słuszności apparentiam te dobra pozajeżdżał; Słucka ekscessów chcąc dobyć, siła dewastował niesłychanych porobił: wsi violenter, szlachtę, sług księżnej nieboszczki porabował, po drogach rozboje ustanowrone były; wielu umęczono i ubiczowano usque ad mortem: wstyd i pisać. Ipan hetman syna swego koniuszego w. księstwa lit. z chorągwiami pro repressalibus ordynował. Nabroiwszy, odstąpił książę.
4 Julii, ip. Wyhowski, sługa ip. Sapiehy marszałka nadwornego w. księstwa lit. i przyjaciel, w zamku warszawskim, kolegę swego p. Rybczyńskiego impiissime zabił.
7^go^ ejusdem, książę podkanclerzy Radziwiłł, upominającego się p. Bildziukiewicza o swoją własność (bo mu zostawioną majętność pieniędzy nieodebrawszy
słuszności apparentiam te dobra pozajeżdżał; Słucka excessów chcąc dobyć, siła dewastował niesłychanych porobił: wsi violenter, szlachtę, sług księżnéj nieboszczki porabował, po drogach rozboje ustanowrone były; wielu umęczono i ubiczowano usque ad mortem: wstyd i pisać. Jpan hetman syna swego koniuszego w. księstwa lit. z chorągwiami pro repressalibus ordynował. Nabroiwszy, odstąpił książę.
4 Julii, jp. Wyhowski, sługa jp. Sapiehy marszałka nadwornego w. księstwa lit. i przyjaciel, w zamku warszawskim, kolegę swego p. Rybczyńskiego impiissime zabił.
7^go^ ejusdem, książę podkanclerzy Radziwiłł, upominającego się p. Bildziukiewicza o swoją własność (bo mu zostawioną majętność pieniędzy nieodebrawszy
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 183
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, co się zlutrzyć spisali na zmowie. Ale przez Budzyńskiego Stanisława onych Za pięć tysiąc posłał ksiąg po Niemcach skupionych. Wtem król poznał szalbierza i frantowską wiarę, Nie chciał więcej kalwinom dawać na ofiarę. Zachorzał w Tykocinie, kazał ogień tęgi Nakłaść i wszytkie spalił przywiezione księgi. Patrzcie, co był chciał diabeł w kościele nabroić, Że chciał i pomazańca do złego uzbroić. Już się też na ostatek czym dzielić nie beło, Rozebrali, aby co zostawszy nie zgnieło. Więc jako był na przodku nóż w Marcina wpuścił Mądry Rozmus, wtem Luter miązszym końcem puścił. Z wielkim się pędem miedzy ministry werwali Nowochrzczeńcy i młoto Lutrowe porwali. Godni i
, co się zlutrzyć spisali na zmowie. Ale przez Budzyńskiego Stanisława onych Za pięć tysiąc posłał ksiąg po Niemcach skupionych. Wtem król poznał szalbierza i frantowską wiarę, Nie chciał więcej kalwinom dawać na ofiarę. Zachorzał w Tykocinie, kazał ogień tęgi Nakłaść i wszytkie spalił przywiezione księgi. Patrzcie, co był chciał diabeł w kościele nabroić, Że chciał i pomazańca do złego uzbroić. Już się też na ostatek czym dzielić nie beło, Rozebrali, aby co zostawszy nie zgnieło. Więc jako był na przodku nóż w Marcina wpuścił Mądry Rozmus, wtem Luter miązszym końcem puścił. Z wielkim się pędem miedzy ministry werwali Nowochrzczeńcy i młoto Lutrowe porwali. Godni i
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 370
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
utonie.
Jaki kto jest, wo wiego mocy: Jak o nim mówią, w cudzej.
Kto do czego milczy, jakby pozwolił.
Kto późno przychodzi sam sobie szkodzi. Po obiedzie łyżka, po wieczerzy noż. Napisano u Lwa białego, Nie czekają dwa na jednego.
Młoda żona, staremu trucizna.
Co drugi nabroił, ja muszę zastąpić.
Nie masz nić długo trwałego, Co odpoczynku nie ma swego.
Co się prędko wznieci, nie długo świeci.
Co się odwlecze, to nie uciecze.
Więlkie rzeczy, pomału rosną.
Co się czynić nie godzi, to też i mówić szkodzi.
Malowanie, prostakom stoi za czytanie.
Co
utonie.
Jaki kto jest, wo wiego mocy: Jak o nim mowią, w cudzey.
Kto do czego milczy, jakby pozwolił.
