kunszt nie pomoże.
Kto czego nie pojmuje to rad nicuje.
Rzemiosło ma złote dno.
Każdy wswej nauce biegły.
Przez naukę nie jeden przyszedł dosławy.
Zna się na tym jak wilk na gwiazdach.
Wielka boleść kiedy się chce jeść. Głodny kija się nie boi.
Cechowanych się strzeż. Nie darmo cię natura nacechowała.
Jeszcze daleko wieczor, Nie wiesz co cię potkać może.
Nie masz nic sroższego, jak Pan zubogiego.
Pan Bóg gwiazdami władza.
Ma kiełbie, we łbie. Wronami karmiony.
Skąpy a świnia, po śmierci zwierzyna.
I Przodkowie błaznami nie byli.
Kto brzuch naładuje, językiem rad szermuje.
Kto odważył
kunszt nie pomoże.
Kto cżego nie poymuje to rad nicuje.
Rzemiosło ma złote dno.
Każdy wswey nauce biegły.
Przez naukę nie jeden przyszedł dosławy.
Zna śię na tym jak wilk na gwiazdach.
Wielka boleść kiedy śię chce jeść. Głodny kija śię nie boji.
Cechowanych śię strzeż. Nie darmo cię natura nacechowała.
Jeszcze daleko wiecżor, Nie wiesz co cię potkać może.
Nie masz nic sroższego, jak Pan zubogiego.
Pan Bog gwiazdami władza.
Ma kiełbie, we łbie. Wronami karmiony.
Skąpy a świnia, po śmierći zwierzyna.
Y Przodkowie błaznami nie byli.
Kto brzuch naładuje, językiem rad szermuie.
Kto odważył
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 18
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
nie tak psowały, jako we trzy, dla ciężaru. Te beczki, jeżeli nieprędka defluitacja subsequitur, jako pod niebem leżące i niszczeniu podległe, każe żupa reparować i pakować, aby przy ładunku, który moram non patitur, żmuda nie była.
Przy ładunku zaś naprzód p. kontraregestrant przyjedzie, numeracyją uczyni i każdy rząd nacechuje. Im. p. podżupek, p. stodolny discernunt statki, które się zdadzą pod twardą, które pod beczki, i tak oneż każą podstawiać. Pp. frochtarze podstawiwszy statki powinni zaraz legary kazać naprawić, kopać, przednika mieć na statku, chłopów dać jednego i drugiego do pakowania, gdyż sobie sami pakują
nie tak psowały, jako we trzy, dla ciężaru. Te beczki, jeżeli nieprędka defluitacyja subsequitur, jako pod niebem leżące i niszczeniu podległe, każe żupa reparować i pakować, aby przy ładunku, który moram non patitur, żmuda nie była.
Przy ładunku zaś naprzód p. kontraregestrant przyjedzie, numeracyją uczyni i każdy rząd nacechuje. Im. p. podżupek, p. stodolny discernunt statki, które się zdadzą pod twardą, które pod beczki, i tak oneż każą podstawiać. Pp. frochtarze podstawiwszy statki powinni zaraz legary kazać naprawić, kopać, przednika mieć na statku, chłopów dać jednego i drugiego do pakowania, gdyż sobie sami pakują
Skrót tekstu: InsGór_2
Strona: 71
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1653 a 1691
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1691
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
i parobkiem. CXXIII. Jakoż nie zawiódł Pana w swej ofierze, I gdy się pod loch z podejrzenia zbliżą Zbójcy; on starca w podobnym ubierze Na drodze ręką wnet zabija chyżą; O co skoro go pochwycą żołnierze Powie im, że tu składał się paiżą Restio Pan mój; którego pokątnem Zabił, iż mię tym nacechował piątnem. CXXIV. Tak mu wyrwawszy głowę, w Rzym z nią biegli; On zaś wziął z tamtąd w Sycylią Pana. Żeby go także Zbójcy nie postrzegli Apius przywdział służnego żupana, Sługa zaś jego; więc gdy kaci wbiegli Postać owego za Pańską mniemana Zbawiła życia; jako on sam ządał A Pan nietkniony; służną
y parobkiem. CXXIII. Iakosz nie zawiodł Pana w swey ofierze, I gdy się pod loch z podeyrzenia zbliżą Zboycy; on starca w podobnym ubierze Na drodze ręką wnet zabiia chyżą; O co skoro go pochwycą żołnierze Powie im, że tu składał się paiżą Restio Pan moy; ktorego pokątnem Zabił, iż mię tym nacechował piątnem. CXXIV. Tak mu wyrwawszy głowę, w Rzym z nią biegli; On zas wziął z tamtąd w Sycylią Pana. Zeby go także Zboycy nie postrzegli Appius przywdział służnego żupana, Sługa zas iego; więc gdy kaci wbiegli Postać owego za Panską mniemana Zbawiła życia; iako on sam ządał A Pan nietkniony; służną
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 189
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693