy, Płoty, namioty drogo haftowane, Krwią popluskane.
Samych janczarow legło ośm tysięcy, Gwałt ottomańskich na znakach miesięcy Krwią ich zmoczonych nasi, gdy nabrali, Wodzom oddali.
Wzięta i wszytka turecka armata, Poszła w łup wojsku wszytkiemu bogata Pompa Aziej, poszły świetne stroje, Kity, zawoje,
Kobierce, złotem tkane i kaftany, Rzędy, wsiędzenia, z bułatu kałkany, Konie tureckie, wielbłądy i muły, Przytym szkatuły
Ciężkie od srebra a drugie od złota.
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 491
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
królowej miał wdzięczne przysmaki, Darzkość podczas urodę udatną przechodzi, W tych srankach nie dba pani, kto się grzeczniej rodzi. W tym się niemniej królowa z Kleopatrą drugą Tak kochała, że pani była chłopu sługą! Kiedy się z nim zyść miała, w mleku się kąpali, Żeby w się soku więcej do tej gry nabrali. Była-ć to małpa mądra, bo greckim językiem Siła pisała, więc się tarła z łacinnikiem. Francuską mowę także i włoską umiała, I na swój język pisma wiele przekładała. Co się tknie urody, był dank w gładkości złoty, I wszytko miała w sobie piękne, okrom cnoty. Owo jakiego smaku źrzódła
królowej miał wdzięczne przysmaki, Darzkość podczas urodę udatną przechodzi, W tych srankach nie dba pani, kto się grzeczniej rodzi. W tym się niemniej królowa z Kleopatrą drugą Tak kochała, że pani była chłopu sługą! Kiedy się z nim zyść miała, w mleku się kąpali, Żeby w się soku więcej do tej gry nabrali. Była-ć to małpa mądra, bo greckim językiem Siła pisała, więc się tarła z łacinnikiem. Francuską mowę także i włoską umiała, I na swój język pisma wiele przekładała. Co się tknie urody, był dank w gładkości złoty, I wszytko miała w sobie piękne, okrom cnoty. Owo jakiego smaku źrzódła
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 374
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
delegata Pana Marszałkowego, którego posyłał do Warszawy.
JEgo Mość Ksiądz Archidiacon Pilecki przedemną tu kilka dni stanąwszy, już otrzymał deklaracją w tym, z czym był przyjachał, i uczyni W. M. M. Panu wszytkiego relacją. Ale jako widzę, jego tu powtórna bytność, niewdzięcznie przyjęta, bo za pierwszą, nabrali się byli jakiejsi nadziei, która ich za teraźniejszym Jego M. Księdza Archidiacona przyjazdem omyliła, że na długiej dziś audiencjej, nasłuchałem się różnych dyskursów, jakoby o nieżyczliwości Wm. M. M. Pana ku Państwu, o niewdzięczności za uznane łaski, mając ich osobliwie z promocjej Paniej, o nieszczerości, którą Wm
delegata Páná Márszałkowego, ktorego posyłał do Wárszáwy.
