i tak się barzo wiele namnożyło Rzymian/ że też mogli stanąć nie tylko męstwem/ ale i liczbą przeciw wszytkiemu ostatkowi świata: dla której przyczyny Rzym nie mógł inaczej upaść/ tylko za własną swoją siłą. Lecz Portugalczykowie/ i Casztiliani/ w imprezach swych/ na któreby dla szerokości krain/ i dla odległości tych nabytków/ potrzeba barzo wielkiego ludu/ nie ratują się tylko swym narodem/ który jednak nie jest z ludniejszych w Europie: i tak ustawicznie ubywa ich powoli. Acz jednak Casztiliani mają Mediolańczyki/ Neapolitańczyki/ Siciliany/ Sardy/ narody barzo wierne tej koronie/ o których mogą rozumieć (za długim czasem/ przez który trwają pod
y ták się bárzo wiele námnożyło Rzymian/ że też mogli stánąć nie tylko męstwem/ ále y liczbą przećiw wszytkiemu ostátkowi świátá: dla ktorey przyczyny Rzym nie mogł ináczey vpáść/ tylko zá własną swoią śiłą. Lecz Portogálczykowie/ y Cásztiliáni/ w impresách swych/ ná ktoreby dla szerokośći kráin/ y dla odległośći tych nábytkow/ potrzebá bárzo wielkiego ludu/ nie rátuią się tylko swym narodem/ ktory iednák nie iest z ludnieyszych w Europie: y ták vstáwicznie vbywa ich powoli. Acz iednák Cásztiliáni máią Medioláńczyki/ Neápolitáńczyki/ Siciliany/ Sárdy/ narody bárzo wierne tey koronie/ o ktorych mogą rozumieć (zá długim czásem/ przez ktory trwáią pod
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 25
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
ich żyją z swymi żonami w pospolitości/ w jednych domach/ pod jednym dachem/ z ojcami i z dziadami: a póki żyje ociec który/ abo też dziad/ nie dzielą się majętnością: a gdy umrze/ rządzi syn starszy/ i jego są posłuszni młodszy bracia z dziećmi swymi/ dając wszytkie swe zarobki i nabytki do pospolitości. Lecz gdy umrze pierworódny/ rządy domowe spadają nie na jego syny/ ale na brata wtórego/ i tak potym na insze. Nakoniec gdy pomrą wszyscy bracia/ idą oneż rządy na pierworódnego pierwszego brata nieboszczyka/ i tak porządnie na inszych. Z strony żywności i odzienia/ wszyscy mają spolnie z
ich żyią z swymi żonámi w pospolitośći/ w iednych domách/ pod iednym dáchem/ z oycámi y z dźiádámi: á poki żyie oćiec ktory/ ábo też dźiad/ nie dźielą się máiętnośćią: á gdy vmrze/ rządźi syn stárszy/ y iego są posłuszni młodszy bráćia z dźiećmi swymi/ dáiąc wszytkie swe zarobki y nábytki do pospolitośći. Lecz gdy vmrze pierworodny/ rządy domowe spadáią nie ná iego syny/ ále ná brátá wtorego/ y ták potym ná insze. Nákoniec gdy pomrą wszyscy bráćia/ idą oneż rządy ná pierworodnego pierwszego brátá niebosczyká/ y ták porządnie ná inszych. Z strony żywnośći y odźienia/ wszyscy máią spolnie z
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 160
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Wprowadzili też tam dla dogodzenia snadniejszego znamysłom swym/ język i pismo Arabskie. Fundowali Akademie i studią względem bogatych intrat/ i spaniałości fabryk zacnych/ barzo okazałe/ a zwłaszcza w Marrochium i w Fessie. Lecz nie masz nic/ coby więcej mogło tuszyć pomnożeniu sekty Mahumetańskiej/ jako ustawicznie ich zwycięstwa/ i wielkie nabytki/ które odnieśli naprzód Califowie na wschodzie/ a potym Miranolinowie w Afryce. Abowiem więtsza część ludzi/ i owszem wszyscy (oprócz owych/ którzy zasadzili swoję siłę na krzyżu Chrystusowym/ i puścili się z nadzieją swą na wieczność) idą za tym co lubo jest ciału/ i miarkują łaskę Bożą szczęściem świeckim. A jednak