Kto pozno przychodźi sam sobie szkodzi. Po obiedzie łyszka, po wieczerzy noż. Napisano u Lwa białego, Nie czekają dwa na jednego.
Młoda żona, staremu trućizna.
Co drugi nabroił, ja muszę zastąpić.
Nie masz nić długo trwałego, Co odpoczynku nie ma swego.
Co śię prędko wznieći, nie długo świeci.
Co śię odwlecze, to nie uciecze.
Więlkie rzeczy, pomału rostą.
Co śię czynić nie godźi, to też y mowić szkodźi.
Malowanie, prostakom stoji za czytanie.
Co
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 151
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
to intra certum numerum, aby z Korony byli sub poena capitis et confiscationis bonorum proscripti, gdyż już i armipotentes poczęli być i hetmana im insciis ordinibus miano naznaczyć. Także i o innych cudzoziemcach, którzyby tu osiadłości nie mieli i miejskiego nie przyjęli, konstytucją uczynioną na nie ekstendować, bo o małe wiele złego nie nabroili w Koronie recenti memoria Jonasowie, Vraderowie, a to wszytko, aby się wypełniło, warunkiem rokoszowym i konfederacją obstalować.
Także też IKM. ma dać kaucją i asekuracją, że nic przedsiębrać nigdy nie ma, bądź suo motu, bądź instinctu aliorum, żeby miał nominacją jaką za żywota swego czynić in personam alterius, albo
to intra certum numerum, aby z Korony byli sub poena capitis et confiscationis bonorum proscripti, gdyż już i armipotentes poczęli być i hetmana im insciis ordinibus miano naznaczyć. Także i o innych cudzoziemcach, którzyby tu osiadłości nie mieli i miejskiego nie przyjęli, konstytucyą uczynioną na nie ekstendować, bo o małe wiele złego nie nabroili w Koronie recenti memoria Jonasowie, Vraderowie, a to wszytko, aby się wypełniło, warunkiem rokoszowym i konfederacyą obstalować.
Także też JKM. ma dać kaucyą i asekuracyą, że nic przedsiębrać nigdy nie ma, bądź suo motu, bądź instinctu aliorum, żeby miał nominacyą jaką za żywota swego czynić in personam alterius, albo
Skrót tekstu: DyskRokCz_II
Strona: 426
Tytuł:
38. Dyskurs około rokoszu, przez zjazd lubelski in diem sextam Augusti miedzy Sendomierzem a Pokrzywnicą roku 1606 uchwalonego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
mordowali. W samej Francjej dwieście zamków i klasztorów zburzyli. Pana swego Komesa de Helfenstein/ z trzynastą Szlachciców/ okrutnie w Winszperku zamordowali/ a jako Alberus wspomina/ że go na włócznie wzięli/ i siła szłachty wygubili/ i by byli prędko Książęta z wojski swymi przeciwko im się nie ruszyli/ więcejby złego byli nabroili Wszakże tak ich też potym nadbili/ iż sto i pięćdziesiąt tysięcy ich na placu poległo/ a ostatek rozbiegł się. Jeśliż ci niezbrojni byli tak straszni panom swym/ a od tych czego się spodziewać mamy/ których do wojny na swe złe przyuczamy. b. Tegoż zaprawdę na potym od Tatar spodziewajmy się!
mordowáli. W sámey Fránciey dwieśćie zamkow y klasztorow zburzyli. Páná swego Komesá de Helfenstein/ z trzynastą Szláchćicow/ okrutnie w Winszperku zámordowáli/ á iáko Alberus wspomina/ że go ná włocżnie wzięli/ y śiłá szłáchty wygubili/ y by byli prędko Xiążętá z woyski swymi przećiwko im się nie ruszyli/ więceyby złego byli nábroili Wszákże tak ich też potym nádbili/ iż sto y pięćdźieśiąt tyśięcy ich ná plácu poległo/ á ostátek rozbiegł się. Ieśliż ći niezbroyni byli ták strászni pánom swym/ á od tych cżego się spodźiewáć mamy/ ktorych do woyny ná swe złe przyucżamy. b. Tegoż záprawdę ná potym od Tátar spodźiewaymy się!