IEgo Mość Kśiądz Archidiacon Pilecki przedemną tu kilká dni stánąwszy, iuż otrzymał declaracyą w tym, z czym był przyiáchał, y vczyni W. M. M. Pánu wszytkiego relácyą. Ale iáko widzę, iego tu powtorna bytność, niewdźięcznie przyięta, bo zá pierwszą, nábráli się byli iákieyśi nádźiei, ktora ich zá teráznieyszym Iego M. Księdzá Archidiacona przyiázdem omyliłá, że ná długiey dźiś audiencyey, násłuchałem się rożnych discursow, iákoby o nieżyczliwośći Wm. M. M. Páná ku Páństwu, o niewdźięcznośći zá vznáne łáski, máiąc ich osobliwie z promocyey Pániey, o nieszczerośći, ktorą Wm
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 38
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
srodze ranił, i samego prawie na śmierć rozbił, a potem z osobą mimo katafalk (na którym jeszcze trunna stała) skoczył, i na sam dół trafił, który przeskoczył, zadem tylko zarwał, ale się prędko dobył, i na kieł wziąwszy ku ołtarzowi z kawalerem skoczył, gdzie się kapłani i insi adhaerentes strachu nabrali, jeden za drugim za ołtarz i do zakryscji jachał, już tam i Biskupowi laicy prości przedniego niepozwolili miejsca, a ci w wielkim strachu a oraz i niebezpieczeństwie byli. Interim kawaler przestraszony z konia zsiada, a koń jako znowu do białychgłów nakoło katafalku, tandem w wielkim huku uchwycony, buzdyganami, kijami, laskami
srodze ranił, i samego prawie na śmierć rozbił, a potém z osobą mimo katafalk (na którym jeszcze trunna stała) skoczył, i na sam dół trafił, który przeskoczył, zadem tylko zarwał, ale się prędko dobył, i na kieł wziąwszy ku ołtarzowi z kawalerem skoczył, gdzie się kapłani i insi adhaerentes strachu nabrali, jeden za drugim za ołtarz i do zakrystiej jachał, już tam i Biskupowi laicy prości przedniego niepozwolili miejsca, a ci w wielkim strachu a oraz i niebespieczeństwie byli. Interim kawaler przestraszony z konia zsiada, a koń jako znowu do białychgłów nakoło katafalku, tandem w wielkim huku uchwycony, buzdyganami, kijami, laskami
Skrót tekstu: DiarPogKoniec
Strona: 294
Tytuł:
Diariusz pogrzebu …Koniecpolskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1646
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1646
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, poszedł na Turków z pod Cessory ku MOhylowu zbliżając się 30 tysięcy zniósł Tatarów. W tymże wszczęta między luźnemi zwadak, dała okazję, że Wołochy, Multany z Turkami na Polaków in sperate uderzyli, Zołkiewskiemu głowę ucieli, mającego lat 73 Koniecpolskiego żywcem wzięli Tatarzy. Po tej wiktoryj Podole i Ruś plondrując, niezliczonych nabrali Niewolników. Głowa Zołkiewskiego aż do Stambułu odesłana, na kopii po Mieście cum ludibrio noszona; Teste Piasecki Roku - 1620. Za ZYGMUNTA III. Polacy Osmana Cesarza Tureckiego pod Chocimem Victores, Roku Pańskiego - 1621. STEFAN CHMIELNICKI, mając tylko 9 tysięcy Żołnierza 40 tysięcy znósł Tatarów, Murzów 50 a pospolitego żołnierza 1200 zabrał
, poszedł na Turkow z pod Cessory ku MOhylowu zbliżaiąc się 30 tysięcy zniosł Tatarow. W tymże wszczęta między luźnemi zwadak, dała okazyę, że Wołochy, Multány z Turkami na Polakow in sperate uderzyli, Zołkiewskiemu głowę ucieli, maiącego lat 73 Koniecpolskiego żywcem wzieli Tatarzy. Po tey wiktoryi Podole y Ruś plondruiąc, niezliczonych nábrali Niewolnikow. Głowa Zołkiewskiego aż do Stambułu odesłana, na kopii po Mieście cum ludibrio noszona; Teste Piasecki Roku - 1620. Za ZYGMUNTA III. Polacy Osmana Cesarza Tureckiego pod Chocimem Victores, Roku Pańskiego - 1621. STEFAN CHMIELNICKI, maiąc tylko 9 tysięcy Zołnierza 40 tysięcy znosł Tatarow, Murzow 50 a pospolitego żołnierza 1200 zabrał
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 216
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