Wprowádźili też tám dla dogodzenia snádnieyszego znamysłom swym/ ięzyk y pismo Arábskie. Fundowáli Akádemiae y studią względem bogátych intrat/ y spániáłośći fábryk zacnych/ bárzo okazáłe/ á zwłasczá w Márrochium y w Fessie. Lecz nie mász nic/ coby więcey mogło tuszyć pomnożeniu sekty Máhumetáńskiey/ iáko vstáwicznie ich zwyćięstwá/ y wielkie nábytki/ ktore odnieśli naprzod Cálifowie ná wschodźie/ á potym Miránolinowie w Afryce. Abowiem więtsza część ludźi/ y owszem wszyscy (oprocz owych/ ktorzy zásádźili swoię śiłę ná krzyżu Chrystusowym/ y puśćili się z nádźieią swą ná wieczność) idą zá tym co lubo iest ćiáłu/ y miárkuią łáskę Bożą sczęśćiem świeckim. A iednák
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 210
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
potracił. Za czym znać było/ iż za śmiercią Ojca Konsalua/ miało się nawrócenie onego króla i królestwa promowować/ a nie przeszkodzić; gdzieby tylo Portugalczycy chcieli byli zażywać tam raczej słowa Bożego/ a niż oręża i wojny. Co dla tego mówię/ abowiem miasto posłania do onych krajów nowych kaznodziejów/ ku zachowaniu nabytków/ i dla nowego nawracania dusz/ postanowili mścić się wojną śmierci onego ojca. Wyprawiła się tedy z Portugaliej niemała armata z wielą szlachty Portugalskiej/ pod sprawą Franciszka Baretti. Posłyszawszy Monomotapa o tej wojnie/ i przelękłszy się/ posłał prosząc pokoju od Baretta. lecz on chcąc wywieść złota wiele z tamtego królestwa/ pogardził wszelkimi
potráćił. Zá czym znáć było/ iż zá śmierćią Oycá Consáluá/ miáło się náwrocenie onego krolá y krolestwá promowowáć/ á nie przeszkodźić; gdźieby tylo Portogálczycy chćieli byli záżywáć tám ráczey słowá Bożego/ á niż oręża y woyny. Co dla tego mowię/ ábowiem miásto posłánia do onych kráiow nowych káznodźieiow/ ku záchowániu nábytkow/ y dla nowego náwrácánia dusz/ postánowili mśćić się woyną śmierći oneg^o^ oycá. Wypráwiłá się tedy z Portogálliey niemáła ármatá z wielą szláchty Portogalskiey/ pod sprawą Fránćiszká Báretti. Posłyszawszy Monomotápá o tey woynie/ y przelększy się/ posłał prosząc pokoiu od Bárettá. lecz on chcąc wywieść złotá wiele z támtego krolestwá/ pogárdźił wszelkimi
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 235
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
. Już swoję Prorokowi wolą, opowiedział, Miejsce pokazał, kędy Kościół będzie siedział. Teraz tylko w pragnieniu utopiony cały, Żeby oczy Dom Boży prędko oglądały. Odszedł Natan od Króla w Duchu pocieszony, Widzi że od samego BOGA Pan natchniony. Do zbudowania Jemu ku Chwale przybytku, Bez zdzierstwa swych Poddanych, bez złego nabytku. Alić ledwie spać zaczął Prorok, onej nocy, Jakieś go niezwyczajne przymuszają mocy Do tęższego zaśnienia, a w tym słyszy wiele
Słów Boskich, wstań Natanie! mów z Dawidem śmiele To, co ci rozkazuję, nim się z nim powitasz, Pierwej mu, coś usłyszał, z Regestru wyczytasz. Niech w ni
. Już swoię Prorokowi wolą, opowiedział, Mieysce pokázał, kędy Kościoł będzie siedział. Teraz tylko w prágnięniu utopiony cáły, Zeby oczy Dom Boży prędko oglądały. Odszedł Nátan od Krola w Duchu pocieszony, Widzi że od samego BOGA Pan nátchniony. Do zbudowania Jemu ku Chwále przybytku, Bez zdzierstwa swych Poddanych, bez złego nábytku. Alić ledwie spać záczął Prorok, oney nocy, Jákieś go niezwyczayne przymuszaią mocy Do tęższego zaśnięnia, á w tym słyszy wiele
Słow Boskich, wstań Nátanie! mow z Dawidem śmiele To, co ci rozkázuię, nim się z nim powitasż, Pierwey mu, coś usłyszał, z Regestru wyczytasż. Niech w ni
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 86
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