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 51
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
niżeli jej pomagać chcieli. Skąd łacno poznać/ że się to z osośliwej łaski Bożej z stało/ który złym i dobrym wedle zasług płaci. Ponieważ ten krzywoprzysięsca/ który od Cesarza I. M. wielkie dobrodziejstwa wziąwszy/ wszytkich Progresów Nieprzyjacielskich/ z pustoszenia ziemie/ i zguby ludzi przyczyną był/ więcej by złego był nabroił/ gdyby jego consilia do skutku przywiedzione były. Za tę opatrzność Boską powinniśmy P. Bogu dziękować/ że nas ubronił/ i prosić aby nas na potym bronić raczył. Po piąte/ że Wallenstein zabit tegoż Miesiąca/ tegoż tegodnia/ i około rocznice niemiłosiernej egzekucji swej/ którą na pokryci hańby i niesłąwy
niżeli iey pomagáć chćieli. Zkąd łácno poznáć/ że się to z osośliwey łáski Bożey z stáło/ ktory złym y dobrym wedle zásług płáći. Poniewasz ten krzywoprzyśięscá/ ktory od Cesárzá I. M. wielkie dobrodźieystwá wźiąwszy/ wszytkich Progressow Nieprzyiaćielskich/ z pustoszenia źiemie/ y zguby ludźi przyczyną był/ więcey by złego był nábroił/ gdyby iego consilia do skutku przywiedzione były. Zá tę opátrzność Boską powinnismy P. Bogu dźiękowáć/ że nas vbronił/ y prośić áby nas ná potym bronić raczył. Po piąte/ że Wállenstein zábit tegoż Mieśiącá/ tegoż tegodniá/ y około rocznice niemiłośierney executiey swey/ ktorą ná pokryći háńby y niesłąwy
Skrót tekstu: RelWall
Strona: A4v
Tytuł:
Krótka ale prawdziwa relacja rzeczy, które [...] z Olbrachtem Wallensteinem [...] na świat się pokazały
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia wdowy po Janie Rossowskim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
gdy pytanyjest/ czemuby się tak jednej litery nie mógł nauczyć? Odpowiedział z iż gdy się nauczę A. każecie mi się uczyć i B. i C. rc. Adam: Ale się tym nie upijesz miły bracie nie wielka to miareczka. JAN: Nie wielkiec było jabłuszko w Raju/ lecz wiele złego nabroiło; tak[...] iz piekło napełniło; ba i ten nie wiele/ który woła: Trochem skosztował mio u, a oto umieram. Adam: Widzę ja że chcesz być świętym przed czasem. JAN: Tak P. Bóg chce i każe; Świętymi bądźcie; bom ja święty jest. Adam: Lecz ja widze że
gdy pytanyiest/ czemuby się tak iedney litery nie mogł nauczyć? Odpowiedźiał z iż gdy się nauczę A. każećie mi się vczyć y B. y C. rc. Adam: Ale się tym nie vpiiesz miły bráćie nie wielká to miáreczká. IAN: Nie wielkiec było iabłuszko w Ráiu/ lecz wiele złego nábroiło; ták[...] iz piekło napełniło; ba y ten nie wiele/ ktory woła: Trochem skosztował mio u, á oto vmieram. Adam: Widzę ia że chcesz być świętym przed czasem. IAN: Tak P. Bog chce y każe; Swiętymi bądźćie; bom ia święty iest. Adam: Lecz ia widze że
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 43
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
nisko się kłaniają. Osieł i Wół Dzieciątko parą ogrzewają. Wesoły pokoj ziemi śpiewają Dworzanie Sławę z chwałą niebiescy tobie wieczny Panie. Zaczym każdy mieszkaniec w tym ziemskim kieracie/ Dziś bądź ochotnym: a ty gospodarzu bracię Rozkaż wina nalewać: my śpiewać będziemy Nowe pieśni Dzieciątku i rozkołyszemy. Symfonia Wtóra.
ACh zła Ewa nabroiła/ kłopotu nas nabawiła. Z wężem sama rozmawiała/ I jabłuszka skosztowała/ Nabroiła. Adam z Raju wypędzony/ Zostawił płód zarażony. Ale go z kłopotu tego Matka Syna przedwiecznego Wybawiła. Robak chytry zwiódł mężatkę/ Za tę winę sam wpadł w klatkę. Bo mu głowę podeptała/ Która od wieku przyść miała/ Białagłowa
nisko sie kłániáią. Ośieł y Woł Dźiećiątko párą ogrzewáią. Wesoły pokoy źiemi śpiewáią Dworzánie Sławę z chwałą niebiescy tobie wiecżny Pánie. Zácżym káżdy mieszkániec w tym żiemskim kieraćie/ Dźiś bądź ochotnym: a ty gospodarzu bráćię Roskaż winá nálewáć: my śpiewáć będźiemy Nowe pieśni Dźiećiątku y roskołyszemy. Symphonia Wtora.