wziąwszy okup stotysięc yTalerów bitych, na sam Z Michał odstąpili, Roku - 1672. Pod Chocimem 30 tysięcy Turków znieśli Polacy. Wtenczas w trupie Tureckim, jeden znalazł 50 Czerwonych, Teste Kochowski Roku - 2673. Tatarów 8 tysięcy, i tyleż Turków do Polski wpadłszy, Mikulince, Podhajce, i Tarnopol spustoszywszy, Niewolnika nabrali więcej niż na dwakroć sto tysięcy. Ex Manuscript: Die[...] bris Anno Domini 16745. JAN III. SOBIESKI Król Polski Ukoronowany Die 2. Februar Anno Domini - 1676. JAN III. SOBIESKI Król Polski idąc pod Wiedeń, od Arcybiskupa Lwowskiego wziąwszy Benedykcję, a drugą w Krakowie od Legatra Papieskiego, WOjsk Chrześcijańskich będąc
wziąwszy okup stotysięc yTalerow bitych, na sam S Michał odstąpili, Roku - 1672. Pod Chocimem 30 tysięcy Turkow znieśli Polacy. Wtenczas w trupie Tureckim, ieden znalazł 50 Czerwonych, Teste Kochowski Roku - 2673. Tatarow 8 tysięcy, y tyleż Turkow do Polski wpadłszy, Mikulince, Podhayce, y Tarnopol spustoszywszy, Niewolnika nabrali więcey niż na dwakroć sto tysięcy. Ex Manuscript: Die[...] bris Anno Domini 16745. IAN III. SOBIESKI Krol Polski Ukoronowany Die 2. Februar Anno Domini - 1676. IAN III. SOBIESKI Krol Polski idąc pod Wiedeń, od Arcybiskupa Lwowskiego wziąwszy Benedykcyę, a drugą w Krakowie od Legatra Papiezkiego, WOysk Chrześciańskich będąc
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 218
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Mlekiem płynacą, w tej słodyczy nic nie przynoszą im gorszkości. A choć są niektórzy Zelosiores Katolicy w Polsce na Obrzezańców, krzywopatrzący, volunt, non valent tego wykorzenić malum; lubo olim mogli Arianów i Socjanów z Ojczyzny wyrugować, tak są w korżenieni, a przytym przez czary i oferty częste Panów opanowali serca. Nabrali Klasztornych, Kościelnych, Szlacheckich sum po całej Koronie i Litwie co może wynieść na kilkanaście milionów, a przez to choć sami wygnańcy, (do wygnania stali się trudni. A choć by żydów z Polski przyszło rugować co moraliter impossihile, choć optabile Prawowiernym) to by na tej materyj wszystkie rwali Sejmiki, i Sejmy Iudaizantes
Mlekiem płynacą, w tey słodyczy nic nie przynoszą im gorszkości. A choć są niektorzy Zelosiores Katolicy w Polszcze na Obrzezańcow, krzywopátrzący, volunt, non valent tego wykorzenić malum; lubo olim mogli Arianow y Socyanow z Oyczyzny wyrugować, tak są w korżenieni, a przytym przez czary y offerty częste Panow opanowali serca. Nabrali Klasztornych, Kościelnych, Szlacheckich sum po całey Koronie y Litwie co może wynieść na kilkánaście millionow, a przez to choć sami wygnańcy, (do wygnania stali się trudni. A choć by żydow z Polski przyszło rugować co moraliter impossihile, choć optabile Prawowiernym) to by na tey materii wszystkie rwali Seymiki, y Seymy Iudaizantes
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 389
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Atabalibę; żałując go potym, chodził w żałobie, pogrzeb sprawił solenny. Skarbami się podzielili, piąta część Karolowi V. Cesarzowi do Hiszpanii posłana, na morzu powiadają utoneła. Te były komportowane z Quito Pachacama, z Cusco do Kaksimalki. Cusco odebrał Pizarrus, Słońca Kościół zrabowany, w którym więcej, niż od Atabaliby nabrali Hiszpani Bogactw.
Summatim rachując: Złoto i srebro, dane od Atabaliby na wykupne, jedni pisza; że go tak wiele było, ile dziedziniec Pałacu w Kaksamalce Mieście objąć mógł. Kwiatkiewicz zaś sub Anno 1558. pisze: in spatio dni 70. obiecał Atabaliba Pizarrowi wypłacić 70. Milionów czerw: złotych, toż poświadcza
Attabalibę; żałuiąc go potym, chodził w żałobie, pogrzeb sprawił solenny. Skarbami się podzielili, piąta część Karolowi V. Cesarzowi do Hiszpanii posłana, na morzu powiadaią utoneła. Te były komportowane z Quito Pachacama, z Cusco do Kaximalki. Cusco odebrał Pizarrus, Słońca Kościoł zrabowany, w ktorym więcey, niż od Attabaliby nabrali Hiszpani Bogactw.
Summatim rachuiąc: Złoto y srebro, dane od Attabaliby na wykupne, iedni pisza; że go tak wiele było, ile dziedziniec Pałacu w Kaxamalce Mieście obiąć mogł. Kwiatkiewicz zaś sub Anno 1558. pisze: in spatio dni 70. obiecał Attabaliba Pizarrowi wypłacić 70. Millionow czerw: złotych, toż poświadcza
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 592
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756