; w Aleksandrze/ i w Annibalu syniech pomienionych ludzi śmiałości: i tenże sam Annibal bał się ostróżności Fabiuszowej/ i silności Marcellusowej. A są też niektóre rzeczy/ które się lepiej odprawują jedną/ a niż drugą: abowiem powszechnie mówiąc/ do nabycia lepiej się udaje śmiałość/ a niż mądrość: ale dla umocnienia nabytku/ więcej tej pragnąć trzeba/ a niż tamtej. Tak baczymy/ iż Hiszpani daleko się lepiej umocnili w nabytych Państwach/ a niż Francuzowie dla tego/ iż tamci przechodzą w opatrzności i w rozumie/ śmiałość i przespieczeństwo tych. A jeśliby mię kto pytał/ którejby raczej naśladować w Imprezach/ czyli śmiałości/ czyli
; w Alexándrze/ y w Annibálu syniech pomienionych ludźi śmiáłośći: y tenże sam Annibál bał się ostrożnośći Fábiuszowey/ y śilnośći Márcellusowey. A są też niektore rzeczy/ ktore się lepiey odpráwuią iedną/ á niż drugą: ábowiem powszechnie mowiąc/ do nábyćia lepiey się vdáie śmiáłość/ á niż mądrość: ále dla vmocnienia nábytku/ więcey tey prágnąć trzebá/ á niż támtey. Ták baczymy/ iż Hiszpani dáleko się lepiey vmocnili w nábytych Páństwách/ á niż Fráncuzowie dla tego/ iż támći przechodzą w opátrznośći y w rozumie/ śmiáłość y przespieczeństwo tych. A iesliby mię kto pytał/ ktoreyby ráczey náśládowáć w Impresách/ czyli śmiáłośći/ czyli
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 3
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
zaraz/ skoroby się im tamta przewaga powiodła: a nie tylo porazili armatę na rzece Donie/ a część jej pojmali/ ale też i wojsko ziemne pobili/ w którym kładziono 80000. Tatarów: 25000. Turków/ a 3000. Jańczarów. Cerkasowie żyją/ jakośmy powiedzieli/ obyczajem Szwicerów/ nie dbają o nabytki/ ale za pieniądze służą raz Turczynowi/ drugi raz Persowi/ a podczas i Moskwicinowi: są tak dalecy od niego/ iż nie mają przyczyny aby się bali jego siły. Tartarowie Nohajscy są już straszliwszy Moskwie/ dla najazdów ich niespodziewanych; a nie tak byli dla mocy ich potężnej którą mogą mieć/ aby się postawili
záraz/ skoroby się im támtá przewaga powiodłá: á nie tylo poráźili ármatę ná rzece Donie/ á częsć iey poimáli/ ále też y woysko źiemne pobili/ w ktorym kłádźiono 80000. Tátárow: 25000. Turkow/ á 3000. Iáńczárow. Cerkássowie żyią/ iákosmy powiedźieli/ obyczáiem Szwicerow/ nie dbáią o nábytki/ ále zá pieniądze służą raz Turczynowi/ drugi raz Persowi/ á podczás y Moskwićinowi: są ták dálecy od niego/ iż nie máią przyczyny áby się bali iego śiły. Tártárowie Noháyscy są iuż strászliwszy Moskwie/ dlá náiázdow ich niespodźiewánych; á nie ták byli dla mocy ich potężney ktorą mogą mieć/ áby się postáwili
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 63
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
jeszcze wiele nad potrzebę ich: a co im potym tracić swe dobra i ludzie/ dla nabywania niepotrzebnego nędznych państw? co im potym ważyć siły i majętności własne/ dla bogactwa inszych? i nakoniec/ na co im łowić ryby złotą wędą? Kartagińczykowie (jako pisze Polibius) pozbyli też takim sposobem/ części jednej nabytków swych: i Rzymianie potraciwszy wielkie armaty na wtórej wojnie przeciw Kartagińczykom/ porzucili byli z desperacji morze: lecz bacząc/ iż nieprzyjaciele władnąc morzem/ mieli górę i w ziemnych Imprezach nad nimi/ namyślili się znowu wyprawić armatę/ którą nakoniec otrzymali zwycięstwo/ i skończyli wojnę. Tej resolucji Chineńczyków/ aczby nie pochwaliły