ACh zła Ewá nábroiłá/ kłopotu nas nábawiłá. Z wężem sámá rozmawiáłá/ I iábłuszká skosztowáłá/ Nábroiłá. Adám z Ráiu wypędzony/ Zostáwił płod záráżony. Ale go z kłopotu tego Mátká Syná przedwiecznego Wybáwiłá. Robak chytry zwiodł mężátkę/ Zá tę winę sam wpadł w klatkę. Bo mu głowę podeptáłá/ Ktora od wieku przyść miáłá/ Białagłowá
Skrót tekstu: ŻabSymf
Strona: A2
Tytuł:
Symfonie anielskie
Autor:
Jan Żabczyc
Drukarnia:
Marcin Filipowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1631
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1631
śpiewają Dworzanie Sławę z chwałą niebiescy tobie wieczny Panie. Zaczym każdy mieszkaniec w tym ziemskim kieracie/ Dziś bądź ochotnym: a ty gospodarzu bracię Rozkaż wina nalewać: my śpiewać będziemy Nowe pieśni Dzieciątku i rozkołyszemy. Symfonia Wtóra.
ACh zła Ewa nabroiła/ kłopotu nas nabawiła. Z wężem sama rozmawiała/ I jabłuszka skosztowała/ Nabroiła. Adam z Raju wypędzony/ Zostawił płód zarażony. Ale go z kłopotu tego Matka Syna przedwiecznego Wybawiła. Robak chytry zwiódł mężatkę/ Za tę winę sam wpadł w klatkę. Bo mu głowę podeptała/ Która od wieku przyść miała/ Białagłowa. Czego dawno pożądali/ Cni Ojcowie oglądali: I już dziś są wypełnione/
śpiewáią Dworzánie Sławę z chwałą niebiescy tobie wiecżny Pánie. Zácżym káżdy mieszkániec w tym żiemskim kieraćie/ Dźiś bądź ochotnym: a ty gospodarzu bráćię Roskaż winá nálewáć: my śpiewáć będźiemy Nowe pieśni Dźiećiątku y roskołyszemy. Symphonia Wtora.
ACh zła Ewá nábroiłá/ kłopotu nas nábawiłá. Z wężem sámá rozmawiáłá/ I iábłuszká skosztowáłá/ Nábroiłá. Adám z Ráiu wypędzony/ Zostáwił płod záráżony. Ale go z kłopotu tego Mátká Syná przedwiecznego Wybáwiłá. Robak chytry zwiodł mężátkę/ Zá tę winę sam wpadł w klatkę. Bo mu głowę podeptáłá/ Ktora od wieku przyść miáłá/ Białagłowá. Czego dawno pożądáli/ Cni Oycowie oglądáli: I iusz dźiś są wypełnione/
Skrót tekstu: ŻabSymf
Strona: A2v
Tytuł:
Symfonie anielskie
Autor:
Jan Żabczyc
Drukarnia:
Marcin Filipowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1631
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1631
królestwa, ale zgoła do wszytkich północnych krajów całości się ściąga, i że większej wagi jest, aniż, aby tak lekkomyślnie w tem się postępować miało. Skąd się znać dawa, że Komora rzymska, w której kiedyś nietrudno beło o rady dobre, dziś się odmienieła i fakcjami zapaliła. A ledwie nie jezuickie praktyki tego nabroiły, które wiem, że w Rzymie, jako i indziej, siła mogą. I dziwno mi. że się z IMPP. dygnitarzów nikt nie obierze, któryby IchM. pp. prałaty od tego odwodzili, a zwłaszcza te, o których roztropności i biegłości w rzeczach ludzie siła rozumieją i którzy nie tak się jeszcze
królestwa, ale zgoła do wszytkich północnych krajów całości się ściąga, i że większej wagi jest, aniż, aby tak lekkomyślnie w tem się postępować miało. Skąd się znać dawa, że Komora rzymska, w której kiedyś nietrudno beło o rady dobre, dziś się odmienieła i fakcyami zapaliła. A ledwie nie jezuickie praktyki tego nabroiły, które wiem, że w Rzymie, jako i indziej, siła mogą. I dziwno mi. że się z JMPP. dygnitarzów nikt nie obierze, któryby IchM. pp. prałaty od tego odwodzili, a zwłaszcza te, o których roztropności i biegłości w rzeczach ludzie siła rozumieją i którzy nie tak się jeszcze
Skrót tekstu: List2KontrybCz_III
Strona: 201
Tytuł:
List II, w którym jest dyskurs o tej kontrybucyej pp. duchownych.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918