iescze wiele nád potrzebę ich: á co im potym tráćić swe dobrá y ludźie/ dla nábywánia niepotrzebnego nędznych państw? co im potym ważyć śiły y máiętnośći własne/ dla bogáctwá inszych? y nákoniec/ ná co im łowić ryby złotą wędą? Kárthágińczykowie (iáko pisze Polibius) pozbyli też tákim sposobem/ częsći iedney nábytkow swych: y Rzymiánie potráćiwszy wielkie ármaty ná wtorey woynie przećiw Kárthágińczykom/ porzućili byli z desperátiey morze: lecz bacząc/ iż nieprzyiaćiele władnąc morzem/ mieli gorę y w źiemnych Impresách nád nimi/ námyślili się znowu wypráwić ármatę/ ktorą nákoniec otrzymáli zwyćięstwo/ y skończyli woynę. Tey resolutiey Chineńczykow/ áczby nie pochwaliły
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 91
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
ono powiedziano: In se magna ruunt. Nad to/ gdy się wzbija państwo jakie/ ubywa mu ochoty: i acz siły jego będą więtsze; niesposobne się jednak zstają/ nie tylo do biegu/ ale i do ruchania. Nie ruchają się tylko powoli barzo/a na wojnach na prędkości wiele należy. Wielkość też nabytków ma przy sobie zazdrość/ także i starania potrzebuje o zatrzymanie i ubezpieczenie ich: a dla umocnienia się statecznego/ w nabytych rzeczach; potrzeba czasu/ pod którym sąsiedzi umacniają się/ i przeglądają przypadki swe przyszłe: a tak z okazją ucieka i ulata precz snadność ku zwycięstwu. Nad to/ zwyciężcy boją się pospolicie towarzyszów
ono powiedziano: In se magna ruunt. Nád to/ gdy się wzbiia páństwo iákie/ vbywa mu ochoty: y ácz śiły iego będą więtsze; niesposobne się iednák zstáią/ nie tylo do biegu/ ále y do ruchánia. Nie rucháią się tylko powoli bárzo/á ná woynách ná prędkośći wiele należy. Wielkosć też nábytkow ma przy sobie zazdrość/ tákże y stáránia potrzebuie o zátrzymánie y vbespieczenie ich: á dla vmocnienia się státecznego/ w nábytych rzeczách; potrzebá czásu/ pod ktorym sąśiedźi vmacniáią się/ y przeglądáią przypadki swe przyszłe: á ták z occásią vćieka y vlata precz snádność ku zwyćięstwu. Nád to/ zwyćiężcy boią się pospolićie towárzyszow
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 125
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
by się in tamta przewaga powiódł z: a nie tylko porazili armatę na rzece Donie, a część jej pojmali, ale też i wojsko ziemne pobili, w którym kładziono 80. tysięcy Tatarów: 25. tysięcy Turków, a 3 tysiące Janczarów. Cerkasowie żyją, jakośmy powiedzieli, obyczajem Szwiecerów, nie dbają o nabytki, ale za pieniądze służą raz Turczynów, drugi raz Persowi, a podczas i Moskiwicinowi byli tak dalec i od niego, iż nie mieli przyczyny aby się bali jego siły. Tartarowie Nohajscy są już straszliwszy Moskwie, raczej dla najazdów ich niespodziewanych: a nie dla mocy ich potężnej którąby mogli mieć, aby się postawili
by się in támtá przewagá powiodł z: á nie tylko poráźili armatę ná rzece Donie, á część iey poimali, ále też y woysko źiemne pobili, w ktorym kłádźiono 80. tyśięcy Tátárow: 25. tyśięcy Turkow, á 3 tyśiące Iánczárow. Cerkássowie żyią, iákosmy powiedźieli, obyczaiem Szwiecerow, nie dbaią o nábytki, ále zá pieniadze służą raz Turczynow, drugi raz Persowi, á podczás y Moskiwićinowi byli ták dálec y od niego, iż nie mieli przyczyny áby się bali iego śiły. Tártarowie Nohayscy są iuż strászliwszy Moskwie, raczey dla náiázdow ich niespodźiewanych: á nie dla mocy ich potężney ktorąby mogli mieć, áby się postáwili
Skrót tekstu: MurChwałPam
Strona: U
Tytuł:
Pamiętnik albo Kronika Pruskich Mistrzów i Książąt Pruskich
Autor:
Mikołaj Chwałkowski
Drukarnia:
Jan Tobiasz Keller
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1712
Data wydania (nie wcześniej niż):
1712
Data wydania (nie później niż):
1712